Temat może już nie pierwszej świeżości ale może akurat ktoś będzie tu szukał informacji na temat karcianki, więc dodam parę słów odnośnie drugiej edycji.
Podobnie jak w pierwszej edycji zwycięstwo osiąga się poprzez zdobycie minimum 100 punktów, jednak dodatkowo należy ukończyć co najmniej jedną misję planetarną i co najmniej jedną kosmiczną. Oczywiście istnieją też alternatywne sposoby kończenia gry, ale są one dosyć osobliwe. Punkty najczęściej zdobywa się za ukończenie misji, chociaż drobne ilości (5,10 pkt) można też zdobyć w inny ciekawy sposób. Podobnie jak w pierwszej edycji aby ukończyć misję należy dostarczyć tam personel który będzie posiadał wymagane skille i sumarycznie odpowiednią wartość atrybutów. Oczywiście żeby nie było to zbyt proste kiedy jeden z graczy próbuje ukończyć misje drugi stara się to mu uniemożliwić poprzez rzucanie kłód pod nogi w postaci Dilemm. I tu dochodzimy do jednej z większych różnic pomiędzy pierwszą i drugą edycją. W pierwszej dilemmy były wykładane na misjach na początku gry i tam spokojnie leżały oczekując na adwersarzy, w drugiej edycji dilemmy zagrywa się jakby w trakcie. Kiedy jeden gracz "atakuje" misję, drugi ma prawo do pociągnięcia odpowiedniej ilości kart z decku dilemm i zagrania ich tyle żeby koszt nie przekroczył też pewnej wartości (to bardzo ogólne, ale opis jak wygląda dokładny sposób obliczania ilości kart i punktów wartości trochę by zajął

). I jeśli na koniec próby pokonania misji nadal pozostało "na nogach" odpowiednia ilość personelu, posiadająca wymagane umiejętności to misja zostaje zaliczona.
Karcianka ma kilka wad, na które można przymknąć oko jeśli się nie jest "twardzielem" w dziedzinie karcianek - po pierwsze niezbyt duża interakcja między graczami - trzeba naprawdę dużego wysiłku żeby talia która zabija/assymiluje/porywa/strzela/infiltruje (niepotrzebne skreślić) miała szanse z prostolinijną talią złożoną tylko pod robienie misji. Jeśli już o interakcji mówimy to praktycznie zerowa interakcja decków federacyjnych, ta frakcja ma wręcz zerowe możliwości "walki" z przeciwnikiem. Inną wadą/zaletą jest uproszczenie zasad w stosunku do pierwszej edycji. Można się spierać czy uproszczenie wyszło na dobre grze, na pewno jest ona dosyć szybka i dynamiczna, a prostota nie jest w żaden sposób porównywalna do współczesnych karcianek (są wyjątki), ot gra jest w miarę prosta, ma przejrzyste reguły ale nie jest prostacka.
Do zalet tej gry zaliczyłbym możliwość grania wieloma frakcjami, jest ich trochę więcej niż 5 - Federacja TNG, Federacja DS9, DS9 (Fed/Bajor), Maquis, Klingoni, Romulanie, Cardassienie, Bajor, Terok Nor (Dominium/Cardassienie), Dominium, Borg, Starfleet, Ferengi i aktualnie nadciąga Federacja TOS (albo Starfleet TOS bo nie wiem jak się dokładnie nazywa ta frakcja).
Edit. Ortografia
