Interesowałem się kiedyś rasami, które były pokazywane rzadziej niż kilka głównych. Szczególnie interesował mnie chaos kwadrantu Delta.
Jednak od pewnego czasu przeszukuję internet w poszukiwaniu informacji o Tzenkethi.
Jak na rasę która była wspominana tylko parokrotnie w DS9 rasa ta stała się wg mnie dosyć ważnym elementem niekanonicznego choć autoryzowanego Treka (Memory Beta się kłania)
Zauważyłem, że w ostatnich latach (rok - dwa) pojawiło się coraz więcej publikacji i opowiadań o tej tajemniczej rasie (nie pokazanej w ST).
http://images.wikia.com/startrek/images/b/b5/Tzenk ethi_Coalition.jpg
Zastanawia mnie fakt, że często scenarzyści do znudzenia snują jakiś wątek np. Borg a nie wykorzystują czegoś co mogą mieć na zawołanie bo już jest to opisane ( z interesującym w tym przypadku wątkiem wojny Tzenkethi z Federacją a później układem w Typhoon). Doszedłem do wniosku, że kryją się tu spore możliwości i to nienaruszające zbytnio kanonu . Czy widzicie podobne ciekawe (gotowe do rozwinięcia) wątki dotyczące ras, które były rzadko pokazywane? Może ktoś czytał opowiadania dotyczące Tzenkethi i podzieli się swoimi przemyśleniami.

ortkaj

Wiesz co mi się marzy. Jeżeli by wyszedł nowy trek, to chętnie bym w nim zobaczył wątki z nBSG. Raczej odkrycie iż ludzie byli wysoko rozwinięci dawien dawno od Volkan. Takie powolne odszukiwanie w iluś tam odcinkach w pierw pierwszej Ziemi. Odkrycie 12 koloni, oraz zamieszkałej przez ludzi planetę. Ta się wyzbyła technologii, choć nie do końca. Dalej Kobol, ale raczej jest to nie możliwe. Wiesz jak bym bardziej chciał treka brutalnego, pokazać drugą stronę ludzi.

Protestuję! Tylko nie to! To nie byłby Trek.

Czyli więcej Mirror Universe?
Powiem szczerze, że trek nie może być zbyt brutalny, w sensie nie może non stop etapować przemocą, bo to w końcu miała być wizja lepszych nas.

No fakt, niech zostanie taki jak w TNG i TOS. Jak dla mnie zbyt wiele w nim fantasy. W treku powinno być trochę hard SF a nie wymyślone cywilizacje z pułku komet.


Ale ciemna strona mocy może być ciekawa. W Lostach był Ben to czemu nie mógł być taki kapitan czy lekarz.

Z akcentem na "nas". W końcu nie wszystkie rasy podzielają ideały Federacji. Ja np. chętnie zobaczyłbym rozwinięcie wątku z TNG "Conspiracy". W końcu Remmick wysłał sygnał z lokalizacją Ziemi. Inny ciekawy, niekontynuowany , wątek był w VOY "The 37's".

Niewykorzystaną rasą, nad czym ubolewam, jest rasa Tak-Tak z 12 odcinka 3 sezonu Voyagera - "Macrocosm". Jets to przezabawna kultura posługująca się przy komunikacji prymitywną mową i wyrafinowanym systemem gestykulacji. Oczywiście, nie nadawaliby się do ciągnięcia ich przez cały sezon - szybko ten motyw by się znudził, ale mogli byli nakręcić trochę więcej odcinków z udziałem Tak-Tak.

Jest pewna rasa [ nazwy niestety nie pamiętam ] , która pojawiła się w jednym z odcinków Voyagera , wywodząca się od hadrozaurów . Rasa niezwykle inteligentnych gadów pojawiła się tylko raz w tym serialu , a szkoda bo rozwinięcie tego wątku mogło być ciekawe .
Jak wyglądałaby ich ojczysta planeta , świat , cywilizacja , zwyczaje ?

Elaan Voth

No to akurat jest banalne, pochodzili z Ziemi...

Toudi

Rzeczywiście , ich przodkowie pochodzili z Ziemi , ale Ci , których spotkał Voyager , już nie . Więc skąd ?

To ja chyba zmienię plany, miałem pisać blog o Michałowie w czasach poprzedzających Hermasza ale najwyraźniej trzeba nowego Treka napisać, a to będzie trudniejsze
Osobiście również żałuję że nie wykorzystano masy Ras naszego kwadrantu a pchano się w inne rejony kosmosu. chciał bym też poznać rasy żyjące w Imperium Klingońskiem Imperium Romulańskim czy pod władza Kardasian.
Zawsze mówi się o Romulanach jako wrogu publicznym ale bądźmy szczerzy, skoro tyle ras jest w Federacji to ile musiało znaleźć się pod władzą Romulan albo Klingonów, czy zostały eksterminowane, może są sługami, niewolnikami, może je wysiedlono poza obręb imperium. A może żyją jako lennicy, co roku płaćą daninę a w zamian mogą żyć. Jeśli okręty Imperium Romulańskiego obsadzone były by tylko Romulanami, klingońskiego Klingonami to wielorasowa flota Federacji powinna ich liczebnie zmiażdżyć.

biter

Nowy Trekowy blog pełen mało znanych ras , nowych postaci ?

