Autor |
Wiadomość |
Q__
Moderator
|
#31 - Wysłana: 25 Lip 2007 19:00:41
Bubu koniokrad
nie beda kluczowymi jednostkami floty, wraz z uplywem czasu ich rola bedzie sie drastycznie zmniejszac. (A to jakies nietrekowe, zaprzeczenie tradycji, aby na glowny statek serialu/filmu wybrac cos nienajnowszego)
Zauważ. że kirkowy Enterprise nie będąc już najnowszy służył jako kluczowa jednostka długie lata (fakt, że przeszedł refit - vide TMP). Całkiem prawdopodobne jest więc, że Enterprise-D zostanie nie tylko "poskładany do kupy" lecz i unowocześniony.
Nawet uparcie pacyfistyczna Federacja przekonala sie o skutkach braku zapobiegawczosci i musi wyciagnac wnioski po doswiadczeniach z Dominium, Borg, Romulanami. Podejrzewam ze niepopelnia wiecej bledu zlekcewazenia oraz pochopnosci.
Pamiętając o tym, że scenariusz AND pierwotnie miał być fabułą kolejnego Treka, można wyciągnać wniosek, że Federacja nie nauczyła sie na tym błędzie i pozostała soba aż do końca...
|
Bubu koniokrad
Użytkownik
|
#32 - Wysłana: 25 Lip 2007 19:34:40
fakt, że przeszedł refit
Chyba ze refit. wtedy to inna para kaloszy
Pamiętając o tym, że scenariusz AND pierwotnie miał być fabułą kolejnego Treka, można wyciągnać wniosek, że Federacja nie nauczyła sie na tym błędzie i pozostała soba aż do końca
Miejmy nadzieje ze ta koncepcja zostanie zrewidowana. Jeszcze z checia bym poprzebywal w powszechnie znanym swiecie Star Treka np. okolice TNG i DS9 lub postnemesisowskim
|
Q__
Moderator
|
#33 - Wysłana: 25 Lip 2007 20:15:09
Bubu koniokrad
Chyba ze refit. wtedy to inna para kaloszy
No właśnie. Przecież to tak oczywiste wyjście  .
Miejmy nadzieje ze ta koncepcja zostanie zrewidowana.
A ja wolę by ją zachowano (choć jej załozenia są smutne), w końcu wymyślił ja Roddenberry, "Ojciec" Treka.
|
klingon78
Użytkownik
|
#34 - Wysłana: 26 Lip 2007 17:08:37
Ja najchętniej służyłbym na okręcie klasy Vor'cha bo to moja ulubiona trekowa jednostka. jednak zakładam że autor tego tematu miał na myśli tylko federacyjne przypadki więc zdecydowałbym się na okręt klasy Nebula, który jest moim zdaniem najładniejszą jednostką GF.
|
Q__
Moderator
|
#35 - Wysłana: 26 Lip 2007 17:21:22 - Edytowany przez: Q__
Bubu koniokrad
Jeszcze z checia bym poprzebywal w powszechnie znanym swiecie Star Treka np. okolice TNG i DS9 lub postnemesisowskim
A ja wolałbym, by świat ST się rozwijał, a nie zatrzymał na stałe w okolicach XXIV wieku. Roddenberry lubił "przeskoki":
- TOS,
- potem odległe o wiek TNG i wstępna koncepcja DS9,
- następnie wysunięta jeszcze dalej w przyszłość wstępna wersja AND,
- i stanowiacy prequel nienakręcony "Starship" (jego pewne cechy ma ENT).
Tymczasem następcy trzymali sie głownie XXIV wieku... (A jeśłi juz brali się za ENTka czy AND partaczyli...)
klingon78
jednak zakładam że autor tego tematu miał na myśli tylko federacyjne przypadk
Nie napisał tego wprost, więc zostawił większą swobodę  ...
|
Bubu koniokrad
Użytkownik
|
#36 - Wysłana: 26 Lip 2007 18:02:33
Tymczasem następcy trzymali sie głownie XXIV wieku
Bo nie zabija sie kury znoszacej zlote jajka, tak samo jak nie zmienia sie zwycieskich skladow
W tym wypadku akurat sytuacja odpowiadala mi calkowicie.
Zobacz jakie to niesie korzysci: dluzszy czas poswiecony okreslonej epoce pozwala lepiej rozbudowac swiat, stworzyc skomplikowane zaleznosci i atmosfere, niemal wciagna widza w wizje ujmujaca bogactwem doznan i drobnych smaczkow ktorych nie sposob zapomniec.
