USS Phoenix
Logo
USS Phoenix forum / Świat Star Treka / Wolkani w ENT, TOS i pozniej
 Strona:  ««  1  2 
Autor Wiadomość
Mav
Użytkownik
#31 - Wysłana: 19 Lut 2013 11:45:12 - Edytowany przez: Mav
Elaan:
To już wymysł Abramsa, nie pasujący zupełnie do dotychczasowego wizerunku Wolkan.

Elaan:
Jak widać, kochają kolory, choć raczej stonowane, przypominające barwy ich rodzinnej planety, oraz klejnoty. Nie wstydzą się ich nosić i lubią, gdy noszą je ich kobiety.

Kiedy dla mnie tacy Volkanie są bardziej... Logiczni Wiesz, obkładanie się ozdobnikami, kolorowymi szatami, nie wydaję się trochę zbyt próżne, emocjonalne, widowiskowe jak na taką logiczną rasę tłumiącą emocje?
Q__
Moderator
#32 - Wysłana: 19 Lut 2013 14:16:33
Elaan
Mav

Mnie najbardziej podeszły ich stroje z TMP. Współgrały z pustynnością planety, po prostu:


Umiem sobie bowiem wyobrazić - zwł. w Treku - strój, który zachowa niepokalaność i na pustynnej, piaszczystej, spalonej słońcem planecie, ale nie będzie to ubiór tradycyjny, bo tradycje powstają szybciej niż stosowna technologia.

Kolejną kwestią jest pytanie jakie też właściwie kolory znali Wolkanie z autopsji w erze pre-Warp, a tym bardziej pretechnicznej. Można sądzić, że z racji warunków życia znali ich mniej niż np. Ziemianie, ale - w efekcie - zwracali większą uwagę na ich odcienie.
Mav
Użytkownik
#33 - Wysłana: 19 Lut 2013 15:25:29 - Edytowany przez: Mav
Q__:
Można sądzić, że z racji warunków życia znali ich mniej niż np. Ziemianie, ale - w efekcie - zwracali większą uwagę na ich odcienie.

Twoje skupienie uwagi na planecie, jej warunkach, dalo mi pewna mysl Otoz nawet po planetach widac jak bardzo kosmos w Treku jest kalka Ziemi, gdzie obce rase nawiazuja do roznych nacji i naszych ludzkich charakterow:

Vulcan - pustynia
Andoria - arktyka
Romulus - zielen
Kronos - skaliste rowniny

Jakies dalsze przyklady na pewno by sie jeszcze znalazly. A tymczasem na naszej Ziemi mamy wszystko
Q__
Moderator
#34 - Wysłana: 19 Lut 2013 16:22:47 - Edytowany przez: Q__
Mav

Mav:
A tymczasem na naszej Ziemi mamy wszystko

Patrząc z zewnątrz jest to dowód ubóstwa wyobraźni twórców i skłonności do popadania w stereotyp (inna rzecz, że tak samo bywa w SW czy nawet u Le Guin, może to pochodna monotonii pejzaży Księżyca i Marsa?).
Patrząc z perspektywy in universe: może temu przyzwyczajeniu do różnorodności ludzkość zawdzięcza swój sukces mimo krótkiego stażu wśród cywilizacji warpowych?

ps. Inna rzecz, że gdyby tak u nas glacjał przyszedł to też by się zaraz monotonnie zrobiło...
mozg_kl2
Użytkownik
#35 - Wysłana: 19 Lut 2013 17:03:37
Elaan:
O tym, jak rówieśnicy traktowali Spocka dowiadujemy się już z "Yesteryear" i nowelizacji TMP, dokonanej przez Roddenberry`ego.

Wiem, abrams nie jako nawiązał do tego watku, jednak nawet Sarek przeciągał syna na wolkańska stronę, a jego małżeństwo z ziemianką upatruje bardziej jako małżeństwo z rozsądku/konieczności niż jakiś realny związek.