Czego się życzy autorowi bloga ?
Połamania klawiatury ?

Wypluj te słowa, pisze na laptopie jak połamię klawiature to cały HPek do smieci
a na poważnie to dziękuję

biter

Proszę bardzo ! Choć nie było to tak do końca bezinteresowne . Może jakiś link do opowiadania .......

Elaan

spokojnie spokojnie, to troche potrwa, pracowałem nad Michałowem a to się nie nada nijak do obecnej koncepcji. Ale jak coś to podeślę.

Spokojnie , poczekam ile trzeba .

Przy wszystkich słabościach serialu Enterprise, uważam że fajnym gatunkiem byli Kreetassanie, ci z "Vox Sola" i "A Night in Sickbay". Naprawdę podobał mi się pomysł takich wiecznie obrażalskich "damulek" (bez urazy dla Pań, to tylko przenośnia ). I do tego nawet fajnie wyglądali. Można by to było ciekawie wykorzystać w serialu, w bardziej ambitnej historii niż "A Night in Sickbay" :P (choć "Vox Sola" akurat uważam za jeden z jaśniejszych punktów 1 sezonu). Naprawdę nie obraziłbym się gdyby pokazano nam ich więcej.

A w TNG ciekawym gatunkiem byli ci goście z "Darmok", ale pokazywanie ich i ich mowy zbyt często byłoby chyba jednak zbyt męczące.

Dreamweb
Ja najbardziej chciał bym zobaczyć Tellarytę służącego na okrecie Federacji. Jego kapitan musiał by się wykazac nielada cierpliwością i tolerancją międzygatunkową żeby wytrzymać typowe dla tellarytów zachowania.

Ciekawy wątek. Moja ulubiona, słabo wykorzystana rasa to Breen - mocniej zaakcentowali swoją obecność, dopiero w siódmym sezonie DS9, ale i tak nie wiele się o nich dowiedzieliśmy. A szkoda, bo to co o nich wiemy brzmi niezwykle interesująco: wiadomo, że ich planeta w niczym nie przypomina Ziemi: minusowe temperatury, inna, trująca dla ludzi atmosfera, ich język jest całkowicie odmienny od naszego, a do przeżycia w naszym środowisku potrzebują specjalnych skafandrów, tak więc nawet nie wiemy jak wyglądają! w dodatku nieźli z nich twardziele: wiemy, że w przeszłości odparli klingońską inwazje, a w wojnie z Dominium, opracowali nową broń, która mogła przesądzić o losach wojny. Natomiast nic nie można powiedzieć o ich kulturze - to całkiem dziewiczy teren i pole do popisu dla rzeszy scenarzystów.


Ale właśnie, tu widzę pewien problem, pewne zagrożenie... Borg też był fajny, gdy widzieliśmy go raz, od wielkiego dzwonu, gdy tą rasę spowijała otoczka tajemniczości. Rzeczy zaczęły się psuć na etapie FC i Voyagera, gdy twórcy zaczęli wciskać Borga wszędzie gdzie tylko się dało i dowiedzieliśmy się, że właściwie Brog to wielki kopiec zidiociałych cyber mrówek. Mam nadzieje, że już żadnej rasy tak nie skopią...


Ja lubię jedno i drugie podejście tzn. podoba mi się zarówno Trek z jego tysiącami, różnych cywilizacji jak i fantastyka w rodzaju wspomnianego nBSG czy Firefly, gdzie jesteśmy właściwie sami, we wszechświecie. Jedyne co mi przeszkadza w Treku, to wysyp potężnych istot a'la Q - to rzeczywiście zabija poczucie realności wszechświata przedstawionego i wprowadza niepotrzebnie elementy, już nawet nie zaczerpnięte z fantasy, ale wręcz wyjęte z kart komiksu.

Picard



Bardzo sobie cenię Breen faktycznie mało poznana rasa łącząca się w apokryfach ST sojuszem z Tzenkethi na mocy układu w Typhoon. Cechą, która mnie uderzyła jest powielenie stroju z łowcy z VI części SW (Leia Organa -scena u Jabby)
http://www.neutralzone.de/database/Alien/Alpha/Bre en.jpg
http://starwars.wikia.com/wiki/File:Leia_boush2.jp g
Breen pojawiają się już w TNG i trzeba powiedzieć, że ich wątek w sojuszu z Dominium jest nie najgorzej pociągnięty i trochę się o nich dowiadujemy (nie odwracaj się do Breen plecami) Ich statki ...dla mnie palce lizać.


