To jest jedno z wielu badań, inne nie potwierdzaja tych rewelacji, dlatego zródło uznaje za wątpliwe. 60% to bzdurna liczba, nie majaca poparcia w prostej obserwacji. Czytałem na temat tych badan i pytania były konstruowane w ten sposób czy badana osoba nie fantazjowała na temat osoby tej samej płci. Sorry ale jeżeli na takiej podstawie robi się wniosek że 60% kobiet jest bisexualna to jest to chore. Dlatego pisze radze doczytać na temat badan wraz z krytyką zródła. ideologia nie ma tu nic do rzeczy licza sie fakty.

Ideologia natomiast jest twierdzenie że homosexualizm jest normalny jak kolor oczu. Żadne badania naukowe tego nie potwierdzaja, nawet amerykańskie towarzystwo psychiatryczne wycofało się z tej tezy. Tu mamy do czynienia z ideologia i manipulacją. Wszczepia sie ludziom fałszywy obraz, podajac uproszczony obraz zdolny do przyjęcia przez zwykłego zjadacza chleba o "nowoczesnych" pogladach.


Tak jak pisałem w ME nie ma wątku homosexualnego osoba o której mowa może dostosować swoja płeć. Pisano o tym na niejednym forum.

ME2 uprościł elementy RPG wprowadzając kilka broni, rozumiem że w jedynce mógł być chaos ale teraz przesadzono w druga strone. Co do rozwoju postaci wystarczy tylko akceptować automatycznie rozwój i tyle. Watpie czy fabuła przebije tą z ME1, tam było napiecie budowane fabułą, elementy tajemniczości i zwroty akcji, tu podejrzewam zostanie sama akcja.

Ale ja jak romansowałem z T'Soni to ona nigdy nie przestała być kobietą. Nawet poszła z moją Shepard do łóżka.

Poligonie, coś takiego jak normalność to tylko pusta idea, może istnieć co najwyżej jako pojęcia statystyczne. Ale w Sevres, wyobraź sobie, nie trzymają pod kloszem modelu człowieka normalnego, nie ma żadnego ideału. Ideały tworzą sobie ideologie właśnie.

Czytaj dialogi. Zmieniała płeć.


No własie nawet statystyka przeczy normalnosci homo,



Ewolucja. Dlatego homo uwazam za błedny zauek ewolucji. Gryby mieli przezyc byłby gen homosexulizmu, ale go nie ma

Wracając do tematu, zobaczcie jak wielu aktorów z ME2 znacie z sf:
http://www.youtube.com/watch?v=khBKTmdazs8

Zapowiedź Mass Effecta 3
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedd ed&v=Vs7kix6_8Ks

Pojawił się nowy trailer:
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedd ed&v=bG2mdZ23eP8#!

Co mnie absolutnie urzekło: jak wiadomo, przeciwko Reaperom jednoczy się całe życie biologiczne w galaktyce, nawet Tresher Maw, co widać w zwiastunie. Co więcej, sieć informuje, że ten osobnik ma swoje imię, nazywa się Kalros i mieszka na Tuchanka.

Queerbot


Ech... Kiedy dostaniemy to samo w Treku? Bo póki co wojujące imperia...

Q__

Przeciwko komu trekowe potęgi miałby się zjednoczyć?

mozg_kl2

Czytałeś "ST - Armada" Sawyera. Tam było naprawdę z grubej rury: przeciwko Bogu (a w każdym razie stwórcy życia w naszej Galaktyce).

(Pomysł na tyle kontrowersyjny, że Paramount go zawetował.)

Przeciwko Bogu? Jestem agnostykiem, więc mam wątpliwości co do tego, że istnieje jakiś tajemniczy nie widzialny nie materialny byt który nad nami czuwa. Po co mieliby się jednoczyć przeciwko Bogu? Żeby z nim walczyć? Zakłądajac, żę Bogu posiada wszystkie przymioty jakie przypisują mu znane na Ziemi religię, walką wyglądałaby jak zabawa dziecka klockami.

mozg_kl2


Fabuła Sawyera była dość wyrafinowana. Otóż okazało się, że życie w galaktyce Drogi Mlecznej stworzyl pewien potężny byt (daleko mniej potężny od wszechmocnego Boga postulowanego przez monoteizmy, ale daleko potężniejszy od Ziemian, Klingonów czy innych Tholian*), który w pewnym momencie zapragnął - jak się zdawalo - wybić swoje tak pojęte "potomstwo". Koniec końców okazało się, że zamiary owego stwórcy były trochę inne: uznał, że za jednym zamachem zjednoczy** swoje potomstwo (przeciw sobie, co prawda, ale zawsze jest nadzieja, że taki sojusz przetrwa) i sprowokuje je do dokonania na sobie eutanazji (bo cierpiał i miał dość istnienia).

