USS Phoenix
Logo
USS Phoenix forum / Gry / FALLOUT - stary ale jary
 Strona:  ««  1  2  3  4  5  ...  8  9  10  11  12  »» 
Autor Wiadomość
mozg_kl2
Użytkownik
#61 - Wysłana: 14 Maj 2012 12:15:46
Q__:
Favereu & Abrams & Kriepke? Jak na blockbusterowców i serialotwórców to nie jest zła ekipa.

Trio warte grzechu, dlatego zobaczę pewnie początek, dalej wyjdzie w praniu.

reyden:
Po pierwsze sam JJ - po tym co zrobił z ST to ja mu dziękuję za kręcenie filmów .

To serial.

reyden:
Po drugie błędy - zaczynając od zaniku elektryczności - wygląda to na skutki EMP - spadający samolot czy padające telefony komórkowe zdają się to potwierdzać .

Rozpatrując to pod kontem sceine to pewnie tak, jednak zapominasz, żę to serial i wyjaśnienie może być bardziej fiction. Zresztą moim zdaniem abrams and Co zmiksowali te dwa pomsły
http://en.wikipedia.org/wiki/Ravage_(novel)
http://en.wikipedia.org/wiki/Dies_the_Fire
któe wyglądają dość podobnie. Tak na pierwszy rzut oka mi się skojarzyło.

Q__:
za dużo postapokaliptycznych klisz

Trudno sięz tym nie zgodzić. Niestety ten gatunek jest wyjątkowo wąski i zamkniety w kilku schematach. Przydałby się ktos pokroju materina by stworzy nowe otwarcie dla postapo. Nie nastraja ptymizmem ale zobaczymy.
Q__
Moderator
#62 - Wysłana: 14 Maj 2012 16:44:42 - Edytowany przez: Q__
mozg_kl2

mozg_kl2:
Zresztą moim zdaniem abrams and Co zmiksowali te dwa pomsły

Heh, widzę, że to starsze od Lema było (jako pomysł). Ten Barjavel chyba nawet ciekawy autor, szkoda, że u nas kompletnie nieznany. Dzięki za info o nim (może co w ingliszu dopadnę) .

(We wprowadzaniu kataklizmu o nieznanej - stanowiącej zagadkę dla bohaterów i dla czytelnika - przyczynie, acz wszechobecnych skutkach wydaje się być przy tym poprzednikiem i wczesnych powieści J.G. Ballarda i... "Miasta ślepców" Saramago... No i widać, że pewne klisze fabularne postapo starsze niż myślałem, np. neofeudalizm...)



ps. a'propos przyczyn: najoryginalniejszą przyczynę takiej technologiczno-informacyjnej zapaści podał S. Lem (ponownie) w opowiadaniu "Profesor A. Dońda" z cyklu o I. Tichym:

