No tutaj to zastanowiłbym się nad Ivanovą ;)

MarcinK


Widać, ze z Ciebie prawdziwy fanboy, w stylu tych zachodnich, co dobrze się czuje na barwnym "śmietniku" popkultury i crossoverami żyje. Osobiście mam to za signum temporis.



Jeśli ten drugi to professor, to załodze by się nie mylili?


Który: Solid Snake, a może... Big Boss (vel Naked Snake), Liquid Snake lub Solidus Snake?


I Mocą by dusił tych co mu się do pilotowania wcinają?


Hmm... Nie jeetem pewien czy to dobry kandydat... Talent ma, ale gdyby tak co chwila statek porzucał i leciał komuś dokopać w tę puszkę ustrojony?

ps. Nie wiem, czy wiesz, ze podobny pomysł mieszania bohaterów z różnych światów miał Stefan Otceten gdy pisał powieść "Przechowalnia":
http://www.biblionetka.pl/art.aspx?id=584619

Christof


Ja też, w końcu jest Bogiem . Acz i Kira ma swoje zalety.

Po dłuższym zastanowieniu jestem niemal pewny, że lepszym kandydatem byłby McKay

Crossover Crossoverowi nie równy vide przeciętny komiks Avengers i Civil War.

Jeżeli nie dali by mu jakiś protez to raczej nie.


Solid ev Big Boss.


Nikt nie jest doskonały (poza Picardem rzecz jasna )


A może całej załodze by pobudował takie puszki i to z napędem warp. Naco w tedy komu statek?

Ciekawe jak na Enterprise czułby się Kapitan bomba

Christof


Rodney?
http://stargate.wikia.com/wiki/Rodney_McKay
Przynajmniej by kolegów perfidnie na śmierć nie wysyłał, ale to Kanadyjczyk, a jako taki stanowiłby automatycznie konkurencję dla kapitana, vide link (pierwszy), który zamieściłem TU:
http://www.startrek.pl/forum/index.php?action=vthr ead&forum=5&topic=1045&page=2#msg165618

MarcinK


Starczą tabletki (w których - patrząc przez pryzmat AND, ale pamiętając czwórkę i tabletki na porost nerek - pewnie nanoroboty się u Federacyjnych łyka).


Albo jeszcze Snake... Plissken (świetna postać, choć miał pecha do sequeli... skąd my to znamy? ).

A'propos:


http://www.film.org.pl/prace/snake.html


Z szacunku dla tradycji ino. Ostatecznie mimo transportu transwarp tradycja przetrwała.

W takim razie na wzór Troi mógłby nosić piżamę jak na doradcę przystało


To jest tym samotnego wilka- trudno było by mu służyć pod dowództwem łysego.

MarcinK


Co to dla niego, w końcu ubierał się tak:

http://io9.com/professor-x-is-a-filthy-hippie-in-t his-x-men-days-of-f-504553689

http://www.uproxx.com/gammasquad/2013/08/x-men-day s-of-future-past-set-pictures/
Od biedy pewnie też może ciuchy od Emmy pożyczyć:

http://www.hollywoodreporter.com/gallery/x-men-fir st-class-style-194014



No chyba, że - jak zwykle - dostanie propozycję nie do odrzucenia...