* pamiętajmy zresztą, że było to w czasach przed ST V, TNG i DS9

** zjednoczył - do walki z nim powstała tytułowa Armada, czyli wspólna flota uderzeniowa czołowych TOSowych potęg...

Konrad Wallenrod :]

Jakże orginalne. Po Sawyerze spodziewałbym się większej pomysłowości. Podobnie swoją drogą jest chyba w ME.


Czy zjednoczenie było tylko chwilowe. Moim zdaniem taki sojusz długo by nie pociągnął. Za jakiś czas każda z ras zaczełaby ciągnać "kocyk" w swoją stronę. "Ludzie" jednoczą się przeciwko czemus/komuś, jednak po pokonaniu przeciwności sojusz się rozpada.

mozg_kl2


Pisał to w pierwszej połowie lat '80 (w dodatku nie tworząc samodzielnego dzieła, a powieść "produkowaną" w ramach franczyzy, więc już na starcie muszącą się mieścić w sztywnych oczekiwaniach wydawcy*). Bierzmy na to poprawkę.

* I tak się w nich zresztą nie zmieściła...


Zakończenie było otwarte. Sprawa dla której powstał sojusz została załatwiona i teraz wielkie pytanie: co dalej?

ps. jeśli znasz angielski, polecam Ci samodzielną lekturę (rzecz była linkowana na Forum, łatwo ją też wygooglać)...

I oto jest cześć trzecia.

http://gry.onet.pl/wiadomosci/oczekiwanie-dobieglo -konca-mass-effect-3-juz-w-spr,1,5050940,artykul.h tml

Moje proroctwo. Najgorsza czesć to bedzie, prosta łupanka, typu schowaj się za murkiem i strzel jak przeciwnik nie widzi. Obciete elementy RPG zaowocują wzrostem akcji ale spadkiem miodności.

Wydźwięk artykułu jest raczej odwrotny.

Jak sądzisz za co im płaca?

Zreszta czekam aż mój wydawca SKIDROW wypuści do sciągniecia wersje demo wtedy powiem wiecej.

poligon


DOOMa to Ty chyba nie kochasz...

Wszystkiemu winne są konsole. To one sprowadzają gry do zerowego myślenia i prostej mechaniki. S.T.A.L.K.E.R. - PC, MODERN WARFARE - Konsola - taka jest różnica w filozofii grania obu platform. Niestety konsolowatość wtargnęła na cały rynek gier.

FPS-y to dyrnoty, choc są wyjątki jak Stalker czy Borderlands. pierwszy za klimat, oparty na opowiadaniu "Klimat na skraju drogi" i genialnym filmie Tarkowskiego Stalker, druga za niekonwencjonalna grafike, poza tym to prosta łupanina, jednak ma ten cyberpunkowo/mad maxowy kliacik. Sorry ale FPS-y sa dla dzieci.


Sama prawda, konsole doprowadziły do upadku rynku gier. Podobna sytuacja byla na poczatku lat 80-tych, kiedy dominowały konsole. Dopiero pojawienie się osobistych komputerów zrobilo rewolucje.

Dziś tragedia na kazdym polu. Konsole zawitały pod strzechy i poziom gier trzeba dostosować pod dyktando Casuali, niedzielnych graczy czy tatusków. Grałem w U2 i zastanawiałem sie czy jeszcze gram czy oglądam film. We wspomnianego Mass Effect należy zaczynać od prawie najwyższego poziomu inaczej gra nie a sensu, chyba że chcemy przesledzić fabułe.

