USS Phoenix
Logo
USS Phoenix forum / Gry / ST: Nova rozmowy o sesji II
 Strona:  ««  1  2  3  4  5  ...  82  83  84  85  86  »» 
Autor Wiadomość
Q__
Moderator
#91 - Wysłana: 6 Maj 2010 14:49:19
kanna

kanna:
z wyjatkiem Barclaya :p

Na swój sposób on jest wybitny.
kanna
Użytkownik
#92 - Wysłana: 6 Maj 2010 15:04:12
Q__:
on jest wybitny

wybitny inaczej tak jak żywy inaczej
Maura
Użytkownik
#93 - Wysłana: 6 Maj 2010 15:04:47
Paradoks
"co mi tam, niech normy działają na moją korzyść", tak?

Swoją drogą (bo częściowo wchodzimy na temat, który swego czasu był moim "konikiem"), inteligentnemu psychopacie jest łatwiej poradzić sobie z wymiarem sprawiedliwości, bo psychologiczne sztuczki na nią/niego nie działają, a jej/jemu samemu łatwiej takie skutecznie zastosować.
Może przykładem z dzieciństwa. Jakieś dziesięć sekund po nierozwiązanej a zażartej (z obu stron) kłótni, osoba z którą to właśnie miałyśmy sprzeczne interesy skomentowała, że okazuję złość w wiarygodny sposób, a czy potrafię uśmiechnąć się samymi oczami, o tak? - i tu nastąpiła demonstracja, natychmiastowe przejście od złości do radości.
Efekt dość piorunujący .
Okazałam się niewystarczająco dobrą aktorką (w tym wieku to jednak trudne). Osoba ta skrzywiła się, że "przecież to proste".
Jurgen
Moderator
#94 - Wysłana: 6 Maj 2010 15:12:13
Paradoks:
Może być grzeczny tylko dlatego, że to nakazuje logika, przestrzeganie norm jest utylitarnie lepsze.

A spodziewaliście się, że u Jurgena może być inaczej?

Madame Picard:
I tak wydaje mi się, że od czasów Von Brauna zrobiliśmy znaczny postęp .

Paradoks
Użytkownik
#95 - Wysłana: 6 Maj 2010 15:38:38
Jurgen

Jurgen:
[Aż dziwię się, że nikt do tej pory o to nie spytał. Kolonia nazywa się Ekali/Ekala (funkcjonuja obie nazwy)]

Pytałem. Powiedziałeś, że CZ-cośtam.

Jurgen:
A spodziewaliście się, że u Jurgena może być inaczej?

No, może czuć jakąś wewnętrzną potrzebę wcielania ideałów w jakich został wychowany w życie. Pisałeś też o fascynacji Jurgena kulturą Japonii - samurajskie bushido jak mało który świecki kodeks zalecał właśni wierność, honor i prawdomówność. Samuraj miał być nieskazitelny nawet kiedy nikt nie patrzy, logika zaś mogłaby to uznać za zachowanie nieekonomiczne.
kanna
Użytkownik
#96 - Wysłana: 6 Maj 2010 15:44:48
Jurgen:
Madame Picard: I tak wydaje mi się, że od czasów Von Brauna zrobiliśmy znaczny postęp .

Choć większej różnicy w postaci Jurgena nie zuważam czyżby nie dokonywał sie u niego rozwój?
Jurgen
Moderator
#97 - Wysłana: 6 Maj 2010 19:08:40 - Edytowany przez: Jurgen
Paradoks:
Pytałem. Powiedziałeś, że CZ-cośtam.

To jest oznaczenie nadane planecie przez Fedków. Ja pisałem o nazwie samej kolonii i to nadanej jej przez samych kolonistów.

