Q__:
ps. Korrd, Evelin Siv zainspirowała mnie, oczywiście, nasza dyskusja o "All Good Things..."
To miło
Kiedyś umiałam grać w pokera (graliśmy tylko na punkty, nie hazardowo), ale zapomniałam
Aktualnie umiem bardzo dobrze w kanaste i trochę w pana.
Myślę, że poker jeśli np. chodzi o Datę, miał pomóc mu uzmysłowić sobie pewną cząstkę człowieczeństwa. Chodzi o intuicję, ryzyko. Trzeba ryzykować w grze, czasem blefować. I bywało to pomocne w delikatnych kontaktach z obcymi rasami czyli nie ujawniane całej prawdy, bo mogło być to niebezpieczne. Pytanie jakie są granice blefowania w realnym życiu? Czy rozumiemy przez to tylko nie mówienie wszystkich faktów, czy też kłamstwo w dobrych intencjach?
Logicznie tak całkiem nie da się do tej gry podejść, dlatego mogło rozwijać Datę, który jako maszyna zawsze logicznie myślał.
Kontakty międzygatunkowe to trochę taki poker właśnie.
To też okazja na bliższe poznanie przy nieformalnej grze.
Ale i tak mimo wszystko ciekawi mnie to, czemu właśnie poker jest takim częstym wątkiem w temacie gier? Przecież to taka przestarzała ziemska gra i z nieciekawą hazardową historią.