A z dobrych nowin Stalker 2 ma byc tez na konsole


Jeżeli przyjrzysz się do kogo sa kierowane to tak jest dzieci i młodzierz. Te wszystkie transormersy, Green Lanterny. Chyba że za kino akcji uznamy Millenium.

Czyli wszystkie filmy akcji są dla dzieci...,

poligon


Rzecz gustu... Ja tam lubię sobie pograć w DOOMa do dziś, a dzieckiem od daawna nie jestem.


Litości.. i jak tu - mimo najlepszych chęci - nie dogryźć, kiedy po pierwsze powieści, a po drugie "Piknik...", nie "Klimat...", choć klimat to ta powieść ma.

Mav


Czy dla dzieci, to nie wiem... Ale powyżej tzw. wczesnej dwudziestki przestaly mnie jakoś szczególnie ruszać.

Star Trek to też filmy akcji Nie można wrzucić wszystkich FPP do jednego worka - gier dla dzieci.


No niestety...

Kwestia gustu lub jego braku Doom gralem, miał być horrorem/fps a był nudną sieka w kosmosie, już lepiej ubawiłem się w Dead Space oczywiście pierwszej czesci, bo druga to juz mala porażka a finał to tragedia.


Freudowska pomyłka

Mav


Nie wszystkie i właśnie te wyjątki wolę...

poligon


Zawsze można zadać pytanie: u którego z nas....


Sieka akurat pasuje i do FPS i do horroru, ale zamiast kłócić się o gusta ciekaw jestem raczej czy była to jedna z pierwszych gier po jaką sięgaleś i w w jakim (+/-, nie chodzi o patrzenie w metryki) wieku po niego sięgnąłeś. Klasyka postrzegana przez pryzmat nowszych pozycji może wydawać się siermiężna.

Choć ja np - skoro o gustach mowa - zatrzymałem się wlaściwie na etapie DOOMa, MK, Diuny, Cywilizacji i jeszcze paru. Po nowsze gry czasem sięgam, ale tak na mnie nie działają...

Oki myslałem że mowa o nowym doomie. Starego pamietam i grało sie, do tego w Wolfstein 3d, Heretic, pierwsze FPS-y. Wtedy dużego wyboru nie było, ale dzis te gry rażą gałki oczne, mimo że sa już kultowe.

Pierwsze gry? Jestem starym weteranem zaczynalem od 8 bit ZX Spectrum potem c 64 potem Amiga i PC. Brałe udzial w trzech najważniejszych wojnach Atari kontra C64 po stronie C64, Amiga kontra PC po stronie Amigi i teraz konsole kontra PC, oczywiście po stronie PC .


Skończyc cywilizacje na Eperorze raz mi sie udalo, trzeba bylo liczyc kazda ture co i ile zbudowac. Ale nowe odsłony tez daja rade. Jak kogos interesuje gra osadzona w realich sredniowiecznej Hansy to polecam gre Patrician IV.


Fred, Skarb księcia, River Raid. River Raid, Vermer, Trans World, Elite lista jest długa wszystkie klasyki z 8 bit. Wszystko od 2 klasy szkoły podstawowej. Dalej mam emulatory C64 i ZX-spektru na PC.

poligon


Tam nowy.. Kto pamięta o nowym...


Widzę, że jednak znajdziemy wspólny język...

O ile w ogóle powstanie, bo to też nie jest pewne.


Dobrze, że prawdziwy facet ma w sobie coś z dziecka do śmierci.


No chyba, że tak. To można wybaczyć mu ten grzeszek. Jednak i tak nie powala pomysłowością.


DOOM to kult. Pamiętam te noce spędzone przed ekranem. Podobnie nad Dukem 3D. Niezła pikseloza, do tego gra głupia, ale aż tak głupia że fajna. NIe wiem czemu, ale kinowa wersja DOOMa też mi podeszła.

mozg_kl2


Tak, to wariackie, machoistyczne poczucie humoru. Cyniczne teksty, gołe panienki, rozwalanie klozetów z kopa, świnie w policyjnych mundurach...


Mi jednak nie...

http://www.youtube.com/watch?v=h7ApXmZcuug dobra kompilacja

świnie wzieły sięz tego, żę na policjantów w krajach anglosaskich mówi się pigs (u nas to po prostu psy).


Scena FPP bardzo fajna. Reszta uchowa się.