USS Phoenix
Logo
USS Phoenix forum / Świat Star Treka / Czy gdybys byl humanoidalnym Trillem, chcialbys zostac polaczony?
 Strona:  ««  1  2  3  4  5 
Autor Wiadomość
Jurgen
Moderator
#121 - Wysłana: 5 Kwi 2010 18:51:16 - Edytowany przez: Jurgen
Logan

Ferenginar w Federacji? To chyba Fedki musieliby przywrócić handel towarowo-pieniężny.
Eviva
Użytkownik
#122 - Wysłana: 5 Kwi 2010 18:51:57
Jurgen

I ortografię
Jurgen
Moderator
#123 - Wysłana: 5 Kwi 2010 18:53:49
Eviva
Użytkownik
#124 - Wysłana: 5 Kwi 2010 18:57:50 - Edytowany przez: Eviva
Jurgen

Zdarza się, ważne, że poprawiłeś
Evelin Siv
Użytkownik
#125 - Wysłana: 5 Kwi 2010 22:04:13
Bajor ani Ferengi nie byli w Federacji, z resztą Klingoni też nie, tylko mieli dobre stosunki z Federacją. A że zdarzały się wyjątki we Flocie to inna sprawa. Worf był wychowany przez ludzi, nie wiem jak Ro Laren, ale może jakieś znajomości miała czy co.
Q__
Moderator
#126 - Wysłana: 6 Cze 2012 20:13:06
PAW:
to ja muszę być stroną dominującą, a nie pasożyt.

