USS Phoenix
Logo
USS Phoenix forum / Świat Star Treka / Wokół DS9
 Strona:  ««  1  2  ...  5  6  7  8  9  ...  13  14  »» 
Autor Wiadomość
Delta
Użytkownik
#181 - Wysłana: 27 Cze 2009 10:35:57 - Edytowany przez: Delta
Jurgen
Obawiam się Q, że wiara w jakąś zmianę Garaka jest nieco naiwna. garak po prostu był w miarę przyzwoitą jednostką, tyle że nie do końca zgodnie z naszymi (znaczy Fedków) zasadami. Owszem, on wolałby pewnie Kardassię pokojową, demokratyczną, z normalnym społeczeństwem. Może nawet nie najeżdżającą sąsiadów (a może nawet na pewno - tu ewentualnie można doszukiwać się zmiany). Ale Kasta Obsydianowa u niego by istaniała. Nie byłaby zapewne wszechpotężna, ale istniałaby na pewno i posługiwałaby się tym, czym posługują się wszyskie wywiady na świecie (w kosmosie).

Właśnie. Garak był bardzo praktyczny. Warto przypomnieć, że to on próbował wziąć sprawy w swoje ręce i użyć broni pokładowej "Defianta" by zniszczyć planetę Założycieli (oczywiście razem z jej mieszkańcami) i to na długo przed wojną.

Dogadać to można się z Klingonami czy Romulanami

I to także nie we wszystkich sprawach. Wystarczy na Klingonów popatrzeć -kilkadziesiąt lat sojuszu z Federacją, a metody i sposób rządzenia Imperium te same, aż w końcu agresja na Kardasję i na dotychczasowego największego sojusznika -Federację. Do tego tekst Worfa o tym, że jak Klingoni zaczną to nikt w Kwadrancie nie będzie bezpieczny.

nieco zbliżona sytuacja to przyjęcie demokracji przez Irak czy Afganistan - zyczę szczęścia).

Dokładnie.

Różnica jest tylko taka, że wirusem możesz zaatakować i nikt tego nie zauważy, dopóki go nie aktywujesz (czy jak to okreslić - Zmienni byli jego nosicielami, ale nic nie wiedzieli, dopóki nie ujawniły się jego efekty). Efekty użycia broni atomowej widać od razu.

Zgadza się. Tylko że Q__ proponuje użyć wirusa do szantażu. Czyli Federacja musiałaby zawiadomić Założycieli jakie kuku chce im zrobić. Jak sądzisz co w tej sytuacji zrobią?

I jeszcze co do widzianych efektów tej broni atomowej. Widać od razu, ale bez systemu pozwalającego namierzyć "nadawcę przesyłki" zaatakowany kraj jest nieświadomy uderzenia (do momentu jego zaistnienia) ani nie wie kto użył tej broni (chyba, że wie to z innych źródeł lub ma wroga z którym wojnę toczy). Nie wszystkie kraje mają takie systemy wykrywania odpalenia rakiet jak Rosja czy USA.

Edycja:
Jurgen
Przecież Golf jedynka juz nawet w Chinach by się nie sprzedał...

A tu się IMO mylisz. Jest wielu ludzi, których nie stać na dzisiejsze samochody, zwłaszcza w biednych krajach. A Golf I i II dowiodły swej niezawodności. Zresztą VW produkował do połowy tej dekady Garbusa w Meksyku na potrzeby tamtego rynku. A to jest konstrukcja czasy przedwojenne pamiętająca. I dobrze się sprzedawał. Popatrz też jak w bogatej Europie wzrasta sprzedaż tanich samochodów takich jak np. Dacia.
Podobnie tanie samochody produkuje indyjska Tata. I też nie dopłaca do interesu.
Jurgen
Moderator
#182 - Wysłana: 27 Cze 2009 10:41:34 - Edytowany przez: Jurgen
Tylko że Q__ proponuje użyć wirusa do szantażu.

To są dopiero federacyjne metody - w Stylu krytykowanej przez Q Sekcji.

I to także nie we wszystkich sprawach

jasne. Chodziło mi o to, że filozofia Klingonów nie zakłada bezwzględnego asymilowania/podporządkowania itd. innych gatunków. Owszem, można z nimi walczyć, można podbić, ale można też się dogadać.