Skaczac po linii czasu nigdy nie da sie tego osiagnac.
I to jest chyba jedna z tajemnic niezwyklosci ST.
|
Q__
Moderator
|
#37 - Wysłana: 26 Lip 2007 18:27:38 - Edytowany przez: Q__
Bubu koniokrad
W tym wypadku akurat sytuacja odpowiadala mi calkowicie.
Zobacz jakie to niesie korzysci: dluzszy czas poswiecony okreslonej epoce pozwala lepiej rozbudowac swiat, stworzyc skomplikowane zaleznosci i atmosfere, niemal wciagna widza w wizje ujmujaca bogactwem doznan i drobnych smaczkow ktorych nie sposob zapomniec.
Skaczac po linii czasu nigdy nie da sie tego osiagnac.
IMHO stało się wręcz przeciwnie. Ograniczony do XXIV wieku Trek stał sie jeszcze jednym tłem dla dość konwencjonalnych historii osadzonych w znanych z cudzego arcydzieła (traktowanych coraz bardziej pretekstowo) realiach, stracił swój profetyczny wymiar i z jednego z najbardziej wizjonerskich dzieł SF stoczył sie z czasem do rzędu trzeciorzędnej, powtarzalnej, space opery...
|
Bubu koniokrad
Użytkownik
|
#38 - Wysłana: 26 Lip 2007 22:44:43
Nie moge sie zgodzic.
Niedawno zapodales linka do wypowiedzi pewnego pisarza sci-fi (please forgive me, nie pamietam jakiego). Uzasadnil on, dlaczego krytycy czesto "objezdzaja" twory z dziedziny fantastyki; nie potrafia wchlonac tego swiata, poniesc sie wyobrazni, docenic niepowtarzalnosci wizji, jej magii, pobudzic wspomnianej wyobrazni do zaglebienia sie w nowa rzeczywistosc. Oceniaja tylko walory artystyczne.
Mam wrazenie ze w tym momencie tez tak robisz. Zgadza sie, takze chcialbym aby bylo wiecej odcinkow przelomowych, dajacych do myslenia, filozoficznych, dotyczacych problemow poruszania sie po ukladance kultur i obyczajow, aby bylo wiecej konsekwencji w dzialaniach bohaterow, akcja odpowiadala logicznej reakcji itp.
Jednakze kazdy odcinek, nawet malo udany (nie mowie o totalnych porazkach) wnosi cos nowego w dzielo tworzenia unikalnego uniwersum. To powoduje ze jest charkterystyczny, niepowtarzalny.
Ps. nie chce sie wymadrzac ale sadze ze pochopnie osadzasz calego treka przez pryzmat dokonan Roddenberry'ego. Kazda seria jest inna, zawiera pewne patenty. Nic nie trwa wiecznie a najgorsze to powielanie starych, utartych nawet dobrych schematow.
Ps2. Jesli koniecznie bedziesz chcial uzyc fazera, prosze ustaw go na stun 
|
Q__
Moderator
|
#39 - Wysłana: 26 Lip 2007 22:55:27
Bubu koniokrad
Niedawno zapodales linka do wypowiedzi pewnego pisarza sci-fi (please forgive me, nie pamietam jakiego).
Jacka Dukaja  .
Jednakze kazdy odcinek, nawet malo udany (nie mowie o totalnych porazkach) wnosi cos nowego w dzielo tworzenia unikalnego uniwersum. To powoduje ze jest charkterystyczny, niepowtarzalny.
Niestety, wiekszość tych nowych odcinków dodaje elementy niekoherentne, często sprzeczne z poprzednimi danymi, co powoduje, że świat ST zamiast składac sie w logiczna całość "rozłazi sie w szwach"...
Kazda seria jest inna, zawiera pewne patenty
Każda? Chyba tylko DS9 jest w tej dziedzinie wartościowa...
Nic nie trwa wiecznie a najgorsze to powielanie starych, utartych nawet dobrych schematow.
