Autor |
Wiadomość |
Q__
Moderator
|
#121 - Wysłana: 10 Gru 2010 17:19:22 - Edytowany przez: Q__
ToudiPytanie było retoryczne . W każdym razie kolejnym naturalnym (już łopatologicznym ) pytaniem jest zatem czy w/w sytuacja z udziałem hologramu świadczy o jakiejkolwiek hologramów niższości?
|
Toudi
Użytkownik
|
#122 - Wysłana: 10 Gru 2010 17:27:05
Q__: pytaniem jest zatem czy w/w sytuacja z udziałem hologramu świadczy o jakiejkolwiek hologramów niższości? Znowu retoryczne. no bo hologram, bez technologii z 29 wieku jest zależny od dużych maszyn i jeszcze większych źródeł energii. Nie trzeba mieć do dostępu do jednostki, wystarczy do otocznia i można go zmienić. Ransom przecież nacisnął kilka klawiszy i Doktorek się zmienił, a jednak z biologicznymi jednostkami wymaga to większego zachodu. No ale to wina technologii... W obu przypadkach.
|
Logan
Użytkownik
|
#123 - Wysłana: 10 Gru 2010 17:33:02 - Edytowany przez: Logan
No dobra usunięcie agresji to jedno. Ale czy naprawdę pozbawienie zasad etycznych jest takie jednoznaczne z chęcią zadawania bólu? No nie mówię w przypadku żołnierza pewnie byłoby mu łatwiej pociągać za spust bez wyrzutów sumienia za każdą ubitą istotę ale żeby od razu posuwać się do torturowania najbliższych?
Oczywiście to czyste spekulacje bo hologram jako taki bez żadnych ubytków w programie można wziąć za rozwiniętą istotę. Ja widzę tu błąd scenarzystów, którzy istotę pozbawioną zasad etycznych pokazali jako brutala, któremu zadawanie bólu sprawia przyjemność.
EDIT Toudi No dobra ale tu już nie chodzi o to jak łatwo do tego doprowadzić tylko co to powoduje. Czy naprawdę tylko podstawowe zasady etyki powstrzymują ludzi przed robieniem sobie krzywdy? Wydaje mi się że nie.
|
Q__
Moderator
|
#124 - Wysłana: 10 Gru 2010 17:37:06
LoganLogan: ale żeby od razu posuwać się do torturowania najbliższych? Pytanie - czy po dokonanych modyfikacjach nadal postrzegał ich w kategoriach "najbliższości"? (No i zawsze mamy casus Locutusa.)
|
Logan
Użytkownik
|
#125 - Wysłana: 10 Gru 2010 17:40:38
Q__ No tego już faktycznie nie wiadomo. Z tego co pamiętam jedyne co zrobił kapitan to usunął te zasady etyki. W końcu w trakcie procedury 'bawił' się wywołując u Seven śpiew więc doskonale sobie zdawał sprawę kogo trzyma na stole.
|
Madame Picard
Moderator
|
#126 - Wysłana: 10 Gru 2010 17:49:30
Logan: Czy naprawdę tylko podstawowe zasady etyki powstrzymują ludzi przed robieniem sobie krzywdy? Głównie .
|
Eviva
Użytkownik
|
#127 - Wysłana: 10 Gru 2010 17:51:42
Madame Picard: Logan: Czy naprawdę tylko podstawowe zasady etyki powstrzymują ludzi przed robieniem sobie krzywdy? Głównie Ja nawet powiedziałabym, że jedynie. Wbrew natchnionym elaboratom wegetarian jesteśmy przede wszystkim drapieżnikami, tylko bardziej wszechstronnymi niż inne drapieżniki.
