albo rakiem

Dragon

Wiesz, nie byłbym aż tak surowy dla DSC... Zgadzam się, że jest b. przeciętnym serialem fantastycznym obecnej doby, a b. słabym Trekiem/spadkobiercą klasycznego ST i serialem SF w ogóle, ale zawsze coś wartościowego przyniósł - jakieś wywody Asha i Michaśki o człowieczeństwie*, jakieś monologi Stametsa o irracjonalizmie miłości** i kasseliańskich divach, jakieś dyskusje o religii i nauce, jakieś rozumne kule przechowujące wiedzę o umarłych imperiach, jakiś kolejny - choćby i drobny - wkład w ST Frakesa, Menosky'ego, Beyer, Fullera, Meyera... Może i mało tego, ale - po wyłuskaniu - zawsze jakoś tam Treka wzbogaca...

* http://www.youtube.com/watch?v=vrdd1rTzxTg

** http://www.youtube.com/watch?v=n67-oxj-QdI

W związku z premierą "What We Left Behind...

Pierwszy z cyklu wywiadów z twórcami/obsadą DS9:
http://www.treknews.net/2019/05/12/star-trek-ds9-d ocumentary-interviews-ira-steven-behr-nana-visitor /

Recenzja w/w dokumentu:
http://trekcore.com/blog/2019/05/review-star-trek- deep-space-nine-documentary-what-we-left-behind/

Oraz jego fragmenty:
http://www.youtube.com/watch?v=ZBxwoUBAZ20
http://www.youtube.com/watch?v=Vz0tUnMqFy8
http://www.youtube.com/watch?v=9RDcJTwD-wE
W tym remasterowane fragmenty wiadomej serii*:
http://www.youtube.com/watch?v=0yul7YUBLgw
http://www.youtube.com/watch?v=E1R7y_RY6tk

* Wraz z poświęconą im analizą:
http://trekcore.com/blog/2019/05/exclusive-star-tr ek-deep-space-nine-hd-what-we-left-behind-footage/

Kolejne okolicznościowe wywiady z twórcami/obsadą DS9:
http://www.treknews.net/2019/05/13/jeffrey-combs-s tar-trek-ds9-what-we-left-behind-interview/
http://www.treknews.net/2019/05/13/armin-shimerman -deep-space-nine-ds9-hd/
https://www.salon.com/2019/05/12/remembering-star- trek-deep-space-nine-a-controversial-sci-fi-landma rk/
https://trekmovie.com/2019/05/13/interview-ira-ste ven-behr-and-nana-visitor-on-pissing-people-off-wi th-star-trek-ds9-and-what-we-left-behind/

Następne wywiady - z samym Behrem, i z całą ekipą DS9/"What We Left Behind":
https://startrek.com/news/deep-space-nine-what-we- left-behind-ira-behr-interview
http://www.youtube.com/watch?v=qoKAumPUfDw

Tymczasem wspomniany dokument da się preorderować na Amazonie:
https://www.amazon.com/dp/B07RR73J7Y/

Armin Shimerma przypomina mi starszego znajomego z koła łowieckiego.
Nana Visitor zestarzała się zgodnością.

Seybr


I zachowując sporo z dawnej urody...

Niestety wszyscy się starzejemy na świecie. Takie ludzkie geny, Choć chyba ze wszystkich ssaków czy ptaków czy gadów starzejemy się najwolniej. Chyba tylko niektóre gatunki drzew są w stanie przeżyć średnią długość życia człowieka.
Jak wiadomo stacje tv w telewizji kablowej /satelitarnej dość często powtarzają różne dawne filmy typu Rambo, Terminator, również i Star Trek czy seriale typu Policjanci z Miami Vice. Czasem nie mam świadomości jak bardzo wizualnie zmienili się dziś aktorzy. Jedni wyglądają wciąż młodo a po innych widać już znak upływu czasu. Nawet czasem się dowiaduję z Filmwebu, że jakiś aktor/ka już jakiś czas nie żyje. Kino i telewizja to taki pewien wehikuł czasu. Kolejne pokolenia będą mogły podziwiać różne filmy i seriale nawet już dawno po śmierci odtwórców głównych ról. To samo dotyczy piosenkarzy i kompozytorów różnej muzyki. czy malarzy. Ich dzieła zostaną z ludzkością po wsze czasy, nawet gdy już oni przeminą. Podobnie jest też myślę z Star Trekiem. Trudno jednak pogodzić mi się z tym, że kolejne remake'i nakręcą już z aktorami nowych pokoleń. Czy możemy sobie wyobrazić kogoś innego w roli Picarda czy kapitana Kirka lub Spocka? Co prawda można powiedzieć, że zawsze można odtworzyć sobie z kompa kultowy film czy serial, ale nowi aktorzy to już nie zawsze ta sama stara , dobra kreacja aktorska.

