USS Phoenix
Logo
USS Phoenix forum / Świat Star Treka / DATA
 Strona:  ««  1  2  3  4 
Autor Wiadomość
Evelin Siv
Użytkownik
#91 - Wysłana: 7 Lut 2010 16:04:27
Będę wdzięczna Choć to nie serial to i tak fajnie byłoby przeczytać Ale jak sądzę będzie po angielsku, więc będzie mi ciężko, bo ja aż taka dobra z angielskiego nie jestem.
kanna
Użytkownik
#92 - Wysłana: 7 Lut 2010 16:08:12
Evelin Siv

ja się uczyłam angielskiego na tng w angielskim SKY ONE. To Ty możesz na ksiązkach, nie? Zawsze to dobra motywacja
Q__
Moderator
#93 - Wysłana: 7 Lut 2010 16:10:06
kanna

kanna:
tng w angielskim SKY ONE

To były czasy .
Evelin Siv
Użytkownik
#94 - Wysłana: 7 Lut 2010 16:10:50
pewnie, poczytam z kilka razy, pogrzebię w słownikach i coś zrozumiem
Evelin Siv
Użytkownik
#95 - Wysłana: 7 Lut 2010 16:13:03
Właściwie oglądanie TNG z napisami też mnie trochę uczy angielskiego bo słysząc dopasowuję słowa do napisów, Zawsze trochę pomaga No coż dla przeczytania książki będę się więcej poświęcać nauce tego języka
kanna
Użytkownik
#96 - Wysłana: 7 Lut 2010 16:14:05
Q__:
To były czasy .

Ekchm.. znaczy SŁYSZAŁAM że podobno niektórzy w zamierzchłej przeszłości ogladałi SKY ONE

Evelin Siv

jak nawet kazdego słowa nie zrozumiesz, to sens złapiesz, nie?
Evelin Siv
Użytkownik
#97 - Wysłana: 7 Lut 2010 16:17:24
raczej tak, szczerze w to wierzę zobaczę treść książki to się okaże na jaką skalę będę umiała
Queerbot
Użytkownik
#98 - Wysłana: 1 Mar 2010 20:43:00
Przyszło mi ostatnio do głowy, że Data i jego córka Lal są niezwykle pomocne w zrozumieniu rozważań Judith Butler na temat płci.

Kilka słów o Butler: Zaproponowała bardzo ciekawą teorię performatywności płci, która jest ciosem w dogmatyczne i niepodważalne przekonanie, że płeć to złożenie ciała i odpowiadającej jej psychiki (nazwijmy to płcią mózgu); w rzeczy samej podważyła powszechnie przyjmowany status ontologiczny płci. Stwierdziła, że płeć istnieje raczej nie jako to fizyczne ciało i "fizyczna" psychika, ale że w gruncie rzeczy nieustannie powstaje i jest podtrzymywana przez codzienne powtarzanie gestów, słów, zachowań charakterystycznych dla tego, co rozumie się jako męskość lub kobiecość. Płeć zatem to rodzaj nieustannego przedstawienia (stąd performatywność), po tym jak zostajemy nazwani mężczyzną lub kobietą, stale czynimy wysiłki by nimi być. Płeć wg niej jest więc czymś zewnętrznym, pewnym wytworem kultury a nie cechą przyrodzoną, tyczy się to nie tylko zachowań, ale także ciał: ubieranie, usuwanie lub zachowywanie owłosienia, preferowany rodzaj sylwetki i tak dalej, i tak dalej. To, że płeć wydaje nam się czymś "z natury" to tylko wynik nieustannego okłamywania nas (również przez samych siebie) i tak silne uwewnętrznienie tych wszystkich norm kobiecości i męskości.