Nie możemy powiedzieć, że takich istot nie ma....natomiast ich zachowanie czasami .....przedszkole normalnie

Fajny w TNG był wątek Sheliak jakby go rozwinęli to może Borg nie był by potrzebny (też zbiorowość ale oparta o własna nie ukradziona nikomu technologię)

O, to kolejna ciekawa rasa. Chętnie bym ich jeszcze zobaczył, jeśli scenarzyści, by się postarali i nie zrobili by z nich drugiego Borga. Nawet ciekawy był zarys ich kultury: trzymali się postanowień prawa - traktatów, umów itp.-, co do joty, byli również ksenofobiczni, tajemniczy i bezwzględni. Wyglądają, na kolejną kopalnie pomysłów.

Dla mnie ciekawą rasą byli także Binarowie , którzy pojawili się w jednym z odcinków TNG , jako specjaliści od komputerów pokładowych . Małe istotki o dużych mózgach , zawsze pracujące parami , łagodne i przyjazne .

Elaan

Binarowie kojarzą mi się poprzez swe połączenie z centralnym komputerem (wiem, że na wyrost) z Borgiem.....dobrym Borgiem. Ciekawe byłoby prześledzenie ewolucji która do tego doprowadziła.
Najbardziej intersującą dla mnie cechą tej rasy jest działanie w parze - wg mnie w ST pojawiały się ciekwe ale niewykorzystane pomysły przedstawiające rasy w której dwie lub trzy jednostki są w jakiś sposób połączone (nazwałbym to uzależnione od siebie) oprócz Binarów ciekawą i groźną rasą byli Miradorni (DS9), w której dwie jednostki były połączone symbiotycznie ze sobą w jedną albo Visianie (ENT), którzy potrzebowali katalizatora (właściwie katalizatorki do rozmnażania) no ale Ci ostatni byli bez szans na rozwinięcie bo pojawili się dopiero w ENT, który stworzył wiele niekanonicznych ras.

Rzeczywiście , w pierwszej chwili nie spojrzałam na to w ten sposób , ale faktycznie rasa ta jest jak gdyby odwrotnością Borga . A przecież drogi ewolucji , na której powstali Borg , też do końca nie znamy .

A może Borg to Binarowie z przyszłości?

To raczej wykluczone . Nie tylko dlatego , że Binarowie byli życzliwie i pokojowo nastawioną rasą . Zarówno pojawienie się Binarów jak i Borg w TNG dzieli zbyt krótki odstęp czasowy , aby jedna rasa mogła wyewoluować z drugiej .

Biorąc pod uwagę zabawy czasowe w Treku, to nie jest wykluczone. Tłumaczyło to by też powolną ekspansję Borg na resztę kwadrantu - może musieli stworzyć jakieś osłony temporalne, by nie doszło do paradoksu dziadka?.

Ale równie dobrze Binarowie, czy Nanoroboty od Wesleya, mogą w przyszłości wyewoluować w nowego Borga, podczas gdy obecny zostanie unicestwiony (bądź wyginie). W końcu historia lubi się powtarzać, a w naszej galaktyce sporo jest wymarłych cywilizacji.
Iconian
Tkon Empire
Cywilizacje które wyginęły tysiące lat temu, istnieje spore prawdopodobieństwo, że to co my znany z serialu też wyginie i za 1mln lat jakaś nowa "młoda" rasa, mająca olbrzymie predyspozycję, by zostać kimś (patrz Q i ich problemy), będzie badać artefakty po "współczesnych", a w strefach zdemilitaryzowanych kryć będą się śmiertelne pułapki...

Aż strach pomyśleć jakie artefakty zostaną po nas , pokoleniu przełomu wieków , nie za milion , lecz np . za 500 lat . Jak nas ocenią nasi potomkowie - nasz rasizm , militaryzm , ślepy konsumpcjonizm ?

Dwa pierwsze idą od początku ludzkości, trzecie ciężko będzie znaleźć w wykopaliskach, a i historia raczej takie rzeczy pomija w podręcznikach. ;)

W podręcznikach pomija się pewne rzeczy , to fakt .
Lecz nie zapominaj , że nigdzie archeolodzy nie znajdują tylu ciekawych pamiątek , co na cmentarzach [ militaryzm ] i na śmietnikach [ konsumpcjonizm ] .

Gdy nasi historycy wzięli się za prace konserwatorskie na zamku w Malborku , najciekawsze obiekty znaleźli w średniowiecznej krzyżackiej latrynie , służącej także za wysypisko .