USS Phoenix
Logo
USS Phoenix forum / Gry / Star Trek: Phoenix - Sesja
 Strona:  ««  1  2  3  4  5  ...  32  33  34  35  36  »» 
Autor Wiadomość
theczarek
Użytkownik
#91 - Wysłana: 7 Wrz 2006 21:57:22 - Edytowany przez: theczarek
[Ten post jest bonusem i nie liczy się do limitu !]

Parrin: W porządku wyślę panu moich najlepszych ludzi - jednak przypominam że kalibrowanie sesnorów należy do obowiązków ludzi pani Kostenko...
Picard
Użytkownik
#92 - Wysłana: 7 Wrz 2006 22:07:30
Panie Xon- mowie zatrzymujac sie w wyjsciu z mesy- Przychylam sie do pana prosby, mam pan moje plne popracie w kwestii reazlizacji panskiego planu dzialan...
Q__
Moderator
#93 - Wysłana: 7 Wrz 2006 22:19:26
Picard

-Dziękuję Sir.- Xon przeniósł swoje spojrzenie z Sicińskiego, na Spourance'a - Mam nadzieję, komandorze poruczniku, że nie będzie mi Pan miał tego za złe, wiem, że wy, ludzie bywacie czasem drażliwi. Oczywiście poza czasem przeznaczonym na ćwiczenia i szkolenia ze mną porucznik Darnok pozostanie Pańskim zastępcą i szefem ochrony. Natomiast marines, pozostaną do mojej wyłącznej dyspozycji. Chodzi mi o bezpieczeństwo wszystkich oficerów, którzy będą odbywać zwiady. Pańskie sugestie co do szkolenia w/w grupy specjalnej będą oczywiście mile widziane. Potem Xon popatrzył na Darnoka: Poruczniku liczę na Pana. I znów skierował wzrok w okno.
waterhouse
Moderator
#94 - Wysłana: 7 Wrz 2006 22:30:33 - Edytowany przez: waterhouse
Spruance wydał się lekko zdziwiony obrotem zdarzeń

Cóż, skoro decyzją kapiatana jest odebranie części moich kompetencji, to niech tak będzie. Jednak Pan, Panie Xon - to mówiąc zwrócił się bezpośrednio do Xona będzie wyłącznie odpowiedzialny za poczynania marines, i co za tym idzie, za bezpieczeństwo oficerów. Przyznam że nie spotkałem się jeszcze z tego typu sytuacją.
theczarek
Użytkownik
#95 - Wysłana: 7 Wrz 2006 22:44:36
[Kolejne wtrącenie!]

Co Okrrrręt to obyczaj... komentuje dr. S'rrel beznamiętnie.
Picard
Użytkownik
#96 - Wysłana: 7 Wrz 2006 22:45:36 - Edytowany przez: Picard
Panie Spruance zapewniam pana, ze komandor porucznik Xon uzyska dowodztwo nad marnes tylko w sytuacji gdy to jego wyznacze na dowodce konkretnej grupy wypadowej, nie musi sie pan obawiac uszczuplenia swoich kompetencji- usmiecham sie przyjaźnie do oficera taktycznego wchodzac do mesy- obawiam sie jednak, ze przygotowywana przez pana symulacja bedzie musiala poczekac, otrzymalem wlasnie oficialne rozkazy zdowodztwa GF. [/i]
Zwracam sie do oglułu:
Oto zadanie jakie zlecila nam admiralicja: mmy niezwlocznie rozpoczac lot próbny podczas, ktorego przetestujemy nasz system napedowy udajac sie z maksymalnym warp do Rejonu Testów Ogniowych Gwiezdnej Floty w systemie Uiono's Star.
Q__
Moderator
#97 - Wysłana: 8 Wrz 2006 00:07:11 - Edytowany przez: Q__
waterhouse

-Komandorze poruczniku-Xon uniósł brwi-proszę tego nie odczytywać jako ograniczenia Pańskich kompetencji. Z chęcią skorzystam też z Pańskiego doświadczenia w dziedzinie szkolenia marines, jestem uczonym, nie wojownikiem. Wydaje mi się jednak, że niezliczona ilość wypraw badawczych jakie odbyłem, często na niezbadanych planetach, nasunęła mi koncepcję pewnego usprawnienia standardowych procedur zwiadowczych.

theczarek

Zwracając się ku doktor S'rrel Xon dodał równie beznamiętnie: -Zapewne na okręcie na którym Pani dotąd służyła panował zwyczaj przychodzenia bez uprzedzenia z towarzyską wizytą do I oficera.

