Dokładnie tak myślę i już o tym wspomniałam. Nie wiemy jak dokładnie czują się Trille po połączeniu, to zostanie jednak do końca nie wyjaśnioną zagadką.


To ma sens. Kiedyś myślałam, że Trill ma z tego tylko wiedzę, ale po obejrzeniu kilku odcinków DS9 wiedziałam, że to nie tylko to. Ale to, co mówisz ma sens, że czuje się wtedy jakby sama to przeżyła.

Evelin Siv
Na początku też byłem zmieszany tym całym zachowaniem Jadzii. Ale z czasem z różnych odcinków można wywnioskować mniej więcej jak to działa. Ale sam chyba jednak nie chciałbym takiego połączenia z symbiontem. Mimo że nosiciel jednak ma kontrolę i czerpie korzyści z symbiozy to nie da się ukryć, że poszczególne wydarzenia w naszym życiu kształtują osobowość a w przypadku Trilla po połączeniu dostajemy przykładowo przeżycia ośmiu innych osób i na pewno ma to jakiś wpływ na jego osobowość. Dobrze widać to w odcinku Invasive Procedures w 2 sezonie.

Logan
Z tego wynika, że muszę dalej oglądać DS9 by się więcej dowiedzieć ;)
Też bym nie chciała być połączona, choć na pewno taka wiedza dużo daje, to (jak już wspominaliśmy) nie jest tylko zwykła wiedza. Wolę sama kształtować swoją osobowość na podstawie własnych doświadczeń i przeze mnie zdobytej wiedzy

Ona nie czuje "jakby to przeżyła", ona to przeżyła.

Skoro jest inną osobą, to Jadzia tego nie przeżyła, tlyko symbiont w poprzednim połączeniu. Po połączeniu z Jadzią, staje się z nią nową osobą z poprzednimi doświadczeniami.
Taaa...to ciężki temat ;)

Dla mnie takie połączenie byłoby trochę krempujące gdyby była to osobowość kobiety. Nie wyobrażam sobie być raz kobietą a raz mężczyzną lub czymś pośrednim.

No właśnie ja mam takie samo zdanie. Lepiej chyba zostać sobą. Chyba że poważnie bym rozważał takie połączenie w wypadku śmiertelnej choroby. Podobny wątek istnieje w "Gwiezdnych wrotach", w których też istnieją tzw. larwy, które są jednocześnie pewną oddzielną rasą posiadającą dużą moc uzdrawiania. Taka larwa wpuszczana przez pępek do brzucha przejmuje co jakiś czas osobowość dawcy. Oba byty przenikają się wzajemną świadomością ale na zmianę raz jeden lub drugi obejmują kontrolę nad ciałem. Czyli widać, że tutaj jest jeszcze jedna forma koegzystencji dwóch organizmów.

Taaa...to dość dziwne ;) Ciekawa jestem jak się czuje taki Trill, mając doświadczenia zarówno kobiety jak i mężczyzny, a tu wchodzą w grę różne uczucia. Dla kobiety nie wszystkie uczucia mężczyzn są zrozumiałe i odwrotnie, ponieważ to są różne psychiki. Ale przynajmniej Jadzia mogła znać te uczucia, co dają jej przewagę ;) No cóż...są wady i zalety takiego połączenia...ale i tak bym nie chciała ;)

Adek
Chyba niedokładnie oglądałeś Gwiezdne Wrota. Żeby przejąć kontrolę nad nosicielem 'larwa' musi podpiąć się pod mózg. To z włażeniem do kieszeni pod brzuchem to zupełnie inna sprawa. Tam mimo wszystko obca forma życia jest pasożytem przejmującym kontrolę nad ciałem nosiciela. Wyjątki się zdarzają ale tylko jeżeli pasożyt sam odda władze nad ciałem w umysł nosiciela.

Evelin Siv
Chciało by się pospoilerować Ale nie będę psuł oglądania. W 4 sezonie jest kolejny ciekawy odcinek odnośnie poprzednich osobowości Dax.

No to dużo przede mną ciekawych rzeczy

Nom. W zasadzie jeżeli chodzi o odkrywanie postaci w serialu to Jadzia jest chyba najciekawszą bohaterką DS9 pod tym względem.

Logan

No, to i ja nastawiam się na ciekawe odkrycia. Mam już DS9, zabieram się za niego, gdy skończę VOY, cudowną przygodę pod każdym względem.

Eviva
A ja VOY obejrzę po DS9 (albo naprzemiennie ) Ja już kończę 1 sezon ;)

Evelin Siv

Ja najpierw dostałam VOY i wylądował w mym sercu na drugim miejscu po TOS. Jest ciekawy, choć niezbyt oryginalny, i ma wspaniałą atmosferę, nie wspominając o bardzo miłej załodze.

