Maura

Jak to nie podaję maila? Ale nie ma problemu, jeżeli chcesz wkleić wstepny profil to najlepiej do "rozmów o sesji". Nie będe robił ograniczeń jezeli chodzi o wybór specjalizacji, każdy może sobie ją sam wybrać. Oczywiście w razie potrzeby kapitan La Roche będzie zmuszony zarządzić przeniesienie najbardziej odpowiadającego mu delikwenta, ale poki co żadnych ograniczeń nie ma.

Jurgen
Hm, nie przyzwyczaiłam się jeszcze do struktur forum i spojrzałam na wylogowanym. To dobry adres, rozumiem?

O ile dobrze wiem, to dobry.

W związku z ostatnimi wydarzeniami mam ogłoszenie. Niestety, z drugą częścią sesji będzie problem. A będzie on tym większy, że powoli zbliżamy się do końca pierwszej części. Osią łączącą obie części miał być Gerek, co wobec absencji Fedka na forum znacznie utrudnia sprawę. Co gorsze, Fedek miał brać udział w tworzeniu zarysu scenariusza następnej sesji. Juz po odejściu deklarował dalszą przy niej pomoc, nie chciałbym jednak wykorzystywac jego pomysłu. Poza tym, i tak nie mam koncepcji, jak ewentulanie prowadzić gereka, więc jak by nie patrzeć - klapa.
Dlatego szukam jakiejś inspiracji i mam pytanie: sesji o jakim charakterze byście sobie życzyli? Znaczy, w sensie rodzaju misji, którą nasza załoga miałaby dostać... Szpiegowska, naukowa, militarna? A może coś zupełnie innego?

Fajne byłoby coś naukowego (jakaś eksploracja, kolonizacja), z lekką nutką deka... no, z jakimś ciekawym plot twistem

Jurgen masz duże pole do popisu w zasadzie Możesz nas nawet do Delty wysłać... możemy spotkać jakąś anomalie jak w tngowskichm "Night terror". Jakaś kolonizacja w Delcie też nie byłaby zła, jak zasugerował Alucard. Wpleć do tego jeszcze jakąś małą potyczkę i będzie okey

Bashir
Do Gammy prędzej. Bo z Delty nie ma łatwej kanonicznej drogi powrotnej Jak będziemy mieli gdzie się remontować, to nie popadniemy w Voyageryzm

Alucard87

Ale wtopa wstyd

Jurgen

Prowadzenie gry idzie Ci tak dobrze, że byłoby niewybaczalnym błędem rezygnowanie z kontynuacji. Sesja ma ciekawy scenariusz (bardzo filmowy, powiedziałabym) i obfituje w zagadki do rozwiązania, a przy tym widać, że masz jakąś jej wizję (chyba ) i prowadzisz ją bardzo sprawnie.
No dobrze, tyle tytułem kadzenia , a co do uwag bardziej konstruktywnych. Pomysł, jaki mi się nasuwa jako pierwszy, to misja szpiegowska na Kardasji, mająca na celu odkrycie, kto i dlaczego poprawia Hideki i atakuje statki w okolicy, a także kto na statku jest kardasjańskim szpiegiem. Pomysł drugi to misja badawcza w kwadrancie Gamma i odkrycie jakiegoś nietypowego tamtejszego społeczeństwa (może mieć powiązania z Dominium; zresztą, jak będzie z Gammy, to nawet musi), może w takim bardziej TOS-owym stylu, oni tam często spotykali jakieś dziwolągi. I tu w końcu moja Rosalinda mogłaby się wykazać czymś więcej niż zalotnym kręceniem tyłkiem .

Jak by co może i jak bym się skusił ? Jakiś mały epizod barmana, ala Quark :P.

Seybr

moze bys Gereka przejął To by Jurgenowi ułatwiło trzymanie intrygi

Musiał bym miec tyle czasu że hoho, pod koniec grudnia lub na początek stycznia kupuje kompa. Stary jest u rodziców, dla tego czasu zbytnio nie mam.

Ja i Garak, czemu nie ;]. Ale Quark jest mi bliższy sercu.

Seybr

Nie Garak tylko Gerek (Kardasjanin, postać wymyślona przez FederacyjneMSZ) . Garaka to ma prawo odgrywać tylko Nasz Drogi MG .

EDIT: W tym momencie pomyślałam, że wypadałoby rzecz uzgodnić z FederacyjneMSZ, bo inaczej znowu się chryja zrobi .

Jurgen


Ano.

Generalnie, to Nova jest okrętem naukowym, więc na żadne misje szpiegowskie Dowództwo raczej by jej nie wysyłało, od tego Defianty są. A coś naukowego mogłoby być IMHO fajne, jakby się jeszcze dorzuciło do tego jakiś dyskusyjny dylemat filozoficzno-moralny czy cuś, żeby można się było pokłócić przy Earl Greyu.

