Wiesz jak ktoś słucha muzyki, czy gra na pierdziawkowatych głośnikach to nie jest jemu potrzebna karta.
No, pewnie nie, tylko że to nie o jego potrzeby, a moje chodzi

. A on jako sprzedawca powinien o tym wiedzieć. W końcu bez potrzeby bym nie pytał (PS I żeby nie było, że gość się moim portfelem przejmuje, to od razu powiedziałem mu, że nie mam górnej kwoty).
A co do sklepu, to trochę podpucha była

. Wszystkie nasze komputery tam kupowaliśmy, bo własciciel jest znajomym ojca. Zazwyczaj nie było problemu ze sprzedawcami i serwisem, bo i tak wszystkich gości znałem (swego czasu miałem tam pracować). Tyle, że jak kupiliśmy tam komputer jakieś 5 lat temu, to pojawiałem się tam sporadycznie i obsługa zdążyła sie nieco zmienić

.