Eviva
Taa... ja mam do niego sentyment jak już wspominałam w innym topicu A pamiętam tak niewiele z dawnych lat kiedy widziałam kilka odcinków. Niedługo zacznę oglądać

Evelin Siv

Dla mnie to było właściwie pierwsze zetknięcie i odkrycie na miarę epoki. Pokochałam tę załogę i cały serial

Eviva
Mi się trafiło odwrotnie. Chciałem najpierw obejrzeć VOY ale wpadł mi w ręce DS9 i zacząłem od niego. Szkoda tylko że w DS9 zdarzają się takie odcinki, że hmm nie będę krytykował bo to i tak jeden z moich ulubionych Treków.

Logan

"Takie odcinki" to trafiają się w każdej serii. ENT nawet przekracza w tym średnią, a i tak bardzo ten serial lubię.

Eviva
Na szczęście DS9 ma tendencję do rozwoju. Przez pierwsze 2 sezony przebijałem się z oporem a teraz im dalej w las tym bardziej mi się to podoba W zasadzie ENT miał to samo i od 3 sezonu zaczął się rozwijać. Chociaż i wtedy zdarzały się wyjątki.

Logan

Tym bardziej szkoda, że tak nagle się skończył

Eviva
Też się zdziwiłem. Mimo wszystko skierował się jednak na rozwój i zaczynał byc niezły. Myślę, że nie przyjął się ponieważ był zbyt podobny do starych Treków kiedy wchodziła moda na inny styl tego typu seriali. Podejrzewam, że Treki typu TNG, DS9 i VOY dzisiaj też niespecjalnie by się sprawdziły. Trzeba mieć jednak sentyment do tego typu produkcji.

Tak samo miałem z pierwszymi sezonami TNG.

Czyli czeka mnie jeszcze więcej ciekawych odcinków

Taa...ja mam sentyment i bardzo mi się podoba nawet bardziej niż nowoczesne filmy kosmiczne, bo choć dobre efekty specjalne, z fabułą bywa różnie.

Mam niestety podobnie. Chciałoby się obejrzeć coś fajnego i nowego ale te starsze filmy i seriale mają w sobie coś takiego czego nowe produkcje nie mogą skopiować.

Chociaż narażając się na gniew Evivy mam pewien dystans do TOS. Lubię od czasu do czasu obejrzeć ale chyba nie dałbym rady oglądać po kilka odcinków jak zwykłem to robić po nocach np. z DS9.

Przyznaj się, ktos Ci już powiedział, że dostaję furii, gdy ktoś ma inne zdanie, zwłaszcza o TOS ? Spoko, przecież wiem, że to nie wszystkim musi się podobać. Widzę wady tej serii, ale mimo to bardzo ją kocham, bardzo...

Eviva
Czytało się to tu to tam poza tym widzę że to chyba twój najulubieńszy Trek mam prawie to samo z DS9 bo to był w zasadzie mój pierwszy kosmiczny serial jaki oglądałem z zaparciem kiedy jeszcze leciał w tv w latach 90. No i nie uważam TOS znowu za taki zły. Po prostu momentami nie potrafi do mnie przemówić.

Logan

Żeby docenić TOS, trzeba obejrzeć jego klon "Kosmos 1999". Po tym czymć TOS wydaje się szczytem marzeń.

Eviva
Miałem z tym styczność. Oglądałem jeszcze za młodu i to przeżycie do tej pory gdzieś we mnie siedzi TOS lubię bo w końcu dał początek całemu universum ale mimo wszystko jakoś najmniej lubię go ze wszystkich Treków. Chyba era TNG bardziej mi odpowiada.

Logan

Ja jestem ciekawym przypadkiem. Zaczęłam od TNG, który mnie nie uwiódł, następnie DS9 mnie tak zniechęcił, że nawet nie oglądałam VOYa. Potem, po wielu, wielu latach, zobaczyłam TOS i zakochałam się w nim, a razem z n im przyjęłam niejako z dobrodziejstwem inwentarza cały ten wspaniały świat... i trafiłam tutaj, czyli forum miało tego pecha....

Eviva
A ja jakoś właśnie DS9 się wkręciłem w Treka i z ciekawości zacząłem oglądać kolejne serie do których w zasadzie przekonały mnie filmy kinowe. Trochę nie po kolei mi to wychodziło ale jakoś specjalnie to nie przeszkadzało. Jedyne co muszę nadrobić to VOY'a, którego widziałem tylko kilka odcinków.

Logan

Warto obejrzeć, warto. Sam zobaczysz.