A niestety głównie to mamy w VOY i ENT...
|
Bubu koniokrad
Użytkownik
|
#40 - Wysłana: 27 Lip 2007 00:22:24
Jacka Dukaja
Tak
Niestety, wiekszość tych nowych odcinków dodaje elementy niekoherentne, często sprzeczne z poprzednimi danymi, co powoduje, że świat ST zamiast składac sie w logiczna całość "rozłazi sie w szwach
Wcale temu niezaprzeczam
Każda? Chyba tylko DS9 jest w tej dziedzinie wartościowa
Jak napialem: kazda zawiera pewne wartosciowe pomysly, ktore bedzie mozna potem lepiej wykorzystac. A ze w ogolnym rozliczeniu wypada slabo to juz inna sprawa. In plus z czystym sumieniem to TNG i DS9
A niestety głównie to mamy w VOY i ENT
Moze nietyle nasladownictwo, co czerpanie z dorobku poprzednikow, lecz na skutek braku umiejetnosci i tworczej weny faktycznie owocuje to wtornoscia tyle ze w gorszym wykonaniu.
|
Q__
Moderator
|
#41 - Wysłana: 27 Lip 2007 00:40:06
Bubu koniokrad
Wcale temu niezaprzeczam
No właśnie. Gdyby nowe odsłony ST dodawały nowe lepsze pomysły i budowały spójny obraz świata (jak próbowali to robić pod koniec scenarzyści ENTka) to bym nie protestował. Przeciwnie - byłbym b. zadowolony.
Jak napialem: kazda zawiera pewne wartosciowe pomysly, ktore bedzie mozna potem lepiej wykorzystac. A ze w ogolnym rozliczeniu wypada slabo to juz inna sprawa.
Otóż to...
In plus z czystym sumieniem to TNG i DS9
Przy czym TNG to jeszcze Roddenberry's Canon...
na skutek braku umiejetnosci i tworczej weny faktycznie owocuje to wtornoscia tyle ze w gorszym wykonaniu.
I o tym mówiłem...
|
warlock24
Użytkownik
|
#42 - Wysłana: 28 Lip 2007 02:10:06
A ja wolałbym, by świat ST się rozwijał, a nie zatrzymał na stałe w okolicach XXIV wieku. Roddenberry lubił "przeskoki":
- TOS,
- potem odległe o wiek TNG i wstępna koncepcja DS9,
- następnie wysunięta jeszcze dalej w przyszłość wstępna wersja AND,
- i stanowiacy prequel nienakręcony "Starship" (jego pewne cechy ma ENT).
Tymczasem następcy trzymali sie głownie XXIV wieku... (A jeśłi juz brali się za ENTka czy AND partaczyli...)
problem w tym że im dalej brnie ten świat tym bardziej staje się dla odbiorcy abstrakcyjny, niezrozumiały a przez to nudny i wkrótce zostałby okrzyknięty megaburakiem. W końcu co w XXVII wieku zastąpi fazer? Im dalej w przyszłość tym więcej trzeba kombinować z czasem tym więcej razy trzeba używać słowa temporalny 
|
Q__
Moderator
|
#43 - Wysłana: 28 Lip 2007 02:47:23
warlock24
problem w tym że im dalej brnie ten świat tym bardziej staje się dla odbiorcy abstrakcyjny, niezrozumiały
Jest to fakt. Z drugiej jednak strony taki np. Greg Egan umie mega-abstrakcje przedstawić w atrakcyjnej formie, wiec może należało zaryzykowac? (Zwłaszcza, że poczatkowe załozenia AND były zachęcające...)
Owszem, łatwiej jest nawiazywac do sprawdzonych wzorców space opery z lat (tak na oko) '50, ale tą metoda sprowadza się ST, jedno z arcydzieł światowej SF, do rzedu jeszcze jednej "papki" dla niewymagającego odbiorcy... (W dawnych latach Trek uchodził za jedno z arcydzieł SF, dziś ludzie którzy go lubią należa, nawt w fandomie SF, do rzadkości... To właśnie efekt "obniżania poprzeczki".)
|
Eviva
Użytkownik
|
#44 - Wysłana: 9 Mar 2008 21:04:41
Ja najchętniej służyłabym na pierwszym Enterprise, pod kapitanem Kirkiem (a właściwie to najchętniej pod Spockiem).
|
Q__
Moderator
|
#45 - Wysłana: 9 Mar 2008 21:07:31
Eviva
a właściwie to najchętniej pod Spockiem
Zabrzmiało dwuznacnie  .
|
Jurgen
Moderator
|
#46 - Wysłana: 9 Mar 2008 21:17:37
Q__
Zabrzmiało dwuznacnie.