Nie wiem czy PAW nas nadal czyta, ale oto lista pasożytów, którym nie damy się zdominować:
http://reflectionsonfilmandtelevision.blogspot.com /2012/04/eight-most-disgusting-cult-tv-parasites.h tml
(Układał Muir, pewnie przypomniało mu się po "jedenastce".)
Q__
Moderator
#127 - Wysłana: 17 Kwi 2018 23:00:07 - Edytowany przez: Q__
Spragniony klasycznego Treka, a zachęcony przez polecankę na TrekBBS*, sięgnąłem sobie po remasterowaną wersję HF "The Battle is Joined".
Odcinek ten, choć krótszy niż wynosi średnia dla kanonicznego ST, zawiera tradycyjny A-plot i B-plot (zajmujące na tyle porównywalną ilość czasu ekranowego, że trudno powiedzieć, który jest który), gdzie jeden z tych wątków istotny jest dla rozwoju wewnętrznej mitologii serii (ale nie skłania do szczególnej zadumy), drugi zaś idealnie wpisuje się w temat niniejszego topicu poruszając sporo zagadnień związanych zarówno z psychologicznymi (i fizjologicznymi) kosztami połączenia, jak i z ciemnymi stronami zasad rządzących społeczeństwem Trilli.
Sytuacja wyjściowa owej ważniejszej części epizodycznej fabuły przypomina odwrócenie schematu wizyty Arjina na DS9, bowiem Joriana Zena (który właśnie świętował pierwszą rocznicę zaczęcia bliższej relacji z Corey'em Asterem) odwiedza jego połączony mentor, Cassius Dao. Sędziwy Trill dość bezceremonialnie informuje swojego potencjalnego następcę, że jest umierający (badania wykonane przez doktora Henglaara to potwierdzają) i przybył przekazać mu symbionta. W tej informacji, która normalnie Joriana by (zasadniczo, mimo smutku z powodu śmierci Cassiusa) ucieszyła, są jednak dwa haczyki: po pierwsze Dao pogwałcił (IMHO idiotyczny, choć kanoniczny) zakaz zabraniający Trillom kontynuować związki z poprzednich "wcieleń" tym samym skazując siebie i wszystkich następnych nosicieli na los pariasa, po drugie - nie wiadomo jak odczuwana przez Cassiusa (i symbiont) b. silna miłość do innej osoby (kobiety zresztą) wpłynie na stan uczuć nowej całości jaką stanie się Jorian Dao, czy nie wniesie zamieszania do jego związku. (Z drugiej strony wiadomo, że długowieczny "ślimak" bez połączenia z humanoidem umrze, a szanse by jakikolwiek inny Trill zgodził się przyjąć go do swojego brzucha są znikome. Z trzeciej - przeniesienie go przyspieszy zgon obecnego nosiciela.)
Chorąży Zen nie wie co robić. Radzi się ukochanego (który każe mu podążać za głosem serca), kapitan Shelby (ta znów filozofuje, że z dwojga złego lepsze są straty, z którymi upływ czasu nas pogodzi, niż zmarnowane szanse, których zmarnowania sobie nie wybaczymy, obiecuje też że cała sprawa zostanie zachowana w tajemnicy, co ma oszczędzić mu losu banity), rozważa eksploracyjny aspekt sytuacji (nowe doświadczenia, nowa wiedza; czy nie tego szukał wstępując do GF?). W końcu decyduje się na połączenie. Cassius oddaje symbionta i umiera szczęśliwy. A Jorian? Jorian zdaje się po operacji przejawiać pewne odruchy swojego śp. poprzednika, ale zapewnia Astera, że wciąż jest w wystarczającym stopniu dawnym sobą**.
Druga z opowiedzianych historii jest prostsza, stanowi kawałek trzymającego w napięciu (acz pustego poznawczo) akcyjniaka (w specyficznym, Trekowym, sensie, w jakim akcyjniakiem jest też "TBoBW"). Oto bowiem pani ambasador Son'a (z wyraźnie egoistycznych, ale zrozumiałych, pobudek) prosi GF o pomoc, jako, że przestrzeń kontrolowaną przez jej gatunek najechały siły Tholian i Breenów poszukujących kolejnego tetrahedronu. Ma to być transakcja wiązana, bo akcja ratunkowa może przynieść Flocie okazję zdobycia cennych danych (jeśli nie wzmiankowanego artefaktu). Admirał Nechayev zgadza się więc, ale postanawia wysłać w roli odsieczy tylko jednego Intrepida (przydzielając mu, co prawda, w roli odwodów grupę okrętów, które, jakby co, przybędą... z DS9), dowództwo nad którym powierza nie, ubiegającemu się o to, komandorowi Narosowi, a komodorowi Knappowi.
(Tolian jest tym wyraźnie niemile zaskoczony. On też zasięga konsultacji znajomych. Elizabeth tłumaczy mu, że rzecz nie w jego kwalifikacjach - te posiada - a w niepewności czy prywatne cele - czyt.: głód zemsty na Sirocu - nie wezmą w nim góry nad służbowymi zobowiązaniami. Również młody - nie tylko na el-auriańskie, ale i na ziemskie standardy - rodak radzi mu zacząć zaskarbiać sobie zaufanie współzałogantów, jednak komandor nie traktuje tego poważnie, myśląc, że padł ofiarą dowcipu, nie może bowiem uwierzyć, że chłopak, którego ledwo co widział dzieckiem, awansował właśnie na Doradcę i dostał przydział do załogi NCC-74600 z bratniej fan-serii.)
Koniec końców misja badawczo-ratunkowa wyrusza. Dowodzony przez Iana statek (z obsesyjnie skupionym na rozwikłaniu zagadki tetrahedronów Narosem i, prezentującym znacznie bardziej zachowawcze - choć i pragmatyczno-militarne - podejście, komandorem Darwinem w roli senior staffu; dyskusje tej trójki naśladować będą nieco pamiętne spory TOSowego Big Trio, antycypując zarazem pilotowe przekomarzanki kadry dowódczej Shenzhou z DSC) przybywa do mgławicy, godzinami obserwuje przeważające siły Obcych poszukujące artefaktu, w końcu ujawnia przed nimi swe istnienie (efekt uboczny przeprowadzania skanów) i musi uciekać, tym bardziej, że przybywają Grey i (potwierdzając tym samym hipotezę, którą postawili w międzyczasie McCabe z Nevinem, a przekazała ją Knappowi Shelby) postanawiają zniszczyć poszukiwany-i-znaleziony obiekt, którego wybuch pochłonie wszystkie zebrane w okolicy statki, w tym ich własne.
Ucieczka udaje się dzięki zauważonemu przez sędziwego El-Aurianina (teraz chyba koledzy mu zaufają?) prądowi podprzestrzennemu, jednak komodor i jego załoga nie cieszą się zbytnio z ocalenia, bo pochłania ich myśli pytanie dlaczego Grey robią to co robią.
Tolian sugeruje, że jedynym kluczem do tej zagadki jaki mają jest odkryty uprzednio na Ba'ku tetrahedron.
Podsumowując: z poprawką na nędzną stronę wizualną dałbym w/w historii 3-/4, bo - mimo postawienia interesujących pytań i paru niezłych scen dialogowych (jakże do tego w ST tęskniłem) - ślizga się jednak po powierzchni poruszonych zagadnień***, niemniej rekomendowałbym każdemu z Was jej obejrzenie, bo może solidnie wzbogacić niniejszą dyskusję.

