MOzna, tylko bezskutecznie - vide piękna Romulanka i siostra Christie. Tak naprawdę gość nawet nie jest przystojny. Jednak jest to zdecydowanie osobowość dominująca, a właściwie to ma on cztery razy tyle osobowiosci co inni. Gdybym chciała bawić się w psychologa, rozwazałabym, czy naprawdę jest tak pozbawiony uczuć, na jakiego pozuje. Przypuszczam, że wątpię. Z drugiej strony jego skłonność do poświęceń, niebezpiecznie granicząca z manią samobójczą, wskazuje na to, że facet nie bardzo wie, po co ma żyć. Dla Vulkanów jest zbyt ludzki, by go akceptowali - nawet T'Pring wystawiła go do wiatru - dla ludzi jest zbyt vulkański, by go rozumieli. Nic dziwnego więc, że pcha się jak wariat tam, gdzie najgęściej strzelają.
Pozostaje dla mnie zagadką, czemu fascynuje mnie do granic możliwości. Może to te jego uszy? Są przepiękne.

MOzna, tylko bezskutecznie - vide piękna Romulanka i siostra Christie.

No i jeszcze Uhura...

Gdybym chciała bawić się w psychologa, rozwazałabym, czy naprawdę jest tak pozbawiony uczuć, na jakiego pozuje. Przypuszczam, że wątpię.

Vide "Yesteryear"...

Z drugiej strony jego skłonność do poświęceń, niebezpiecznie granicząca z manią samobójczą,

Może cierpi na depresję?

Eviva
MOzna, tylko bezskutecznie - vide piękna Romulanka i siostra Christie. Tak naprawdę gość nawet nie jest przystojny.

Jadzia Dax by się z Tobą nie zgodziła

czy naprawdę jest tak pozbawiony uczuć, na jakiego pozuje.

Nie jest ich pozbawiony, jak każdy Wolkan. Jednocześnie próbuje ich nie ukazywać.

Pah Wraith

Jednocześnie próbuje ich nie ukazywać.

Zwykle skutecznie.

Takie ukrywanie tego, co się naprawdę czuje, musi byc na codzień cholernie męczącwe. Myślę, że problem Spocka można zdefiniować tak: gardzi tym, co jest w nim ludzkie, ale to część niego samego. Nie może się tego pozbyć, choć dałby za to połowe życia.

Cierpi na depresję? Prozak wyszedł, jak widać, z mody w tych latach.

Eviva

Takie ukrywanie tego, co się naprawdę czuje, musi byc na codzień cholernie męczącwe.

Ale na tym zbudowana jest wolkańska kultura. (Co zresztą każe mi wspomnieć sposób ukazania kultury japońskiej w "Shogunie").

Cierpi na depresję? Prozak wyszedł, jak widać, z mody w tych latach.

Bc może po prostu nikomu sie nie przyznał, a badania tego nie wykazały (zreszta ludzcy lekarze często nie wiedzą co jest wolkańską normą - vide McCoy)...

ps. istnieje coś takiego jak opcja "edytuj"

Pah Wraith
Jadzia Dax by się z Tobą nie zgodziła

I to nie ze względu na jego uszy.

I to nie ze względu na jego uszy.
Właśnie jego uszy tak mnie podrajcowały... I co ja, biedna, zrobię?

Delta

I to nie ze względu na jego uszy.



Eviva

Właśnie jego uszy tak mnie podrajcowały... I co ja, biedna, zrobię?

Są tu i takie co je klata Kirka podnieca (że o tylnej części Rikera nie wspomnę)

Q__
Są tu i takie co je klata Kirka podnieca
Ktoś mnie wołał?

Pah Wraith
Jadzia Dax by się z Tobą nie zgodziła
Moja mama też nie. Ja nie wiem, co Wy w tym Spocku widzicie . No chyba te uszy...

Eviva
Myślę, że problem Spocka można zdefiniować tak: gardzi tym, co jest w nim ludzkie, ale to część niego samego.
Co czyni go romantycznie tragicznym. Może to się Wam tak podoba? Są kobiety, które lecą na takich rozdartych wewnętrznie facetów.

A co do pytania w tytule: można, tylko po co .

Madame Picard

Ktoś mnie wołał?

Uderz w stól...

Ja nie wiem, co Wy w tym Spocku widzicie

Jest sztywny. Sztywność bywa atutem w kontaktach męsko-damskich.

