Nie znalazłem takiego wątku (albo przeoczyłem).
Wczoraj na GG wdałem się w dyskusję na temat tego kto może się nazywać fanem. Gość po drugiej stronie twierdził że prawdziwy fan powinien być kolekcjonerem tz. w przypadku filmów powinien polować na najlepsze krajowe wydania etc. Idąc jego rozumowaniem nie jestem fanem treka- poza ST 2009 kupionym za 3 zł w sklepie wszystko po 5 zł nie mam żadnych wydań treka.
Ja osobiście uważam że fan to osoba która jest zafascynowana daną rzeczą niezależnie czy ta fascynacja wiąże się z kolekcjonerstwem. Za fana trudno uznać kogoś kto nie udziela się w fandomie. Gościa który ma wszystkie wydania treka i ogląda je samotnie w piwnicy bez jakiejkolwiek integracji z mu podobnymi trudno mi nazwać prawdziwym fanem.
Zapraszam do dyskusji.

MarcinK


JA jestem fanem. I zbanuję każdego, kto zaprzeczy.

Treka lubię, ale z "trekową społecznością" stykam się w zasadzie tylko przez to forum. Więc sam nie wiem. Czuję się jak fan, ale nie fanatyk. No, ale ja tak w sumie podchodzę do wszystkiego...

Ja zaprzeczam!


To w sumie wystarczy, lepsze to niż całkowite zamykanie się w swoim jednoosobowym fandomie.

Aż strach człowieka ogarnia, gdy sobie uświadomi, jakie grzechy wobec ST ma na sumieniu...
Nie kolekcjonuję wszystkiego, co ma związek z Trekiem, na konwenty nie jeżdżę, jeno przez internet mam kontakt z innymi fanami, a i munduru stosownego - o, zgrozo! - nie posiadam.
Podsumowując, wychodzi, że nie jestem fanką Treka...
Q__, zbanuj zatem i wstydu oszczędź.

Elaan


Nie sądzę, by należało sądzić fanostwo po pozorach.

yyy, veto?