|
Madame Picard
Moderator
|
#128 - Wysłana: 10 Gru 2010 18:02:53
Eviva: Ja nawet powiedziałabym, że jedynie. Ja do niedawna też bym tak chętnie powiedziała, ale dowiedziałam się o wynikach badań na małpach naczelnych, które były bardzo nieskłonne do zadawania bólu innym osobnikom, nawet jeśli mogły na tym jakoś skorzystać; nieskłonne tym bardziej, im bardziej te osobniki były z nimi spokrewnione. Być może część ludzkiej moralności jest wrodzona.
|
Eviva
Użytkownik
|
#129 - Wysłana: 10 Gru 2010 18:04:52 - Edytowany przez: Eviva
Madame Picard
Wiesz, nie znałam tych doświadczeń... jednak pilne studia przy uzyciu kanałów National Geografic, Animal Planet i Discovery doprowadziły mnie do wniosku, który brzmi, jak następuje: nie ma gorszej małpy niz człowiek. W porównaniu z nami poczciwe małpiszony są miłe, moralne i pokojowo nastawione.
|
Logan
Użytkownik
|
#130 - Wysłana: 10 Gru 2010 18:06:18
Madame Picard Eviva No dobra ale zdrowo myślący człowiek nie ma interesu w anihilacji swojego gatunku. Prawda jakby ktoś komuś zaszedł za skórę brak etyki mógłby spowodować bliżej nie określone uszkodzenia u jednego z osobników. A jak już jesteśmy przy drapieżnikach to zwierząt zasad etyki nikt nie wpaja a jednak nie zjadają się nawzajem. To znaczy większość z nich się nie zjada.
|
Eviva
Użytkownik
|
#131 - Wysłana: 10 Gru 2010 18:25:15
Logan: zdrowo myślący człowiek nie ma interesu w anihilacji swojego gatunku. W anihilacji nie, ale w przetrzebieniu tak. A dla unicestwionego wszystko jedno, z jakich pozycji ideowych go zadźgano. Logan: A jak już jesteśmy przy drapieżnikach to zwierząt zasad etyki nikt nie wpaja a jednak nie zjadają się nawzajem. To znaczy większość z nich się nie zjada. Wszystkie drapieżniki stadne zagryzają osobniki słabe i chore, zaś samotni łowcy, spotkawszy się, walczą ze sobą na śmierć i życie. Osobniki dorosłe tez zagryzają cudze małe własnego gatunku, by oczyścić pole dla własnych genów... Ucz się przyrody, brachu.
|
Q__
Moderator
|
#132 - Wysłana: 10 Gru 2010 18:30:47
LoganLogan: A jak już jesteśmy przy drapieżnikach to zwierząt zasad etyki nikt nie wpaja a jednak nie zjadają się nawzajem. To znaczy większość z nich się nie zjada. Tylko tu dochodzimy do dość powszechnie akceptowanej (a podpartej znaleziskami) hipotezy, że człowiek swój niebotyczny skok ewolucyjny zawdzięcza epoce, w której - z racji niedoborów żywnościowych - panował powszechny kanibalizm. I, że to nas - probably - cokolwiek spaczyło jako gatunek (stąd Lem mówił o "drapieżnej małpie", nawiązując zresztą do wcześniejszego aforyzmu A. Fredry). Skoro zaś hologram pisany jest przez ludzi i na ludzkie mentalne podobieństwo...
|
Toudi
Użytkownik
|
#133 - Wysłana: 10 Gru 2010 18:40:20
Wiecie, w przypadku Doktora, poza etyką, ważne było że był programem który miał służyć załodze, by ta przeżyła. A gdy znalazł się na Equinoksie, załodze była potrzebna technologia, którą miała Seven. Usunięcie etyki, wymusiło kolejny program na wierzch. Zmieniło mu priorytety.