Pamiętacie pewnie odcinek, w którym zostaje stworzona Lal. Na początku jest pozbawiona płci, jej ciało tylko w najbardziej ogólnym sensie przypomina kształtem ciało człowieka. Następnie Lal wybiera sobie płeć. (Co prawda wg Butler sami jej sobie nie wybieramy, ale nie uważam tego za szczególnie ważne, wszak tak czy inaczej płeć jest czymś co nie jest jej przyrodzone, rodzi się jej pozbawiona). Kiedy zostaje nazwana kobietą, Data nadaje jej charakterystyczny dla kobiet kształt ciała, rodzaj owłosienia, długość włosów, prawdopodobnie także narządy płciowe itp. Następnie Lal uczy się jak to jest być kobietą i nieustannie, z większym lub mniejszym sukcesem, stylizuje się na kobietę. Pomaga jej w tym także otoczenie, które za kobietę ją bierze i wchodzi w odpowiedni rodzaj interakcji. Pamięć o jej androgynicznej, a raczej bezpłciowej przeszłości przepada, Lal w gruncie rzeczy staje się osobą dopiero wtedy, kiedy otrzymuje płeć. Co ciekawe, Data z jakichś powodów nie jest zainteresowany pozostawieniem jej w tym bezpłciowym stanie, jest dla niego oczywiste, że aby być zrozumiałą osobą i w ogóle jakoś funkcjonować należy mieć płeć.

Z Datą sprawa jest o tyle skomplikowana, że niewiele wiemy o jego początkach, oczywiste jednak wydaje się, że również nauczono go funkcjonować jako mężczyznę, wyposażono w penisa i odpowiedni kształt ciała. Być może jego płeć została także wpisana w jego oprogramowanie, przypominam jednak, że zostało przekopiowane do pamięci Lal, która mimo to funkcjonowała jako kobieta.
Qubiczny
Użytkownik
#99 - Wysłana: 2 Mar 2010 08:38:23 - Edytowany przez: Qubiczny
Queerbot

Koncepcja ciekawa, ale już od lat wiadomo, że - jeśli brać ją całościowo - bzdurna. Jak wiele feministycznych teorii.

Kiedyś feministki próbowały ten pomysł wprowadzić w życie i stworzyły społeczności w których nie przejmowano się przypisaniem ról do biologicznej płci.
Szybko się jednak okazało, że to mrzonka, zabawa dorosłych. Dzieci w sposób naturalny zaczęły przyjmować przypisywane powszechnie płci biologicznej role np. dziewczynki wolały bawić się lalkami, chłopcy samochodzikami.

Teoria ta przeczy również wynikom stricte naukowym. Nikt o zdrowych zmysłach nie będzie dzisiaj twierdził, że kobieta rozumuje w ten sam sposób, co mężczyzna, kiedy samą budowę mózgu ma inną.

Rzeczą natomiast prawdziwą, ale też żadnym odkryciem, jest twierdzenie, że za część ludzkich zachowań odpowiada kultura. A skoro kulturowo rozróżnia się płcie, toteż inne zachowania o genezie kulturowej będą przejawiały kobiety, inne mężczyźni.
Q__
Moderator
#100 - Wysłana: 2 Mar 2010 09:39:03
Qubiczny

Qubiczny:
Nikt o zdrowych zmysłach nie będzie dzisiaj twierdził, że kobieta rozumuje w ten sam sposób, co mężczyzna, kiedy samą budowę mózgu ma inną.

Tyle, ze istnieją (heteroseksualni, nie-transseksualni) mężczyźni o bardziej "żeńskim" mózgu i (takież same) kobiety o bardziej "męskim". Więc nie jest to takie proste.

BTW. ciekawe co Ci wyjdzie z tych testów, bo mi dały przeciwstawne wyniki :
http://portalwiedzy.onet.pl/2562,quiz.html
http://adonai.pl/relaks/psychotesty/?id=1

Ponadto nie wiemy czy mózgi androidów były budowane tak by posiadać jakąkolwiek "płeć", więc nawet gdyby teoria zreferowana przez Queerbota miała słabe zastosowanie do ludzi, nie można wykluczyć, że pasowałaby jak ulał do Lal.
Qubiczny
Użytkownik
#101 - Wysłana: 2 Mar 2010 10:36:32 - Edytowany przez: Qubiczny
Q__:
Tyle, ze istnieją (heteroseksualni, nie-transseksualni) mężczyźni o bardziej "żeńskim" mózgu i (takież same) kobiety o bardziej "męskim". Więc nie jest to takie proste.

I to widać w ich zachowaniu, więc nie jest też to takie skomplikowane Za część rzeczy odpowiada kultura, za część biologia, natomiast zdarza się nierzadko, że dany osobnik przejawia, w większym czy mniejszym stopniu, cechy przeciwnej płci (i taki osobnik może walczyć o to, ażeby - wbrew sobie - dopasować się w pełni do istniejących wzorców płciowych). Nic w tym dziwnego skoro za zmianę płci na męską odpowiada gospodarka hormonalna w pewnym etapie rozwoju płodowego. Swoją rolę odgrywa też gospodarka hormonalna w dorosłym organizmie.