Paradoks:
może czuć jakąś wewnętrzną potrzebę wcielania ideałów w jakich został wychowany w życie

A to jest logiczne? Znaczy, ja rozumiem, że większośc Wolkan treku tak się zachowuje. Wyjątki to:
- Sarek,
- Tuvok,
- starszy (znaczy bardziej dojrzały i mądrzejszy) Spock.
Nie łażą, nie mędrkują, nie pouczają itp. Akceptuą (zgodnie z filozofia IDIC) odmienność, Także taką, że ktoś logiki stosować nie chce.
Jurgen może swoje "ideały" po prostu realizować.

Paradoks:
samurajskie bushido jak mało który świecki kodeks zalecał właśni wierność, honor i prawdomówność.

No, zakładał. A to, że Jurgen się z tym zapoznał i zafascynowało go to, nie znaczy, że uznał to za logiczne. Równie dobrze mógł sobie wybrać z tej filozofii to, co było mu potrzebne (np. samodoskonalenie, uzyskanie równowagi ciał i ducha) i co pozwoliło mu na lepszą samokontrole.

Paradoks:
Samuraj miał być nieskazitelny nawet kiedy nikt nie patrzy, logika zaś mogłaby to uznać za zachowanie nieekonomiczne.

I Jurgen tak właśnie myśli. Co zresztą może będzie miał okazję udowodnić w tym rozdziale naszej gry.

kanna:
Choć większej różnicy w postaci Jurgena nie zuważam czyżby nie dokonywał sie u niego rozwój?

Zakładając, że to ci sami bohaterowie (bo to nie jest pewne), to przecież wiadomo, że Jurgen jest już dawno ukształtowany i jako Chodząca_Doskonałość (jak najwyraźniej określa go Chase) nie potrzebuje sie rozwijać.
A poważnie, to podejrzewam, że Madame Picard chodzio raczej o nas, a nie naszych bohaterów.
Q__
Moderator
#98 - Wysłana: 6 Maj 2010 20:18:28 - Edytowany przez: Q__
Jurgen

Awans zauważyłeś, mam nadzieję. Podeślij mi (albo bezpośrednio Kai'owi) dane osobowe do stopki redakcyjnej.

(I wybacz OT .)
Madame Picard
Moderator
#99 - Wysłana: 6 Maj 2010 20:44:41
Jurgen:
I Jurgen tak właśnie myśli

Czyli kiedy nikt nie patrzy, Jurgen odreagowuje bycie nieskazitelnym; włos mu rzednie, twarz mu blednie, psują mu się zęby przednie?
Jurgen
Moderator
#100 - Wysłana: 7 Maj 2010 14:39:09
Q__

Jakie dane osobowe mam Ci wysłać? Wystarczy imię i nazisko, czy coś więcej (np. numer buta)?

Madame Picard

Jurgen nie ma być nieskazitelny, bo logika (...) mogłaby to uznać za zachowanie nieekonomiczne. Właśnie tak myśli Jurgen, a nie tak, że ma być zawsze i wszędzie nieskazitelny. Jak trzeba będzie to nie będzie nieskazitelny (oczywiście w ramach jakiś norm, np. regulaminu Floty): jak przykładowo, trzeba będzie jakiegoś delikwenta po cichu sprzątnąć, to Jurgen to zrobi, nie zastanawiając się, czy jest nieskazitelny...
Q__
Moderator
#101 - Wysłana: 7 Maj 2010 14:49:55 - Edytowany przez: Q__
Jurgen

Tylko to co podałeś, że chcesz podać
Madame Picard
Moderator
#102 - Wysłana: 7 Maj 2010 14:54:47
Jurgen:
czy coś więcej (np. numer buta)?

Obwód klaty.

BP, PPNMSP
kanna
Użytkownik
#103 - Wysłana: 7 Maj 2010 15:24:37 - Edytowany przez: kanna
Jurgen:
Jak trzeba będzie to nie będzie nieskazitelny (oczywiście w ramach jakiś norm, np. regulaminu Floty): jak przykładowo, trzeba będzie jakiegoś delikwenta po cichu sprzątnąć, to Jurgen to zrobi, nie zastanawiając się, czy jest nieskazitelny...