"— Och, będą mieli czar, jeszcze jaki! Ty wciąż nie wiesz... Słuchaj: ciążenie informacji nie byłoby niczym rewelacyjnym, gdyby nie konsekwencje... Istnieje, uważasz, krytyczna masa informacji, tak samo, jak krytyczna masa uranu. Zbliżamy się do niej. Nie my, tutaj, ale cała Ziemia. Zbliża się do niej każda cywilizacja budująca komputery. Rozwój cybernetyki to pułapka zastawiona przez Naturę na Rozum!
— Krytyczna masa informacji? — powtórzyłem. — Ale przecież w każdej głowie ludzkiej jest mnóstwo informacji, a jeżeli nie liczy się, czy jest mądra czy głupia...
— Nie przerywaj mi wciąż. Nie mów nic, bo nic nie rozumiesz. Wyłożę ci to na analogii. Liczy się gęstość, a nie ilość wiadomości. To — jak z uranem. Analogia nieprzypadkowa! Uran rozrzedzony — w skałach, w glebie — jest nieszkodliwy. Warunkiem eksplozji jest wyosobnienie i koncentracja. Tak i tutaj. Informacja w książkach czy w głowach może być znaczna, ale pozostaje bierna. Jak rozproszone cząstki uranu. Należy ją skupić!
— I co wtedy nastąpi? Cud?
— Jaki tam cud! — parsknął. — Widzę, że doprawdy uwierzyłeś w brednie, które były pretekstem. Żaden tam cud. Powyżej punktu krytycznego rusza reakcja łańcuchowa. Obiit animus, natus est atomus! Informacja znika, bo zamienia się w materię.
— Jak to w materię? — nie rozumiałem.
— Materia, energia i informacja są trzema postaciami masy — tłumaczył cierpliwie. — Mogą przechodzić w siebie, zgodnie z prawami zachowania. Nic za darmo, tak jest urządzony świat. Materia obraca się w energię, energii i materii trzeba dla wytwarzania informacji, a informacja może przejść w nie z powrotem, oczywiście nie byle jak. Powyżej masy krytycznej sczeźnie jak zdmuchnięta. Oto bariera Dońdy, granica przyrostów wiedzy... To znaczy, można by ją gromadzić nadal, lecz tylko — w rozrzedzeniu. Każda cywilizacja, która się tego nie domyśli, wchodzi sama w pułapkę. Im więcej się dowie, tym bliżej ma do ignorancji, do próżni — czy to nie osobliwe? A wiesz, jak blisko podeszliśmy już do progu? Jeśli przyrosty będą trwały, za dwa lata objawi się...
— Co to będzie — eksplozja?
— Skąd tam. Najwyżej malutki błysk, ani muchy nie ukrzywdzi. Tam, gdzie tkwiły miliardy bitów, powstanie garść atomów. Zapłon reakcji łańcuchowej obiegnie świat z szybkością światła, pustosząc wszystkie banki pamięci, komputery, gdziekolwiek gęstość przekracza milion bitów na milimetr sześcienny, powstanie równoważna ilość protonów — i pustka.
— Więc trzeba ostrzec, ogłosić...
— Oczywiście, już to zrobiłem. Ale daremnie.
— Dlaczego? Za późno?
— Nie. Po prostu nikt mi nie uwierzy. Taka wiadomość musi pochodzić od autorytetu, a ja jestem błazen i oszust. Z oszustwa może bym się wytłumaczył, ale błazeństwu nie ujdę. Zresztą — nie chcę kłamać: nawet nie spróbuję. Posłałem do Stanów wstępne doniesienie, a do „Nature” — tę depeszę...
Podał mi brulion. Cognovi naturom rerum. Lors countdown madę the world. Truly yours Dońda.
Widząc moje osłupienie, profesor uśmiechnął się złośliwie.
— Masz mi za złe, co? Mój kochany, ja też jestem człowiekiem, więc odpłacam pięknym za nadobne. Depesza ma dobry sens, lecz rzucą ją do kosza lub wyśmieją. To moja zemsta. Nie domyślasz się? A przecież znasz najmodniejszą teorię powstania Kosmosu — Big Bang Theory? Jak powstał Wszechświat? Wybuchowo! Co wybuchło? Co się nagle zmaterializowało? Oto Boża recepta: odliczać od nieskończoności do zera. Kiedy do niego doszedł, informacja zmaterializowała się wybuchowo — zgodnie z formułą równoważności. Tak słowo ciałem się stało, eksplodując mgławicami, gwiazdami... z informacji powstał Kosmos!
— Profesorze, naprawdę tak myślisz?
— Udowodnić tego się nie da, aleć to zawsze zgodne z prawem Dońdy. Nie, nie sądzę, żeby Bóg. Ktoś to jednak zrobił w poprzedniej fazie — może zbiór cywilizacji, które eksplodowały naraz, jak czasem eksploduje gromada supernowych... a teraz kolej na nas. Komputeryzacja skręci łeb cywilizacji — zresztą łagodnie..."


Obawiam się, że J.J. (nawet z kompanami) nie wzniesie się na podobny poziom oryginalności...
mozg_kl2
Użytkownik
#63 - Wysłana: 14 Maj 2012 19:41:01
Q__:
Obawiam się, że J.J. (nawet z kompanami) nie wzniesie się na podobny poziom oryginalności...

Na to nawet nie liczę. Mam jednak nadzieję, że marketing JJ wyciągnie do 1 ligi porzucone, i zakurzone post apo, przynajmniej na kilka lat. Brakuje tego typu produkcji, szczególnie w telewizji.