Elaan:
Jak widać, kochają kolory, choć raczej stonowane, przypominające barwy ich rodzinnej planety, oraz klejnoty. Nie wstydzą się ich nosić i lubią, gdy noszą je ich kobiety.

Nie chodzi o kolory a o pewną uniformizacje społeczeństwa. Różnią się kolorami ale stul jest już plus minus taki sam. Piżamkowe wdzianka zalatujące kimono.

Eviva:
Klingonów i Romulan - wszyscy ubrani są i uczesani tak samo, aż niedobrze się robi

Tyle, że te rasy są wyjątkowo zmilitaryzowane wiec uniformizacja nie dziwi, natomiast Wolkanie uchodzą za spokojnych filozofów.
Q__
Moderator
#36 - Wysłana: 19 Lut 2013 17:10:10 - Edytowany przez: Q__
mozg_kl2

mozg_kl2:
natomiast Wolkanie uchodzą za spokojnych filozofów.

A filozofowie - jak wiemy - chodzą w togach, a przynajmniej zachowują się strasznie koturnowo:
http://www.youtube.com/watch?v=WLZmoO-BUMs
Mav
Użytkownik
#37 - Wysłana: 19 Lut 2013 17:12:15 - Edytowany przez: Mav
Q__

Smutna prawda o Treku jest taka, ze kosmosu to tam za bardzo nie ma. W TNG to chyba ani razu skafandra nie wyjeli, o ile w ogole go mieli Dlatego marzy mi sie serial z kosmosem z prawdziwego zdarzenia, bo przeciez potencjal jest przeogromny. Zastanawia mnie tez, czy takie jednorodne planety sa mozliwe z naukowego punktu widzenia? Czy planeta klasy M, z woda, powietrzem itd. naturalnie nie prowokuje duzych roznic temperatur i co za tym idzie bogadzctwa srodowisk?

Q__:
Patrząc z perspektywy in universe

Tylko paradoksalnie kosmos jest tak wrogim miejscem i ekosystemy planet teoretycznie powinny sie tak roznic flora bakteryjna, proporcjami i skladem powietrza oraz rozna sila przyciagania, ze te nasze doswiadczenie z Ziemi nie powinno miec duzego znczenia.
Q__
Moderator
#38 - Wysłana: 19 Lut 2013 17:15:49 - Edytowany przez: Q__
Mav

Mav:
W TNG to chyba ani razu skafandra nie wyjeli, o ile w ogole go mieli

Mieli. W "The Hunted".

BTW. skoro o skafandrach mowa - TAK to się zaczęło:

http://blog.nasm.si.edu/2010/07/22/wiley-post/

Mav:
Tylko paradoksalnie kosmos jest tak wrogim miejscem i ekosystemy planet teoretycznie powinny sie tak roznic flora bakteryjna, proporcjami i skladem powietrza oraz rozna sila przyciagania, ze te nasze doswiadczenie z Ziemi nie powinno miec duzego znczenia.

Nie zrozumiałeś... Nie chodzi o doświadczenia z Ziemi, a o odruchowy nawyk obejmowania umysłem różnorodności. Taki element przewagi jak Kirka nad Khanem w dwójce (i delfina nad człowiekiem w Manualach, u Brina i u Sawyera) gdzie wygrywał nawyk trójwymiarowego myślenia.
Mav
Użytkownik
#39 - Wysłana: 19 Lut 2013 18:03:01 - Edytowany przez: Mav
Q__:
Nie zrozumiałeś...

Przepraszam

Q__:
Nie chodzi o doświadczenia z Ziemi, a o odruchowy nawyk obejmowania umysłem różnorodności. Taki element przewagi jak Kirka nad Khanem w dwójce (i delfina nad człowiekiem w Manualach, u Brina i u Sawyera) gdzie wygrywał nawyk trójwymiarowego myślenia.

