Autor |
Wiadomość |
theczarek
Użytkownik
|
#91 - Wysłana: 6 Lut 2007 17:13:17 - Edytowany przez: theczarek
Czy "arystokraci w kosmosie" nie wystarczy? Przeciętny człowiek też chyba nie potrafiłby wyrecytować całej historii Polski od czasów Mieszka?
Ze szczególami nie ale takie ogólne streszczenia na kilka stron wielu co inteligentniejszych by napisało.
A problem polga na tym że GSy to nie tylko arystokraci w kosmosie. Tam jest duużo więcej możesz zagarć tam sesje w stylu heroicznym lub płaszcza i szpady (czyli wąłśnie ów Arystokatów z rycerzami), w Science Ficition róznych róznego typu (Liga i jej planet np. Ligueheim) W klimatach diuny (Isthakr i Stos), Horror (Wszelkiego rodzaju starszydła typu symbionty demony ) albo mistycznym (Teurgowie , Psionicy kościół), czy madmaxowym (pustkowia Pandemonium) czy wyprawy podróznicze (Ungavorox  ) .
Ten wszechświat ma bazowo ok 20 planet i chyba drugiee tyle jak nie wiecej w dodtakach zaginionych światów. Każda z tych planet jest zróznicowana kulturowo klimatycznie itp. (podobnie jak nasza Ziemia). To nie jest świat który jesteś w stanie opisać w dwuch słowach i ja uważam to za jego mocną stronę a nie wadę.
Q__
(Han Solo i Northwest Smith się kłaniaję)
W podreczniku garcza są takie fajne klimatczne opowiadanka pt. Dzień z życia. Każde dla innej frakcji - Dzień z życia pośednika pachnie Hanem Solo na kilometr 
|
Q__
Moderator
|
#92 - Wysłana: 6 Lut 2007 19:59:06 - Edytowany przez: Q__
theczarek
Dzień z życia pośednika pachnie Hanem Solo na kilometr
A niby do czego "piłem"? 
|
Havoc
Użytkownik
|
#93 - Wysłana: 26 Mar 2007 21:15:02
Przypadkiem wpadłem na przewodniki do GS to zapodam linka, wersja PL
http://www.osiolek.com/?id=10102
p.s potrzebny eMule.
|
Q__
Moderator
|
#94 - Wysłana: 26 Mar 2007 21:55:34
Havoc
Przypadkiem wpadłem na przewodniki do GS to zapodam linka
Dzięki  .
|
Havoc
Użytkownik
|
#95 - Wysłana: 27 Mar 2007 17:39:08
Q
Dzięki.
Nie ma za co! Ja osobiście jakoś nie widze u siebie "apetytu" na takie gry. Ale podręcznik zawsze przeczytać warto. Chociażby dla wiedzy "co to jest i z czym się to je" 
|
Q__
Moderator
|
#96 - Wysłana: 27 Mar 2007 17:41:24
Havoc
Ja osobiście jakoś nie widze u siebie "apetytu" na takie gry. Ale podręcznik zawsze przeczytać warto.
Hmm, może to dziwne, ale podręczniki do gier RPG lubię czytać tak samo jak książki SF - traktuję je jako poznawanie nowych, ciekawych światów. Często takie czytanie jest dla mnie ciekawsze od samej gry...
|
Havoc
Użytkownik
|
#97 - Wysłana: 27 Mar 2007 18:10:04
Hmm, może to dziwne, ale podręczniki do gier RPG lubię czytać tak samo jak książki SF - traktuję je jako poznawanie nowych, ciekawych światów. Często takie czytanie jest dla mnie ciekawsze od samej gry...
To już chyba zależy od podręcznika. Gdy przedstawia on "historię świata" w formie opowiadania, to także dla mnie jest to czesto najciekawsza część. Ale gdy jest zbyt dużo tzw. mechaniki, masa tebelek itp, .... automatycznie cały zapał mi przechodzi.
Właściwsze byłoby chyba określenie "przechodził". Za smarkatych lat się zniechęciłem i do tej pory jakoś mi się nie odmieniło. 
|
Q__
Moderator
|
#98 - Wysłana: 27 Mar 2007 18:16:40
Havoc
To już chyba zależy od podręcznika. Gdy przedstawia on "historię świata" w formie opowiadania, to także dla mnie jest to czesto najciekawsza część. Ale gdy jest zbyt dużo tzw. mechaniki, masa tebelek itp, .... automatycznie cały zapał mi przechodzi.