Picard

Na koniec zaś spojarzał na kapitana -Proszę przydzielić nam zadania Sir. Jestem pewien, że mimo wszelkich nieporozumien wywiązemy sie z nich jak zespół profesjonalistów. - dokończył nie zwracając sie w żaden szczególny sposób do nikogo z obecnych.
Darnok
Użytkownik
#98 - Wysłana: 8 Wrz 2006 15:10:18
Lista będzie gotowa jutro Komandorze Xon
Tyle


Ps:Theczarek ja dam Xonowi dane, a ty napisz kogo tam widzi bo ja nie wiem kogo mam nie będzie mnie prawdopodobnie jutro też
Q__
Moderator
#99 - Wysłana: 8 Wrz 2006 15:26:47
Darnok

-Doceniam Pańską postaw poruczniku - twarz Xona wydawała się wrażać lekkie zdziwiene (oczywiście tylko dla kogoś biegłego w odczytywaniu zahamowanych reakcji emocjonalnych Wolkan). - dziękuję za takie podejście do zadania, obawiam sie jednak, że logiczniejsze będzie jeśli zapozna się Pan najpierw osobiście z podwładnymi. Ludzi i wszelkie inne rozumne istoty poznaje się długo. Chyba, że zamierza Pan po prosu dobrać marines mających najlepszy przebieg służby, ale to mogłem zrobić osobiście, na podstawie danych osobowych załogi. Ma Pan 5 dni na dokonanie rozważnego wyboru i proszę mnie nie zawieść
Darnok
Użytkownik
#100 - Wysłana: 8 Wrz 2006 17:35:52
Połowe znam osobiście. Co do nich jestempewien. Musze tylko wybrać najbardziej odpowiedzialnych Uśmiecha się
Alex
Użytkownik
#101 - Wysłana: 8 Wrz 2006 17:41:05
Poruczniku O'Neil przydzielę Panu kilkoro moich ludzi, którzy szybko uporaja się z kalibracją czujników przed rozpoczęciem naszych statutowych zadań
Picard
Użytkownik
#102 - Wysłana: 8 Wrz 2006 20:06:44 - Edytowany przez: Picard
Uwaga, cała załoga- oglasam komunikat za posrednictwem komunikatora- wyżsi oficerowie prosze zgłosić się na mostek...
theczarek
Użytkownik
#103 - Wysłana: 8 Wrz 2006 20:09:45 - Edytowany przez: theczarek
Dałem opis w następnym poscie
theczarek
Użytkownik
#104 - Wysłana: 8 Wrz 2006 20:56:48 - Edytowany przez: theczarek
--------------------------------------------------------------------------
Darnok
W mesie są wszystkie postacie garczy + troje BNów:
-Doradca
-Szef Maszynowni
-Doktor S'rrel (w stopniu Komandora Porucznika)

Połowe znam osobiście. Co do nich jestempewien. Musze tylko wybrać najbardziej odpowiedzialnych

Trochę chlapłeś - dopiero co dostałeś przydział nowy przydział i już znasz połowę ludzi? Flota Gwiezdna jest trochę większa niż sądzisz - możesz znać jednego dwóch w porywach ale nie połowę...
-------------------------------------------------- ---------------------
S'rrel:Cóż widzę że szacunek dla dobrrrego wychowania i pewnych nie pisanych acz zdrrowych zwyczajów powoli znanika we flocie... Wychodzi na to że będę się musiała dostosować do nowego.
Po pierrrwsze - Porrrucznik Darrrnok nie poinformował mnie, że otrzymał od pana inne zadanie kiedy poprosiłam by zaprowadził mnie na odprrrawę stwierrrrdził, że cytuję "Idziemy do Komandorrra Xona". Uznałam więc, że chciał się pan ze mną widzieć przed odprrwą. Zrrresztą to nie porrozumienie wyszło mi na dobrrre gdyż byłam świadkiem barrdzo pouczającej rrrozmowy.
Pomijam już fakt że odrrrywał pan porrucznika od jego zadań w sprawie którrą mógł a nawet powinien załatwić później.
Pominięcie pana Spruance w łańcuchu dowodzenia jest jak najbarrrdziej legalne z pana strony zastanawiam się tylko jak pan widzi dalszą współprrracę z Komandoerm na podobnych warrrunkach. Pytanie Kapitana o pozwolenie na utworzenie jednostki wypadowej po tym jak wydałos ię już odpowiednie rozkazy Porrucznikowi Darrrnokowi jest nie tylko pogwałceniem przepisów ale i tak cenionej przez Volcan logiki i zakrrrrawa na śmiech.
W norrrmalnej sytuacji nie pozwoliłabym sobie na podobne uwagi w stosunku do starrrrszego stopniem oficerrrra szczegónie
-spogląda na młodszych oficerów - w obecności innych członków załogi ale Pana arrogancja przechodzi wszelkie garrranice.

