USS Phoenix
Logo
USS Phoenix forum / Świat Star Treka / Reginald Barclay
 Strona:  ««  1  2  3  »» 
Autor Wiadomość
Odetta
Użytkownik
#31 - Wysłana: 6 Lut 2008 13:45:38
Q
Bo nasi Newbies wariackie tempo narzucili...

To ma być prośba o zwolnienie tempa? Ja to odebrałam jako stwierdzenie faktu.
To ja przepraszam
Q__
Moderator
#32 - Wysłana: 6 Lut 2008 13:48:08
Odetta

To ja przepraszam

Dobra dobra...

Koniec końców cieszę się, że zjawiliscie sie u nas ze szczerym entuzjazmem .
rorq
Użytkownik
#33 - Wysłana: 7 Lut 2008 10:54:20
Co jest ogólnie dla mnie fajne w Reg'u? Że się rozwija. Że na początku to faktycznie siedzi w holodecku i chowa się za beczkami i boi sie transportera. Ale w miarę upływu czasu jest coraz bardziej "normalny", przekonuje się sam do swych umiejętności i wartości. I dzięki temu bardzo przypasował do VOY, gdzie jest już uznana marka, gdzie go wszyscy szanują, choć patrzą z przymrużeniem oka i traktują "OK Reg, super, ale zajmij sie czymś innym". Owszem, pobłażliwie, ale wiedza że jest dobrym oficerem.

Inna sprawa że faktycznie zastanawiam się jak on mógł pozdawać testy w akademii. Może wziął przykład z Kirka?
Q__
Moderator
#34 - Wysłana: 7 Lut 2008 12:08:37
rorq

Ale w miarę upływu czasu jest coraz bardziej "normalny", przekonuje się sam do swych umiejętności i wartości. I dzięki temu bardzo przypasował do VOY, gdzie jest już uznana marka, gdzie go wszyscy szanują, choć patrzą z przymrużeniem oka i traktują "OK Reg, super, ale zajmij sie czymś innym".

Co skądinąd jest bardzo trekowe.

Owszem, pobłażliwie, ale wiedza że jest dobrym oficerem.

Nie wiem czy nie jednym z najlepszych w załodze Kaśki.

Inna sprawa że faktycznie zastanawiam się jak on mógł pozdawać testy w akademii.

Być może testy te oceniają całokształt możliwości testowanego i wyszło, że jego zalety jednak znacząco przewyższają wady.
Ethno
Użytkownik
#35 - Wysłana: 7 Lut 2008 14:59:03
Albo z litości..... A tak na serio to jego rys psychiczny tylko był (przepraszam za wyrażenie) dupowaty, a tak to b.inteligentny człowiek, walczący o swoje nawet jeśli musiał postawić się systemowi.
Karo
Użytkownik
#36 - Wysłana: 7 Lut 2008 15:06:36
Inna sprawa że faktycznie zastanawiam się jak on mógł pozdawać testy w akademii.

może te testy nie są takie czysto "ludzkie" i np dla ludzi ten koleś może być taki trochę dziwny ale w ogolnej średniej "normalności" się mieści . A co do tego lęku przed transporterami to dr Pulaski też ich nie lubiła więc może to wcale nie jest takie żadkie zjawisko
Ethno
Użytkownik
#37 - Wysłana: 7 Lut 2008 20:36:23
Wchodząc na płyte transportera, trzeba robić ro bezmyślnie, bo jak się zaczniesz zastanawiać, że znikasz na chwilę to jest koniec.
Q__
Moderator
#38 - Wysłana: 8 Lut 2008 05:15:01
Ethno

A tak na serio to jego rys psychiczny tylko był (przepraszam za wyrażenie) dupowaty, a tak to b.inteligentny człowiek, walczący o swoje nawet jeśli musiał postawić się systemowi.

Ludzie bywaja pełni sprzeczności. A o ideały trudno...

Karo

może te testy nie są takie czysto "ludzkie" i np dla ludzi ten koleś może być taki trochę dziwny ale w ogolnej średniej "normalności" się mieści

I to możliwe...

Ethno

Wchodząc na płyte transportera, trzeba robić ro bezmyślnie, bo jak się zaczniesz zastanawiać, że znikasz na chwilę to jest koniec.

Bez przesadyzmu. Jak zasypiasz, tez tracisz świadomość (teoretycznie bez 100% gwarancji odzyskania), a kto normalny boi się zasnac?
Ethno
Użytkownik
#39 - Wysłana: 8 Lut 2008 13:37:12
Q

Bez przesadyzmu. Jak zasypiasz, tez tracisz świadomość (teoretycznie bez 100% gwarancji odzyskania), a kto normalny boi się zasnac?