Paradoks

Chase nie czytał najnowszego zarządzenia La Roche'a? Herbata na statku ma być zakazana

Madame Picard
Seybr
kanna

Nikt nie będzie prowadził Gereka. Fedek, miał koncepcję, jak go prowadzić, a ja jej nie mam. Nawet gdybym ja miał, to obawiam się, że rola bardzo ograniczała by gracza...

Paradoks

Mam pewną koncepcję w tym stylu, ale obawiam się, że sesja byłaby krótsza od tej, pewnie mniej dopracowana (na tę miałem znacznie więcej czasu), no i nie byłaby w ogóle spektakularna. Mogłaby wręcz być nudniejsza i bardziej przegadana niż TNG...

Bashir

Przecie La Roche sam ją zamawiał, jak go pierwszy raz admirałkowie maglowali, a T'Shan posłużyła za kelnerkę. Tak mi się przynajmniej coś kołaczę w głowie, bo chyba Chase był zapomniał jakoś to uszczypliwie skomentować i później nie mogłem sobie tego odżałować.

Jurgen

Hmm, właściwie miałbym kilka nieśmiałych pomysłów na wątki poboczne, jakimi można by wypełnić czas zastoju w wątku głównym lub zająć postacie mniej zaangażowane w niego. Spróbuję kiedyś to spisać i wysłać Ci na maila, żebyś zobaczył czy da się coś z tego zrobić.

Ojjj tam czeeepiasz się, po prostu wtedy zarządzenie jeszcze nie weszło w życie A odtąd z uwagi na bezpieczeństwo kapitana herbata jest zakazana

Paradoks

Byłbym wdzięczny.

Bashir


Ale na DS9 La Roche nie ma już mocy prawodawczej, stąd to przerażenie w jego oczach, kiedy Ta'nar chciała zamówić herbatę i uniki, że niby Klingoni herbaty nie pijają. My to wszystko widzimy.

Miałem, tak swoją drogą, nadzieję, że zostanę pochwalony za pielęgnowanie polszczyzny poprzez użycie czasu zaprzeszłego w poprzednim poście, a tu nikt nie zauważył.

gdzie?

kanna


No właśnie. "(...)Chase był zapomniał(...) i później nie mogłem sobie tego odżałować."

Paradoks

zapomniał był - to by było bardziej zaprzeszle ;)

kanna

Nie, to by było tylko przestawne .

Madame Picard

zwykle byl jest po czasowniku w czasie zaprzeszłym

kanna


Może i tak, ale już nie takie takie szyki przestawne między wszystkie świerzopy i dzięcieliny wieszczowie wkładali.

Paradoks

wieszczowie zwykle mlodo na rózne suchoty umierali.. jestes zainteresowany? ;)

kanna

Ale ja ambicji do wieszczowania nie mam, sesja zaspokaja moje potrzeby literackiego uzewnętrznienia się.

No więc ogłoszeń parafialnych ciąg dalszy:

Pomysł z sesją z zarysem scenariusza naszkicowanym przez Fedka niestety upadł. Bardzo szkoda, bo scenariusz mógłby być naprawdę świetny (na miarę Toma Clancy'ego). Dla tych, którym podobał się ST6 byłaby to pozycja obowiązkowa. Ale nic. Zgodnie z duchem ludu kolejna koncepcja dotyczyłaby misji naukowej, mielibysmy przy tym, może nie zagadkę, ale pewne pytanie etyczne (moralne, filozoficzne, nazwijcie to jak sobie chcecie). Mój pomysł ma jednak pewien minus (znaczy, chyba minus). Podobno obecna sesja ma "filmowy" scenariusz. Nowa sesja miałaby scenariusz wybitnie "niefilmowy". Akcja byłaby zdecydowanie wolniejsza, być może nie byłoby nawet zagadki i gracze do końca nie wiedzieliby, jakie naprawdę jest zadanie, a po skończonej sesji nie wiedzieli, czy je wykonali. Generalnie to byłoby to pomieszanie TNG z DS9, z inspiracją X-Files. Ponieważ taka sesja wydaje mi się w pewnym sensie eksperymentem, chcę najpierw zapytac Was o zdanie.

PS Wiem, ze podaję mało szczegółów, ale przecież nie mogę za dużo powiedzieć.

Jeszcze wolniejsza?!?!!
Ja to zrozumiałam tak, że z powodu braku wiedzy o tym, jakie jest zadanie, i o tym, czy je wykonujemy czy azali nie, zajęlibyśmy się tym, co lubimy najbardziej, czyli romansami, flirtami i innym budowaniem relacji . Mnie pasuje