Q__:
Dzięki za info o nim (może co w ingliszu dopadnę)

Całą przyjemność po mojej stronie. Szok, że wiem coś czego nie wiesz Ty. Lubuje siętrochę w postapo, i daltego odrazu rzucił mi się w oczy ten pomysł.
Q__
Moderator
#64 - Wysłana: 14 Maj 2012 20:13:52 - Edytowany przez: Q__
mozg_kl2

mozg_kl2:
Mam jednak nadzieję, że marketing JJ wyciągnie do 1 ligi porzucone, i zakurzone post apo, przynajmniej na kilka lat.

Jak to zrobił dla Treka...

mozg_kl2:
Całą przyjemność po mojej stronie. Szok, że wiem coś czego nie wiesz Ty.

Tak to bywa. Swoją drogą dzięki za info, bo myślałem, że współczesne postapo zaczyna się od paru powieści Wyndhama, "Śmierci trawy" Youda/Christophera, "Ostatniego brzegu" Shute'a i "Kantyczki dla Leibowitza" Millera... Pewnie dlatego, że nigdy to nie był mój ulubiony podgatunek SF...

ps. trochę wiecej informacji:
http://en.wikipedia.org/wiki/Post-apocalyptic_scie nce_fiction
Q__
Moderator
#65 - Wysłana: 6 Cze 2012 18:31:40
mozg_kl2
Użytkownik
#66 - Wysłana: 6 Cze 2012 19:30:00
Q__

Wole krązownik szos z fallouta 2 lub Hammera z RE3. Tym to możnaby pośmiga po szosach, naszego kraju.
Q__
Moderator
#67 - Wysłana: 6 Cze 2012 20:06:13
mozg_kl2
Użytkownik
#68 - Wysłana: 7 Cze 2012 12:31:50
Q__

Nie widziałem, żadnego z tych tytułów. Wiem pewnie wstyd, ale pierwszy raz o nich słyszę.
Q__
Moderator
#69 - Wysłana: 7 Cze 2012 13:59:06
mozg_kl2

mozg_kl2:
Wiem pewnie wstyd

W wypadku "Krwi..." niewątpliwie. Jeden z najklasyczniejszych tytułów przynależących do postapokaliptycznej konwencji. W dodatku b. przyzwoicie zagrany (Rutger Hauer, znana z "Twin Peaks" Joan Chen). Znajdź dla niego wolną chwilę.
mozg_kl2
Użytkownik
#70 - Wysłana: 8 Cze 2012 20:15:08
Q__

Byłem w wypożyczalni. Rzuciłem oboma tytułami, pani popatrzyła na mnie jakbym przyszedł po bułki i stwierdził, żę pierwsze słyszy. Tytuły sa wyjatkowo tajemnicze w pół światku. Do stake land nie ma nawet linków.
Q__
Moderator
#71 - Wysłana: 8 Cze 2012 20:24:55 - Edytowany przez: Q__
mozg_kl2

mozg_kl2:
Tytuły sa wyjatkowo tajemnicze w pół światku.

Ja wiem? "Krwią..." na forum "Fahrenheita" raczej się zachwycali:
http://www.fahrenheit.net.pl/forum/viewtopic.php?t =1240
mozg_kl2
Użytkownik
#72 - Wysłana: 9 Cze 2012 20:41:02
Q__

Zle to ująłem. Nie znane są te tytuły w moim pół światku(chodzi o moja paczkę znajomych). Nikt nie widział, nie słyszał.
Q__
Moderator
#73 - Wysłana: 9 Cze 2012 21:03:50 - Edytowany przez: Q__
mozg_kl2

Rozumiem, myślałem, że chodzi o półświatek fanów SF.

ps. Powieść (Pasikowskiego!) "Ja, Gelerth" znasz? Też postapo.
mozg_kl2
Użytkownik
#74 - Wysłana: 9 Cze 2012 21:11:46
Q__

Znam, ale nie czytałem. Strasznie droga na allegro. Rzucjąc tytułami teraz ja coś powiem. Wojownika autostrady znacz?
Q__
Moderator
#75 - Wysłana: 9 Cze 2012 21:44:37
mozg_kl2

mozg_kl2:
Wojownika autostrady znacz?

