USS Phoenix
Logo
USS Phoenix forum / Gry / Jak władze UE postanowiły wzbogacić piratów- czyli zakaz ,,brutalnych" gier
 Strona:  ««  1  2  3  4  5  »» 
Autor Wiadomość
Sh1eldeR
Użytkownik
#91 - Wysłana: 2 Lut 2008 00:07:49
Ee, Andzie z pierwszych sezonow dawalo sie jeszcze jakos ogladac! Znaczy sie, byly juz wtedy mega-buraki (podczas abordazu, Andromeda przygwozdzila napastnikow do podlogi samym podkreceniem pokladowej grawitacji... a nie zrobila tego podczas nastepnych 24 072 143 948 razy), ale byly tez dobre odcinki. Na przyklad szosty. Hmm, innych przykladow jakos sobie nie moge przypomniec... ale tez zapewne istnieja.

A co do gier i UE to slyszalem, ze znowu jakies niewiele wnoszace postanowienia zostaly rozdmuchane do rangi nie-wiadomo-czego. Czytalem gdzies, ze UE nie ma nawet prawa wydawania tego typu nakazow/zakazow i nie probuje tego robic. Chca tylko stworzyc liste brutalnych gier, czy cos takiego.

Szczerze mowiac, to nie chce mi sie tego nawet sprawdzac. Mam juz ukonczone 18 lat i watpie, by jakas organizacja mi mogla powiedziec, ze nie powinienem grac w dana gre, bo jest zbyt brutalna.

Tym bardziej, ze obrazy z gier wcale nie sa jeszcze fotorealistyczne. Tak naprawde to chyba jeszcze nie widzialem naprawde odrazajacych flakow grajac w jakas gre. A widzialem niejednokrotnie w filmach/programach.

W zasadzie to jest jedna grupa graczy, ktora mogloby to naprawde zabolec i ktorzy najmniej sobie na to zasluzyli: tzw. competitive-gamers, co po polsku tlumaczy sie troche niefortunnie na "profesjonalnych graczy" (podczas gdy nie kazdy z nich na tym zarabia jakies rozsadne pieniadze).

Oni nie pikaja sobie wieczorami w 5 roznych gierek miesiecznie, tylko przyklejaja sie do jednej. Ucza sie zrecznosc i taktyk, sami je wymyslaja. Graja przeciw innym graczom, np. przez Internet.

Flaki? Wylaczaja je sobie (i w ogole przewaznie bardzo upraszczaja grafike), by gra byla bardziej przejrzysta i czytelna i by uzyskac lepsza celnosc.

Strzelanie do ludzi? Oni wola ustawic gre tak, by strzelali do jaskrawozielonych robotow, ktore jest latwiej uslyszec (bo maja metalowe nogi i nieco wyrazinej slychac jak stapaja po ziemi) . Oraz latwiej zobaczyc, poniewaz zwykle sa wieksze. A nienaturalny, jaskrawozielony kolor lepiej sie wyroznia na tle otoczenia.

Zabijanie, martwe ciala? Dla nich to jak zbijanie pionkow w szachach. Jesli tylko da sie w grze wylaczyc rysowanie martwych cial (w wielu sie da), to sobie je wylaczaja. Zabity (a raczej zbity) przeciwnik (robot!) momentalnie znika bez zadnego efektownego padu, by nie zaslanial widoku i pozwalal sie skoncentrowac na nastepnym przeciwniku.

Bezmyslna, zrecznosciowa rozgrywka? Tak myslicie? Fakt, gra na takim poziomie wymaga ogromnego refleksu. Ale to rowniez uzywanie swiadomej taktyki, dostosowywanie sie do przeciwnika, rowniez wypracowywanie w sobie podswiadomych zachowan, nawet calych taktycznych ruchow. Do tego dochodzi -- w miedzyczasie -- superszybka i dokladna... matematyka! Szacowanie zadanych uszkodzen (dla takiego gracza zdobycie punktu to nie zadne zabicie, tylko sprawienie, by przeciwnik osiagnal 0 lub mniej punktow zdrowia), liczby posiadanej przez przeciwnika amunicji. Byc moze najtrudniejsze jest w tym wszystkim opanowanie czasem. W wiekszosci gier na planszach leza przedmioty, ktora pojawiaja sie (respawnuja) po okreslonym czasie po ich wzieciu. Dobrzy gracze znaja czasy respawnow co do sekundy i potrafia sie pojawic na miejscu dokladnie w momencie respawnu. I naraz trzyma sie w glowie czasy kilku roznych przedmiotow, caly czas myslac dodatkowo o czyms innym.