Teraz o ile nie zamierza mnie pan usunąć z listy załogi chciałam na ochotnika zgłosić się do orrrrganizowanej przez pana grrrrupy wypadowej. Jeśli zajży pan do moich akt przekona się pan że mam znaczne doświadczenie polowe...


-------------------------------------------------- ---------------------
A teraz dziękuję wszystkim "przestrzegającym" limitu postów nadgorliwcom za to że riposta pani doktor pojawiła się za późno.

W tej chwili wyłażą wszystkie problemy któremiałem na myśli mówiąć o tym że garnie świecie ST, może być problematyczne.
-------------------------------------------------- --------------------
Jeśli kogoś to w ogóle interesuje każdy ma znowu trzy post do wykorzystania.
Q__
Moderator
#105 - Wysłana: 8 Wrz 2006 22:11:23 - Edytowany przez: Q__
Xon siedział nieporuszony. - Doktor S'rrel - powiedział - rozmowa z porucznikiem Darnokiem była zaplanowana na kilka minut i gdyby nie Pani obecność miała by znacznie bardziej roboczo-konsultacyjny charakter. Gdyby nie Pani obecność poprosił bym Go tylko o sporządzenie listy i dopiero wtedy odbył rozmowę z kapitanem i komandorem porucznikiem Spruance'm. Ponieważ jednak Pani się zjawiła, a nie mam nic do ukrycia, bo my na Vulcanie uważamy kłamstwa za nielogiczne, kolejność rozmów była taką jaką Pani widziała. Co do komandora porcznika Spruance'a - nie oddał mi honorów przy powitaniu, co było nieuprzejme, logiczne więc było bym postapił równie nieuprzejmie wobec Niego. Mam nadzieję, że teraz gdy bilans rachunków został wyrównany, będę mógł z Nim współpracować jak na oficerów Floty przystało. Jak mówiłem bardzo sobie cenię jego wszelkie opinie, jest swietnym fachowcem. Co do ostatniej sprawy. Oczywiście zgadzam się, na Pani udział w grupie zwiadowczej, choć mam nadzieję, że lekarz nie będzie nam potrzebny. Natomiast uwagę o usunięciu Pani z załogi traktuję jako, jak wy to mówicie? "Żart"? Choć oczywiście mógłbym potraktować ją inaczej... - dodał patrząc na nią zimniejszym niż zwykle wzrokiem. Następnie spojrzał po kolei w oczy pozostałym oficerom: jest to pierwszy i ostatni raz gdy tłumacze się z czegokolwiek niższemu oficerowi i to tylko dlatego, że wygłaszał on kategoryczne opinie choć nie miał pełnej wiedzy o sytuacji. Radzę to zapamiętać.
Darnok
Użytkownik
#106 - Wysłana: 9 Wrz 2006 11:36:39 - Edytowany przez: Darnok
Trochę chlapłeś - dopiero co dostałeś przydział nowy przydział i już znasz połowę ludzi? Flota Gwiezdna jest trochę większa niż sądzisz - możesz znać jednego dwóch w porywach ale nie połowę...

