Autor |
Wiadomość |
Picard
Użytkownik
|
#1 - Wysłana: 10 Kwi 2008 17:12:46
Sam odcinek TNG Sub Rosa niczym specjalnym nie zachwyca, zwraca jednak uwage na dość ciekawy, jednakże często przemilczany w Star Trek temat wiary w życie poza grobowe. Czy ludzie - oraz inne gatunki zamieszkujące Federacje - w XXIV wieku wierzą w jakas forme zycia wiecznego, czy tez idea ta traktowana jest jako całkiem irracjonalna i jako taka nie znajduje posłuchu w szerszych kręgach społecznych? Co sami myślicie na ten temat - czy istnieje jakies zycie po zyciu, czy tez jest ono jedynie fikcyjnym wymysłem wyobraźni naszych przodków? Czy wiezycie w swego rodzaju zjawiska nadnaturalne, czy tez wiara ta kluci sie z Waszymi osobistymi przekonaniami? W koncu czy ludzkie społeczeństwo kiedykolwiek obejdzie sie bez takiej wiary, czy tez jest ona niezbedna dla zdrowia psychicznego społeczeństwa?

|
Q__
Moderator
|
#2 - Wysłana: 11 Kwi 2008 02:36:49
Sądząc z DS9 Klingoni w życie pozagrobowe wierzą (przynajmniej część z nich). RC zaś pokazuje,ze wiara w życie pozagrobowe w UFP jest w zaniku (skoro temat ten nie pojawia sie raczej z okazji smierci postaci).
|
Eviva
Użytkownik
|
#3 - Wysłana: 11 Kwi 2008 07:01:33
A Wolkanie? Wiem, że Spock nie wierzy w anioły, ale czy wierzy w życioe pozagrobowe w sytuacji, gdy przed zejściem śmiertelnym nie doszło do mind melting?
|
Q__
Moderator
|
#4 - Wysłana: 11 Kwi 2008 13:29:55
Eviva
A Wolkanie? Wiem, że Spock nie wierzy w anioły, ale czy wierzy w życioe pozagrobowe w sytuacji, gdy przed zejściem śmiertelnym nie doszło do mind melting?
Chyba nie? Zresztą jak wiemy katra po pewnym czasie też raczej ginie...
|
Delta
Użytkownik
|
#5 - Wysłana: 11 Kwi 2008 13:38:50
Q__
Zresztą jak wiemy katra po pewnym czasie też raczej ginie...
A skąd to wiadomo? Katra Suraka przetrwała prawie 2000 lat nim została znaleziona.
|
Eviva
Użytkownik
|
#6 - Wysłana: 11 Kwi 2008 14:43:12 - Edytowany przez: Eviva
Psiakość. Muszę pogadać z jakimś Wolkaninem, ale do tej pory spotkałam tylko jednego, Spocka znaczy sie, i to też tylko we śnie... I choć sypiam co noc, nie moge ponownie trafić na ślad tego snu.
|
Domko
Użytkownik
|
#7 - Wysłana: 11 Kwi 2008 16:36:19
Szczęście, że ja nie miewam takich koszmarów. 
|
Eviva
Użytkownik
|
#8 - Wysłana: 11 Kwi 2008 18:35:13
Koszmary to moja specjalność.
|
Delta
Użytkownik
|
#9 - Wysłana: 11 Kwi 2008 19:40:51
Domko
Szczęście, że ja nie miewam takich koszmarów.
Nie byłby to koszmar, gdyby zamiast Spocka przyśniła się Saavik, albo Selar czy Valeris. 
|
Domko
Użytkownik
|
#10 - Wysłana: 11 Kwi 2008 19:46:49
Albo jakaś realna kobieta, którą znam. A to mi się zdarza ostatnio. Więc dziękuję za Spocka (fu!) oraz Valeris, Saavik i wszystkie inne ekranowe kobity. 
|
Eviva
Użytkownik
|
#11 - Wysłana: 13 Kwi 2008 12:40:10
Co za "fu", mój panie? Za to można dostac po uszach od połowy zeńskiej populacji galaktyki, ze szczególnym uwzględnieniem mojej osoby! Za pyskowanie na Spocka leje się łeb, nie łeb, czym kto ma pod ręką!
|
Dragon
Użytkownik
|
#12 - Wysłana: 13 Kwi 2008 12:50:19
Ooo, Eviva jest zła, do ucieczki polecam Bird of Prey z kamuflażem, bo Domko jest namieżany, Eviva robi Weapons on line.
|
Domko
Użytkownik
|
#13 - Wysłana: 13 Kwi 2008 13:08:38
Tyle, że Domko jest nienamierzalny.