I to wlasnie takich graczy mi bedzie zal. Bo jesli calkowicie zakaza brutalnych gier, nie beda organizowane zadne turnieje. I gry na tym bardzo ucierpia.

Gry komputerowe to nie tylko bezmyslna rozrywka. Wszystko zalezy od stylu gry i jej wykorzystania. Sa ludzie, ktorzy w Star Treku widza tylko "kosmiczny western" (i dodatkowo mysla, ze w westernach chodzi tylko o strzelanine). Sa oni moim zdaniem tak samo ograniczeni jak ci, ktorzy w grach zawsze widza tępą zabawę w mordowanie.

PS. Opisalem tutaj glownie te "najkrwawsze" gry, czyli First Person Shootery, widziane z perspektywy "pro"-gracza. Ale podobnie moznaby sie odniesc do innych gatunkow komputerowych gier. Aha, nie wszystkie wspomniane tu rzeczy odnosza sie do wszystkich gier FPP -- niektore gry kilku z wymienionych punktow nie maja, ale maja inne.
Q__
Moderator
#92 - Wysłana: 2 Lut 2008 08:51:39
Jo_anka

Odszedł w polowie drugiego sezonu.

Dzieki za do powiedzenie My Dear (a raczej najbardziej urocza z pracoholiczek).

Sh1eldeR

Ee, Andzie z pierwszych sezonow dawalo sie jeszcze jakos ogladac!

Nigdy temu nie przeczyłem. Zaszedł w niej proces odwrotny do ENTka.

Flaki?

Toż to klasyka - juz w MK było wyrywanie serc czy kręgosłupów, a w DOOMie przerabianie wroga na krwawą miazgę.

Strzelanie do ludzi

To też było. W jescze starszym Wofie (choć byli to ludzie wchodzacy w skład wyjątkowo niesympatycznech formacji).

Zabijanie, martwe ciala

We wszystkich w/w grach...

Bezmyslna, zrecznosciowa rozgrywka

Moze i tak...

Nie zmienia to jednak faktu, że gry były krwawe i jakosć na psychike graczy to nie wpływało (nadal morduję Impy nie ludzi).
Doctor_Who
Użytkownik
#93 - Wysłana: 24 Mar 2008 01:11:45
Brutalność w grach... temat rzeka. Czy jeśli zabijam w grach, to jestem zły? Nie. No chyba że gra wpłynie na mnie do tego stopnia że pomylę świat wirtualny z tym prawdziwym. Jestem dość łagodną osobą – ale grywam w FPSy. Czy jest w tym jakaś sprzeczność? Nie, bo mimo wszystko to tylko gry, fikcja. I należy ją oddzielić od rzeczywistości. Mimo wszystko lepiej wyładować swoją agresję uwalniając najgorsze instynkty w grach, niż robić to na stadionie, ulicy czy przystanku autobusowym.

Gra, o której zechcę napisać, to "Postal2" – zakazana np. w Australii i Niemczech. Chyba każdy coś o tym słyszał. Obcinanie głów łopatą, podpalanie ludzi, itp. Czy naprawdę taki diabeł straszny? Ja zagrałem... i doszedłem do ciekawych wniosków.

"Czy Amerykanie to naród świrów na punkcie broni, czy po prostu świrów?" – takie mniej więcej pytanie padło po premierze filmu "Zabawy z bronią” Michaela Moore’a.

