Seth tez jest przepakowanym debeściakiem. Tylko z drugiego końca skali

Kanna, Eviva, Wy od razu popadacie ze skrajności w skrajność. Wolałbym osobiście "normalnych" ludzi (czy tam inne gatunki), a nie debeściaków czy fajtłapy. Czy w nomalnym wojsku wszyscy to albo jedni, albo drudzy. A takie "perełki" jak nasza załoga (z jednego czy drugiego serialu) to nawet w oddziałach specjalnych normalnych armii rzadkość...

PS Wy się z Setha nie smiejcie, bo to podobo geniusz w kilku dziedzinach jest (no i proszę). Nie mówiąc juz o tym, że znaczna część załogi ma jakieś powiązania rodzinne czy też z różnych powodów zna możnych tamtego świata... prawie że firma rodzinna.

Kesa jest normalna poniekąd

Jurgen

I kto tu popada w skrajność? Po pierwsze, mówimy nie o całej załodze, a o kadrze oficerskiej. Po drugie, jedynie Xon i Seth mają powiązania, a ustosunkowana poniekąd jest Mona i częściowo Arana, która nawet nie ukrywa, że awansowała przez łóżko. Po trzecie, co innego wojsko pojmowane jako armia, a co innego stosunkowo niewielka załoga na statku kosmicznym. Do takich wybiera się najlepszych z najlepszych. Nic więc dziwnego, że nasza zbieranina odznacza się pewnymi talentami, niezbędnymi w takiej podróży.

Jurgen
Eviva

Tak na prawdę, to chodzi o cos innego.
Pomyslcie o waszych ulubionych książkach, czy filmach. Bohaterami powieści, czy filmów zawsze sa osoby wyjątkowe, które w jakis sposób wyrózniają się od innych, maja szczególny talent, szczególne umiejetnosci, szczególne przezycia itp.
Poniewaz w naszych Sesjach głównych bohaterów jest tylu, co graczy, a na zdarzenia mamy mały wplyw, to kazdy zadbał o to, żeby jego postac była wyjątkowa i szczególna. Przepakowana

Ja bardzo przepraszam, ale Seth jest debeściakiem pierwsza klasa. Jego jedyną słabą stronę stanowi tchórzostwo i łatwowierność. Jednak Monie się chyba spodobał właśnie taki. Jednym słowe, kto tam te baby wi.

kanna

Kesa jest normalna poniekąd

A kto skończył Akademię z wyróżnieniem?

Eviva

Zauważ, że Marauder nie jest flagowcem Imperium, ale małym, prowincjonalnym okrętem z 80-osobową załoga.

kanna

O, absolutnie się zgadzam. Poniekąd właśnie to miałem na myśli. Wszystkie nasze postaci wyróżniają się z szarego tłumu, wszystkie mają jakieś talenty i są chyba wszystkie ponadprzeciętnymi oficerami. Nie jest to zbyt realistyczne, ale inaczej sesja mogłaby się łatwo stać nudna (nie łatwo sprawić, by przeciętność była ciekawa) i też ma swój urok. W końcu realizm to nie wszystko, a sesja ma przede wszystkim sprawiać przyjemność. Dlatego nie widzę sensu kłócenia się o to, nie potrzebnie zaczynałem ten temat. Przyjmijmy, że każdy może wykreować swoją postać jak chce (pomijając skrajne przypadki).

BTW: czy nasze 9 godzin wolnego nie powinno się skończyć w zeszły piątek?

Spohkh

Seth jest debeściakiem pierwsza klasa. Jego jedyną słabą stronę stanowi tchórzostwo i łatwowierność. Jednak Monie się chyba spodobał właśnie taki
Chyba tak . Poza tym Mona potrafi dostrzec więcej niż jest widoczne na pierwszy rzut oka; w tym zawodzie to przydatne .
Ale aktualnie to Sethowi udało się naprawdę ją rozzłościć .

Czy Seth wyszedł z gabinetu, żeby się oddać rozmyślaniom i rozmowom ze swoim wewnętrznym gościem czy siedzi tam cały czas z Moną?

Nie mam pojęcia, zdawało mi się, że to Mona wyszła. Jeśli nie, to musimy jakoś sprawę naprostować

Spohkh
spodobał właśnie taki.

Przypominam, że Mona jest w desperacji....

kanna

Przypominam, że Mona jest w desperacji....

A ja przypominam, że Seth jest bardzo przystojny, wysoki , choć chudzielec, jak wszyscy Wolkanie (oni raczej nie są kulturystami). Może budzić w prawdziwej kobiecie różne chętki. Może i Kesa byłaby taką chętną? On nie zachowałby się jak idiota Chase i nie wołałby ochrony.

Spohkh

Mona powiedziała: Może pan odejść, podporuczniku, więc zdecyduj się, czy Seth wyszedł czy został, i wyedytuj posta.

kanna

Przypominam, że Mona jest w desperacji...

Nie aż takiej, żeby próbować bzyknąć Chase'a .

Spohkh

Może budzić w prawdziwej kobiecie różne chętki. Może i Kesa byłaby taką chętną?