Natomiast co do sprzedaży Golfa I to on już chyba nie jest nigdzie produkowany (W RPA jest coś, co wygląda jak golf, ale technika pochodzi z nowszych modeli). Natomiast w Chinach WV produkuje starego passata (II generację), który bardzo dobrze się tam sprzedaje...

http://pl.wikipedia.org/wiki/Volkswagen_Passat
Delta
Użytkownik
#183 - Wysłana: 27 Cze 2009 10:43:55
Jurgen
To są dopiero federacyjne metody - w Stylu krytykowanej przez Q Sekcji.

Dlatego pisałem, że to by było zaprzeczeniem federacyjnych ideałów dla ratowania innego federacyjnego ideału, czyli pokoju

Chodziło mi o to, że filozofia Klingonów nie zakłada bezwzględnego asymilowania/podporządkowania itd. innych gatunków. Owszem, można z nimi walczyć, można podbić, ale można też się dogadać.

A to racja.
Q__
Moderator
#184 - Wysłana: 18 Lip 2009 16:07:47
Delta

Jeszcze a'propos naszej dyskusji o zachowaniu Zmiennych po ew. udanym szantażu ze strony Floty. Nie wiem na ile poniższy tekst jest obiektywny, bo pochodzi z dość specyficznej strony, ale jeśli - w prawdziwym świecie, który jest mniej utopijny od trekowego - człowiek tego typu co komendant Auschwitz był w stanie zmienić sposób swojego myślenia (fakt, parę milionów ofiar za późno), to i w zatwardziałość Zmiennych trudno mi uwierzyć:
http://cristeros1.w.interia.pl/crist/cywilizacja/s powiedz.htm

ps. mam nadzieję, że odwołanie się do historii II WŚ nie było nadużyciem, w końcu siłą DS9 było właśnie nawiąznie do co drastyczniejszych momentów ziemskich dziejów najnowszych...
Delta
Użytkownik
#185 - Wysłana: 20 Lip 2009 13:51:00 - Edytowany przez: Delta
Q__
Nie wiem na ile poniższy tekst jest obiektywny, bo pochodzi z dość specyficznej strony, ale jeśli - w prawdziwym świecie, który jest mniej utopijny od trekowego - człowiek tego typu co komendant Auschwitz był w stanie zmienić sposób swojego myślenia (fakt, parę milionów ofiar za późno), to i w zatwardziałość Zmiennych trudno mi uwierzyć:

Słyszałem kiedyś o tym. Nie za bardzo wiem co o tym sądzić. Może i się facet prywatnie rzeczywiście nawrócił. Ale to prywatnie. A to co robił raczej skłania mnie ku wnioskowi, że jak raz zrobił, to mając okazję, zrobiłby ponownie, znajdując ku temu jakieś usprawiedliwienie i jego wiara, bądź jej brak, by mu w tym nie przeszkodziła. W końcu nie on jeden ze zbrodniarzy III Rzeszy był wychowany w wierze chrześcijańskiej -ot, Himmler przykładem (zresztą na każdej klamrze pasa Wehrmachtu było "Gott mit uns"). Hans Frank też się ponoć nawrócił, nawet na procesie w Norymberdze wyrażał współczucie dla ofiar wojny, taki się święty zrobił, tyle, że dziwnym trafem dopiero po upadku Rzeszy.

Co do Zmiennych, to ich nawrócenie w takiej sytuacji mogłoby być równie podejrzane.

(wiem, wiem, oceniam według siebie, ale co ja poradzę, że każdy osąd jest w jakimś stopniu subiektywny)
Q__
Moderator
#186 - Wysłana: 9 Lis 2010 19:58:00 - Edytowany przez: Q__
B. ciekawy wywiad z Ronem Moore'm (głównie o DS9):
http://trekmovie.com/2008/06/12/exclusive-intervie w-ron-moore-on-breaking-out-of-the-box/

I staroć, ale dla fana ciekawy - ploteczki z planu, z czasów gdy powstawał DS9:
http://www.ew.com/ew/article/0,,311903,00.html
Q__
Moderator
#187 - Wysłana: 12 Lip 2011 13:17:39 - Edytowany przez: Q__
Dość smutny wywiad z Alexnadrem Siddigiem. Nie mogłem sobie jednak odmówić zlinkowania go, choćby dla tych zdań o DS9 :