No coś w tym jest, ale prawda jest też taka, że konkretne grupy ludzi, rodzą się w konkretnych klimatach i w nich dorastają i w zdecydowanej większości zyją na stałe. Ja np. nigdy nie byłem na pustyni czy w lesie deszczowym. Tak więc czy ta różnorodność ma wpływ na wszystkich ludzi... W dzisiejszych czasach dzięki przesyłowi informacji na pewno zdecydowanie bardziej, szczególnie, że mówisz o umyśle. Ciężko jest jednak odpowiedzieć na to pytanie. Chyba, że znowu nie zrozumiałem?
Q__
Moderator
#40 - Wysłana: 19 Lut 2013 18:27:24
Mav

Mav:
No coś w tym jest, ale prawda jest też taka, że konkretne grupy ludzi, rodzą się w konkretnych klimatach i w nich dorastają i w zdecydowanej większości zyją na stałe. Ja np. nigdy nie byłem na pustyni czy w lesie deszczowym. Tak więc czy ta różnorodność ma wpływ na wszystkich ludzi...

W naszych czasach nie na wszystkich, ale w ramach narastającej globalizacji, zwł. na zjednoczonej Ziemi?
Zresztą... czy wszyscy ludzie z Ziemi kształtowali UFP i GF czy ci o - już wcześniej - szerszych horyzontach?
Mav
Użytkownik
#41 - Wysłana: 19 Lut 2013 20:06:19 - Edytowany przez: Mav
Q__:
Zresztą... czy wszyscy ludzie z Ziemi kształtowali UFP i GF czy ci o - już wcześniej - szerszych horyzontach?

Masz na myśli ludzi z innych koloni? Generalnie wg Ziemia jest za bardzo gloryfikowana w Treku. Rozumiem, że to nasz dom itd. Ale skoro wg konwencji planety klasy M walają się w kosmosie gdzie popadnie i niby Federacja ma tam trochę tych koloni, to dlaczego wszyscy urodzili się na Ziemi? Czy ktoś z głównej załogi we wszystkich serialach urodził się poza Ziemią?
reyden
Użytkownik
#42 - Wysłana: 19 Lut 2013 20:24:32
W VOY mamy 3 głównych bohaterów urodzonych poza Ziemią - Siedem , Chakotay i Bellana .

Także pod to można by podciągnąć pochodzenie Daty - w końcu został zbudowany poza Ziemią .
Elaan
Użytkownik
#43 - Wysłana: 19 Lut 2013 20:54:54
Mav:
Czy ktoś z głównej załogi we wszystkich serialach urodził się poza Ziemią?

reyden:
W VOY mamy 3 głównych bohaterów urodzonych poza Ziemią - Siedem , Chakotay i Bellana .

Poza Ziemią urodzili się też: Spock i Tuvok, Deanna Troy, Worf i Tasha Yar, Kira Nerys i Odo, i Jadzia Dax.
Mav
Użytkownik
#44 - Wysłana: 19 Lut 2013 22:20:16
reyden
Elaan

Chodzilo mi oczywiscie o ludzka czesc zalogi, bo jak jeszcze obcy by byli z Ziemi to bylby to totalny absurd Takze narazie tylko Chakotay pasuje, a to troche malo.
Q__
Moderator
#45 - Wysłana: 19 Lut 2013 23:11:00
Mav

Mav:
Masz na myśli ludzi z innych koloni?

Mam na myśli, że człowiek-oficer-GF czy człowiek-federacyjny-oficjel to nie jest standardowy Ziemianin. (Znaczy: znów nie zrozumiałeś.)