Chodzi o podtytuł drugiej części "Mad Maxa"? Jeśli tak, odpowiedź jest jedna: a kto nie zna?
mozg_kl2
Użytkownik
#76 - Wysłana: 9 Cze 2012 21:57:51
Q__

Prawie. Mowa była o 4 tomowej serii, grze paragrafowej wydanej przez Ambera na początku lat 90, w wiadomych klimatach. Autorem jest Joe Denver, ten sam który stworzy samotnego wilka.
mozg_kl2
Użytkownik
#77 - Wysłana: 13 Lip 2012 21:12:42 - Edytowany przez: mozg_kl2
SDCC: Wrażenia po obejrzeniu pilota "Revolution"

Pilotowy odcinek nowego dramatu J.J. Abramsa i stacji NBC - "Revolution" wywołał wśród oglądających dosyć mieszane wrażenia.

Wszyscy oglądający pilota "Revolution" zgodzili się, że przypomina on inny serial związany z apokalipsą i nie jest żadnym odkryciem w gatunku. To kalka pomysłów, które użyte zostały w wielu tego typu produkcjach.

- Przypomina mi "Jericho". Nie jestem w stu procentach zadowolony. Chciałbym zobaczyć, co wydarzy sie dalej, ale obawiam się, że to będzie jak w "FlashForward". Wszystko kręcić się będzie wokół odkrywania wielkiej konspiracji, która doprowadziła do tego wydarzenia. Słabe... - powiedział portalowi EW.com Papool, 33 letni mieszkaniec Dallas, który pojawił się w San Diego.

- Ten serial wygląda jak "Terra Nova". Niby to tylko 15 lat w przyszłość, a wygląda jakby minęło co najmniej 100 lat. Chciałbym polubić ten serial. Słyszałam, że po pilocie będzie jeszcze ciekawiej i planuję oglądać - dodała Angel z Tuscon. Z kolei 25 letnia Michelle z Alambamy dostrzegła podobieństwo do jeszcze innej produkcji. - Obawiam się, że ten serial będzie zbyt podobny do "The Walking Dead".

- Jestem podekscytowany. Mam nadzieję, że to nie będzie kolejna porazka J.J. Abramsa. Mam nadzieję, że "Revolution" nie rozpadnie się na kawałki po pierwszym sezonie - powiedział na koniec Dan z Indiany.

Niestety dalej już nie jest tak dobrze, bo następuje „Revolution”, które jest... serialem postapo dla pokolenia „Zmierzchu”. Fabuła obraca się wokół wielkiego, światowego blackoutu, który trwa już piętnaście lat. W tym czasie Nowy Jork zdążył zarosnąć prawie dżunglą, ludzie mieszkają w koloniach rodem z osiemnastego wieku i bronią się, strzelając... z muszkietów. Głupot w tym koncepcie wyjściowym co niemiara, ale nawet jeśli człowiek postanowi być łaskawy i przyjąć ogólne założenie z całym jego dobrodziejstwem, to zaraz zostanie dobity fatalnym aktorstwem i sztampowym scenariuszem pełnym tanich, zgranych klisz i chwytów rodem ze wspomnianej „wampirzej” sagi. Poza tym ponownie nie mamy tu żadnego, najmniejszego nawet zaskoczenia, a dowcipy na cały odcinek są może dwa, do tego kiepskie.

za hatak.pl
Q__
Moderator
#78 - Wysłana: 13 Lip 2012 22:51:49
mozg_kl2

Jak J.J. będzie tak dalej pogrywał zrobi z nas w końcu stronników Picarda...
mozg_kl2
Użytkownik
#79 - Wysłana: 13 Lip 2012 22:58:40
Q__:
Jak J.J. będzie tak dalej pogrywał zrobi z nas w końcu stronników Picarda...

