Eviva:
Kochani, ktoś kto pisze w kółko o tym, jak ludzie się torturują i zabijają, nie może być szczególnie sympatyczny czy zdrowy umysłowo.
Moim prywatnym zdaniem (twoje też jest takowe) mało wiesz o ludzkiej naturze w związku z tym. Historia to jedno pasmo tortur i zabijania. William mógł to zwyczajnie odreagowywać, lub nie mieć innego wyboru z racji takiego a nie innego materiału wyjściowego. To właśnie ludzie mieli wtedy w głowach (dziś też, w dużej mierze). Starożytne legendy, mitologia , dramaty (np greckie) - wszędzie to samo. A i tak było to lepsze, niż walki gladiatorów w Rzymie...
BTW William pisał w kółko o tym? Nie napisał paru lżejszych utworów czasami? Taki Hamlet czy Romek & Julka co prawda też o zabijaniu, ale sporo tam wątków komediowych. A taki Star Trek? Co wyprawa na planetę, to ginie jakiś czerwonokoszulowiec. Regularnie ktoś cierpi, dostaje z fazera, dostaje dziwnej choroby albo zostaje zjedzony... Do tego pełno tam różnych potworów jak z horrorów (klasy B, ale zawsze). Dla mnie scenarzyści Treka też są psychopatami...
No i nie wiem, jak Twoja twórczość, czy jak się nie wezmę za jej analizę, to się nie okaże to i owo...