A Mona by wtedy miała dylemat, o kogo ma być zazdrosna .
Pozostawało by jej chyba tylko... przyłączyć się . Ale obawiam się, że to by było zbyt wiele jak na wytrzymałość naszego młodego zacnego MG .

Madame Picard
wyedytuj posta

Załatwione, Madame. Teraz mamy jasność w temacie Marioli, jak śpiewał pan Młynarski. Arana dokonała wysłania wiadomości poza plecami kapitana (oj, nie będzie on zadowolony), Kesa dąsa się w swej kwaterze, Mona jest wściekła a Seth siedzi w laboratorium przy nie do końca skręconym panelu i zamartwia się, biedaczek, na śmierć. Bo ma naprawdę straszną ochotę na Monę, ale boi się, żeby go nie zraniła tak, jak inne.

Madame Picard
Przypominam, że Mona jest w desperacji...
Nie aż takiej, żeby próbować bzyknąć Chase'a .

He, he... desperacja to była u Mony, u Kesy to tylko stymulant

Spohkh

Kesa nie lubi Wolkanów, Arana była juz uprzejma zaproponowac Kesie Setha usługi, ale ta odmówila

Spohkh

Dopiero teraz zauważyłam ten passus:

On nie zachowałby się jak idiota Chase i nie wołałby ochrony.

Tylko Aranę? Poza tym Mona właśnie była chętna i... okazało się, że nie był to ten moment, kiedy by dwoje chciało naraz .

Mona jest wściekła a Seth siedzi w laboratorium przy nie do końca skręconym panelu i zamartwia się, biedaczek, na śmierć.

Tu się nie ma co zamartwiać, tu trzeba działać!

kanna

Arana była juz uprzejma zaproponowac Kesie Setha usługi, ale ta odmówila

Hm, może kwestię cnoty Setha należało negocjować z Araną... Ale aż tak to Mona jej nie polubiła...

Eviva

Poza przytoczonymi przez Paradoksa argumentami:
1. Jesteśmy 9zwłaszcza niektórzy) lepsi niż cała załoga Entka D i VOYa razem wzięte.
2. Grać debeściaka co se wszystko może to w sumie żadna zabawa. Jakby sobie godmode w Doomie włączyć. Zauważcie zresztą ("zauważcie", bo to też do Kanny), że w większości gier zaczynasz "od dołu". Ja rozumiem, że nieco dopakowani mogliby być starsi oficerowie, ale żeby tak wszyscy czy większość...

Paradoks

czy nasze 9 godzin wolnego nie powinno się skończyć w zeszły piątek?

Podobo miało minąć. Ale chyba nasz MG zaczął wzorować się na Q (bo mam nadzieję, że nie na Theczarku).

Jurgen
większości gier zaczynasz "od dołu".

Ostatnio to grałam w Indiane Jonesa i ostatnią krucjatę Tam od 1 do 11 dyskietki Indy był podobnym debeściakiem

Choc rozumiem, oczywiście, że chodzi Ci o mozlwośc rozwoju postaci. Ale zauważ, że sesja oryginalna trwa pół roku już, a dni ile minęło? dwa? Kiedy te postacie mają się rozwijać?

Poza tym, nie możemy sobie wszystkiego. MG jest i pilnuje :/ chyba

Jurgen

Arana nie jest debeściarą. po prostu umie różne rzeczy i tyle. Jednak nie na tyle dobrze, by nie można było wykryć śladów grzebania w komputerze głównym i dlatego ma teraz lekkiego pietra.

por. Waters. prosze o raport

No właśnie, a co jest napisane w tym raporcie? jak sa wydarzenia przedstawione? czy widac, że Chase bez dana racji atakuje?

Eviva

Jak by Ci to powiedzieć... Jesteś lekarzem, nie hakerem .

Madame Picard

Właśnie, niestety. I co będzie dalej, to już chyba tylko Borgi wiedzą.

No właśnie, a co jest napisane w tym raporcie? jak sa wydarzenia przedstawione? czy widac, że Chase bez dana racji atakuje?

A skąd miałoby być. Przecież to Kesa pobiła biednego Chase'a. I tyle ochrona widziała.

A monitoring? <desperacja>

kanna

A nie omieszkam sprawdzić.

Jurgen

mam tylko nadzieje, że Jurgen nie jest znowu przełożonoym Kesy

kanna

A monitoring? <desperacja>

Ekhm... To był mój argument. Sama stwierdziłaś, że tam nie powinno być monitoringu.

Paradoks

Jak to stwierdzałam, to nie wiedziałam jeszcze, że jakis raport powstanie wypaczający rzeczywistośc

kanna

Powołaj Aranę na świadka, jakby co. To, co ona powie, może podważyć wiarygodność raportu i ujawnić przykre dla oskarżyciela okoliczności.

Eviva

o to to

Eviva

Powołaj Aranę na świadka, jakby co. To, co ona powie, może podważyć wiarygodność raportu i ujawnić przykre dla oskarżyciela okoliczności.

Chase nie jest oskarżycielem. Zdał sobie sprawę, że jego postępowanie było nielogiczne i uznał, że wygrzebywanie tej sprawy mu zaszkodzi, co też powiedział (wyjątkowo był wtedy szczery). To nie jego wina, że jest debilem.