Q__:
Ponadto nie wiemy czy mózgi androidów były budowane tak by posiadać jakąkolwiek "płeć", więc nawet gdyby teoria zreferowana przez Queerbota miała słabe zastosowanie do ludzi, nie można wykluczyć, że pasowałaby jak ulał do Lal.

Myślę, że do sytuacji bezpłciowych androidów pasuje jak ulał. Odnosiłem się jedynie do jej "ludzkiej" stosowalności.
Queerbot
Użytkownik
#102 - Wysłana: 2 Mar 2010 14:09:43
Qubiczny:
Koncepcja ciekawa, ale już od lat wiadomo, że - jeśli brać ją całościowo - bzdurna. Jak wiele feministycznych teorii.

Teoria ta jest o tyle feministyczna, że stworzyła ją kobieta, feministki bardzo ją krytykowały w latach 80, bo podważała dogmat feministyczny: że istnieje jakiś podmiot feminizmu, jakaś specyficzna i odmienna od męskości kobiecość, która jest przedmiotem feministycznych rozważań. Ta teoria to nie jest bełkot w rodzaju: noś ubranka nieodpowiadające twojej płci a będziesz szczęśliwy, ale wskazanie, że każdy rodzaj realizacji płci, także jakieś odmiany tras i tak dalej to stylizacja i kurczowe trzymanie się pewnych modeli.

Qubiczny:
Teoria ta przeczy również wynikom stricte naukowym. Nikt o zdrowych zmysłach nie będzie dzisiaj twierdził, że kobieta rozumuje w ten sam sposób, co mężczyzna, kiedy samą budowę mózgu ma inną.

Nikt o zdrowych zmysłach nie zaprzeczy również, że te różnice nie są jakościowe tylko ilościowe, a te ilości są bliskie zeru. Nikt także o zdrowych zmysłach nie zaprzeczy, że nauka nie jest bezstronna, jest tak samo uwikłana w kulturowe kody jak wszystko inne. Butler właśnie ładnie to opisuje na przykładzie badań nad powstawaniem płci - kiedy pisała "Uwikłanych w płeć" naukowcy rozumieli powstawanie męskości jako efekt aktywności jąder, a kobiecości jako brak tej aktywności jąder, zupełnie pomijali ewentualną aktywność jajników (to jest słowo w słowo przepisany Arystoteles, który utożsamiał męskość z tym co aktywne, a kobiecość z tym co pasywne).

Q__:
Tyle, ze istnieją (heteroseksualni, nie-transseksualni) mężczyźni o bardziej "żeńskim" mózgu i (takież same) kobiety o bardziej "męskim". Więc nie jest to takie proste.

Istnieją też tacy i zapewne większość z nas do takich należy, którzy w pewnych okolicznościach wykazują się cechami bardziej "męskimi" a w innych bardziej "żeńskimi".

Qubiczny:
Myślę, że do sytuacji bezpłciowych androidów pasuje jak ulał.

A ja myślę, że androidy zbudowane by jak najdoskonalej udawać człowieka mówią nam wiele o samych ludziach
Qubiczny
Użytkownik
#103 - Wysłana: 2 Mar 2010 16:30:14 - Edytowany przez: Qubiczny
Queerbot:
Teoria ta jest o tyle feministyczna, że stworzyła ją kobieta, feministki bardzo ją krytykowały w latach 80, bo podważała dogmat feministyczny: że istnieje jakiś podmiot feminizmu, jakaś specyficzna i odmienna od męskości kobiecość, która jest przedmiotem feministycznych rozważań.

O ile dobrze kojarzę, to w latach 80 odłam feminizmu, który jeszcze szczerze szukał feministycznego podmiotu, był już w mniejszości, a w każdym razie - znacznie mniej głośny.

Trwały już choroby typu: kobieta niczym nie różni się od mężczyzny itp. czego przykładem jest ta właśnie teoria (może niezamierzonym). Feminizm - to rzecz znana - doszedł w końcu do zaprzeczenia tego, od czego się rozpoczął tzn. nie poszukiwał już należnego miejsca dla kobiecości, lecz zaczął przeczyć różnicom płci np. zjadliwie atakował nawet mniej radykalne feministki, które nieopatrznie odważyły się szukać należnego miejsca dla macierzyństwa w życiu wyzwolonej kobiety.