I dla mnie w Postalu pada podobne pytanie. W każdej prawie chałupie leży giwera, lub kamizelka kuloodporna. Broń można kupić w sklepach. I tak dalej. Owszem, można traktować to jako niezobowiązującą rozwałkę i sposób na bezpieczne wyżycie się i odreagowanie stresu. Albo jako świetną satyrę na Amerykę.

Kraj, gdzie spluwę można kupić na każdym rogu, w centrum handlowym, gdzie dostaje się giwerę za założenie konta w pewnym banku ("Zabawy z bronią"! Moore!) – jak wpływa to na ludzi? Gra kpi sobie z całej amerykańskiej mentalności i kultury, z antyterrorystycznej histerii wywołanej poczuciem braku bezpieczeństwa (baza talibów), z rozmaitych urban legends (choćby zakład mięsny, gdzie ludzi przerabia się na mielonkę), którymi karmią się umysły Amerykanów. Gra jest dla mnie prowokacją, krytyką amerykańskiego stylu życia i zawodnego systemu, który dba o tzw. "poprawność polityczną", ale dopuszcza do tragedii i masakr. Systemu, który wydaje miliardy na "zaprowadzanie porządku" w odległym kraju, a nie potrafi zapewnić bezpieczeństwa własnym obywatelom, systemu mieniącym się wzorem demokracji, a w którym liczą się tylko 2 opcje polityczne i można wygrać mając mniej głosów (pamiętacie scenę, gdy Koleś głosuje?). Gra jest "chora", bo system, który obnaża jest chory. W jednej ze scen Koleś mówi coś w stylu „chodziłem sobie spokojnie, ciesząc się prawem do noszenia broni, a wyście się na mnie uwzięli”.

Gra jest celowym graniem na nosie wszystkim "obrońcom wartości", którzy twierdzą, że gry komputerowe uczą przemocy i epatują brutalnością. "Myślicie, misiaczki, że gry są brutalne? No to my wam pokażemy jak może wyglądać NAPRAWDĘ brutalna gra". Przecież cały motyw z demonstrantami przed siedzibą RWS o tym świadczy...

Otóż sedno Postala 2 (podstawki - zaznaczam) tkwi właśnie w tym, że NIE MUSISZ tego wszystkich bezeceństw robić. Ani odrąbywać głów łopatą, ani rzucać koktajlami mołotowa, ani nawet używać tych nieszczęsnych kociaków jako tłumików. Masz wybór. To nie gra o seryjnym mordercy, tylko o kimś kto MÓGŁBY się stać mordercą. Nie ma tam nic w stylu "podpal i obsikaj 20 osób, aby dostać się na następny level". Bodajże tylko na cmentarzu użycie wacka jest konieczne. Możesz spokojnie stać w kolejkach, słuchać policji itp. W Manhuncie, GTA, Hitmanie, etc. trzeba zabijać, a tu nie. Można przejść grę w ogóle nie zabijając, lub tylko zabijając w obronie koniecznej.

Zaraz ktoś powie, że skoro kupiło się grę, która daje tyle możliwości, to trzeba je wykorzystać do całego. Otóż nie. Ja na przykład po przejściu np. KotORa po stronie zła nie miałem najmniejszej ochoty robić tego jeszcze raz, choć przecież nie wykorzystałem wszystkich okazji do "bycia złym", nie zabiłem wszystkich niewinnych, nie uwiodłem wszystkich dziewic itp. I żyję. Jeśli jakaś gra daje szansę na popełnienie zła, to co? Życie daje więcej takich okazji.

Chociaż niektóre eksperymenty psychologiczne (choćby eksperyment stanfordzki z podziałem uczestników na "więźniów" i "strażników") dowiodły, że jeśli człowiekowi da się możliwość przekroczenia bez żadnych konsekwencji pewnych norm i zasad moralnych, to on to zrobi. Dlatego jeśli dać graczowi możliwość podpalania, sikania, strzelania – to będzie zachowywał się tak jak w normalnym życiu w ogóle by nie postąpił. Na ile nasz zasady, których się trzymamy są naprawdę "nasze", wynikają z naszej postawy moralnej a na ile są wynikiem oddziaływania otoczenia?