It's a soap opera, for mass consumption. For two million dollars an episode, they've got to deliver mass-market product.
http://trekweb.com/articles/2009/10/10/Alexander-S iddig-Says-Deep-Space-Nine-was-a-Soap-Opera-for-Ma ss-Consumption.shtml
Seybr
Użytkownik
#188 - Wysłana: 12 Lip 2011 16:00:51
Q__

Dość ciekawy wywiad ;].
Eviva
Użytkownik
#189 - Wysłana: 12 Lip 2011 19:46:03
Q__

Ech, zły to ptak, który kala własną karawanę, która szczeka dalej
mozg_kl2
Użytkownik
#190 - Wysłana: 13 Lip 2011 07:47:09 - Edytowany przez: mozg_kl2
Q__

Czyli teza trek ma zawsze wielowymiarową ide upada.
Eviva
Użytkownik
#191 - Wysłana: 17 Lip 2011 10:08:01
Tak mi smutno z powodu śmierci vedeka Barei. Czemu zamiast niego nie mogła kopnąć w kalendarz ta okropna baba?
Toudi
Użytkownik
#192 - Wysłana: 17 Lip 2011 10:15:52
Bo RDM stracił by wiele ciemnych wątków ;)
Eviva
Użytkownik
#193 - Wysłana: 17 Lip 2011 12:03:14
Toudi:
Bo RDM stracił by wiele ciemnych wątków ;)

Mogłyby być inne wątki, nie mniej ciemne. Poza tym co tu mówić o ciemności? Ta bajorańska papieżyca jest jak samo słońce - na słońce patrzeć się nie da i na nią też nie.
Q__
Moderator
#194 - Wysłana: 17 Lip 2011 12:28:52
Toudi

Łącząc to co powiedzial Siddig z tym co właśnie powiedziałeś, przyjdzie nam ochrzcić DS9 mianem Mroczne Mydło .

Eviva

Eviva:
na słońce patrzeć się nie da i na nią też nie.

Dukat jakoś umiał, co jest jedną z większych tajemnic jego psychiki .
Seybr
Użytkownik
#195 - Wysłana: 17 Lip 2011 13:16:20
Eviva:
Tak mi smutno z powodu śmierci vedeka Barei. Czemu zamiast niego nie mogła kopnąć w kalendarz ta okropna baba?

Wiesz złego widma szybko do jaskiń nie biorą ;]. Jak ja tej baby nie trawię, ona jest jak nasz Tadzio R.

Eviva:
Ta bajorańska papieżyca jest jak samo słońce - na słońce patrzeć się nie da i na nią też nie.

Ona jest raczej jak słońce i teściowa, na to i na tamto ciężko się patrzy.

Q__:
Dukat jakoś umiał, co jest jedną z większych tajemnic jego psychiki

Mało to ślepych, no i co tam dużo gadać po prostu chłop zwariował ;].
W sumie szkoda mi Kiry, bez ubiorze cywilnym znacznie lepiej wygląda.
Eviva
Użytkownik
#196 - Wysłana: 17 Lip 2011 13:16:29
Q__:
Dukat jakoś umiał,

Dukat taka sama cholera jak ona, co tu się dziwić. Dobrane pary się zdarzają.
Eviva
Użytkownik
#197 - Wysłana: 6 Sier 2011 12:18:30
Odcinek "Explorels"
Dawno nie widziałam czegoś tak żałosnego z punktu widzenia elementarnej logiki. Scenarzyści nie silili się na choćby śladowe prawdopodobieństwo wydarzeń.
Q__
Moderator
#198 - Wysłana: 6 Sier 2011 13:23:48 - Edytowany przez: Q__
Eviva

Eviva:
Odcinek "Explorels"

"Explorers"

A ja akurat b. lubię. Sisko z ludzką twarzą, reklama idei jachtu słonecznego, aluzja do Kon-Tiki Heyerdhala i historia o tym jak szlachetny oficer GF brzydkim Kardachom pokazał...