Queerbot:
Ta teoria to nie jest bełkot w rodzaju: noś ubranka nieodpowiadające twojej płci a będziesz szczęśliwy, ale wskazanie, że każdy rodzaj realizacji płci, także jakieś odmiany tras i tak dalej to stylizacja i kurczowe trzymanie się pewnych modeli.

I to jest bełkot o ile twierdzi się, że wszystkie różnice w zachowaniach i pełnionych rolach są warunkowane kulturowo. Natomiast fakt utożsamiana się z płciowością, to rzecz powszechnie znana, a z tego wprost wynika pewien stopień stylizacji. Jak w każdej grupie, która jako grupa się rozpoznaje.

Nikt o zdrowych zmysłach nie zaprzeczy również, że te różnice nie są jakościowe tylko ilościowe, a te ilości są bliskie zeru.

Ależ oczywiście, że są to różnice jakościowe. Fakt, że kobiety osiągają zbieżne z mężczyznami wyniki w testach IQ nie oznacza, że brak jest różnic jakościowych. Utożsamiasz inteligencję z tym co jakościowe w mózgu? Inteligencja - ta mierzona przez IQ - to z grubsza właśnie cecha ilościowa (szybkość obliczeniowa, rozmiar pamięci operacyjnej itp.). Bush junior ma ponadprzeciętną inteligencję (zdaje się, że nawet sporo ponadprzeciętną), a takie głupoty, jakie zdarzało mu się wygłaszać, rzadko ma się okazje usłyszeć (np. połowa naszego importu pochodzi zza granicy).

Nikt także o zdrowych zmysłach nie zaprzeczy, że nauka nie jest bezstronna, jest tak samo uwikłana w kulturowe kody jak wszystko inne.

Ogólnik, który niewiele mówi. Uwierz, że np. statystyka jest tak bezstronna, jak tylko być może (o ile ktoś jej nie fałszuje). Oczywiście domyślam się o co chodzi: kierunki badań, presupozycje itd. Tylko to ma się nijak do konkretnego, twardego naukowego wyniku.

Butler właśnie ładnie to opisuje na przykładzie badań nad powstawaniem płci - kiedy pisała "Uwikłanych w płeć" naukowcy rozumieli powstawanie męskości jako efekt aktywności jąder, a kobiecości jako brak tej aktywności jąder, zupełnie pomijali ewentualną aktywność jajników (to jest słowo w słowo przepisany Arystoteles, który utożsamiał męskość z tym co aktywne, a kobiecość z tym co pasywne).

I Ty mi mówisz, że to nie jest feministka? Toż to typowy szablon z tekstu feministycznego. Można przytoczyć i takie genialne myśli, jak twierdzenie, że mechanika płynów jest gorzej opracowana, niż mechanika ciał stałych, bo... wiadomo, narządy płciowe.

Przykład tego rozumowania naukowego, to tylko pozornie słowo w słowo Arytoteles i nie ma - z najwyższym prawdopodobieństwem - absolutnie nic wspólnego z presupozycjami na temat roli płci. Wiele zaś mówi o Butler. Tak się bowiem składa, że w istocie, płód męski rozwija się poprzez wydzielanie hormonów męskich (które blikują wzrost żeńskich narządów płciowych i aktywują wzrost męskich), natomiast płód żeński rozwija się przy braku aktywności męskich hormonów.

EDIT: Nawet w Wikipedii figuruje jako feministka, a swoją słynną książkę wydała w roku 90. Być może więc myliłem się co do lat 80, a owa "choroba" - kobiety niczym nie różnią się od mężczyzn - narodziła się wprost z jej teorii. Niekoniecznie jednak - feminizm, to sprzeczność na sprzeczności prześcigająca sprzeczność. Potrafi głosić A i nie-A w dwóch kolejnych akapitach.
________________

PS. Nie przeczę, że ta teoria może dostarczać wielu interesujących i użytecznych wglądów i być - dla czytelnika - znakomitym generatorem jego własnych myśli. Twierdzę jedynie, że w tej mierze w jakiej całkowicie odrzuca uwarunkowania zachowań płcią, jest błędna.
Queerbot
Użytkownik
#104 - Wysłana: 2 Mar 2010 17:32:42
Qubiczny:
EDIT: Nawet w Wikipedii figuruje jako feministka, a swoją słynną książkę wydała w roku 90. Być może więc myliłem się co do lat 80, a owa "choroba" - kobiety niczym nie różnią się od mężczyzn - narodziła się wprost z jej teorii. Niekoniecznie jednak - feminizm, to sprzeczność na sprzeczności prześcigająca sprzeczność. Potrafi głosić A i nie-A w dwóch kolejnych akapitach.