Kiepskie porównanie, sen jest czymś naturalnym dla człowieka (zgodnym z jego ciałem i psychiką), a transporter chyba nie,
Odetta
Użytkownik
#40 - Wysłana: 8 Lut 2008 13:46:33
Mnie rozwalało używanie wzorca z transportera do leczenia bądź wręcz wskrzeszania [dr. Pulaski]
Doctor_Who
Użytkownik
#41 - Wysłana: 8 Lut 2008 13:57:38 - Edytowany przez: Doctor_Who
Wchodząc na płyte transportera, trzeba robić ro bezmyślnie, bo jak się zaczniesz zastanawiać, że znikasz na chwilę to jest koniec.

Dokładnie. Kwestia przyzwyczajenia. Jak zacząć to roztrząsać od strony metafizycznej to (_!_) blada, strach jednak jest.
Ale wybitnie wrażliwe jednostki (geniusze?) jak Barclay właśnie tak mają.

Odetta

Mnie rozwalało używanie wzorca z transportera do leczenia bądź wręcz wskrzeszania [dr. Pulaski]

Był jeszcze odcienk VOY, gdzie zbrodniarz wojenny próbował odtworzyć z chmury atomów "wyparowanych" Talaxian, których wcześniej unicestwiła stworzona przez niego broń.

A w jednym z odcinków TOS odzyskiwano Kirka z "kopii zapasowej".

Co ciekawe, w "Dialogach" nieodżałowanego Lema jest ustęp o maszynie "wskrzeszającej z atomów" (a co robi innego transporter? rozbija człowieka na cząstki, potem na dane i odtwarza) - wynikałoby z nich, że lęk Barclaya jest jednak uzasadniony. Polecam lekturę.
Karo
Użytkownik
#42 - Wysłana: 8 Lut 2008 14:01:25
Mnie rozwalało używanie wzorca z transportera do leczenia bądź wręcz wskrzeszania [dr. Pulaski]

bo ja wiem to nie jest takie głupie poprostu rematerializujesz zgodnie z zapisem tylko jak się ma wzorzec sprzed np 20 lat to może by się dało człowieka odmłodzić

Co do tych testów Q jak byś miał kolegę lub koleżankę co to zachowuje się dokładnie jak volkan ( zakładając że nie mieli by nic wspólnego z ST nie wiedizeli że takie cóś istnieje itp żeby wykluczyć objawy fanostwa ) to byś stwierdził ze jest dziwny/dziwna no ale z drugiej strony zachowuje się przewidywalnie, głupot nie zrobi, dla otocznia nie grożni, do tego zdolny, to raczej dało by się po wzięciu "poprawki" spokojnie z taką osobą współpracować
Ethno
Użytkownik
#43 - Wysłana: 8 Lut 2008 16:43:05
No chyba że ma Pan Far (czy jakos tak sie to pisze, poprawcie mnie) to wtedy zagrożenie dla otoczenia jest gigantyczne.
Q__
Moderator
#44 - Wysłana: 8 Lut 2008 18:11:59
Ethno

Kiepskie porównanie, sen jest czymś naturalnym dla człowieka (zgodnym z jego ciałem i psychiką), a transporter chyba nie,

W tamtych czasach jest on prawie naturalny... (Zresztą wykorzystuje zjawiska naturalne - prawa fizyki. No dobra.. trochę naciaganej fizyki...)

Odetta

Mnie rozwalało używanie wzorca z transportera do leczenia bądź wręcz wskrzeszania

A mnie zaskakiwało, że używany jest w tych celach tak rzadko (skoro to wykonalne),,,

Doctor_Who

Jak zacząć to roztrząsać od strony metafizycznej to (_!_) blada, strach jednak jest.

Wszystk ojak roztrząsać od strony metafizycznej prowadzi do takich konkluzji...

Co ciekawe, w "Dialogach" nieodżałowanego Lema jest ustęp o maszynie "wskrzeszającej z atomów" (a co robi innego transporter? rozbija człowieka na cząstki, potem na dane i odtwarza) - wynikałoby z nich, że lęk Barclaya jest jednak uzasadniony. Polecam lekturę.

Zdaje się, że temn fragment "Dialogów" narodził się z kontaktu z TOSem...