Przy tym wszystkim można wybaczyć i brak logiki, zupełnie jak robimy to w odniesieniu do TOS .
Madame Picard
Moderator
#199 - Wysłana: 6 Sier 2011 13:38:51
Ja bym może nawet wybaczyła pomysł drewnianego statku kosmicznego na korbkę, gdyby fabuła miała w sobie odrobinę życia zamiast niby-mądrych drętwych rozmów o życiu. To swoisty rekord w przynudzaniu nawet jak na DS9.
Q__
Moderator
#200 - Wysłana: 6 Sier 2011 14:04:23
Madame Picard

Madame Picard:
zamiast niby-mądrych drętwych rozmów o życiu

Czego chcesz... Miało być familijnie, to było...
Madame Picard
Moderator
#201 - Wysłana: 6 Sier 2011 15:10:12
Q__

A kto zamawiał familijność? Na pewno nie ja.
Seybr
Użytkownik
#202 - Wysłana: 7 Sier 2011 10:00:24
Madame Picard

Nie wiem czego się czepisz, ale ten odcinek był dobry.
Eviva
Użytkownik
#203 - Wysłana: 7 Sier 2011 10:23:39 - Edytowany przez: Eviva
Q__:
historia o tym jak szlachetny oficer GF brzydkim Kardachom pokazał...

Tak, pokazał... a co to mniejsza z tym, bo jeszcze dzieci przeczytają.

Q__:
Przy tym wszystkim można wybaczyć i brak logiki, zupełnie jak robimy to w odniesieniu do TOS

TAKIEGO braku logiki to nigdzie w TOS nie było. Może następnym razem polecą tratwą zaprzężona w kometę?

Q__:
Madame Picard:
zamiast niby-mądrych drętwych rozmów o życiu

Czego chcesz... Miało być familijnie, to było...

Taką familiadę to ja osobiście... takie niedomówienie.
ortkaj
Użytkownik
#204 - Wysłana: 7 Sier 2011 11:01:16
Eviva:
Może następnym razem polecą tratwą zaprzężona w kometę?

Bajoranie Yuuzhan Vongami Star Treka.....? No, no, no to byłoby fajne
Seybr
Użytkownik
#205 - Wysłana: 7 Sier 2011 12:07:19
Eviva:
Taką familiadę to ja osobiście... takie niedomówienie.

Chodzi Tobie o kontakt ojca z synem ? Przecież to są normalne, zdrowe relacje. Nie jeden by chciał mieć takiego starego jak Sisko. Tolerancyjny, wyrozumiały i nie przekłada swoich ambicji na syna. Choć zachęca jego do wstąpienia do floty, nie zmusza go do tego. Toleruje jego pasję, ale potrafi ryknąć kiedy trzeba.

Odcinek jest naciągany, statek na korbki. Ile takich odcinków naciąganych jest w TNG ? Stanowczo więcej niż w DS9, ale nikt się już tych śmiesznych pomysłów nie czepia, brak logiki w wielu odcinkach.
Madame Picard
Moderator
#206 - Wysłana: 7 Sier 2011 13:18:45
Seybr:
Przecież to są normalne, zdrowe relacje. Nie jeden by chciał mieć takiego starego jak Sisko.

Bardzo miło mieć takie relacje w życiu, ale oglądanie ich na ekranie jest nudne do mdłości.
Seybr
Użytkownik
#207 - Wysłana: 8 Sier 2011 09:18:28
Madame Picard:
Bardzo miło mieć takie relacje w życiu, ale oglądanie ich na ekranie jest nudne do mdłości.