Ponieważ feminizm nie jest ruchem spójnym, wszystkie jego odłamy łączy tylko i wyłącznie nastawienie równościowe. No może poza tak zwanym feminizmem chrześcijańskim.

To prawda, że obserwujemy pewne różnice w zachowaniu i aspiracjach różnych płci, ale zastanawiające jest z jaką łatwością ktoś obdarzony męskim ciałem może realizować się jako kobieta albo odwrotnie. Te różnice są wg mnie uzależnione tylko od tego jakie jest społeczne przyzwolenie na robienie różnych rzeczy przez mężczyzn albo kobiety. Np kwestia seksualności - w psychologii panuje powszechne mniemanie, że kobiety szukają w relacjach seksualnych poczucia bezpieczeństwa, jakiegoś nastawienia emocjonalnego, mniej są nastawione po prostu na sam stosunek seksualny. Znam mnóstwo kobiet, których seksualność ma jak najbardziej "męski" charakter, poszukują przede wszystkim doznań a nie emocji. Przytaczając Arystotelesa nie chodziło mi o to, że wniósł coś do nauki, bo rzeczywiście coś w rodzaju nauki pojawia się dopiero w czasach nowożytnych, chodziło mi raczej o pewne nastawienie do poszukiwania binarnych opozycji w płciach, które przenikało tak samo jego filozofię jak przenika dzisiejszą naukę.
Qubiczny
Użytkownik
#105 - Wysłana: 2 Mar 2010 17:51:33 - Edytowany przez: Qubiczny
Queerbot:
Ponieważ feminizm nie jest ruchem spójnym, wszystkie jego odłamy łączy tylko i wyłącznie nastawienie równościowe. No może poza tak zwanym feminizmem chrześcijańskim.

Zdaję sobie z tego sprawę

Queerbot:
To prawda, że obserwujemy pewne różnice w zachowaniu i aspiracjach różnych płci, ale zastanawiające jest z jaką łatwością ktoś obdarzony męskim ciałem może realizować się jako kobieta albo odwrotnie.

Tzn. kiedy się realizować? Bo jeśli mówisz o różnego rodzaju trans- to nie są to ot tacy sobie pierwsi lepsi mężczyźni, czy kobiety, lecz osoby, które doświadczyły zaburzonego rozwoju płodowego. To nie jest żadna norma.

Queerbot:
Te różnice są wg mnie uzależnione tylko od tego jakie jest społeczne przyzwolenie na robienie różnych rzeczy przez mężczyzn albo kobiety.

Temu przeczą setki wyników naukowych. Mózg ma płeć i czyjakolwiek wola, żeby tak nie było, nie zmieni tego faktu. O tym, że istnieją zachowania warunkowane kulturowo przypominać mi natomiast nie trzeba

Queerbot:
Znam mnóstwo kobiet, których seksualność ma jak najbardziej "męski" charakter, poszukują przede wszystkim doznań a nie emocji.

Po pierwsze - to, że znasz 10 kobiet z grupy A nic nie oznacza, póki nie zestawisz tego z grupą B (ilościowo). Po drugie - to Ty znasz te kobiety, możesz taki typ przyciągać, obracać się w takich towarzystwach, seksualność kobiet bardzo uzależniona jest od okresu życia (a wiek kobiet z którymi utrzymujesz relacje zależny od Twojego wieku) itd. Po czwarte - takie kobiety mogą częściej się zwierzać. Po piąte - to tylko drobna dziedzina życia.

Poza tym - już tutaj wymieniłem znaczącą różnicę w życiu seksualnym. U kobiet natężenie popędu znacznie mocniej się waha w ciągu życia, a można też dodać, że zachodzi statystyczna prawidłowość stwierdzająca, iż po pewnym okresie w stałym związku popęd kobiety znacząco spada, kiedy u mężczyzn utrzymuje się na stałym poziomie.