Karo

Co do tych testów Q jak byś miał kolegę lub koleżankę co to zachowuje się dokładnie jak volkan ( zakładając że nie mieli by nic wspólnego z ST nie wiedizeli że takie cóś istnieje itp żeby wykluczyć objawy fanostwa ) to byś stwierdził ze jest dziwny/dziwna

Mam taka kolezankę. Swego czasu nawet wiećej niż koleżankę... Zupełnie wolkańska (poza uszami),

Ethno

No chyba że ma Pan Far (czy jakos tak sie to pisze, poprawcie mnie) to wtedy zagrożenie dla otoczenia jest gigantyczne.

W/w koleżanka jest "Wolkanką" która nawet pon'farr przechodzi w sposób b. stonowany...
Ethno
Użytkownik
#45 - Wysłana: 8 Lut 2008 19:31:57
Q__

.. trochę naciaganej fizyki...]

Trochę bardziej niż trochę. Wiesz jaki to jest stres, biorąc pod uwagę, że nagle dowiadujesz się że twoje ciało zostanie rozwalone na miliardy kawałeczków - ale spoko nie przejmuj się zaraz potem Cię posklejamy - no chyba że akurat wyjdzie romulański statek z maskowania i walnie w sekcje zasilającą transporter i sekcje zasilającą awaryjnie, ale nie to jest najgorsze, najgorsze jest to, że kapitan musi teraz podjąć najważniejszą decyzje tego dnia: czy podnieść osłony, powiedzieć Ci papa i ratować statek. Czy pozwolić, żeby ładowali w bezbronny statek, przenieść moc z rezerw i pozlepiać Cię. Myślę że ttego typu pytania, kreował by mój mózg, podczas wchodzenia na płyte transportera.
Odetta
Użytkownik
#46 - Wysłana: 8 Lut 2008 20:10:25
Może na początku, ale po jakimś czasie to rutyna IMO. Zauważ, że gdy wchodzisz do samochodu, to nie myślisz o tym, że możesz spotkać pijanego idiotę czy kobietę kłócącą się z mężem przez telefon bez użycia zestawu głośnomówiącego
Ethno
Użytkownik
#47 - Wysłana: 8 Lut 2008 20:15:17
Ale, wsiadając do samochodu, nie zostajesz zniszczony/a na wstępie z możliwością późniejszego "odzniszczenia". W skrócie, nie jesteś narażony/a na bezpośrednie ryzyko.
Odetta
Użytkownik
#48 - Wysłana: 8 Lut 2008 20:17:00
Co nie zmienia faktu, że jak zrobisz nawet coś ryzykownego kilkadziesiąt razy i nie ulegniesz wypadkowi to wchodzi w rutynę. Jakoś nie zauważyłam żeby ktokolwiek się stresował transporterem poza Pulaski i Barclayem
Ethno
Użytkownik
#49 - Wysłana: 8 Lut 2008 20:19:13
To w takim razie dochodzę jeszcze ja do tej nie wielkiej listy ludzi realnie patrzących na otoczenie (no dobra Barcley nie)
Pah Wraith
Użytkownik
#50 - Wysłana: 9 Lut 2008 11:55:53
Q__
Owszem, owszem... A Sisko chwilami przypomina Mr. T.

Bo jest taki... gangsta? ;]
rorq
Użytkownik
#51 - Wysłana: 9 Lut 2008 15:34:57
Q__
Bez przesadyzmu. Jak zasypiasz, tez tracisz świadomość (teoretycznie bez 100% gwarancji odzyskania), a kto normalny boi się zasnac?
no i krzywdę mi zrobił. teraz sie będę zastanawiać, czy jak stracę świadomość, to istnieje, czy też ktoś robi reset mojego "mózgu w naczyniu". Lem - Dzienniki Gwiazdowe - profesor Corcoran trzyma mnie w pudelku, a to co antycypuje dzięki moim zmysłom to zapis na taśmie perforowanej..

Doctor_Who
Dokładnie. Kwestia przyzwyczajenia. Jak zacząć to roztrząsać od strony metafizycznej to (_!_) blada, strach jednak jest.
Ale wybitnie wrażliwe jednostki (geniusze?) jak Barclay właśnie tak mają.

Geniusze mają taką fajną umiejętność jak dzieci. Zadają pytania, na które znamy odpowiedzi i nie musimy ich uzasadniać. Tylko że geniusze tym sie od dzieci różnią, że ich nie zadowala odpowiedź, poszukują własnej, wietrząc podstęp. gdyby dać Brokułkowi wolna rękę w opracowaniu metody przenoszenia się bez transportera i wahadłowca.. No cóż. Tak powstają genialne wynalazki.