Niemniej, skoro zabłądziłeś myślami w tę stronę: faktycznie w FC razi mnie retconing czyniący Cohrane'a Amerykaninem/post-Amerykaninem or something. Znacznie ciekawiej by wyglądało gdyby ratunek dla zniszczonej Ziemi przyszedł z - założonej kiedyś przez ekspedycję najlepszych-z-najlepszych (albo przez powstałych z wyselekcjonowanych zygot) - kolonii na AC.
Elaan
Użytkownik
#46 - Wysłana: 19 Lut 2013 23:16:20
Mav:
Chodzilo mi oczywiscie o ludzka czesc zalogi

Mav:
narazie tylko Chakotay pasuje

Nieprawda. Przeoczyłeś jedno z nazwisk, które wymieniłam.
Mav
Użytkownik
#47 - Wysłana: 20 Lut 2013 00:29:13 - Edytowany przez: Mav
Elaan:
Nieprawda. Przeoczyłeś jedno z nazwisk, które wymieniłam.

Nie... Tylko Chakotay jest człowiekiem, reszta przez Ciebie wymienionych to obcy: Spock i Tuvok, Deanna Troy, Worf i Tasha Yar, Kira Nerys i Odo, i Jadzia Dax.

Q__:
Znaczy: znów nie zrozumiałeś

Najwyrażniej jakiś zły dzień mam

Q__:
Niemniej, skoro zabłądziłeś myślami w tę stronę: faktycznie w FC razi mnie retconing czyniący Cohrane'a Amerykaninem/post-Amerykaninem or something.

No właśnie dotknąłeś dalszego zgrzytu w Treku - AMERYKI! Niby miało być tak wspaniale, że cała ludzkość się podniosła, rozwineła itd. Ale jednak kult Ameryki aż nadto kuje - USS Enterprise, siedziba Federacji w San Francisco przy eksponowanym przy każdej okazji moście Golden Gate i jedyny kraj jaki się jeszcze przebija to... Lubiana przez Amerykanów Francja, a konkretnie Paryż. Myślę, że to dosyć mocno uderza w Treka, który lansuję się na coś tak mocno symbolicznego, wielowarstwowego, z ogromnym przesłaniem w skali całej Ziemi. I tu znowu należy się ukłon w stone JJ-a, który po raz kolejny dowodzi, że nie olewa idei Treka, tak ja się wielu wydaje - początek Into Darkness rozgrywa się w Londynie, a i całkiem możliwe, że inne miejsca się pojawią, bo ta część najwyraźniej się skupia na Ziemi.

Wychodzi na to, że nie dość iż praktycznie wszyscy głowni ludzcy bohaterowie urodzili się na Ziemi, to jeszcze większość w Ameryce
Q__
Moderator
#48 - Wysłana: 20 Lut 2013 00:38:32
Mav

Mav:
Tasha Yar

Tasha Yar jest człowiekiem i nie urodziła się na Ziemi. Jak na fana TNG kiepską masz pamięć.

Deanna i Spock też mają ludzkie geny, a nie urodzili się na Ziemi*.

No i zapominacie oboje o Travisie Mayweatherze, choć o nim, niestety, łatwo zapomnieć.

* co do Deanny to zresztą warto dodać, że u Straczynskiego w pierwotnej wersji B5 Betazed nie było planetą Obcych, a kolonią założoną przez opuszczających Ziemię telepatów. kolejny fajny pomysł zmarnowany przez Bermana...
Mav
Użytkownik
#49 - Wysłana: 20 Lut 2013 01:06:46
Q__:
Tasha Yar jest człowiekiem i nie urodziła się na Ziemi. Jak na fana TNG kiepską masz pamięć.

No tak.. Ale to dlatego, ze nie bardzo mi podeszla ta postac i bardziej kojarze jej romulanska wersje.