A co do połowy żeńskiej części populacji galaktyki, która uwielbia Spocka, to ja chyba znam tą drugą połowę, więc bez obaw. 
|
Eviva
Użytkownik
|
#14 - Wysłana: 13 Kwi 2008 13:11:42
Ahh grrrr...
|
Spohkh
Użytkownik
|
#15 - Wysłana: 13 Kwi 2008 13:39:53
Zwracam uwagę, że kazdy Wolkanin sam umie się bronić.
|
Madame Picard
Moderator
|
#16 - Wysłana: 22 Kwi 2008 10:52:27
Z RC to do głowy rzeczywiście przychodzą mi tylko Klingoni jako rasa wierząca w życie pozagrobowe. Natomiast temat ten pojawiał się dość często w VOY-u, ale bez opowiadania się po żadnej ze stron eschatologicznego sporu; powiedziałabym, że nawet ze sporym wyczuciem.
|
Eviva
Użytkownik
|
#17 - Wysłana: 22 Kwi 2008 12:46:51
Spohkh
Zwracam uwagę, że kazdy Wolkanin sam umie się bronić.
Hehe! Ale nie przede mną.
|
Dragon
Użytkownik
|
#18 - Wysłana: 22 Kwi 2008 12:54:05
że kazdy Wolkanin sam umie się bronić.
Ale czy umie zwyciężać?
|
Doctor_Who
Użytkownik
|
#19 - Wysłana: 22 Kwi 2008 13:33:17
Madame Picard
temat ten pojawiał się dość często w VOY-u, ale bez opowiadania się po żadnej ze stron eschatologicznego sporu
Owszem, bo z jednej strony mamy "ducha" Chakotaya szwendającego się po pokładzie w Cathexis albo samego Chakotaya rozmawiającego z przodkami, a z drugiej np. Neelixa ożywionego przez nanosondy Borg przeżywającego kryzys wiary (gdyż niczego "po tamtej stronie" nie zobaczył).
Powtórzę się, że dla mnie jeśli "dusza" czy też jakaś "katra" i zaświaty istnieją, to można je zbadać i udowodnić (choć niekoniecznie dzisiaj i przy obecnym stanie nauki). W przeciwnym razie nie istnieją po prostu.
|
Eviva
Użytkownik
|
#20 - Wysłana: 22 Kwi 2008 13:51:22
Kiedyś uwazano, że nie ma czegoś takiego jak próżnia i każdy ówczesny przedstawiciel świata wiedzy dałby sobie za to głowę uciąć. Dopiero doświadczenie z półkulami magdeburskimi obaliło to twierdzenie. Myślę, że sprawa "życia po smierci" czeka na te swoje półkule...
|
Madame Picard
Moderator
|
#21 - Wysłana: 22 Kwi 2008 14:07:15
Doctor_Who
samego Chakotaya rozmawiającego z przodkami, a z drugiej np. Neelixa ożywionego przez nanosondy Borg przeżywającego kryzys wiary (gdyż niczego "po tamtej stronie" nie zobaczył).
Mamy jeszcze Emanations z sugestią, że życie pozagrobowe to rodzaj przejścia w inny rodzaj energii i ładnie podaną sugestią, że są rzeczy na niebie i ziemi, o których nie śniło się filozofom; jest sceptyczny dla odmiany Coda; jest opowiadający się za afterlifem Barge of the Dead; i stawiający pytanie od nowa Imperfection... Ciekawe, że akurat twórcy VOY-a tak się zawzięli na ten temat.
jeśli "dusza" czy też jakaś "katra" i zaświaty istnieją, to można je zbadać i udowodnić (choć niekoniecznie dzisiaj i przy obecnym stanie nauki). W przeciwnym razie nie istnieją po prostu.
