Ojciec
Ace Attorney, Shu Takumi pracował przy Dino
Crisysie (i nawet udało mu się w czwartej części AA nazwę Borginia zapożyczyć).
Ja praktycznie mało gram, a jak wsiąknę to potrafię po trochu jedną grę powolutku miesiącami przechodzić. Ostatnią grę jaką skończyłem to było kilka miesięcy temu
7th Stand User - darmowa, fanowska wariacja na temat 3. części
JoJo's Bizarre Adventure. Ale to dość niszowa pozycja i przede wszystkim trzeba znać materiał źródłowy (mangę lub adaptację anime), żeby docenić włożony trud - odwzorowanie całej fabuły w stylu graficznym gier typu
Saga/
Final Fantasy Legends/Adventure z monochromatycznego GameBoya.
Nie przepadam generalnie za strzelankami, choć zdarzało się mi je przechodzić ze względu na ciekawą dla mnie fabułę, albo jako typowy odstresowywacz, pewno narażę się niektórym twierdząc, że wolałbym Mass Effect jako turówkę. W Sieci właściwie nie gram - jedynie Wormsy i parę strategii mnie potrafiły przykuć - dlatego zniechęciłem się do kupna ME3 na wieść, że tam trzeba jakieś sobie punkty on-line nabić, żeby najlepsze zakończenie w singlu mieć. Idiotyczny pomysł.