Chcesz przejść z okopów wolnego plugawek kina, przejść do twóerdzy św. Trójcy? Odwazne. Nie wiem tylko czy jesteśmy godni i czy zostaniemy przyjęci. Czekać, nas będzie zapewne 10 prób w tym palenie kukły abramsa, wyznanie, żę nie ma Boga nad Nolana, itp.
mozg_kl2
Użytkownik
#80 - Wysłana: 15 Lip 2012 15:34:44
SDCC: Eric Kripke o "Revolution"

Mieszane uczucia po wyemitowaniu pilota "Revolution" udzieliły się każdemu, kto miał okazję go obejrzeć. Eric Kripke zapewnia jednak, że będzie to ciekawa produkcja. - Wybaczcie, ale nie potrafię tworzyć policyjnych seriali - wspomina.


Kripke był producentem "Nie z tego świata" przez pięć sezonów, które zdaniem wielu fanów - są najlepszymi sezonami w całym serialu. Nie ma on na swoim koncie zbyt wielu innych produkcji, a "Revolution" ma być kolejnym krokiem w karierze. Pomagają mu w tym: J.J. Abrams i Jon Favreau.

- Mogę wam obiecać, że w "Revolution" szybko pojawią się odpowiedzi. Mitologia tego serialu rurszy do przodu i po odpowiedziach zadamy kolejne pytania - zapewniał na panelu Kripke, uspokajając widzów, którzy mają dosyć negatywne podejście do tego typu produkcji. Prowadzący produkcję "Revolution" zdradził, że przy tworzeniu nowego serialu stacji NBC inspirował się filmami takimi jak "Władca Pierścieni", "Star Wars" i "The Wizard of Oz".

- "Revolution" to epicka saga, która przemierzy całą Amerykę z mieczami w ręku, dobrem, złem, bohaterami i złoczyńcami - powiedział Kripke. - Wybaczcie, ale z jakiegoś powodu - nie potrafię napisać scenariusza serialu policyjnego - dodał z ironią pod koniec panelu.

za hatak.pl
mozg_kl2
Użytkownik
#81 - Wysłana: 22 Wrz 2012 23:25:42
"Revolution" niczym "Władca Pierścieni"

Niedawno w telewizji miała premierę nowa produkcja Erika Kripke, twórcy serialu "Supernatural", która zatytułowana jest "Revolution". W ostatnio udzielonym wywiadzie obszernie wypowiadał się o swoim tworze, który porównuje do słynnej pracy Tolkiena.
Kripke w wywiadzie podkreśla, że kompletnie nie wiedziałby, jak zabrać się za serial policyjny. Szukał podstaw do opowiedzenia takiej historii, która według niego jest utrzymana w czystym stylu epickiej wyprawy.
UWAGA NA MOŻLIWE SPOILERY
- Mam obsesję na punkcie Josepha Campbella, przygód bohatera, wielkich epickich wypraw i realizacji serialu, który opowiada o ludzkich prawdach - czytamy w wywiadzie.
Twórca "Revolution" podkreśla, że w wielu elementach "Nie z tego świata" jest proceduralem. Pracując nad swoim nowym serialem nie chciał, aby miał te elementy. Miało to być utrzymane w stylu spójnej sagi - opowieści o przygodzie bohatera w klimacie prac Josepha Campbella.
Dowiadujemy się, że wyprawa Charlie doprowadzi do odkrycia przez nią osobistego związku z wydarzeniem sprzed 15 lat. Okaże się także, że stawka jest o wiele większa niż na początku jej się zdaje. Otóż planowana jest tytułowa rewolucja, a Charlie i jej towarzysze znajdują się w jej środku.
ˆ2012 NBC
Kripke dodaje, że celem było stworzenie świata, który pozwoli widzom wyobrazić sobie, jakby to było, gdyby w nim żyli i aby zadali sobie pytanie, "co oni by zrobili, gdyby żyli w tym świecie?".
- Jest wiele kierunków, w stronę których może nasz serial się rozwinąć. Jest tak dużo wątków, którymi musimy operować i je napędzać. Jest dużo postaci, które trzeba przedstawić. Odnalezienie odpowiedniej równowagi w tym, ile każdej historii opowiedzieć, jak bardzo rozwinąć mitologię, jest kluczowe do tego, by widz był atakowany przez ciągłe niespodzianki, lecz nie chcemy tego robić w tak szybkim tempie, że nasza opowieść stanie się nieatrakcyjna - opowiadał Kripke.
Porównuje koncept opowiadania historii do sposobu w jaki Tolkien robił to we "Władcy Pierścieni". Twierdzi, że sama opowieść ma olbrzymie rozmiary, ale zarazem skupienie jest intymne.
- Zaczynasz opowieść skromnie, prosto i powoli. Ona po prostu chce odzyskać brata i znów mieć rodzinę. Toteż kształt serialowi nadaje ta epicka podróż z Chicago do Filadelfii, gdzie będzie jej brat oraz przygody, które mają po drodze, ich rozwijające się relacje i ludzi, których poznają - opowiada Eric Kripke.
Taki ma być początek, lecz szybko ma zacząć się to rozwijać w coś o wiele większego. Kripke podkreśla, że lubi planować mitologię na sezony, nie na poszczególne odcinki. Zdradza również, dlaczego tytuł brzmi "Revolution".
- Powodem, dla którego serial tak się nazywa jest to, że w końcu bohaterowie spotkają rewolucjonistów i ruch oporu. Nasi bohaterowie z czasem zaczną w to wierzyć i dołączą do walki przeciwko dyktaturze milicji, która wszystko kontroluje. Dojdzie do wojny dobra ze złem o duszę kraju i o przyszłość.
Ma jednak nadzieję, że nie zatracą w tym tego, co jest najważniejsze - bohaterów. Według niego wspaniałe postaci są podstawą serialu, który odnosi sukces.
ˆ2012 NBC
Kripke opowiada również o współpracy z J.J. Abramsem. Mówi, że "Revolution" to taka mieszanka ich filmowej wrażliwości i podejścia do tworzenia seriali. Jon Favreau natomiast od siebie dodał sporo humoru, głębi postaci i akcji.
- Myślę, że podstawą serialu "Revolution" jest wiele naprawdę dobrych pomysłów, ale koniec końców, jest to fajna opowieść o ludziach, którzy walczą o życie, machając mieczami.