Q__:
No i zapominacie oboje o Travisie Mayweatherze

Pamietalem o nim, ale ENT to tak za powaznie nie biore Ta postac miala uswiadamiac, ze sa to bardziej surowsze czasy niz w TOS i TNG. Urodzil sie poza Ziemia i dorastal na surowym transporterze. Niestety wyszlo komicznie, bo im dalej w przyszlosc tym mniej ludzi rodzi sie poza Ziemia, a powinno byc odwrotnie
Q__
Moderator
#50 - Wysłana: 20 Lut 2013 16:43:11 - Edytowany przez: Q__
Mav

Mav:
Niestety wyszlo komicznie, bo im dalej w przyszlosc tym mniej ludzi rodzi sie poza Ziemia, a powinno byc odwrotnie

Ja wiem? Jeśli pominiemy bohaterów mieszanych gatunkowo wyjdzie nam tak:
- ENT - 1 (Travis)
- TOS - 0 (1 jeśli doliczymy NV i Petera)
- TNG - 1 (Tasha)*
- DS9 - 0 (albo 0.5, bo Julian jako dziecko mieszkał na obcej planecie)
- VOY - 1 (Chakotay)

* ew. 2, jeśli - za HF - przyjąć, że Shelby była z Marsa

ps. To jak tam z tym złym dniem?
Elaan
Użytkownik
#51 - Wysłana: 20 Lut 2013 17:34:03
Q__:
Julian jako dziecko mieszkał na obcej planecie

W takim razie uwzględnij i Sulu, który choć urodzony na Ziemi, całe dzieciństwo i młodość, aż do chwili wstąpienia do Akademii, spędził poza nią.
Mav
Użytkownik
#52 - Wysłana: 20 Lut 2013 18:22:36 - Edytowany przez: Mav
Q__:
ps. To jak tam z tym złym dniem?

Poszedł sobie, ale nadal nie rozumiem dokładnie o co Ci chodzi

Chodziło Ci o to, że człowiek przez to, iż ewoluował na tak bogatej w środowiska planecie, mógł zyskać przewagę na rasami z jednorodnych planet, bo myśli bardziej wielowymiarowo. No to ja napisałem, że jednak ludzie w wiekszości dorastają w swoim lokalnym, konkretnym środowisku, więc teoretycznie nie powinno nam to dawać tej przewagi. Na co ty napisałeś:

W naszych czasach nie na wszystkich, ale w ramach narastającej globalizacji, zwł. na zjednoczonej Ziemi? Zresztą... czy wszyscy ludzie z Ziemi kształtowali UFP i GF czy ci o - już wcześniej - szerszych horyzontach?

Mam na myśli, że człowiek-oficer-GF czy człowiek-federacyjny-oficjel to nie jest standardowy Ziemianin.


Rozumiem, że miałeś tu na myśli, iż Federacje zakładali już tacy ludzie o szerszych horyzontach... Co to dużo zwiedzili itd. Wydaję mi się osobiście, że podróże po Ziemi raczej aż tak nie przekładają się na wielowymiarowy rozwój rozumu, aby dały nam przewagę w kosmosie. Na przestrzeni setek tysięcy lat ewolucji być może tak, ale tak jak wspomniałem wcześnie, ludzie podzielili się na grupy żyjące w swoich konkretnych warunkach, a nie we wszystkich naraz.

Dalej mam zły dzień?

Q__:
- ENT - 1 (Travis)
- TOS - 0 (1 jeśli doliczymy NV i Petera)
- TNG - 1 (Tasha)*
- DS9 - 0 (albo 0.5, bo Julian jako dziecko mieszkał na obcej planecie)
- VOY - 1 (Chakotay)

10101 Można powiedzieć, że równo to się rozkłada, a powinno być coraz więcej, bo i koloni coraz więcej.

Ogólnie to jest to dosyć śmieszna sytuacja, bo nie dość, że praktycznie wszyscy ludzcy bohaterowie są z Ziemi, to jeszcze większość z USA, a to już o Treku za dobrze nie świadczy.