(Aha: trzeba jeszcze zauważyć, że dość mroczny obraz trillskiego społeczeństwa zaprezentowany w w/w odcinku - i biorących zeń początek wątkach - nieźle komponuje się z tym, co na temat cętkowanych ma do powiedzenia Star Trek: Renaissance.)

* https://www.trekbbs.com/threads/wall-street-journa ls-top-5-trek-fan-films.283540/#post-11749951

** Tu trudno nie wspomnieć, że nie okaże się to jednak prawdą: najpierw stanie się znacząco starszy psychicznie od swojego chłopaka (co spowoduje, że coraz trudniej będzie się im dogadać), potem obudzą się w nim uczucia do dawnej żony czy kochanki Cassiusa (co doprowadzi po drodze do ujawnienia sekretu nielegalnego połączenia), a w końcu jego związek z Corey'em się rozpadnie. Doda to wszystko opowiedzianej tu historii drugie, gorzkie, dno i wygeneruje kilka dodatkowych trudnych pytań.
(Prawdę mówiąc nie jestem entuzjastą sytuacji, kiedy - w Treku - nowsze odcinki dopisują starszym tego typu, unieważniające dawne rozstrzygnięcia, epilogi, ale tym razem skłonny jestem to wybaczyć.)

*** A minus ów trzeba jeszcze wydłużyć za typowy dla HF strzał we własne stopy w wątku gejowskim (cieszący się swoim towarzystwem Corey z ukochanym lekceważą uporczywe dzwonienie - Cassiusa, jak się okaże - do drzwi, co - po raz kolejny - sugeruje, że dla homoseksualnych oficerów życie prywatno-erotyczne istotniejsze jest od służbowych obowiązków i wszystkich innych ważnych spraw; choć jak kto się zaweźmie może w tym zwiastun rozwiązań z ORV widzieć).