A myślałem, że to ja poziom dyskusji zaniżam  .
|
Q__
Moderator
|
#47 - Wysłana: 9 Mar 2008 22:41:55
Jurgen
A myślałem, że to ja poziom dyskusji zaniżam
I dobrze myślałeś  . (że zacytuję N. Dyzmę.)
|
Dragon
Użytkownik
|
#48 - Wysłana: 10 Mar 2008 00:03:13 - Edytowany przez: Dragon
Ja to zrobię sprawnie i szybko, czasy TOS/MOV -Miranda albo Constitution, TNG- Sovereign, Defiant, dozbrojony Galaxy(bez rodzin). Cokolwiek wiązane z strzelaniem rozwalaniem i ochroną statku podczas pokojowych misji badawczych.
|
Q__
Moderator
|
#49 - Wysłana: 10 Mar 2008 00:19:13
Dragon
dozbrojony Galaxy(bez rodzin).
Ja wiem? Udział żon w misji jest dość wygodny  .
|
Dragon
Użytkownik
|
#50 - Wysłana: 10 Mar 2008 00:26:46
Ja wiem? Udział żon w misji jest dość wygodny.
Ż-Gdzie byłeś moczymordo!!!
M-Naprawiałem deflektor Tomem
Ż-To czego śmierdzisz wódą
M-A czym mam śmierdzieć, deflektorem!!!
|
Q__
Moderator
|
#51 - Wysłana: 10 Mar 2008 00:34:56
Myśłałem o innych stronach tej sytuacji  .
|
Dragon
Użytkownik
|
#52 - Wysłana: 10 Mar 2008 00:36:59
Wiem, a ja próbowałem znaleźć przeciwieństwo
|
Q__
Moderator
|
#53 - Wysłana: 10 Mar 2008 00:39:28
|
Dragon
Użytkownik
|
#54 - Wysłana: 10 Mar 2008 00:44:11
Wolałbym bez rodzin, brak dzieciarni i w trakcie misji badawczej czy walki wolałbym mieć pod komenda więcej pełnoprawnych członków załogi, a poza tym smoki należą do samotników 
|
Q__
Moderator
|
#55 - Wysłana: 10 Mar 2008 00:46:34
Dragon
w trakcie misji badawczej czy walki wolałbym mieć pod komenda więcej pełnoprawnych członków załogi
No to można wysyłać pary, w których obie strony są wykwalifikowanymi kosmonautami/badaczami...
a poza tym smoki należą do samotników
Zwłąszcza Borch  .
|
Dragon
Użytkownik
|
#56 - Wysłana: 10 Mar 2008 00:50:01
Tu masz racje, z takie rozwiązanie jest optymalne, ale jak druga połówka potrafi tylko dziergać albo osuszać flaszkę to niech zużywa energie gdzie indziej.
|
Q__
Moderator
|
#57 - Wysłana: 10 Mar 2008 01:22:51
Dragon
ale jak druga połówka potrafi tylko dziergać albo osuszać flaszkę to niech zużywa energie gdzie indziej.
A kto z oficerów GF chciałby związać się z taką "drugą połową"? Chyba masochista/masochistka...
|
Dragon
Użytkownik
|
#58 - Wysłana: 10 Mar 2008 09:22:49
W końcu ktoś się trafi, ale mi bardzie chodziło o wywalenie dzieci z pokładu.
|
Madame Picard
Moderator
|
#59 - Wysłana: 10 Mar 2008 10:02:43
Eviva
Ja najchętniej służyłabym na pierwszym Enterprise, pod kapitanem Kirkiem
Pod Kirkiem to i ja chętnie  .
A poważnie to chyba najbardziej bym chciała być na Voyagerze, tam jakoś tak najweselej było. Tylko stołować się u Neelixa bym nie chciała  .
Q__
Udział żon w misji jest dość wygodny
Zwłaszcza cudzych  .
Dragon
czasy TOS/MOV -Miranda albo Constitution, TNG- Sovereign, Defiant, dozbrojony Galaxy(bez rodzin). Cokolwiek wiązane z strzelaniem rozwalaniem i ochroną statku podczas pokojowych misji badawczych.
We come in peace shoot to kill, shoot to killl, shoot to kill  .
|
Dragon
Użytkownik
|
#60 - Wysłana: 10 Mar 2008 10:12:25
We come in peace shoot to kill, shoot to killl, shoot to kill .
Może wychodzę na jakiegoś psychola, ale wg mnie przemocy powinno używać się w ostateczności, a jak nas atakują to trzeba się bronić.
|