USA:

Riker - Alaska
Sisco - New Orleans
Kirk - Iowa
Janeway - Bloomington, Indiana
Sulu - San Francisco (!)
Archer - New York
Trip - Panama City, Florida.
Harry Kim -South Carolina
Tom Paris - Portola Valley, California
Christine Chapel - New Orleans

Pozostali z Ziemi:

Bones - "Old South" region of North America
Scotty - Scotland
Chekov - Russia
O'Brien - Ireland
Reed - Englan
Geordi - African Confederation
Uhura - ?
Picard - France
Sato - Japan

Poza Ziemią:

Beverly - Copernicus City on Earth's moon
Tasha - failed colony world of Turkana IV
Travis - cargo ship ECS Horizon
Chakotay - Federation colony near the Cardassian Demilitarized Zone

Na 24 głównych bohaterów, tylko 4 urodziło się poza Ziemią... Ile Federacja ma koloni? Ponad 300? Jeszcze smutniejsze - bo Star Trek ma być czymś więcej niż serialem/filmem - jest to, że prawie połowa ekipy, bo aż 11, pochodzi z USA.
Q__
Moderator
#53 - Wysłana: 20 Lut 2013 18:35:34
Mav

Mav:
Wydaję mi się osobiście, że podróże po Ziemi raczej aż tak nie przekładają się na wielowymiarowy rozwój rozumu, aby dały nam przewagę w kosmosie

A to też i zależy trochę od tego po co się jeździ i z jakim nastawieniem. Do tego masz zresztą różnorodność dostępną nawet nie-podróżującym: w książkach, filmach, Sieci, niedługo w VR. Sama świadomość tej wyniesiona już z lekcji geografii w podstawówce już coś nam - IMHO - daje.

Mav:
Uhura - ?

United States of Africa - twierdził fanon ery TOS.

Mav:
Beverly - Copernicus City on Earth's moon

No proszę, czyli TNG prowadzi.
Mav
Użytkownik
#54 - Wysłana: 20 Lut 2013 18:45:25 - Edytowany przez: Mav
Q__:
A to też i zależy trochę od tego po co się jeździ i z jakim nastawieniem. Do tego masz zresztą różnorodność dostępną nawet nie-podróżującym: w książkach, filmach, Sieci, niedługo w VR. Sama świadomość tej wyniesiona już z lekcji geografii w podstawówce już coś nam - IMHO - daje.

No być może nastawia to nasz umysł na różnorodność środowisk, co może pomagać w jeszcze bardziej zróżnicowanym kosmosie. Na pewno w świecie Treka, gdzie każda planeta klasy M, to wycinek jakiegoś środowiska z Ziemi, więc taki Bear Grylls spokojnie mógłby dostać od zaraz prace w Federacji, jako przewodnik

Q__:
No proszę, czyli TNG prowadzi.

A co o tym myślisz: Katherine Pulaski, the daughter of Sabina and Georgos Pulaski, was born in Krakow, Poland in 2318 - to jest gdzieś powiedziane w serialu?
mozg_kl2
Użytkownik
#55 - Wysłana: 23 Lut 2013 15:54:48
Q__:
A filozofowie - jak wiemy - chodzą w togach, a przynajmniej zachowują się strasznie koturnowo:

No niby tak, choć te ich stroje zalatują samurajska Japonią. Jednak czy filozofowie budują faszystowskie państwo tu już bym się spierał. A juz napewno filozofowie nie wywyższają się ponad innych.
Q__
Moderator
#56 - Wysłana: 23 Lut 2013 18:02:21
mozg_kl2

mozg_kl2:
Jednak czy filozofowie budują faszystowskie państwo tu już bym się spierał. A juz napewno filozofowie nie wywyższają się ponad innych.

Ekhm... A słynny eksperyment syrakuzański Platona i jego zapatrzenie w Spartę?
mozg_kl2
Użytkownik
#57 - Wysłana: 23 Lut 2013 20:47:17
Q__:
Ekhm... A słynny eksperyment syrakuzański Platona i jego zapatrzenie w Spartę?