Jełśi czytasz podręcznik jako opis świata wystarczy "prześlizgiwać się" nad częścia dotyczącą mechaniki. (Bo zwykle jest to zbudowane na zasadzie "przeplatanki" - opis - mechanika - opis - ...)
|
Havoc
Użytkownik
|
#99 - Wysłana: 27 Mar 2007 18:32:55
Q
Jełśi czytasz podręcznik jako opis świata wystarczy "prześlizgiwać się" nad częścia dotyczącą mechaniki. (Bo zwykle jest to zbudowane na zasadzie "przeplatanki" - opis - mechanika - opis - ...)
Jeśli ograniczasz się tylko i wyłącznie do czytania to faktycznie można tak postąpić. Ale spróbuj później zagrać w taką gierkę, gdzie istnieje rozbudowana mechanika, a dla Ciebie jest ona "czarną magią". Masz jak w banku takie ilości frustracji, że mógłbyś ja sprzedawać na kopy, .... jeżeli tylko byś znalazł chętnych 
|
Q__
Moderator
|
#100 - Wysłana: 27 Mar 2007 19:00:07
Havoc
Jeśli ograniczasz się tylko i wyłącznie do czytania to faktycznie można tak postąpić. Ale spróbuj później zagrać w taką gierkę, gdzie istnieje rozbudowana mechanika, a dla Ciebie jest ona "czarną magią". Masz jak w banku takie ilości frustracji, że mógłbyś ja sprzedawać na kopy, ...
Wszak mówiliśmy tu o czytaniu podręcznika do gry jako opisu świata, nie jako przygotowaniu do rozgrywki...  (Przygotowując się do gry mechaniki oczywicie omijać nie należy...)
|
Havoc
Użytkownik
|
#101 - Wysłana: 27 Mar 2007 19:23:43
Q
Wszak mówiliśmy tu o czytaniu podręcznika do gry jako opisu świata, nie jako przygotowaniu do rozgrywki... (Przygotowując się do gry mechaniki oczywicie omijać nie należy...)
Niby racja.  Ale żeby odpuszczać sobie granie, trzeba mieć świadomość z czym się to je. A gdy zaczynasz, przeczytasz taki "apetyczny" opisik, przychodzi ochota na rozgrywkę, a później..... zonk. 
|
Q__
Moderator
|
#102 - Wysłana: 27 Mar 2007 19:27:43
Havoc
Ale żeby odpuszczać sobie granie, trzeba mieć świadomość z czym się to je. A gdy zaczynasz, przeczytasz taki "apetyczny" opisik, przychodzi ochota na rozgrywkę, a później..... zonk.
Najpierw czytasz jako opis i swiat cię wciąga. Potem gdy po jakimś czasie najdzie ochota na grę, wracasz do podrecznika. Ogólne wyobrażenie juz masz więc patrzysz tylko jak wygląda to "od strony technicznej. (No i zawsze można się zdecydować na grę, w której mechanika sprowadzona jest do minimum...)
|
Darnok
Użytkownik
|
#103 - Wysłana: 31 Lip 2007 10:34:05
|
Q__
Moderator
|
#104 - Wysłana: 1 Sier 2007 10:53:03
Darnok
Szkoda, że mnie tam nie było
Za to ja byłem i za Cesarza robiłęm
ps. wpadnij na Polcon, theczarek wygłosi tam prelekcję o GSach... 
|
Darnok
Użytkownik
|
#105 - Wysłana: 1 Sier 2007 13:27:34
Za to ja byłem i za Cesarza robiłęm
Aż takie zapędy masz? 
|
Q__
Moderator
|
#106 - Wysłana: 1 Sier 2007 13:40:31
Darnok
Aż takie zapędy masz?
No przecież wiadomo,że Federacja nie ma cesarza... Więc niby jakim cudem? 
|
Borlog
Użytkownik
|
#107 - Wysłana: 26 Lis 2007 19:41:35
Fajny świat - cywilzacja po upadku czegoś co miało byc już doskonałe. Planety dotknięte regresem cywilizacyjnym, inkwizycja (Avestyci rules!) , barbarzyńcy, obcy, heretycy, zakazane kulty, waśnie arystokracji na rozklekotanych statkach kosmicznych pamiętających czasy prezydenta Dezemoda.
Mnie najbardziej podobała się gra piecykowa Emperor of the Fading Suns - walka o tron cesarstwa.