Z ludźmi jest podobnie, nie tylko etyka nas powstrzymuje, ale również konsekwencje. A jeszcze część ludzi powstrzymuje strach przed konsekwencjami.
|
Logan
Użytkownik
|
#134 - Wysłana: 10 Gru 2010 18:49:10
Eviva Dobra, dobra. Pisałem, że większość się nie zjada ale jak już to robi to jak sama przytoczyłaś z powodów wyższych niż czerpanie przyjemności z cierpienia innych to różnica.
|
Eviva
Użytkownik
|
#135 - Wysłana: 10 Gru 2010 19:13:31
Logan: większość się nie zjada ale jak już to robi to jak sama przytoczyłaś z powodów wyższych niż czerpanie przyjemności z cierpienia innych to różnica. Bo jedynie człowiek ma możliwość czerpania bodźców dodatnich z tego, na co patrzy - bodźców w postaci wydzielania serotoniny w mózgu. Zwierzęta takiej zdolności po prostu nie mają. I chwała znanym oraz nieznanym bogom.
|
Q__
Moderator
|
#136 - Wysłana: 27 Kwi 2017 15:13:24 - Edytowany przez: Q__
Przed chwilą napatoczyłem się po raz kolejny na te słynne słowa z VOY "Author, Author" otwierające doctorową holo-quasiautobiografię "Photons Be Free" i w końcu sprawdziłem, że nigdy cytowane na forum nie były. To i cytuję ... "In the beginning there is darkness. The emptiness of a matrix waiting for the light. Then, a single photon flares into existence, then another, and soon thousands more. Optronic pathways connect, subroutines emerge from the chaos, and a holographic consciousness is born."(Skądinąd, jeśli nie jest to pewna licentia poetica, należałoby założyć, że EMH od początku był świadomy... Minimum - że retrospektywnie tak rzecz postrzega, mając wspomnienia i z wtedy...) ps. Jakoś tak eganowa "Diaspora" mi się skojarzyła (konkretnie: "Orphanogenesis")... http://www.gregegan.net/DIASPORA/01/Orphanogenesis .htmlhttp://katedra.nast.pl/art.php5?id=6932
|
Q__
Moderator
|
#137 - Wysłana: 27 Maj 2018 16:18:31 - Edytowany przez: Q__
Przypomnijmy sobie wybrane scenki z VOY "Projections": http://www.youtube.com/watch?v=OKHanZou9vkMamy tam moment kiedy EMH (fakt, będący w specyficznym stanie, więc nie wiadomo na ile serio należy traktować jego pamięć i opinie w tym wypadku) usiłuje odróżnić istotę biologiczną od holoprogramu po takich wskaźnikach jak: "Heart rate, blood pressure, brain patterns". Wniosek stąd, że - przynajmniej w XXIV wieku - holoprogram (standardowo) emulował tylko zewnętrzny wygląd i zachowania człowieka/humanoida, natomiast nie odtwarzał jego anatomii. Po raz kolejny widać, że świadomość kryła się w programie (a więc w komputerze), nie w fotonowym "ciele", które ów program tworzył by się nim manifestować (to ostatnie pewnie - jeśli nie było takiej potrzeby* - nawet symulowanego mózgu nie posiadało). * Bo ktoś się postanowił zabawić w Hannibala Lectera czy w rozłupującego czaszki wrogów Wikinga... ** Przy czym o ile nie dziwi, że prymitywny (nieświadomy?) holoprogram z symulowanym ciałem się utożsamial (tak został napisany) o tyle zdumiewać musi, że Moriarty a tym bardziej wspomniany EMH (który przecież nie po to by myślał, że jest człowiekiem, a po to by leczył, został stworzony) nie wydawali się zdolni do głębszej refleksji o swojej naturze. Do uświadomienia sobie, że ich prawdziwym ciałem są linijki kodu w komputerze pokładowym, nie - chwilowo schwytane w pole siłowe fotony. ** Przyp. do przyp. : trudno tu uciec od takiego skojarzenia : http://www.youtube.com/watch?v=u5poBeothDI
|
Q__
Moderator
|
#138 - Wysłana: 23 Paź 2018 14:13:17
Lore reloaded o zagrożeniach związanych z wprowadzaniem Emergency Command Holograms: http://www.youtube.com/watch?v=O7iABEFx8Pc
|