Q__
A mnie zaskakiwało, że używany jest w tych celach tak rzadko (skoro to wykonalne),,,
I to jest wielka niekonsekwencja w ST.

Zdaje się, że temn fragment "Dialogów" narodził się z kontaktu z TOSem...
w lemowskich Dziennikach Gwiazdowych był fragment o tym, jak pewna rasa zamiast leżeć w stazie podczas podróży, włazi do urządzenia, które rozbuja ich na atomy, by w razie potrzeby złożyć na nowo. Ijon Tichy otwiera takie urządzenie i niechcący rozsypuje troche jednego takiego na podłogę. Okazuje się że żaden problem. Skoro wzorzec jest w buforze, wystarczy wrzucić do urządzenia troche rzeczy, z których pobierze ono substancje potrzebne do odbudowy. I tyle.
Karo
Użytkownik
#52 - Wysłana: 10 Lut 2008 00:41:33 - Edytowany przez: Karo
Odetta

Co nie zmienia faktu, że jak zrobisz nawet coś ryzykownego kilkadziesiąt razy i nie ulegniesz wypadkowi to wchodzi w rutynę. Jakoś nie zauważyłam żeby ktokolwiek się stresował transporterem poza Pulaski i Barclayem

co w sumie jak podzielisz na liczbę postaci (chodzi mi o te w miarę główne ) to wcale nie będzie to taki mały procent Poza tym jedno było lekarzem a drugie inżynierem moim zdaniem to dużo wyjaśnia
Q__
Moderator
#53 - Wysłana: 10 Lut 2008 13:12:21
Ethno

no chyba że akurat wyjdzie romulański statek z maskowania i walnie w sekcje zasilającą transporter i sekcje zasilającą awaryjnie, ale nie to jest najgorsze, najgorsze jest to, że kapitan musi teraz podjąć najważniejszą decyzje tego dnia: czy podnieść osłony, powiedzieć Ci papa i ratować statek. Czy pozwolić, żeby ładowali w bezbronny statek, przenieść moc z rezerw i pozlepiać Cię. Myślę że ttego typu pytania, kreował by mój mózg, podczas wchodzenia na płyte transportera.

Podobne pytania mogłaby generoweać jazda samochadem, a nawet... Chodzenie pieszo ulicą...

Odetta

Może na początku, ale po jakimś czasie to rutyna IMO. Zauważ, że gdy wchodzisz do samochodu, to nie myślisz o tym, że możesz spotkać pijanego idiotę czy kobietę kłócącą się z mężem przez telefon bez użycia zestawu głośnomówiącego

Mi nawet umiało nie przeszkadzać, gdy z taką kobieta jechałem.

Ethno

W skrócie, nie jesteś narażony/a na bezpośrednie ryzyko.

Jesteś narażony nawet na większe...

Odetta

akoś nie zauważyłam żeby ktokolwiek się stresował transporterem poza Pulaski i Barclayem

Aczkolwiek należy ząłożyć, że takich osób jest wiecej.... Statystyka... (Mimo to sa to przypadki dosć ososobnione.)

Ethno

To w takim razie dochodzę jeszcze ja do tej nie wielkiej listy ludzi realnie patrzących na otoczenie

Czy nadmiar obaw = realizm?

Pah Wraith

Bo jest taki... gangsta?

Ja wiem czy Mr.T. był gangsta? ;]

rorq

no i krzywdę mi zrobił.

Och, przepraszam.

Geniusze mają taką fajną umiejętność jak dzieci. Zadają pytania, na które znamy odpowiedzi i nie musimy ich uzasadniać. Tylko że geniusze tym sie od dzieci różnią, że ich nie zadowala odpowiedź, poszukują własnej, wietrząc podstęp. gdyby dać Brokułkowi wolna rękę w opracowaniu metody przenoszenia się bez transportera i wahadłowca.. No cóż. Tak powstają genialne wynalazki.

Bardzo ładnie powiedziane.

w lemowskich Dziennikach Gwiazdowych był fragment o tym, jak pewna rasa zamiast leżeć w stazie podczas podróży, włazi do urządzenia, które rozbuja ich na atomy, by w razie potrzeby złożyć na nowo. Ijon Tichy otwiera takie urządzenie i niechcący rozsypuje troche jednego takiego na podłogę. Okazuje się że żaden problem. Skoro wzorzec jest w buforze, wystarczy wrzucić do urządzenia troche rzeczy, z których pobierze ono substancje potrzebne do odbudowy. I tyle.