Platon to oglnie mia takie dziwne ciagotki y tego co pamiętam. Małżeństwa bez miłości, zabieranie dzieci rodzicom i oddawanie państwu. W moim odczucie Wolkanie zawsze uchodzili za tych "dobrych". Spokojnie stabilni emocjonalnie służyli wyważony i chłodny osądem na sprawę. Taki dobry wujek z ameryki. A tu wyszło, że to bardziej dobry wuje z Syberii.
Q__
Moderator
#58 - Wysłana: 24 Paź 2013 13:09:46 - Edytowany przez: Q__
mozg_kl2

mozg_kl2:
W moim odczucie Wolkanie zawsze uchodzili za tych "dobrych". Spokojnie stabilni emocjonalnie służyli wyważony i chłodny osądem na sprawę. Taki dobry wujek z ameryki. A tu wyszło, że to bardziej dobry wuje z Syberii.

Kiedy moim zdaniem zawsze byli dwuznaczni, ale może zacznę od końca... Otóż jasne jest, że Wolkan najpełniej pokazuje nam (określając ich zarazem) TOS (Spock jest genialną postacią, Sarek zapada w pamięć itd.), ale dookreślają nam ich produkcje postroddenberry'owskie, z których na pierwszym miejscu wymieniłbym wspomniany w tym topicu odcinek AND "Double Helix" (pokazujący najbezwzględniejsze oblicze wolkańskiego logicznego pragmatyzmu) i ENT "Twilight" (pokazujący głębię wolkańskich logicznych poświęceń), przy czym - paradoksalnie? - jedno z drugim zupełnie się nie gryzie (zważywszy choćby na to jak Tyr zachował się w finale drugiego sezonu AND), taka jest głębia i złożoność kreacji wypracowanej w ciągu dobrych paru lat TOS i TAS...

Swoją drogą Wolkanie nie mogą być aniołkami zważywszy na to, że są kuzynami Romulan... Choć i romulańska bezwzględność jest całkiem solidnie wytłumaczalna i nie stanowi wcale jakiegoś czystego zła (ale tu już trzeba podeprzeć się fanonem, konkretnie ODY "The Wine Dark Sea"*, jak pisałem).

* przy czym potwierdza się co pisał Kor o ważności i słabszych odcinków dla ST - ODY jest b. poprawną, ale dość drętwą piłą, unikającą - co prawda - większości błędów, b. podobnego koncepcyjnie, VOY i nakręconą w wysokim, jak na ekipę HF, standardzie, ale też zdecydowanie wyzbytą polotu, natomiast zawiera bohaterów, i związane z nimi wątki, istotnie wzbogacających Treka jako całość... najbardziej błyszczy tu bodaj romulańska subcommander T'Lorra i jej interakcje z Fedkami...

ps. Więcej o mojej ulubionej Romulance:

http://stexpanded.wikia.com/wiki/T'Lorra
http://en.hiddenfrontier.com/index.php/T'Lorra
Q__
Moderator
#59 - Wysłana: 1 Lip 2017 14:37:44 - Edytowany przez: Q__
Jeszcze jeden zgrzycik, tym razem z "Prelude to Axanar". Soval mówi tam:

Soval: Until I heard Admiral Ramirez speak, I had not foreseen the possibility of a peace between the Federation and the Klingons. Nor had I foreseen the possibility that the Federation might win.

Nie wiem czy uznać to za buraka, dlatego dałem tu, nie do "Błędów Treka", ale wydaje mi się to... nielogiczne by Wolkanin na podstawie przemówienia i emocjonalnej odpowiedzi na nie wyciągał takie wnioski* (co innego gdyby to kapitan Travis mówił np.).