Najdłużej żyjącym ssakiem jest któryś wieloryb ;)

No być może. Już trochę lat minęło od czasów kiedy chodziłem do szkoły. A programów przyrodniczych nie oglądam zbyt często, choć czasem zdarza mi się. Kiedyś często czytałem Focusa. Teraz bardziej siedzę w TV i necie. Bardziej chodziło mi o czas i przemijanie życia na Ziemii. Człowiek jednak spośród wszystkich żywych stworzeń zalicza się do jednych z najdłużej żyjących.

kaimada


Wal grenlandzki konkretnie.


Tak, wśrod ssaków do ścisłej czołówki. Ale są lepsi, znacznie lepsi... Skoro wspomniałeś "Fucusa"...:
https://www.focus.pl/artykul/10-najdluzej-zyjacych -zwierzat

Jeszcze jedna recka "What We Left Behind":
http://www.treknews.net/2019/05/18/review-what-we- left-behind-ds9/

I trochę reakcji na w/w dokument z mediów społecznościowych:
https://startrek.com/news/fans-react-what-we-left- behind

Startrek.com cieszy szczególnie. Teraz tylko trzymać kciuki za sprzedaż w sierpniu i może z kilkunastu lat oczekiwania zrobi się kilka...

USS Bij


Noo, spodziewałem się, że będą tępić jak Petersa, a tu miła niespodzianka...

ps. Lane o wiadomej produkcji i swojej miłości do DS9:
https://fanfilmfactor.com/2019/05/14/from-reel-to- real-ds9-documentary-wraps-fans-in-a-warm-blanket- of-love-editorial-review/

O tym jak twórcy DS9 "Bar Association" zajęli się tematem praw pracowniczych i związków zawodowych:
https://www.startrek.com/news/unionizing-star-trek -deep-space-nine

Kolejna pochwała DS9:
https://www.youtube.com/watch?v=2dWir4ojEr8

O DS9 w ogólności:
https://musingsofamiddleagedgeek.blog/2017/12/31/d eep-space-nine-celebrates-its-silver-or-latinum-an niversary/

I o "Trials and Tribble-ations":
https://musingsofamiddleagedgeek.blog/2018/12/20/d eep-space-nines-trials-and-tribble-ations-is-hip-d eep-in-star-trek-love/

Q__

Zobacz jak zmienił się symbol męskości. Kiedyś zapowietrzony kaloryfer u bohaterów to nic strasznego. Teraz klata musi mieć 6 paka i zbudowana łapa.

Popatrz na Kirka czy Sisko a obecnych kapitanów.

Seybr

Cóż, widać kiedyś wyznacznikiem męskości była osobowość. Dziś tylko bicepsy.

Narzekałem kiedyś, że w DS9 za dużo konwencjonalnej naparzanki... Z drugiej strony takie np. zwycięstwo w "Tears of the Prophets" (kluczowe, wieńczące najbardziej militarny sezon Treka) osiągnięte zostaje dzięki pięknemu technobełkotliwemu podstępowi:
https://www.youtube.com/watch?v=owP8rodvksA

Transkrypcja:

Nog: Approaching the target.
Kira: On screen.
Worf: Target locked.
Kira: Fire.
Worf: We are unable to penetrate the moon's defensive grid.
O'Brien: Sir, I have an idea.
Kira: Go ahead.
O'Brien: Maybe we can't destroy that power generator, but I bet those weapon platforms could.
Kira: Why would they fire on their own power source?
Garak: We'd have to fool the platforms' targeting systems into thinking the generator's an enemy ship.
O'Brien: We can use our deflector array to imprint a Federation warp signature on the generator's energy matrix.

Rozum przed brutalną siłą. I od razu łatwiej mi lubić tytułową serię*.

* Gorzej będą mieć wielbiciele ponurego realizmu w tym wypadku, bo przecież to jest zagranie w stylu jaki krytykowali w VOY.