ps. Szersze streszczenie fabuły, jeśli kto zainteresowany:
http://en.hiddenfrontier.com/index.php/The_Battle_ is_Joined
Q__
Moderator
#128 - Wysłana: 5 Gru 2019 14:03:36 - Edytowany przez: Q__
W ramach składania prywatnego hołdu D.C. Fontanie powtórzyłem sobie Jej ostatni wkład w kanonicznego Treka, odcinek "Dax".
Prawdę mówiąc, po takich nazwiskach scenarzystów (bo poza Fontaną jest jeszcze Fields) mam wrażenie małego deszczu z dużej chmury, co nie znaczy, że był to zły epizod. Ładnie podkreślana jest dwoistość sytuacji - Sisko obstaje przy poglądzie, że stary Dax i nowa Dax to dwie odrębne osoby, lecz przecież przyjmuje taką linię obrony kierowany w pierwszym rzędzie lojalnością wobec Curzona, nie - Jadzii*, której postępowanie znów określane jest długo jednoznacznie przez curzonowe wspomnienia, ale już finalna scena z generałową sugeruje - przez swoją niską emocjonalność - iż niekoniecznie mamy do czynienia po prostu z dawnym Daxem w nowym ciele - jednak rozgrywane jest to wszystko na płaszczyźnie fikcyjnych, wewnątrzkanonicznych, wątków**, zabrakło zakorzenienia w rzeczywistości, choćby - nasuwającego się jako oczywiste - przypomnienia, że my też nie jesteśmy przez całe życie kompletnie tą samą osobą:
https://zapytajfizyka.fuw.edu.pl/pytania/czy-sa-ta kie-atomy-w-naszym-ciele-ktore-pozostaja-z-nami-od -narodzin-do-smierci/
Dlatego, choć doceniam (niespotykaną w erze DSC i ORV) solidność wykonania, z racji niewykorzystanego potencjału, dać mogę góra 3- - 2,5/4.
Przy czym odnotować muszę jeszcze kilka rzeczy - ładne przypomnienie (nie po raz ostatni w ST) różnicy pomiędzy prawdą, a pamięcią historyczną (sposób poprowadzenia B-plotu wdowy przypomina zresztą klimatem utwory Le Guin), otwarty (i - niestety - nigdy nie rozwinięty) wątek, że spragniony krwi Dax/a obcoplanetarny oskarżyciel może być w istocie... synem Curzona, a także takie smaczki, jak zaakcentowanie długowieczności ludzi przyszłości, sprytny sposób na to, by zarazem pokazać (w miarę) realistyczne zabezpieczenia na stacji i nie pozwolić im przeszkodzić w rozwijaniu fabuły. przypomnienie, iż Trille są koneserami życia, mało Trekowe, ale b. DS9-owskie, ustanowienie porywczości jako jednej z definiujących cech Bena, wczesne podkreślenie genialności Bashira, podobieństwo bajorańskich i - wprowadzonych później - moclańskich obyczajów sądowych (acz bajorańska sędzina używała do stukania ozdobnej, organicznie wyglądającej, kuli, a moclanie - prostego metalicznego sześcianu), i Odo budzący w Quarku poczucie bezinteresowności tradycyjnymi sposobami .
No i warto też wspomnieć o ówczesnym stosunku Treka do kwestii kobiecej - Julian przegrywa, bo nie potrafi uderzyć kobiety, Sisko chętnie wklepałby Daxowi w pewnym momencie, ale nie umie, wiedząc, że ma on teraz żeńskie ciało. To jest dość rycersko-konserwatywne. Zarazem jednak dostajemy całą plejadę silnych pań - sędzinę, generałową, w/w pogromczynię Bashira, i - oczywiście - Kirę, Jadźkę (jeśli traktować ją jako kobietę) i jakieś drugoplanowe panienki w mundurach GF migające w tle.
Podsumowując: co bym nie mówił - warto obejrzeć.
(Aha: zdaje mi się, czy mało brakowało, a doktorek zrealizowałby już wówczas swoje marzenia o cętkowanej?)

* Złośliwy mógłby zarzucić, że nie dąży do ustalenia prawdy, a szuka prawniczych kruczków.

** Przy czym - nawiasem mówiąc - jeśli akceptujemy to jako dopuszczalną dla Treka - choć odmienną od roddenberry'owskiej - formułę, to i - idące krok dalej - ORV w tak pojętej konwencji ST bez wysiłku by się zmieściło.

ps. Tak widzą w/w odcinek inni:
https://www.jammersreviews.com/st-ds9/s1/dax.php
http://www.ex-astris-scientia.org/episodes/ds91.ht m#dax
http://www.kethinov.com/startrekepisodes.php?serie s=3&season=1&epnumber=8
https://www.trektoday.com/content/2011/11/retro-re view-dax/
http://www.littlereview.com/getcritical/ds9reviews /dax.htm
http://dauntlessmedia.net/startrek/108-dax-ds9-rev iew
https://www.douxreviews.com/2014/07/star-trek-deep -space-nine-dax.html
Q__
Moderator
#129 - Wysłana: 26 Lis 2020 11:23:58
SKoST o Trillach, na marginesie ich powrotu w DSC:
http://trekclivos79.blogspot.com/2020/11/reconnect ion-return-of-trill.html
 Strona:  ««  1  2  3  4  5 
USS Phoenix forum / Świat Star Treka / Czy gdybys byl humanoidalnym Trillem, chcialbys zostac polaczony?

 
Wygenerowane przez miniBB®


© Copyright 2001-2009 by USS Phoenix Team.   Dołącz sidebar Mozilli.   Konfiguruj wygląd.
Część materiałów na tej stronie pochodzi z oryginalnego serwisu USS Solaris za wiedzą i zgodą autorów.
Star Trek, Star Trek The Next Generation, Deep Space Nine, Voyager oraz Enterprise to zastrzeżone znaki towarowe Paramount Pictures.

Pobierz Firefoksa!