Jurgen napawa mnie przerażeniem <boi_się>

Madame Picard:
Jurgen: czy coś więcej (np. numer buta)?
Obwód klaty.



oraz skan pierwszej strony Wechslera

(żeby nie było, że nas tylko fizycznośc mężczyzn interesuje )
Jurgen
Moderator
#104 - Wysłana: 7 Maj 2010 16:03:50
Q__

Rozmiar buta rozumiem też. A tak poważnie, to już wysyłam.

Madame Picard

Mało atrakcyjny

kanna

Nie miałem przyjemności robić
kanna
Użytkownik
#105 - Wysłana: 7 Maj 2010 16:12:12
Jurgen:
Nie miałem przyjemności robić

nieno, koniecznie musisz nadrobic ;) teraz tylko na podstwie wypowiedzi możemy wnioskowac

Jurgen:
Mało atrakcyjny

wiesz co... jak oglądałysmy zdjęcia to całkiem ok się wydawał
Jurgen
Moderator
#106 - Wysłana: 7 Maj 2010 16:14:17
kanna:
wiesz co... jak oglądałysmy zdjęcia to całkiem ok się wydawał

Co wydawało się całkiem atrakcyjne?
kanna
Użytkownik
#107 - Wysłana: 7 Maj 2010 16:19:45
Jurgen

obwód klaty :D
Paradoks
Użytkownik
#108 - Wysłana: 7 Maj 2010 16:59:03 - Edytowany przez: Paradoks
Jurgen

Jurgen:
oczywiście w ramach jakiś norm, np. regulaminu Floty

O! Skoro Jurgen jest legalistą, to czuje jednak powinność przestrzegania prawa, nie tylko ze względu na strach przed karą. Więc czy Jurgen byłby gotów złamać prawo, gdyby: a) miał pewność, że nie dosięgną go za to żadne konsekwencje i b) odniósłby jakąś wymierną korzyść? Żeby nie można było się zasłonić etyką utylitarną, dodajmy jeszcze c) w związku z tym pogwałceniem prawa nikomu nie stanie się krzywda.

Niechby było tak: Jurgen może zafałszować raport z misji tak, żeby dostał pochwałę do akt. Wszyscy jego współtowarzysze zginęli, więc nikt nie udowodni mu składania fałszywych zeznań i nikt nie ucierpi na jego kłamstwie (przyjmując, że ich Jurgen w raporcie nie musiał nikogo oczerniać). Jak postąpiłby Jurgen?

Q__:
(I wybacz OT .)

O, teraz Jurgen będzie mógł usuwać wszystkie offtopy z wątku sesji, nie?

kanna

Oglądałyście zdjęcia klaty Jurgena? Jak mogło mnie to ominąć?
Maura
Użytkownik
#109 - Wysłana: 7 Maj 2010 17:18:24
Paradoks
Hm. Z perspektywy Salan to drugie jest "niepotrzebnym zwracaniem na siebie uwagi".
Jurgen
Moderator
#110 - Wysłana: 7 Maj 2010 18:58:24
Paradoks:
Jurgen byłby gotów złamać prawo, gdyby: a) miał pewność, że nie dosięgną go za to żadne konsekwencje i b) odniósłby jakąś wymierną korzyść?

Raczej nie.
kanna:
obwód klaty

Paradoks:
Oglądałyście zdjęcia klaty Jurgena? Jak mogło mnie to ominąć?

Nie przypomiam sobie takiego epizodu.
Madame Picard
Moderator
#111 - Wysłana: 7 Maj 2010 19:34:01
Paradoks

Ja i kanna (jak prawdziwe wiedźmy ) wiemy wszystko i widziałyśmy wszystko, co jest godne uwagi .