Kolejna (tym razem cullenowa) pochwała DS9:
https://www.youtube.com/watch?v=sLnYs5faUGI

Steve Shives o Odo:
https://www.youtube.com/watch?v=NulM7omUlVk
https://www.youtube.com/watch?v=rb8XtvRXxDw

Wczesne projekty stacji
https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid= 1097622123957920&id=100011304289104

MarcinK


IMHO (poniekąd) lepsze od finalnego. Mniej Obce stylistycznie, ale bardziej (pseudo)realistyczne, techniczne, w tradycji SF lat '70.

Powtórzyłem sobie - nie zliczę po raz który - odcinek "The Visitor". Tym razem, pewnie dlatego, że fabułę znam na pamięć, poczułem się nieco rozczarowany. Owszem, realizacyjnie, a zwłaszcza aktorsko (Tony Todd wykonał świetną robotę) jest to nieustająco jeden z najlepszych, najbardziej poruszających emocjonalnie, odcinków ST (niczym robiącym podobne wrażenie żadna z nowszych serii nie może się już poszczycić), i deprecjonować go tu żadną miarą nie chcę, ale, jak przyjrzeć się uważniej, wychodzą drobne niedoskonałości wynikłe z konieczności postarzenia charakteryzacją części odtwórców głównych ról, no i zaczyna się trochę człowiek zastanawiać o czym - pomijając miłość synowską* - to właściwie jest, zabrakło, przy całym mistrzowskim wykonaniu, filozoficzno-egzystencjalnych głębi na miarę TNG, czy choćby bratniego "Duetu"**.
Z drugiej strony za obecnym podejściem miałem dodatkową zabawę z wychwytywaniem co z w/w epizodu skopiowali twórcy fanowskiego "Once More With Feeling".

* Nawiasem: patrzenie na Bena oczami Jake'a b. ociepla wizerunek pierwszego z nich. Ktoś tak kochany musi budzić sympatię i szacunek.

** Prawda, wybrzmiewa gdzieś tam (ograny) morał o wartości życia, każdej jego chwili, ale nie dość mocno, zwł., że wybory Sisko-syna zdają się mu przeczyć.

Aha: cały czas sobie myślę, że gdyby zamknąć The Next Generation pierwszą częścią "TBoBW", a DS9 nieodwróconą finalnie fabułą "The Visitora" (co lepsze późniejsze odcinki obu serii należałoby, po prostu, na żywca, czy z niewielkimi modyfikacjami, cofnąć przed nie), i potem ew. przeskoczyć od razu do ery upadku znanej z AND, to mielibyśmy ciekawszego, choć bardziej gorzkiego, i może mniej zgodnego z optymizmem G.R., Treka.

Q__

Ja patrzę na stare treki i tak sobie popatrzyłem na kilka odcinków TNG i DS9. Czuję lekką niestrawność. Seriale mocno postarzały się pod względem technicznym. Ostatnio przeglądałem Sliders, gdzie pierwszy sezon oglądałem cały, ale drugi kilka odcinków przewijałem.

Są seriale, które nie starzeją się i ta magia pozostaje. DS9 czy TNG, scenariusze nie ratują serii w przeciwieństwie do takiego Przystanku Alaska.

Seybr


Największym problemem - dla mnie - jest to, że z czasem coraz mniej da się je traktować jako SF serio, a coraz bardziej trzeba jako teatrzyk. Przy czym tam, gdzie aktorzy nie wznoszą się na szczyty dobrze pojętego teatralizmu, tam to boli*.

* Sądzę jednak, że boleć przestanie, gdy TNG z DS9 postarzeją się mocniej, jak TOS. Wtedy ten archaizm, zamiast drażnić, stanie się przyjemnym klimatem retro, świadectwem epoki, w której w/w serie powstawały.


To inny przypadek. Tam sceneria od początku była - powiedzmy - realistyczna. Stąd klimat tworzyli bohaterowie, fabuły, czasem kostiumy. Nie - z biegiem lat coraz bardziej pachnące dyktą i tekturą - dekoracje.

No właśnie, podobnie odbieram.


Zgoda, ja tak miałem z TOS. Po latach przyjemnie mi się oglądało.


Owszem


Widzisz są tego typu seriale, gdzie nie da się ich oglądać z taką przyjemnością.

Zobaczymy jak będzie wyglądał nowy serial. Oby nie pchali na siłę LGBT.

Seybr


Znaczy: oby wątek LGBT był przeprowadzony z równym wyczuciem, co w oryginale (reakcje Maurice'a uwzględniając).

Homofob ale doceniający pracę i warsztat zleceniobiorcy. Symbol dumnej wielkiej Ameryki, samiec alfa.
Ten serial robił wszystko ze smakiem.