To jednak ważne pytanie, które każdy człowiek musi sobie zadać.

Postala można świetnie czytać między wierszami. Może to być forma przejaskrawiania i groteski ale trafia często to osób które tego nie wiedzą i nie rozumieją, przez co spłycają sens rozgrywki do samej przemocy. A później można usłyszeć "ale mu fajowo przywaliłem, aż gałki oczne wypadły". Ale tak jest ze wszystkim.

I tu właśnie powstaje zasadnicze pytanie: czy to gry indukują przemoc, czy może raczej odwzorowują agresję, która jest elementem naszego życia. Wolne żarty. Sztuka (a tworzenie gier to dla mnie sztuka) jest zawsze odzwierciedleniem rzeczywistości, albo jakąś formą reakcji na rzeczywistość (choćby przez jej negację – ale i to jest reakcją). Człowiek "wynalazł" wojnę, broń, tortury na tysiące lat przed powstaniem gier. Ciemna strona ludzkiej natury, ot co. Być może Postal jest w nas. Problem tylko w tym, byśmy nie pozwolili mu dojść do głosu.
Q__
Moderator
#94 - Wysłana: 24 Mar 2008 03:27:01
Doctor_Who

Czy jeśli zabijam w grach, to jestem zły?

Pieknie znęcał się nad tym tematem Dukaj w "Irrehaare"... (Lameth wymiata...)
Doctor_Who
Użytkownik
#95 - Wysłana: 21 Kwi 2008 19:33:25
Spohkh
Użytkownik
#96 - Wysłana: 27 Kwi 2008 19:03:18
Nie wiem, czy zabijanie w grach jest gorsze niż zabijanie w powieściach. Od dwóch lat śledzę rozwój literacki Evivy w internecie i czytam to, co ona pisze - beletrystykę znaczy się. W "Przywódcy wilczej hordy" położyła zimnym trupem ładne parę osób, i to na przeróżne sposoby - czy to znaczy, że jest psychopatką? Trudno mi orzec, jestem chirurgiem, nie psychiatrą, ale nie wydaje mi się. W końcu pisała o bardzo okrutnych czasach, więc jedynie trzymała si,ę prawdy historycznej. Gry też są rodzajem "historii" - własnej historii, własnego wymyślonego świata. I w końcu, to tylko gry. Nie demonizujmy ich aż tak bardzo.
Doctor_Who
Użytkownik
#97 - Wysłana: 30 Cze 2011 13:47:20 - Edytowany przez: Doctor_Who
http://money.cnn.com/2011/06/27/technology/violent _video_games_ruling/index.htm?hpt=te_bn9

Sąd Najwyższy w Ameryce uchylił prawo Kalifornii zakazujące sprzedaży brutalnych gier. Zwyciężyła wolność słowa i sztuki.
Czy po naszej stronie oceanu też pójdą po rozum do głowy?
MarcinK
Użytkownik
#98 - Wysłana: 30 Cze 2011 13:57:24
Doctor_Who
A jakie to są brutalne gry? W super mario bros brutalnie zabija się żółwie i te brązowe stworki. Czyli nie wolno grać w Mario?
Doctor_Who
Użytkownik
#99 - Wysłana: 30 Cze 2011 14:01:10 - Edytowany przez: Doctor_Who
MarcinK

MarcinK:
Czyli nie wolno grać w Mario?

Pewnie tak, bo to krwawa jatka:

http://emunes.pl/readarticle.php?article_id=196

EDIT: Uświadomiłem sobie właśnie, że już drugi raz dałem linka do tego artykułu i to w tym samym temacie! Na swoje usprawiedliwienie podam, że poprzedni nie działa, bo domena i serwer się zmieniły... No ale świetny jest.
Q__
Moderator
#100 - Wysłana: 21 Gru 2012 13:14:29
Delta