Mamy inne gusta .
Eviva
Użytkownik
#208 - Wysłana: 9 Sier 2011 21:08:58
Odcinek "Rodzinny interes"
Mamy okazję dowiedzieć się conieco o rodzinnych więzach u Ferengi i pozycji samic, w samej rzeczy żałosnej. Mimo to - co ciekawe - na swój sposób Ferengi kochają mamusie, a mamusie mają u nich pewien autorytet (pod warunkiem, że chodzą nago i przeżuwają dania, by mężczyźni się czasem nie zmęczyli). Ogólnie jest to ostatni odcinek DS9, który obejrzałam z kilku wyrywkowych kiedyś na Polsacie. Pamiętam, ze ostatecznie zniechęcił mnie do Treka, i gdyby nie Kirk i jego ferajna....
Kowal155
Użytkownik
#209 - Wysłana: 9 Sier 2011 21:48:42
Wybaczcie, wy jesteście na czasie emisji AXN SCI FI, ja natomiast wolałem poczekać, aż dolecą do mnie z Brytlandu (choć podpadli mi ostatnio ostro, szkoda tylko, że tak późno wykryłem wadliwy towar, ale skoro już brak nadrobiłem nie zamierzam robić chryi bo tylko nerwy mi to zeżre) początkowe sezony. Ledwie skończyłem 6. sezon TNG i zacząłem 7. Chwilę przerwy sobie w Następnym pokoleniu zrobię i wskoczę na DS9
Wyrywkowo oglądałem czasem DS9 na AXN, ale z reguły czasu nie było, albo padałem na pysk (tak w skrócie). Dziś obejrzałem sobie na spokojnie The Emissary, bez denerwującego lektora, który pomija 3/4 treści, wspomagany angielskimi napisami (niby daję radę słuchać ze zrozumieniem, ale też jeszcze nie na tyle pewnie całą treść wyłapuję więc wolę w ten sposób) i rozpamiętując większość TNG jestem zachwycony Może od początku za dużo dobrego wyczytałem o DS9 (nie tutaj bynajmniej) i byłem od początku nastawiony pro do tej odsłony Star Trek, ale ja naprawdę uwielbiam, kiedy aktorzy przynajmniej trochę udają, że mają emocje i zachowują się jak ludzie! Z czasem przekonałem się do TNG jednak z miłą chęcią za niedługo totalnie przerzucę się na następne sezony DS9 skończywszy TNG. Mam tylko nadzieję, że jednak dwa pierwsze sezony DS9 nie będą aż tak nudne jak o tym gdzieniegdzie słychać, ale dzielny będę i na pewno lżej przez nie przebrnę niż TNG na tym etapie (choć drugi sezon Następnego pokolenia miał dr Pulaski, co troszkę go ogólnie podnosi w rankingu sezonów TNG - IMO).
kanna
Użytkownik
#210 - Wysłana: 10 Sier 2011 10:45:36
Nie powiedziałabym, że pozycja samic u Ferengi jest "żałosna".

Jest uwarunkowana kulturowo, ale jak widac - na przykładzie mamusi Quarka - da sie spokojnie obejśc te uwarunkowania. Wczesniej tez była dziewczyna Ferengi, co w meskim przebraniu oddawała sie interesom. Pewnie sa tysiące podobnych "samic". A kwestia zmiany kulturowej tokwestia najblizszych dziesiecioleci ;)

Mi pozycja kobiety Ferengi nieco przypomina pozycje matki niemowlala w naszym społeczeństwie - wytrze tyłek, poda papke, albo pierś, zaopiekuje sie i da maksymalne poczucie bezpieczeństwa. Przez ta ciągła opiekę zyskuje szczególna pozycje i wyjątkowy kontakt z dzieckeiem.

Widok twarzy - zapomniałam imienia - brata Quarka, jak mamusia mu ostrzy ząbki - bezcenny :D Czysta nirwana.

Dazenie do tego, żeby mamusia zdjęła ubranie tez jest zrozumiałe - wyobraźcie sobie wasze zakłopotanie, gdyby Wasi rodzice nagle zaczeli paradowac nago.

Od tych powrzaskujacych stworków z biczykami z poczatków tng Ferengi przeszli długa drogę - i coraz lepiej mi sie ich ogląda.
 Strona:  ««  1  2  ...  5  6  7  8  9  ...  13  14  »» 
USS Phoenix forum / Świat Star Treka / Wokół DS9

 
Wygenerowane przez miniBB®


© Copyright 2001-2009 by USS Phoenix Team.   Dołącz sidebar Mozilli.   Konfiguruj wygląd.
Część materiałów na tej stronie pochodzi z oryginalnego serwisu USS Solaris za wiedzą i zgodą autorów.
Star Trek, Star Trek The Next Generation, Deep Space Nine, Voyager oraz Enterprise to zastrzeżone znaki towarowe Paramount Pictures.

Pobierz Firefoksa!