Jak dotąd jedyna w której pokazane są bitwy kosmiczne i lądowe/morskie w odpowiedniej skali.
Coż szkoda że nie zrobiono sikłela a sam system rpg umarł 
|
Bashir
Moderator
|
#108 - Wysłana: 26 Lis 2007 20:34:45
Borlog może Ty chcesz być nowym MG ? 
|
Borlog
Użytkownik
|
#109 - Wysłana: 26 Lis 2007 23:35:01
Bashir oj chyba bym się nie nadał na MG :
nie znam w całości świata Treka, za bardzo lubie groteskę więc na pokładzie nazbierałoby się przedziwnych npc-ów a fedkowe klimaty są troszeczkę zbyt ciężkie - gdyby to był okręt Klingonów to może by coś się wymysliło 
|
Q__
Moderator
|
#110 - Wysłana: 27 Lis 2007 00:50:48
Borlog
Fajny świat - cywilzacja po upadku czegoś co miało byc już doskonałe. Planety dotknięte regresem cywilizacyjnym, inkwizycja (Avestyci rules!) , barbarzyńcy, obcy, heretycy, zakazane kulty, waśnie arystokracji na rozklekotanych statkach kosmicznych pamiętających czasy prezydenta Dezemoda.
Owszem, fajne. Pozbierane co fajniejsze elemnenty "Diuny", "Cienia kata", "Fundacji" i WH40K (a wszystkei te historie lubię).
Mnie najbardziej podobała się gra piecykowa Emperor of the Fading Suns - walka o tron cesarstwa.
Jak dotąd jedyna w której pokazane są bitwy kosmiczne i lądowe/morskie w odpowiedniej skali.
Od tej gry zresztą wszystko się zaczęło.
a sam system rpg umarł
Umarł, jak umarł... Póki są gracze, system żyje... (Zresztą sequele umieją zabić klimat jak to się stało z WoDem..)
a fedkowe klimaty są troszeczkę zbyt ciężkie
Cięższe od Warmłotka-w-Kosmosie?  Raczej bardziej sielankowe...
|
Borlog
Użytkownik
|
#111 - Wysłana: 27 Lis 2007 11:40:15
Q__
Cięższe od Warmłotka-w-Kosmosie? Raczej bardziej sielankowe...
Chodziło mi o to że Fedki to tylko dyrektywy, regulaminy zero swobody i wolności , a przecież można czasem dać jakiemus tubylcowi naszyjnik z paciorków w zamian za artefakty.....
|
Q__
Moderator
|
#112 - Wysłana: 27 Lis 2007 15:16:53 - Edytowany przez: Q__
BorlogChodziło mi o to że Fedki to tylko dyrektywy, regulaminy zero swobody i wolnościNo nie wiem... Wolałbym jednak żyć w UFP niż w Imperium (czy na jego pograniczach). ps. skoro już, w kontekście GSów wspomniałem o Młotku-w-Kosmosie; http://cradleofrabies.blogspot.com/2010/05/fading- suns-meets-warhammer-40000.htmlhttp://forum.rpg.net/showthread.php?t=185104http://www.colonyofgamers.com/cogforums/showthread .php?p=183215
|
Borlog
Użytkownik
|
#113 - Wysłana: 27 Lis 2007 22:17:58
Q__
No nie wiem... Wolałbym jednak żyć w UFP niż w Imperium (czy na jego pograniczach).
A czy w UFP moze cie ścigać inkwizycja? Czy opchniesz głupiemu krewniakowi skażony kontynet, czy sprawisz że całe miasto krzyknie blużnierca i rzuci się w pogoń za tobą a ty czmychniesz z drogocenną relikwią na statek? Te i inne smaczki sprawiają że zycie pod panowaniem Alexiusa nabiera kolorów. W UFP za mniejsze przewiny trafia się do paki a tu hulaj dusza , puki ma się dobre klucze i szybki statek nic ci nie grozi....
|
Q__
Moderator
|
#114 - Wysłana: 28 Lis 2007 06:31:21
Borlog
A czy w UFP moze cie ścigać inkwizycja? Czy opchniesz głupiemu krewniakowi skażony kontynet, czy sprawisz że całe miasto krzyknie blużnierca i rzuci się w pogoń za tobą a ty czmychniesz z drogocenną relikwią na statek? Te i inne smaczki sprawiają że zycie pod panowaniem Alexiusa nabiera kolorów.