Delta:
autorami są Ira Steven Behr i Robert Hewitt Wolfe

Sa tez autorami takiego oto serialu:
http://en.wikipedia.org/wiki/Alphas
(To tak dla narzekajacych na watki superheroiczne u Abramsa...)
Seybr
Użytkownik
#101 - Wysłana: 21 Gru 2012 17:13:35 - Edytowany przez: Seybr
Ja przypomnę że Niemcy mają dziwny podział. Np. nasz Dead Island jest zabroniony w sprzedaży. Ale inna gra w cale nie mniej brutalna i krwista jest. Niemcy tłumaczyli się tym, że w grze bezcześci się zwłoki. Hmm, tam się żywe trupy wysyła w inny świat. Nasz Mortyr był zakazany, no tam szkopa się bije i to na dodatek robi Polaczyna. Mass Effect też jest zabroniony, ale Taki God of War już nie ? Ja nie widzę tutaj logiki, podobnie jak z naszym Mortyrem a Call of Duty.
Dragon
Użytkownik
#102 - Wysłana: 21 Gru 2012 19:02:33
Seybr
Nic nie przebije niemieckiego wydania Half Life 1
The_D
Użytkownik
#103 - Wysłana: 21 Gru 2012 19:06:40
Seybr

Każdy kraj ma swoja specyfikę. Twórcy wiedźmina w wersji niemieckiej musieli zmienić krew potworów na zieloną, w amerykańskiej pozasłaniać co nieco ciałka niektórym potworom itd.
Seybr
Użytkownik
#104 - Wysłana: 21 Gru 2012 19:38:38
Dragon

A to czemu ?

The_D

W Resident Evil zombi miało zieloną krew. Od czego jest Pegi, ale oni może nie wiedzą co to jest hehe ?
Dragon
Użytkownik
#105 - Wysłana: 21 Gru 2012 20:03:55
Seybr
Mam nadzieje że grałeś w oryginał, będzie śmiejsznej

https://www.youtube.com/watch?v=alIBAUO_CUM
Seybr
Użytkownik
#106 - Wysłana: 21 Gru 2012 20:27:30
Dragon

Grałem i wiesz co. Jacy oni delikatni się zrobili. Ten HL 1 to parodia ;].
Dragon
Użytkownik
#107 - Wysłana: 21 Gru 2012 21:00:25 - Edytowany przez: Dragon
Seybr
Prace nad tą wersją trwały 4 miesiące, ale wystarczyło zainstalować patcha któy przywracał wszystko do normy więc w tą wersje mało kto grał. (podobny numer zrobiono z carmageddonem)

Ale to pikuś, przy cenzurze C&C Generals przekroczono wszelkie normy kretynizmu. Ogólnie historia cenzury C&C w niemczech to materiał na doskonałą komedie.
Eviva
Użytkownik
#108 - Wysłana: 21 Gru 2012 21:28:30
Dragon:
Ogólnie historia cenzury C&C w niemczech to materiał na doskonałą komedie.

Jak nie jak tak? Przecież gdy Niemcy po raz pierwszy puszczali TOS i dubbingowali odcinki, to do "Amok Time" zrobili taki dubbing, by "wyciąć" niejako wszystkie erotyczne aspekty - wynikało z niego, że Spock zapadł na jakąś kosmiczną chorobę i cała historia mu się przyśniła!
A odcinka "Patterns od force" w ogóle wtedy nie pokazali.
Q__
Moderator
#109 - Wysłana: 22 Gru 2012 10:15:02 - Edytowany przez: Q__
Moi Drodzy, naprawde rozumiem, ze niemieckie praktyki dotyczace gier (podszyte zapewne jakas checia - moze i przesadnej - symbolicznej ekspiacji za winy przodkow czy strachem przed tym co moze siedziec w genach populacji, ktora wydala Hitlera i jego bande) moga smieszyc, ale ta wasza krytyka wszystkiego co "obce" lokuje sie juz dla mnie gdzies pomiedzy postawa Sovala, a przemowami Nikosia Dyzmy o polskiej wodce:
http://www.youtube.com/watch?v=eniMudzBy10

Polecam ogladanie TNG "A Matter of Honor" do skutku. (Tzn. do zrozumienia.)
Eviva
Użytkownik
#110 - Wysłana: 22 Gru 2012 10:31:35
Q__

Przesadzasz - wskazujemy na konkretne przegięcie pały. Ty się wszędzie dopatrujesz ksenofobii, rasizmu i diabli tam wiedzą czego.
Q__
Moderator
#111 - Wysłana: 22 Gru 2012 10:38:50
Eviva

Wszystkie wasze "wskazania" podszyte sa kpinami z "innych", jakkolwiek ta innosc w danym wypadku definiowac, a to - pomijajac nawet wszystko inne - przepotwornie nudne...