Może być też taka możliwość, że istnieją i można by je teoretycznie zbadać, ale nie jest i nie będzie to możliwe ze względu na ograniczenia naszych umysłów.
|
Eviva
Użytkownik
|
#22 - Wysłana: 22 Kwi 2008 14:09:35
I tu Madame trafiła w dyszkę.
|
Eviva
Użytkownik
|
#23 - Wysłana: 25 Sier 2010 19:16:54 - Edytowany przez: Eviva
Jestem świeżo po odcinku VOY "Cielesna powłoka". Neelix ginie, zostaje wskrzeszony i jest w rozpaczy, bo nic nie widział, a miał nadzieję na życie po śmierci. Tymczasem albo nic nie widział, albo nie pamięta. Dziwnie to koresponduje z tym, ze mój własny wuj po udanej resuscytacji tez twierdziła, że "TAM... nic nie ma". Z drugiej strony mnóstwo ludzi twierdzi, że jest wręcz odwrotnie. I komu tu wierzyć.
|
Scully
Użytkownik
|
#24 - Wysłana: 25 Sier 2010 21:31:04
Mnie z kolei trapi sposób, w jaki miałby "niematerialny" świat oddziaływać z materialnym (np. skoro jest dusza, to skąd wie, że ma się trzymać komórek, skoro jest niematerialna? nie może się 'zagapić' i zostać gdzieś w tyle za czlowiekiem?  ) Osobiście jestem sceptyczna. Drażni mnie też instytucjonalność religii na Bajor.
|
TSan
Użytkownik
|
#25 - Wysłana: 26 Sier 2010 20:42:40
Ja miałam taki dziwny sen, trochę koszmarny... Było tak: siedzę na cmentarzu, a tu nadchodzi Spock, coś mamrocząc po wolkańsku. Podchodzi do mnie, siada obok i pyta się: Widziałaś McCoy i Kirka?Ja, że przecież Kirk nie żyje. A on: Kurcze,a wierzył w życie pozagrobowe? Popatrzyłam sie na niego zdziwona, nie wiedząc o co mu chodzi.A on: Jak wierzyl, to żyje, a jak nie to i tak żyje. I potem nadszedł Picard recytując Szekspira i sen sie skończył. Jak nie zrozumiecie, nic nie szkodzi. Sama nie rozumiem...
|
Eviva
Użytkownik
|
#26 - Wysłana: 26 Sier 2010 20:49:58
TSan
Mnie nieraz się śniło, że nie żyje i jestem po tamtej stronie. I zawsze to było miejsce miłe, choć bardzo dziwne. Co ciekawe, ZAWSZE było to to samo miejsce. Tak je znam, że mogłabym narysować mapę
|
Scully
Użytkownik
|
#27 - Wysłana: 26 Sier 2010 21:59:12 - Edytowany przez: Scully
TSanPrzypomniała mi się taka szalona koncepcja, która kiedyś powstała na forum ateista.pl. Według niej każdy mógłby po śmierci dostawać to, w co wierzy  Strasznie mi się spodobała. Chrześcijanie według swoich uczynków byliby sądzeni zgodnie ze swoim nauczaniem, bogobojni muzułmanie zasługiwaliby na swoje dziewice, a ateiści? Ateiści szliby do piachu. Co jak dla mnie jest zupełnie normalne i akceptowalne, zważając na to, że ideę wiecznego życia jako taką (w jakichkolwiek warunkach) uważam za coś przerażającego.
|
Eviva
Użytkownik
|
#28 - Wysłana: 26 Sier 2010 22:02:25
Scully: Przypomniała mi się taka szalona koncepcja, która kiedyś powstała na forum ateista.pl. Według niej każdy mógłby po śmierci dostawać to, w co wierz To nie nowa koncepcja i nie powstała na tym forum. Pisał już o niej Bułhakow w "Mistrzu i Małgorzacie".
|
Scully
Użytkownik
|
#29 - Wysłana: 26 Sier 2010 22:07:37
EvivaCzytałam tę książkę już ładnych kilka lat temu, nie dziwne, że nie wykryłam prawdziwego źródła 
|
Christof
Użytkownik
|
#30 - Wysłana: 26 Sier 2010 23:00:20
Eviva: To nie nowa koncepcja i nie powstała na tym forum. Pisał już o niej Bułhakow w "Mistrzu i Małgorzacie". I z tego co pamiętam, coś takiego jest też w Świecie Dysku (konkretnie w "Pomniejszych Bóstwach").
|