Jurgen:
Paradoks:
Jurgen byłby gotów złamać prawo, gdyby: a) miał pewność, że nie dosięgną go za to żadne konsekwencje i b) odniósłby jakąś wymierną korzyść?
Raczej nie

Dlaczego? Przecież to by było logiczne...
Jurgen
Moderator
#112 - Wysłana: 7 Maj 2010 19:59:25
Madame Picard

Kłamstwo nie jest logiczne. Zaś przestrzeganie norm społeczeństwa, w którym sie fnkcjonuje - tak.
Paradoks
Użytkownik
#113 - Wysłana: 7 Maj 2010 20:41:05 - Edytowany przez: Paradoks
Maura

Maura:
Hm. Z perspektywy Salan to drugie jest "niepotrzebnym zwracaniem na siebie uwagi".

To już raczej kwestia ideologii: czy nie jesteśmy niczym więcej niż częścią składową społeczeństwa i naszym przeznaczeniem jest tylko praca dla dobra ogółu czy może chcemy się twórczo rozwijać. Takie pragnienie niewyróżniania się zaczyna popadać w skrajność, trochę niewolkańską.

Jurgen

Jurgen:
Zaś przestrzeganie norm społeczeństwa, w którym sie fnkcjonuje - tak.

I tu można by zapytać, dlaczego przestrzeganie norm jest logiczne. Bo to zapewnia społeczeństwu spójność i poczucie sprawiedliwości, w efekcie zwiększając jego wydajność - OK. Inną motywacją do praworządności mogą być bardziej egoistyczne pobudki - strach przed karą (a więc znów: logika nakazuje dokonać bilansu strat i zysków i kalkulacji ich prawdopodobieństwa). Ale w postulowanej przeze mnie sytuacji całkowicie odizolowujemy otoczenie Nikt nie dowie się o kłamstwie Jurgena, znika więc zarówno obawa o utratę reputacji Gwiezdnej Floty jak i jego samego oraz strach przez karą. Jurgen zostaje sam na sam przed szansą dokonania przestępstwa, które będzie miało dla niego pozytywne konsekwencje. Nikt nie patrzy, tutaj prawdomówność oznacza rezygnację z dobra, a więc stratę - zło. I jedynym, co wbrew logice może Jurgena powstrzymać od kłamstwa jest jakieś poczucie moralności, wpojony mu imperatyw "Nie wolno kłamać!", którego prawdziwość przyjmuje apriorycznie.
Maura
Użytkownik
#114 - Wysłana: 7 Maj 2010 22:09:03 - Edytowany przez: Maura
Paradoks
Według wiedzy zarówno mojej jak i Salan, wyróżnienie powstało po to, żeby oznaczyć, że dana osoba jest do takiego a takiego czynu zdolna i można takiego czynu zażądać od tej osoby w przyszłości.
A że Salan uznaje siebie jako część społeczeństwa, nie chce powodować sytuacji przeszkadzających społeczeństwu w sprawnym funkcjonowaniu. Wyróżnienie bez powodu nie spełnia swojej funkcji, ergo jest niepotrzebne. Oczywiście według Salan. Ja bym tu szukała funkcji wychowawczych i wtedy się zastanawiała... Ale mniejsza.


Jurgen
Paradoks
Z ciekawości - czyli Jurgen ma swoiste "poczucie wspólnoty" z wolkańskim społeczeństwem?
Jurgen
Moderator
#115 - Wysłana: 8 Maj 2010 08:35:07
Paradoks

Paradoks:
I jedynym, co wbrew logice może Jurgena powstrzymać od kłamstwa jest jakieś poczucie moralności, wpojony mu imperatyw "Nie wolno kłamać!", którego prawdziwość przyjmuje apriorycznie.