Zreszta zamiast ciagle cos (i kogos) krytykowac napiszcie moze o czyms pozytywnym dla odmiany...
Eviva
Użytkownik
#112 - Wysłana: 22 Gru 2012 11:22:42
Q__:
napiszcie moze o czyms pozytywnym dla odmiany...

Proszę bardzo: Jaki wspaniały jest nasz Q_! Świętszy od samego papieża, a jeszcze bardziej duchowny...
Dragon
Użytkownik
#113 - Wysłana: 22 Gru 2012 11:22:52
Q__
Dzięki tobie robi sie tutaj po prostu nieprzyjemnie. Wystarczy powiedzieć coś nie po twojej lini myślenia a już lecisz. A jak jeszcze doszukasz sie gdzieś hitlera i obcego kraju to masz ubaw w krytykowaniu wszystkich.

Ale mam prawo krytykować wszystko co obce. Jak to obce, skoro to obce, w tym przypadku niemieckie tnie na kawałki wszystkie filmy jak rzeźnik, wycinając dziesiątkami sceny, dialogi modyfikując fabuły. A gry są modyfikowane wręcz w niedorzeczny sposób a czasami po prostu zakazywane. Np uwielbiane przezemnie Far Cry, niemieckie zresztą (tak, lubie wiele niemieckich rzeczy, wręcz nie zarzucaj mi ksenofobi)
Eviva
Użytkownik
#114 - Wysłana: 22 Gru 2012 11:38:14
Dragon

Q__
Moderator
#115 - Wysłana: 22 Gru 2012 11:38:45 - Edytowany przez: Q__
Dragon

Ksenofobia to wielkie slowo, a ja przywolywalem raczej przyklady humorystyczne intencjonalnie (Dyzma) lub nie (Soval). Po prostu troche dosc mam tego Waszego narzekactwa. Nie jako mod, jako prywatny user.
Trek byl w przeslaniu optymistyczny, nie narzekalski...

Mowisz, ze jest Ci nieprzyjemnie... Alez wierze... Tyle, ze mnie tez jest nieprzyjemnie, gdy wchodze na forum poswiecone serialowi ktory traktowal o szansach, a czytam glownie o tym co kto - obiektywnie lub subiektywnie - glupiego zrobil i jest to za kazdym razem podszyte mieszanka pogrdy, poczucia wyzszosci i radochy.

Ilez mozna sluchac tych gentlemanow z lozy z Muppet Show?
http://www.youtube.com/watch?v=14njUwJUg1I
Eviva
Użytkownik
#116 - Wysłana: 22 Gru 2012 11:44:04
Q__:
za kazdym razem podszyte mieszanka pogrdy, poczucia wyzszosci i radochy.

Ciekawe - słyszysz TON GŁOSU, gdy czytasz tekst pisany. Coraz więcej o Tobie wiemy...

Q__:
Ilez mozna sluchac tych gentlemanow z lozy z Muppet Show?

Ja tam ich mogę słuchać stale. Są wspaniali! A gdyby na ich miejsce posadzić obecnego Shatnera i Nimoya... to by był hit wszechczasów!