Queerbot:
Przytaczając Arystotelesa nie chodziło mi o to, że wniósł coś do nauki, bo rzeczywiście coś w rodzaju nauki pojawia się dopiero w czasach nowożytnych, chodziło mi raczej o pewne nastawienie do poszukiwania binarnych opozycji w płciach, które przenikało tak samo jego filozofię jak przenika dzisiejszą naukę.

Zauważyłem już swój błąd (ponieważ wyedytowałem - wcześniej błędnie zrozumiałem to tak, jakby Butler pisała o błędach Arystotelesa, a nie współczesnych, którzy je powtarzają, i podważałem to na linii: w tamtych czasach nie istniała jeszcze metoda naukowa), oto nowa wersja odpowiedzi:

Przykład tego rozumowania naukowego, to tylko pozornie słowo w słowo Arytoteles i nie ma - z najwyższym prawdopodobieństwem - absolutnie nic wspólnego z presupozycjami na temat roli płci. Wiele zaś mówi o Butler. Tak się bowiem składa, że w istocie, płód męski rozwija się poprzez wydzielanie hormonów męskich (które blokują wzrost żeńskich narządów płciowych i aktywują wzrost męskich), natomiast płód żeński rozwija się przy braku aktywności męskich hormonów.


Dodam tutaj, że tak samo wpływa to też na różnice w rozwoju mózgu. Różnice ściśle potwierdzone (od różnic objętości całego mózgu, przez różnice w gęstości neuronów w różnych ośrodkach, po różne rozłożenie ośrodków i efektywność połączeń między półkulami).
Maveral
Użytkownik
#106 - Wysłana: 19 Kwi 2010 15:46:22
Dziś tak się zastanowiłem nad jedną rzeczą. Data musi być strasznie cierpliwym gościem W First Contact powiedział, że 0,68 sekundy, to dla androida niemal cala wieczność. Wyobraźcie sobie teraz Date rozmawiającego z człowiekiem. W czasie wypowiedzenia zwykłego "Hej", Data zaczyna się nudzić już przy "e" ;) W końcu tak wolno mówimy. Brzmi absurdalnie, ale... hmmm... nie chciałbym rozmawiać z kimś kto dla mnie "Hej" wypowiada 500 lat
Seybr
Użytkownik
#107 - Wysłana: 19 Kwi 2010 17:37:08
Maveral

Wiesz w Kronikach Sarah Connor była taka scena. Wyłączyli oni Turka (komputer AI, gdzie miał swoją osobowość). Dla nie go ta chwila 1 sekunda była wiecznością i wielką mekką, czuł jak umiera. Z Data może być podobnie. Zawsze podczas rozmowy może sobie grać w pasjansa ;].
Evelin Siv
Użytkownik
#108 - Wysłana: 19 Kwi 2010 20:17:41
Maveral:
W czasie wypowiedzenia zwykłego "Hej", Data zaczyna się nudzić już przy "e" ;)

Cóż, może to była jakaś przenośnia ale brzmi śmiesznie to co napisałeś, mam nadzieję, że tak naprawdę z Datą nie było ;)

Seybr:
Zawsze podczas rozmowy może sobie grać w pasjansa ;]

No tak, dla androida to nie problem, może mieć podzielną uwagę ciekawe jakby człowiek tak umiał w myślach grać, dobra rzecz do pracy jak zabraniają na służbowym komputerze, hehe tylko naprawdę musiałby mieć podzielną uwagę, bo szybko by wpadł
Adek
Użytkownik
#109 - Wysłana: 19 Kwi 2010 21:19:50 - Edytowany przez: Adek
Evelin Siv:
Seybr: Zawsze podczas rozmowy może sobie grać w pasjansa ;]
No tak, dla androida to nie problem, może mieć podzielną uwagę ciekawe jakby człowiek tak umiał w myślach grać, dobra rzecz do pracy jak zabraniają na służbowym komputerze, hehe tylko naprawdę musiałby mieć podzielną uwagę, bo szybko by wpadł