Widać wole mniej barwne życie. Zresztą ja nie żyłem pod rzadami Alexiusa. Alexius to ja  :
http://www.startrek.pl/forum/index.php?action=vthr ead&forum=7&topic=1051&page=3#14
a tu hulaj dusza , puki ma się dobre klucze i szybki statek nic ci nie grozi....
Albo jesteś Cesarzem, któremu wszyscy się kłaniają, a otacza go tłum pochlebców i wichrzycieli... Realizując swe plany wciąż natrafia na opór i o mało nie gnie z rąk cyborga skrytobójcy, który miał dopaść kogoś całkiem innego... A jesli życie Cesarza ma takie uroki o ileż innym musi być gorzej...
|
Borlog
Użytkownik
|
#115 - Wysłana: 28 Lis 2007 19:44:57
A myslałem że cysorz to ma klawe życie
I po co brac tyle obowiązków na głowę, lepiej zgromadzić świtę i śmigać po planetach wyzwalajac innych od zbednych skarbów. Pchanie się do urzędów szkodzi zdrowiu arystokraty , a sprawowanie najwyższych urzędów może wręcz zabić spójrz na Vladymira.....
O turyście ,który wziął na pamiątke figurke z czasem zapomną, o cysorzu dla ,którego od chłopstwa zdzierają nowy podatek nie. Trzeba było dać na tron jakąś marionetkę a nie samemu się pchać.
|
Q__
Moderator
|
#116 - Wysłana: 28 Lis 2007 19:49:17 - Edytowany przez: Q__
Borlog
A myslałem że cysorz to ma klawe życie
W sumie nie narzekam... Porządziłem se...
ps. byłbym zapomniał: ożeniłem sie z Salandrą Decados (tzn nie ja jako ja, a ja jako cesarz  ).
|
Jurgen
Moderator
|
#117 - Wysłana: 28 Lis 2007 20:11:33
Trzeba było dać na tron jakąś marionetkę a nie samemu się pchać.
bardzo słusznie i po romulańsku. Ale to oznacza, że nie należy "gromadzic świty i smigać po planetach wyzwalając innych od zbędnych skarbów", a po cichu zainstalować się w okolicy dworu i rządzić z tylnego fotela  .
|
Q__
Moderator
|
#118 - Wysłana: 28 Lis 2007 23:49:25
Jurgen
bardzo słusznie i po romulańsku.
Ale tak robiłem za jednoczący całą ludzkość symbol jaśniejący na tle coraz ciemniejszej pustki Kosmosu, czy jakoś tak  .
Ale to oznacza, że nie należy "gromadzic świty i smigać po planetach wyzwalając innych od zbędnych skarbów"
Po co? Wystarczy ustanowić podatki mieć organizację, która je wyegzekwuje...
a po cichu zainstalować się w okolicy dworu i rządzić z tylnego fotela
Był taki jeden u Kresa  .
|
Borlog
Użytkownik
|
#119 - Wysłana: 29 Lis 2007 17:23:38 - Edytowany przez: Borlog
Jurgen
bardzo słusznie i po romulańsku. Ale to oznacza, że nie należy "gromadzic świty i smigać po planetach wyzwalając innych od zbędnych skarbów", a po cichu zainstalować się w okolicy dworu i rządzić z tylnego fotela.
Mam alergię na mych szlachetnie urodzonych krewniaków a dwór wydaje się być pełen takich. Wole dziką przestrzeń ,nieznane planety ,zero obowiazków i skarby.......
Q__
Po co? Wystarczy ustanowić podatki mieć organizację, która je wyegzekwuje
Za dużo roboty, słuchania nudziarzy i zawracania sobie głowy nieistotnymi sprawami....
|
Q__
Moderator
|
#120 - Wysłana: 29 Lis 2007 17:30:04
Borlog
Mam alergię na mych szlachetnie urodzonych krewniaków a dwór wydaje się być pełen takich. Wole dziką przestrzeń ,nieznane planety ,zero obowiazków i skarby.......
Al-Malik I presume?
Za dużo roboty, słuchania nudziarzy i zawracania sobie głowy nieistotnymi sprawami....
A ja się tam czułem jak ryba w wodzie. W sumie robota Cesarza mi odpowiada. Budowanie utopii - metodami rodem z "Diuny" dążenie do świata jak z Treka, ale pod moimi rządami  .
|