Wracając do gier, to nawet najgorsza gra nie jest sama w sobie czymś destrukcyjnym. Nie powinna po prostu dostać się w ręce osoby nieletniej lub niestabilnej umysłowo, ale to samo można powiedzieć o wszelkiego rodzaju broni, łącznie z kuchennym nożem, o wódce, pornografii czy nawet kluczykach do sportowego auta. Tak że wszelkie zakazy powinny zostać po prostu zastąpione etykietką "18+" i zbyte.
Q__
Moderator
#117 - Wysłana: 22 Gru 2012 11:54:17 - Edytowany przez: Q__
Eviva

Eviva:
Ciekawe - słyszysz TON GŁOSU, gdy czytasz tekst pisany. Coraz więcej o Tobie wiemy...

My w Continuum nie takie sztuczki...

Ale serio... Internet "pisany" owszem jest dosc ulomnym srodkiem komunikacji, ale pewne rzeczy z kontekstu sa wychwytywalne...

(Co do gierczanego meritum natomiast - niespodzianka? - zgoda.)
Seybr
Użytkownik
#118 - Wysłana: 22 Gru 2012 11:55:55
Q__

Przesadzasz i do dość mocno, Dragon i Eviva już coś o tym powiedzieli.
Czepiam się gier, bo Niemcy przesadzają. Cenzura jaką oni mają jest wybiórcza i nie tylko dla nas Polaków śmieszna. Śmieją się z tego Anglicy czy Szwedzi.
Od czego jest Pegi. Dla czego ktoś na siłę ma mnie uszczęśliwiać zieloną krwią czy innymi rzeczami. O tego są dorośli czy rozum danego człowieka. W CoD MW 2 była misja początkowa na lotnisku. Było wielkie oburzenie w Rosji i w Niemczech. Dla tego można było podczas instalacji wyłączyć ją. Ja tam wielkiego halo nie widziałem.

Zaraz powiesz, że nie mam prawa krytykować kiełbasy nimieckiej ? Nie mam prawa krytykować wyrobów mięsnych Szwedów. Ich kiełbasy przypominają parówki. Nie mam prawa krytykować innych rzeczy, narodów bo to ksenofobia, rasizm i brak tolerancji ? Sorry ale nie żyjemy w świecie Treka gdzie babol goni babola. Gdzie kapitan ląduje na obcej planecie i od razu gawari bez problemu a obcy nawet się nie orientują. Akurat dziś trafiłem na odcinek Entka, parodia westernu.

Lubię różne niemieckie produkty. Ale nie są nim kiełbasy, VW czy moda. Za to lubię piwo czy gry Crysis, Far Cry.

Temat jest jasny a to co piszemy pasuje do tego.
Q__
Moderator
#119 - Wysłana: 22 Gru 2012 12:00:27 - Edytowany przez: Q__
Seybr

Jak juz o zywnosci, to w kwestiach kulinarnych ja znow jak ten Dyzma - najbardziej lubie polska kuchnie... (Dobra... Z wloskimi dodatkami typu pizza czy lasagne.) Do kulinarnej otwartosci Rikera mi daleko...
(Niemniej nie zamierzam kpic z Francuza, co winniczki wcina. Choc slimaki wole ogladac zywe, na wolnosci i b. glupio mi jak czasem ktoregos rozdepcze...)
Eviva
Użytkownik
#120 - Wysłana: 22 Gru 2012 12:01:11
Q__

Q_ - 1, Eviva, Dragon, Seybr - 3. Mamy przewagę. Przypomnij sobie stare żydowskie powiedzenie:

Gdy dwóch ludzi Ci powie, że jesteś pijany, nie kłóć się, tylko idź spać.
 Strona:  ««  1  2  3  4  5  »» 
USS Phoenix forum / Gry / Jak władze UE postanowiły wzbogacić piratów- czyli zakaz ,,brutalnych" gier

 
Wygenerowane przez miniBB®


© Copyright 2001-2009 by USS Phoenix Team.   Dołącz sidebar Mozilli.   Konfiguruj wygląd.
Część materiałów na tej stronie pochodzi z oryginalnego serwisu USS Solaris za wiedzą i zgodą autorów.
Star Trek, Star Trek The Next Generation, Deep Space Nine, Voyager oraz Enterprise to zastrzeżone znaki towarowe Paramount Pictures.

Pobierz Firefoksa!