No to powiedzmy 3 no bo jak milczysz, to musze improwizować. Zresztą nie ywrwano nas nagle na phoenixa,mogłem się z kilkoma wcześniej spotkać nieoficjalnie nigdy nic nie wiadomo.
'rrel:Cóż widzę że szacunek dla dobrrrego wychowania i pewnych nie pisanych acz zdrrowych zwyczajów powoli znanika we flocie... Wychodzi na to że będę się musiała dostosować do nowego.
Po pierrrwsze - Porrrucznik Darrrnok nie poinformował mnie, że otrzymał od pana inne zadanie kiedy poprosiłam by zaprowadził mnie na odprrrawę stwierrrrdził, że cytuję "Idziemy do Komandorrra Xona". Uznałam więc, że chciał się pan ze mną widzieć przed odprrwą. Zrrresztą to nie porrozumienie wyszło mi na dobrrre gdyż byłam świadkiem barrdzo pouczającej rrrozmowy.
Pomijam już fakt że odrrrywał pan porrucznika od jego zadań w sprawie którrą mógł a nawet powinien załatwić później.
Pominięcie pana Spruance w łańcuchu dowodzenia jest jak najbarrrdziej legalne z pana strony zastanawiam się tylko jak pan widzi dalszą współprrracę z Komandoerm na podobnych warrrunkach. Pytanie Kapitana o pozwolenie na utworzenie jednostki wypadowej po tym jak wydałos ię już odpowiednie rozkazy Porrucznikowi Darrrnokowi jest nie tylko pogwałceniem przepisów ale i tak cenionej przez Volcan logiki i zakrrrrawa na śmiech.


W moich odczuciach to nie był rozkaz, lecz prozba, zresztą ta dyskusja ma destruktywny charakter, z całym szacunkiem, ale można ją zakończyć. POPROSZONO mnie bym udał się do Komandora Xon'a, i jeżeli moge, w moich odczuciach nie zostałem oderwany od obowiązków- Ta rozmowa trwałą raptem minute. Nie chciałem zostawiać Doktor S'rrel samą, byłoby to niegrzeczne, ale zostałem porposzony do messy Komandora Xon'a. Jeżeli wolno- Dopiero zaczynamy, reprezentujemy GF, i jeżeli by tak cała GF dyskutowała, już dawno nas by tu nie było.
waterhouse
Moderator
#107 - Wysłana: 9 Wrz 2006 15:19:28 - Edytowany przez: waterhouse
Panie Komandorze - Spruance zwrócił się do Xona w oficjalny sposób, mierząc go wzrokiem z chęcią pomogę Panu w opracowaniu nowych, lepszych procedur zwiadu. Natomiast marines nie mogą pozostawać "wyłacznie do Pana dyspozycji" jak to Pan wczesniej ujął. Byłoby to drastycznym złamaniem łańcucha dowodzenia i zaprzeczeniem procedur GF. Natomiast nie mam zamiaru - dla dobra załogi - komentować Pana słów o "odpłacaniu" mi za rzekome złamanie regulaminu przy powitaniu. Oczekuję że Kapitan Siciński zareaguje odpowiednio na tego typu wypowiedzi
- słowa Spruanca zawisły w ciszy.
Q__
Moderator
#108 - Wysłana: 9 Wrz 2006 15:36:06
-Komandorze poruczniku-odparł Xon, bez mrugnięcia znosząc spojrzenie Spruance'a - wyrażam zadowolenie, że zamierza Pan - te słowa podkreślił - wywiązać się ze swoich obowiązków i zająć się tym co do Pana należy - szkoleniem marines. Co do "osobistej dyspozycji": nie zrozumiał Pan zapewne, że wydzielenie dziesięcioosobowej grupy której celem jest bycie, że tak powiem "stałymi zwiadowcami", jest wyłącznie usprawnieniem, nie pogwałceniem, procedur GF. Mam też nadzieję, że na przyszłość, jako wybitny zwolennik procedur Floty, poświęci Pan więcej uwagi procedurze oddawania honorów przy powitaniu starszym stopniem. Mówię to z życzliwości. Jeśli będzie Pan równie niefrasobliwy wobec któregoś z admirałów, co wobec mnie nie wróżę Panu wielkiej przyszłości w GF, a szkoda by było wybitnego fachowca.
waterhouse
Moderator
#109 - Wysłana: 9 Wrz 2006 15:53:20 - Edytowany przez: waterhouse
Q__

Komandorze, słowa "wyłącznie do dyspozycji" można interpretować wyłącznie w jeden sposób. Nie mogę się zgodzić na twrzenie oddziałów pozostających poza łańcuchem dowodzenia. Liczę że kapitan w ostateczny sposób wyjaśni status tego oddziału oraz odniesie się do przebiegu tej rozmowy, także do Pana uwag o charakterze osobistym .