Jurgen nic ne przyjmuje apriorycznie. Co najwyżej z lenistwa (znaczy sie, jeszcze nie chciało mu sie zastanowić, czy to jest logiczne, czy nie). A kłamstwo jest nielogiczne nie dlatego, że jest, tylko dlatego, że może się wydać.
Problem leży w tym, czy kłamstwo nie może się wydać, czy tylko tak by się Jurgenowi wydawało. Powiedzieć, że kłamstwo nie może się wydać Jurgen mógłby tylk wtedy, gdyby wiedział wszystko. A nie wie i zdaje sobie sprawę. To ten sam problem, co z różnymi naukowcami-teoretykami, którym wydaje się, że wszytsko da się policzyć/przewidzieć itp. Tak, pod warunkiem, że mamy wszystkie dane i moc obliczeniową. Czyli trochę jak w zadaniu matematycznym, fizycznym itd. A nie w rzeczywistym swiecie, gdzie znamy i uświadamiamy sobie jedynie jakiś jego wycinek.
Kłamac więc jest logicznie, tylko, gdy jest się gotowym przyznać do niego później i ma ono jakies znaczenie, na przykład: przy różnych operacjach, gdzie potrzebujemy tylko nieco czasu, a później to juz wszystko jedno. Przykładowo, gdybyśmy ozukali Kardassian sposobem proponowanym przez Caeli'ego. Potrzebowaliśmy tylko czasu, żeby dotrzeć do kolonii przed nimi bądź przerzucić tam jakiś okręt. Gdybyśmy mieli taką możliwość, Jurgen byłby skłonny kłamać. W Twoim przykładzie Jurgenowi co najwyżej może się wydawać, że kłamstwo sie nie wyda, ale nie będzie tego pewny. Drugim zaś aspektem sprawy jest pytanie: po co miałby to robić? Dla jakiegoś medalu czy odznaczenia? Jemu nie robi to żadnej różnicy. Jakiś awans może i byłby wartością, ale raczej nie medal czy odznaczenie.

Maura

"Poczucie wspólnoty"? Hm... Nie bardzo rozumiem, co przez to rozumiesz. Po pierwsze Jurgen nie czuje się ani Ziemianinem, ani Wolkanem. Generalnie nie ma czegoś takiego jak większość Wolkan czy ludzi w ST, że akcentuje swoją odmienność od drugiego gatunku (co ciekawe scenarzyści maja jakiś kompleks, bo to najczęściej wychodzi własnie między tymi gatunkami - tzn. takie coś jest normalne między antagonistami, np. Fedki i Romki, czy Fedki i Klingoni, ale między sojusznikami?) i zZdaje sobie sprawę, że w obydwu gatunkach sa różne osobniki, więc generalizowanie to takie sobie rozwiązanie. Natomiast niewątpliwie jst przywiązany do wolkańskiej kultury czy filozofii, ale tak samo przywiązany jest do kultury i filozofii ziemskiej. Gdyby Salan przejrzała np. jego progormay w holodecku, większośc z nich torpogramy związane z ziemską kulturą.
Maura
Użytkownik
#116 - Wysłana: 8 Maj 2010 09:11:40
Jurgen
Dziękuję za odpowiedź .
Paradoks
Użytkownik
#117 - Wysłana: 8 Maj 2010 13:50:48
Jurgen

No niby racja: sytuacja, gdzie prawdopodobieństwo że ktoś patrzy jest zerowe jest trochę oderwana od rzeczywistości. Ale znowuż z postawy "nigdy nic nie wiadomo" łatwo popaść w skrajność, która uniemożliwia podjęcie jakiejkolwiek decyzji - bo może okazać się błędna. W praktyce założenie, że dysponuje się prawdziwymi informacjami jest konieczne. Przewidywane korzyści należy podzielić przez ryzyko i dopiero wtedy dowiemy się na ile dane zachowanie jest opłacalne. I jeśli wyjdzie, że ryzyko jest wykrycia minimalne a korzyści duże - logika nakazuje kłamać. Tak samo, kiedy dowódca podejmuje decyzje o wysłaniu away teamu na powierzchnię obcej planety, zawsze ryzykuje ich życiem - mimo, że nie jest w stanie dokładnie oszacować niebezpieczeństwa, dysponuje tylko wyrywkowymi informacjami.

Jurgen:
po co miałby to robić? Dla jakiegoś medalu czy odznaczenia? Jemu nie robi to żadnej różnicy. Jakiś awans może i byłby wartością, ale raczej nie medal czy odznaczenie.