I dlatego zastanawia mnie do dziś, czemu w UFP nie ma nieśmiertelności...

Karo

co w sumie jak podzielisz na liczbę postaci (chodzi mi o te w miarę główne ) to wcale nie będzie to taki mały procent

Czyli - jak mówie - takei jednostki też muszą w świecie ST występować.
rorq
Użytkownik
#54 - Wysłana: 10 Lut 2008 16:14:39
Q__
takei jednostki też muszą w świecie ST występować
takei jednostka w świecie ST występuje. Dokładnie: George Takei

Aczkolwiek należy ząłożyć, że takich osób jest wiecej.... Statystyka... (Mimo to sa to przypadki dosć ososobnione.)
Może ilość takich jednostek została .. zniwelowana.. poprzez awarie transportera?.. Patrz przypadek Brokułka, który tak się lękał transportera, że aż to właśnie jemu się zwidy podczas przesyłania zaczęły pojawiać.. I to na dodatek realne

Ja wiem czy Mr.T. był gangsta?
ja myślę że Benny Hill jako MrT był najbardziej gangsta

I dlatego zastanawia mnie do dziś, czemu w UFP nie ma nieśmiertelności...
może na takiej samej zasadzie, jak w dowcipie o partyzantce w wielkopolsce?

Dlaczego w czasie wojny w wielkopolsce nie było partyzantki?
...
Bo niemcy zakazali...
Pah Wraith
Użytkownik
#55 - Wysłana: 10 Lut 2008 16:16:33
rorq
ja myślę że Benny Hill jako MrT był najbardziej gangsta

O, był, jak najbardziej
Q__
Moderator
#56 - Wysłana: 10 Lut 2008 18:48:21
rorq

takei jednostka w świecie ST występuje. Dokładnie: George Takei

Punkt dla Ciebie.

Może ilość takich jednostek została .. zniwelowana.. poprzez awarie transportera?

Nie sadzę... Ci którzy maja takie lęki pewnie w więksozści zostaja na planetach...

ja myślę że Benny Hill jako MrT był najbardziej gangsta



może na takiej samej zasadzie, jak w dowcipie o partyzantce w wielkopolsce?

Jesłi tak, to dlaczego ludność ochoczo sie na to godzi? (Brak kontrowersji swiatopoglądowych itp.)

Pah Wraith

O, był, jak najbardziej

A nawet bardziej .
Q__
Moderator
#57 - Wysłana: 24 Lis 2013 07:46:59 - Edytowany przez: Q__
Bodaj najpiękniejszy moment w karierze Barclay'a. Sceny, w których robi za symbol robienia słusznych, acz niepopularnych rzeczy w zgodzie z własnym sumieniem:
http://www.youtube.com/watch?v=94Hfru2pOb0
Zauważmy jednak, ze typowo po Trekowemu, odwaga ta idzie w parze z wiedzą, z lepszą wiedzą.

ps. Przeglądając topic widzę zresztą, że uciekliśmy wtedy w OT o fobii transporterowej i nie omówiliśmy nawet w 1/10 tytułowego bohatera i całej jego głębi*. Nadrobimy to?

* co przeczy pogłoskom jakoby napisane już było na naszym forum wszystko co się da o Treku
Q__
Moderator
#58 - Wysłana: 29 Lip 2018 17:22:55
Pleiades, coś dla nas...

Barclay, największy Trekowy heros?
http://www.youtube.com/watch?v=qFKfk0ZfJH8
Pleiades
Użytkownik
#59 - Wysłana: 16 Sier 2018 12:09:21
Q__:
Pleiades, coś dla nas...

O dzięki Barclay zawsze był u mnie jedną z ulubionych postaci, tym bardziej, że mam z nim wiele wspólnych cech.
Q__
Moderator
#60 - Wysłana: 16 Sier 2018 22:11:32
Pleiades

Pleiades:
O dzięki

Nie ma za co.
 Strona:  ««  1  2  3  »» 
USS Phoenix forum / Świat Star Treka / Reginald Barclay

 
Wygenerowane przez miniBB®


© Copyright 2001-2009 by USS Phoenix Team.   Dołącz sidebar Mozilli.   Konfiguruj wygląd.
Część materiałów na tej stronie pochodzi z oryginalnego serwisu USS Solaris za wiedzą i zgodą autorów.
Star Trek, Star Trek The Next Generation, Deep Space Nine, Voyager oraz Enterprise to zastrzeżone znaki towarowe Paramount Pictures.

Pobierz Firefoksa!