Nie wiedziałem że procedura oddawania honorów ma dla Pana aż tak wielkie znaczenie, postaram się pamiętać o tym na przyszłosć
- Spruance nie taił ironii.
Picard
Użytkownik
#110 - Wysłana: 9 Wrz 2006 20:59:42
Panowie zaprzestancie tych wasni - wracacam sie do Xona i Spruance- macie wypracowac kompromis na zasadzie, ktorego bedzie wspolpracowac ze soba na tym statku. Czy to jasne? Chcialem poznac wasze interreakcje podczas planowenej symulacji w holodeku, ale z woli dowodztwa nie bedziemy miel czasu jej przeprowadzic. Widze jednak, ze istnieja miedzy wami tarcia, ktorych chce uniknac za wszelka cene. Nie chce by moaj zaloga pozabjiala sie nawzajem nim wyjdziemy jeszcze wylecimy z doku. Co do kwestii przyznanai komandorowi porucznikowi Xonowi dowodztwa nad Marines- bedzie on sprawowal nad nimi piecze jedynie wowczas gdy powieze mu dowodzenie grupa wypadowa, w innym zas przypadku komenderowanie nimi pozostawiam w panskiej gesti komandorze Spruance. Czy ta kwestia zostala juz wyjasniona? Jesli tak, obaj odmaszerujcie- nie zycze sobie na przyszlosc takich sprzeczek miedzy wyzszymi oficerami na moim okrecie...
waterhouse
Moderator
#111 - Wysłana: 9 Wrz 2006 21:03:14 - Edytowany przez: waterhouse
-Doskonale. Uważam sprawę dowodzenie nad Marines za zakończoną - odparł natychmiast Spruance.
Darnok
Użytkownik
#112 - Wysłana: 9 Wrz 2006 22:05:24
Komandorze Spruance Powiedział Darnok.
Czy dalej mam sporządzić liste grupy zwiadowczej? *Wygląda na zdezorientowanego*
Q__
Moderator
#113 - Wysłana: 9 Wrz 2006 22:22:29 - Edytowany przez: Q__
Bezpośrednio po wypowiedzi Spruance'a:

waterhouse

-Komandorze poruczniku - Xon zimno popatrzył nas Spruance'a - jako wybitny znawca większości procedur Floty, wie Pan z pewnością, że każdorazowe formowanie grupy zwiadowczej jest obowiązkiem pierwszego oficera. Czym zatem różni się pod względem logicznym sytuacja, że do każdego zwidu będę wyznaczał te same osoby bez uprzedniego przedstawienia takiego zamiaru, od sytuacvji w której zapowiadam to zawczasu? Poza tym, formalnym dowódcą tej grupy pozostanie Pański podwładny - porucznik Darnok, zatem marines nie będą, w sensie formalnym, wyłączeni spod Pańskiej kontroli.
Uwag o charakterze osobistym nie wygłaszałem, bowiem logika mówi mi, że to bezcelowe. Ale jak widać przedstawiciele bardziej emocjonalnych gatunków nie umieją żyć bez konfilktów. My na Vulcanie kierujemy sie logiką, nie emocjami. I nie miewamy osobistych uprzedzeń.
I ostatnia kwestia: wszystkie procedury są dla mine jednakowo ważne, nie wolno traktować regulaminu Floty wybiórczo - to nielogiczne. Zresztą charakter jaki przybrała nasza rozmowa dawno już stał się zaprzeczeniem konstruktywnych narad a stał sie grą emocji niżej rozwinietych, pod względem kulturowym, gatunków. Proponuję raczej skupić się na tym, jak mozemy zmierzyć sie z zadaniem, które nas czeka


Po wypowiedzi kapitana:

Picard

-Yes Sir, Dziękuję Sir. Sprawa została rozstrzygnięta - rzucił szybko Xon - sądzę, że to zamyka niepotrzebne dyskusje.