Co czyni go romantycznie tragicznym. Może to się Wam tak podoba? Są kobiety, które lecą na takich rozdartych wewnętrznie facetów.

I pewnie dlatego...

A co do pytania w tytule: można, tylko po co
Niestety, miłość nie pyta, uderza i kwita.

Eviva

Niestety, miłość nie pyta, uderza i kwita.

I czasem trzeba się z niej potem dłuuugo leczyć.

MOzna, tylko bezskutecznie - vide piękna Romulanka i siostra Christie.

No i jeszcze Uhura...

a Leila Kaomi (czy jakoś tak)?? =)

Pozostaje dla mnie zagadką, czemu fascynuje mnie do granic możliwości. Może to te jego uszy? Są przepiękne.

widzę, że mamy podobny, hmm... problem?? =]

widzę, że mamy podobny, hmm... problem?? =]
Oj mamy, mamy... Ale sa takie problemy, że lepiej mieć niż nie mieć, wiesz?

ano =) - mi mój taki, hmm, problem w żadnym razie nie przeszkadza... i nie wiem, co jest bardziej fascynujące (albo raczej: "interesujące"??): umysł, jego bycie pół-człowiekiem i pół-Wolkanem czy po prostu owe uszy właśnie... ^^

Ba. Ja też nie wiem. Wiem tylko, że odwaliła mi palma na stare lata i opłakuję rzewnie te odcinki TOS, które wskutek awarii kablówki mi przepadły...

pozwól, że popłaczę sobie z Tobą, Eviva - ja też nie oglądałam wszystkich odcinków: primo: że za późno zaczaiłam serial na Pulsie, secundo: inne obowiązki w weekendy, których nie dało się przełożyć...

w sumie to coraz bardziej zdaję sobie sprawę z tego, że TOS oglądam/ściągam tylko po to, aby sobie Spock'a obejrzeć w akcji^^... no, i żeby się trochę pośmiać ogólnie... =]

Jeśli napiszesz, których odcinków Ci brakuje, to może będę mogła pomóc. W końcu sporo jednak tego nałapałam.

jestem wciąż na etapie drugiego sezonu (ściąga mi się teraz powoli "The Immunity Syndrome") - jakoś sobie poradzę: co za dużo to niezdrowo , ale dziękuję za propozycję pomocy => liczę na to, że do końca kwietnia jednak uda mi się zessać TOSa do końca przez eMule

maris

widzę, że mamy podobny, hmm... problem??

Forum łączy ludzi z podobnymi... problemami jak widzę.

Eviva

le sa takie problemy, że lepiej mieć niż nie mieć, wiesz?



maris

co jest bardziej fascynujące (albo raczej: "interesujące"??): umysł, jego bycie pół-człowiekiem i pół-Wolkanem czy po prostu owe uszy właśnie...

IMHO umysł, ale ja jestem facet...

Eviva

opłakuję rzewnie te odcinki TOS, które wskutek awarii kablówki mi przepadły...

To łapiesz Puls z kablówki, nie z nadajnika?

maris

TOS oglądam/ściągam tylko po to, aby sobie Spock'a obejrzeć w akcji

Fascynujące.

Eviva
maris

Jeśli napiszesz, których odcinków Ci brakuje, to może będę mogła pomóc.

dziękuję za propozycję pomocy

Co to ja napisałem o Forum i o łączeniu?

Q__
Jest sztywny. Sztywność bywa atutem w kontaktach męsko-damskich.
Zasadniczo masz rację, choć raczej w aspekcie szczegółowym niż ogólnym .

Niestety, miłość nie pyta, uderza i kwita.

Oj, to prawda.

Cytując stare, góralskie powiedzenie:
"Miłość jest jak sracka - przychodzi znienacka."

I to tyż prawda.

Madame Picard

Zasadniczo masz rację, choć raczej w aspekcie szczegółowym niż ogólnym

Widzę, że dobrze sie na tym znasz.

Domko

Oj, to prawda.

Czego żywy dowód mamy...

Pah Wraith

Cytując stare, góralskie powiedzenie:
"Miłość jest jak sracka - przychodzi znienacka."



Domko

I to tyż prawda.

Prowda, Panocku, prowda.

Co dokładnie znaczy "kochać"?

I jeszcze jedna uwaga - nie przejmuj się tak. O ile znam Ziemianki, to Twoja namiętność niebawem z gorącej zamieni się w chłodną i w końcu opuści Cię, udając się w nieznanym kierunku.

Czyli tam, gdzie nie dotarł jeszcze żaden człowiek?