Wyjawiono także, że Kripke ściągnął do obsady trzech aktorów, z którymi współpracował przy "Supernatural". Są to Mark Pellegrino, Todd Stashwick i Colin Ford. Pellgrino zagra oficera milicji w 3. odcinku, Stashwick w 6. odcinku wcieli się w narkotykowego potentata, a Ford (młody Sam Winchester) zagra w 7. odcinku brata chłopaka, którego pojmała milicja.

za hatak.pl
Christof
Użytkownik
#82 - Wysłana: 23 Wrz 2012 14:51:56
Aż dziwne, że nikt jeszcze nie wspomniał o powstającej grze "Wasteland 2". Tutaj garść newsów: http://www.gram.pl/tag/wasteland_2

Pierwszy "Wasteland" powstał w 1988 roku i jest nazywany duchowym przodkiem "Fallouta".
Mav
Użytkownik
#83 - Wysłana: 23 Wrz 2012 15:04:09 - Edytowany przez: Mav
Christof:
Aż dziwne, że nikt jeszcze nie wspomniał o powstającej grze "Wasteland 2"

Zapowiada się ciekawie.

Krótki filmik z gry: http://www.youtube.com/watch?v=i9UIKsaROLU&feature =player_embedded

Izometryczny widok. Wolałbym z pierwszej osoby, ale nie mam nic przeciwko stylowi z F1 i F2 Kurde, Fallout, jak to wciągało... każdy zakamarek musiałem sprawdzić Pamiętam jak zbierałem na Desert Eagle, po prostu musiałem go mieć jak najszybciej Niesamowita gra.
mozg_kl2
Użytkownik
#84 - Wysłana: 23 Wrz 2012 15:36:47
Christof

Warto jeszcze dodac, żę w internecie była zbiórka funduszy na grę, więc kazdy mógł dorzućić swoje 3 grosze do powstania gry.

Mav:
Fallout, jak to wciągało... każdy zakamarek musiałem sprawdzić Pamiętam jak zbierałem na Desert Eagle, po prostu musiałem go mieć jak najszybciej Niesamowita gra.