Darnok

-Poruczniku Darnok. Słyszał Pan Kapitana, oczywiście, że tak.
Darnok
Użytkownik
#114 - Wysłana: 9 Wrz 2006 22:47:48 - Edytowany przez: Darnok
A więc potrzebuje jednego z ludzi Kostenko. Speca od komputerów. Może się taki sprzydać. Narazie nie moge wybrać innych ludzi, ponieważ siedzimy tutaj, i nic nie robimy. Prosze więc Kapitana by pozwolił mi teraz iść. Musze sprawdzić akta moich podwładnych, omówić to znimi i dopiero wtedy przyśle Komandorowi Xonowi liste.Pauza.
Sugeruje też wypoczynek. Rano, gdy ochłoniemy będziemy mogli podjąć logiczne działania.
Picard
Użytkownik
#115 - Wysłana: 10 Wrz 2006 08:12:02
Darnok

Mogl by wiedziec w jakim celu potrzebny jest panu specjalista od komputerow?- odpowiadam- Wsrod panskich podwladnych nie ma nikogo o takiej specjalnosci?
Darnok
Użytkownik
#116 - Wysłana: 10 Wrz 2006 09:53:19 - Edytowany przez: Darnok
Mogl by wiedziec w jakim celu potrzebny jest panu specjalista od komputerow?- odpowiadam- Wsrod panskich podwladnych nie ma nikogo o takiej specjalnosci?

Dlatego potrzebuje Porucznika.
Potrzebuje speca od komputerów, ponieważ przy zwiadzie możliwe, że będzie trzeba skorzystać z komputerów innych ras. Taki człowiek sprzyda się.
theczarek
Użytkownik
#117 - Wysłana: 11 Wrz 2006 18:31:31
S'rrel: Sugerowałabym ofiera operacyjnego ze zdolnościami lingwistycznymi - może specjalistę od tarnslatorów. Na froncie Carrdasiańskim mieliśmy większe problemy z tłumaczeniem komunikatów niż z obsługą samych systemów. Jest wyraźnie zadowolona że spotkanie przerodzilo się w "profesjonalną" odprawę..

Kostenko: Wyznaczę odpowiednią osobę

/-------------------------------------------
Odnowa limitu
Darnok
Użytkownik
#118 - Wysłana: 11 Wrz 2006 18:36:48
S'rrel: Sugerowałabym ofiera operacyjnego ze zdolnościami lingwistycznymi - może specjalistę od tarnslatorów. Na froncie Carrdasiańskim mieliśmy większe problemy z tłumaczeniem komunikatów niż z obsługą samych systemów. Jest wyraźnie zadowolona że spotkanie przerodzilo się w "profesjonalną" odprawę..


Grupa nie powinna być duża. Translatory muszą nam wystarczyć. Rzekł Darnok.

Sugeruje zakończyć spotkanie. Musimy się wyspać. * Myśle o żonce*
Q__
Moderator
#119 - Wysłana: 11 Wrz 2006 18:50:21 - Edytowany przez: Q__
Darnok

Grupa nie powinna być duża.

-Poruczniku Darnok- powiedział Xon - grupę miało stanowić 10 marines. Ponieważ Pani Doktor zgłosiłą sie na ochotnika, proszę poddać ją standardowemu szkoleniu marnes Floty. W związku z tym proszę wyznaczyć do grupy 9 marines + rezerwowego - na wypadek jeśli Pani Doktor nie przejdzie szkolenia. Oczywiście - dodał komandor kierując "martwe" spojrzenie na doktor S'rell - może Pani wycofać swój akces do w/w grupy i uczestniczyć w zwiadach jako normalny oficer mostkowy. Aczkolwiek uczestnictwo oficerów w zwiadach to ludzki, nonsensowny pomysł, prawdę mówiac narażanie życie najlepszego lekarza na pokładzie czy innych wybitnych specjalistów w swoich dziedzinach trudno nazwać logicznym kiedy wkraczamy na niebezpieczny teren.
Darnok
Użytkownik
#120 - Wysłana: 11 Wrz 2006 18:55:09
Z całym szacunkiem Odezwał się do Xona
Grupa 10 marines to zbyt dużo jak na grupe I tu podkreślił zwiadowczą koniec podkreślania Grupa powinna stanowić 5-6 osób.
 Strona:  ««  1  2  3  4  5  ...  32  33  34  35  36  »» 
USS Phoenix forum / Gry / Star Trek: Phoenix - Sesja

Temat został zamknięty. Nie możesz tutaj odpowiadać.
 
Wygenerowane przez miniBB®


© Copyright 2001-2009 by USS Phoenix Team.   Dołącz sidebar Mozilli.   Konfiguruj wygląd.
Część materiałów na tej stronie pochodzi z oryginalnego serwisu USS Solaris za wiedzą i zgodą autorów.
Star Trek, Star Trek The Next Generation, Deep Space Nine, Voyager oraz Enterprise to zastrzeżone znaki towarowe Paramount Pictures.

Pobierz Firefoksa!