* Zwł. w świetle tego, co da się jeszcze powiedzieć o Sovalu z tego okresu:
http://www.startrek.pl/forum/index.php?action=vthr ead&forum=8&topic=3763&page=0#msg283908

No, chyba, że nasz ambasador stał się bardziej ludzki niż zdawał sobie z tego sprawę i zarówno tym emocjonalno-intuicyjnym, bazującym raczej na nadziei, niż na jakichś twardych faktach, osądem, jak i przyznaniem się do niego, mimowolnie ujawnił nam to. Albo też - opcja skrajnie naciągana - Wolkanie mieli psychohistorię już wówczas i Soval dokonał w głowie na szybko - ST IV się kłania - stosownych wyliczeń (ale jeśli ci szpiczastousi tacy cwani, to czemu negocjacje z Klingonami im nie wyszły?*).

* Inna sprawa, że psychohistoria to zawodne narzędzie, przyjęte założenia mogą wypaczać wynik, jak tego pokłosie odcinka DS9 "Statistical Probabilities" dowodzi.
Q__
Moderator
#60 - Wysłana: 5 Lis 2020 18:08:32
Co by nie gadać o ENTku, w "Breaking the Ice" dał nam arcywolkańskiego Wolkanina:
https://www.youtube.com/watch?v=Oy2I_AHk6LM

Przeczytamy sobie ten... dialog:

[Captain's mess]
ARCHER: If I'm not mistaken, you're flying a Surak class ship.
VANIK: You're not mistaken.
ARCHER: You can get her up to, what, six, six point five?
VANIK: Six point five.
TUCKER: I'd love to get a look inside those nacelles.
VANIK: Our warp systems are classified.
ARCHER: A few years back I was a guest aboard a Maymora class ship, the Yarahla. Captain Tok. Do you know him?
VANIK: Not personally.
ARCHER: Oh. We made a run to a dark matter nebula. I helped set up the graviton telescope. Most fun I've ever had on a space walk. Those Vulcan EV suits are something else, like you're flying around inside your own little starship.
(Vanik is not eating.)
VANIK:You're easily impressed.
ARCHER: Something wrong with your Pok Tar?
VANIK: No.
ARCHER: If it's not to your liking, I'm sure our Chef can prepare you something else.
VANIK: I've already eaten.
TUCKER: Hope you saved room for dessert.
(A deathly silence.)
ARCHER: After dinner, I thought you might like to take a look around. Enterprise may not be Surak class, but she's quite a ship.
VANIK: Perhaps another time.
ARCHER: Tea?
VANIK: I only drink water.
ARCHER: You know, for people who claim not to be explorers, you sure do get around.
VANIK: I hope our presence here is not proving inconvenient.
ARCHER: On the contrary, it's nice to know no matter how big the universe is, there's always a Vulcan ship nearby.
TUCKER: So, Captain, tell us about yourself.
VANIK: Excuse me?
T'POL: On Earth, it's customary to exchange personal information with someone you've just met.
ARCHER: We have this peculiar habit of actually talking during meals.
VANIK: I've noticed. What would you like to know?
TUCKER: I don't know. Where were you born, how long have you been Captain, any hobbies?
VANIK: I've served in the Vulcan space programme for seventy six years, fifteen of them commanding the Ti'Mur.
T'POL: I believe this is Captain Vanik's first visit aboard an Earth vessel.
ARCHER: We'd be happy to answer any questions you might have.
VANIK: I have none. Humans have never held much interest for me.
 Strona:  ««  1  2 
USS Phoenix forum / Świat Star Treka / Wolkani w ENT, TOS i pozniej

 
Wygenerowane przez miniBB®


© Copyright 2001-2009 by USS Phoenix Team.   Dołącz sidebar Mozilli.   Konfiguruj wygląd.
Część materiałów na tej stronie pochodzi z oryginalnego serwisu USS Solaris za wiedzą i zgodą autorów.
Star Trek, Star Trek The Next Generation, Deep Space Nine, Voyager oraz Enterprise to zastrzeżone znaki towarowe Paramount Pictures.

Pobierz Firefoksa!