Z kronikarskiego obowiązku dodam tylko, że 30 września a więc już na dniach przypada 15-lecie premiery Fallout. Chyba zagram sobie z tej okazji, wkońcu wojna nigdy się nie zmienia, a chipy wodne często szwankują.
Mav
Użytkownik
#85 - Wysłana: 23 Wrz 2012 15:40:39 - Edytowany przez: Mav
mozg_kl2:
Chyba zagram sobie z tej okazji, wkońcu wojna nigdy się nie zmienia, a chipy wodne często szwankują.

Mnie jakiś czas temu naszła taka myśl, ale za bardzo znam tą grę. Wlazłem tam już do każdej jaskini itd.
mozg_kl2
Użytkownik
#86 - Wysłana: 23 Wrz 2012 16:05:36
Mav

Ja bardziej znam jedynek, przez którą przeprawiałem się zylion razy. Gorzej z dwójką i FT. Jednak nie zmienia to faktu, że lubie wracać do tej gry co jakiś czas. Dla humoru, klimatu samego universum. A i zawsze jest cień szansy, żę coś się znajdzie o czym wcześniej się nie wiedziało.
Mav
Użytkownik
#87 - Wysłana: 23 Wrz 2012 17:29:53
mozg_kl2:
Ja bardziej znam jedynek, przez którą przeprawiałem się zylion razy. Gorzej z dwójką i FT

To ja na odwrót - zdecydowanie dwójka. Natomiast FT mi się nie podobał, to inny rodzaj gry.
mozg_kl2
Użytkownik
#88 - Wysłana: 23 Wrz 2012 22:02:41
Mav

Ja grałem w dwójkę i uważam ją za dużo trudniejszą niż orginał. Przede wszystkim jest bardziej rozległa. Pamiętam jak zabiłem jednego sprzedawcę a potem okazał się od kluczowy dla fabuły. Wtedy się mega wkurzyłem i rzuciłem grą w kąt. FT moim zdaniem się sprawdza. Postawiona na taktyczna grę niż czyty rpg i wyszlo bardzo fajnie.
Mav
Użytkownik
#89 - Wysłana: 23 Wrz 2012 22:12:58 - Edytowany przez: Mav
mozg_kl2:
Ja grałem w dwójkę i uważam ją za dużo trudniejszą niż orginał. Przede wszystkim jest bardziej rozległa

Dlatego wolę 2, za to właśnie, że jest bardziej rozbudowana. Handlarz kluczowy dla fabuły... Hmmm na pewno było inne rozwiązanie. Jeśli zabiłeś go w sklepie, to powinieneś tam znaleźć to, co miałeś od niego zdobyć.

mozg_kl2:
T moim zdaniem się sprawdza. Postawiona na taktyczna grę niż czyty rpg i wyszlo bardzo fajnie.

Ja wolę zwiedzać swobodnie świat w stylu RPG, z fabułą itd. Nie lubie takich taktycznych gier izometrycznych jak FT czy Komandos. Grałem oczywiście i wiem, że może się podobać. Ma klimat Fallouta i ciekawe lokacje itd. Ale ja wolę formulę typowo RPG.
Korrd
Użytkownik
#90 - Wysłana: 25 Wrz 2012 14:11:39
HA! W końcu sobie znalazłem avatara

Mav

Też uważam, że F2 zdecydowanie przewyższa poprzednika i FT. Żadna gra nie dała mi takiej swobody w jej przechodzeniu, tak doskonale uchwyconego klimatu i zarazem wciągającej fabuły. Dodam do tego jeszcze znakomity humor i chyba najlepszy system cRPG z jakim się spotkałem. Być może jest nawet moją ulubioną grą ever ;)

PS. całkiem niedawno zacząłem grać w New Vegas i muszę przyznać, że ta część też jest całkiem niezła.
 Strona:  ««  1  2  3  4  5  ...  8  9  10  11  12  »» 
USS Phoenix forum / Gry / FALLOUT - stary ale jary

 
Wygenerowane przez miniBB®


© Copyright 2001-2009 by USS Phoenix Team.   Dołącz sidebar Mozilli.   Konfiguruj wygląd.
Część materiałów na tej stronie pochodzi z oryginalnego serwisu USS Solaris za wiedzą i zgodą autorów.
Star Trek, Star Trek The Next Generation, Deep Space Nine, Voyager oraz Enterprise to zastrzeżone znaki towarowe Paramount Pictures.

Pobierz Firefoksa!