No, przyjmujemy, że pochwała jest krokiem ku awansowi, a ten z kolei idzie sprowadzić do pragnienia samodoskonalenia się.

Maura

Nie jestem pewny, czy dobrze Cię zrozumiałem - mówisz o tym, jak otoczenie zareagowałby na pochwałę Salan i jak byłaby postrzegana jako lepsza, niż naprawdę jest, tak? Wtedy znowu wracamy do pytania, czy Salan bezwzględnie podporządkowuje się dobru ogółu, czy jest gotowa wykorzystać jego normy, do osiągnięcia swoich korzyści.
Maura
Użytkownik
#118 - Wysłana: 8 Maj 2010 17:03:21
Paradoks
Ciekawe pytanie. Przyporządkowanie się ogółowi jest dla niej ideałem, bo ogół isnieje dłużej i dłużej doświadcza efektów jej postępowania - a z drugiej strony wie, że nie wszystkie oczekiwania potrafi spełnić. Robi więc to, co akurat może.
Jurgen
Moderator
#119 - Wysłana: 8 Maj 2010 19:05:23
Paradoks

Gdyby popadł w skarajność to tak, miałby problem z podejmowaniem decyzji. ale mówimy tu o innej sytuacji. Przy wysłaniu away teamu nie ma wyboru, musi go wysłać, bo ten do czegoś jest potrzebny. Tu miałby ewentualny zysk niejako gratis, więc może to zrobić, ale nie musi.
Tylko tu wydaje mi się, że ryzyko (niekoniecznie bezpośrednie) jest dosyć duże, a korzyść niewielka.
Natomiast straty wśród żołnierzy są wliczone w każda operację...
Paradoks
Użytkownik
#120 - Wysłana: 8 Maj 2010 22:25:25
Jurgen

Jurgen:
Przy wysłaniu away teamu nie ma wyboru, musi go wysłać, bo ten do czegoś jest potrzebny. Tu miałby ewentualny zysk niejako gratis, więc może to zrobić, ale nie musi.

Z tym muszeniem też nie jest tak prosto. Co to znaczy, że ktoś coś musi zrobić? W sumie to, że nakazuje to sytuacja. A sytuację tutaj determinuje właśnie stosunek korzyści do ryzyka wysłania away teamu. A konkretniej różnicy między korzyściami z zaniechania wysłania away teamu a z wysłania go. Czyli, żeby coś bardzo ryzykowanego nadal było logiczne, musi być dużo bardziej korzystniejsze od zaniechania tego - i tak logiczne jest posłanie jednej osoby na śmierć dla uratowania całej załogi. To ostatnie różni się od kłamstwa wyborem między "będę żył" a "będę martwy", zamiast "będę żył" a "będę żył i miał pochwałę".

No, ale to już nie ma zbyt wiele wspólnego z kwestią psychopatyczności Jurgena. Zmierzałem w każdym razie do tego, że Wolkanie nie są wcale tacy logiczni, jak im się wydaje.

Jurgen:
[Blisko to pojęcie wzglęne. W prostej linii będzie jakieś 20 km. Kardassianie oczywiście mogli tam przesłać swoich ludzi.]

No, dla mnie to zdecydowanie blisko. Szczątki mogły sobie sobie równie dobrze spaść na drugą półkulą. Zależy jeszcze jak duża to planety, ale to trochę podejrzanie blisko.
 Strona:  ««  1  2  3  4  5  ...  82  83  84  85  86  »» 
USS Phoenix forum / Gry / ST: Nova rozmowy o sesji II

 
Wygenerowane przez miniBB®


© Copyright 2001-2009 by USS Phoenix Team.   Dołącz sidebar Mozilli.   Konfiguruj wygląd.
Część materiałów na tej stronie pochodzi z oryginalnego serwisu USS Solaris za wiedzą i zgodą autorów.
Star Trek, Star Trek The Next Generation, Deep Space Nine, Voyager oraz Enterprise to zastrzeżone znaki towarowe Paramount Pictures.

Pobierz Firefoksa!