No to ja tak kiedyś miałem, ze mogłem jednocześnie oglądać TV (2 filmy na zmianę podczas reklam, słuchać muzyki obok z delikatnym podkładem) oraz uczyć się i to dosyć wydajnie a teraz do tego i czasem neta luknąć. NIe brałem lekcji u Daty ale chętnie bym wziął, może by do tego dorzucił jeszcze jakieś prasowanki i rozmowę przez tel. Np teraz mam włączony tv, słucham muzy oraz piszę w necie. Aha i jeszcze pranie można robić w pralce (znaczy nadzorować) i jeszcze w międzyczasie pogadać z sąsiadem jak wpadnie. i pisać przez gg z trzema osobami co jakiś czas. Chyba jednak jestem lepszy od Daty.
Evelin Siv
Użytkownik
#110 - Wysłana: 19 Kwi 2010 21:47:15
Adek:
Chyba jednak jestem lepszy od Daty

No nie wiem czy jesteś lepszy na pewno nie dałbyś rady malować jednocześnie dwa obrazy i to znakomicie (w jednym z odcinków Data tak robił i w krótkim czasie namalował kilka obrazów, odcinek o snach Daty). Ale jakby się zastanowić człowiek potrafi w jednej chwili wiele rzeczy robić i to niezwykłych w swoim umyśle i wyobraźni. Pisząc coś w szkole czy w pracy czy w domu, możemy planować, wspominać, analizować, itp.
Adek
Użytkownik
#111 - Wysłana: 19 Kwi 2010 21:57:57 - Edytowany przez: Adek
Evelin Siv:
No nie wiem czy jesteś lepszy na pewno nie dałbyś rady malować jednocześnie dwa obrazy i to znakomicie

Evelin, no co nie? Jeszcze będę sobie obraz malował do tego. Faktem jest, że przy tym Data potrafiłby jeszcze (podczas malowania dwóch obrazów) rozwiązać w głowie jakieś zadanie trygonometryczne, grać z kimś w szachy (te wolkańskie z kilkoma piętrami . Nie no napewno data dysponował nieprzeciętnym intelektem. Pamiętm w "First contact" tak zakodował główny komputer, że kilkadziesiąt Borgów z "Królową" nawet nie byli w stanie tego rozszyfrować. Albo jak w "Nemezis" rozkodował w trymiga na statku Shinzona kod do hangaru z wahadłowcem. Wiadomo, że pozytronowy mózg androida jest o kilkaset razy szybszy od ludzkiego.
Evelin Siv
Użytkownik
#112 - Wysłana: 19 Kwi 2010 22:26:08
Adek
Ale i tak ludzki również kryje wiele niesamowitości jak choćby zawsze mnie fascynowała wyobraźnia. Ciekawe jak było z Datą. Na pewno miał jakąś, bo jakby inaczej wpadał na różne najlepsze rozwiązania na statku. Ale dopiero z chipem emocji mógł rozwinąć tą część wyobraźni związaną z uczuciami.

Ale rzeczywiście Data był niesamowity. To zawsze będzie moja ulubiona postać w Treku
MarcinK
Użytkownik
#113 - Wysłana: 25 Mar 2016 17:49:00
https://www.youtube.com/watch?v=zyIuiwSIuZI
Ciekawe jak bidak się czuł w otoczeniu Power Rangersów?
Q__
Moderator
#114 - Wysłana: 6 Sty 2020 08:50:25
W ramach trekcore'owego cyklu Prelude to Picard o, uchodzącej za najlepszą książkę o tytułowym syntetycznym komandorze, powieści TNG "Immortal Coil":
http://blog.trekcore.com/2020/01/prelude-to-star-t rek-picard-retro-review-immortal-coil/
Q__
Moderator
#115 - Wysłana: 10 Kwi 2020 21:40:30
Q__
Moderator
#116 - Wysłana: 6 Lis 2020 00:00:18
 Strona:  ««  1  2  3  4 
USS Phoenix forum / Świat Star Treka / DATA

 
Wygenerowane przez miniBB®


© Copyright 2001-2009 by USS Phoenix Team.   Dołącz sidebar Mozilli.   Konfiguruj wygląd.
Część materiałów na tej stronie pochodzi z oryginalnego serwisu USS Solaris za wiedzą i zgodą autorów.
Star Trek, Star Trek The Next Generation, Deep Space Nine, Voyager oraz Enterprise to zastrzeżone znaki towarowe Paramount Pictures.

Pobierz Firefoksa!