Q__Krytyka nie zaczęła być krytyczna. Krytyka na zachodzie, to nieuctwo po nic nie wartych studiach (zero porządnej kulturowej edukacji, prędzej tresura ideologiczna). Oceniam, że 90% z nich nie czytało książek, nie grało w gry. A ponieważ najwyraźniej nie ma w tym serialu odpowiednio sporej dawki PC, a cycki itp. już nie są tak kontrowersyjne jak były przed Grą o tron, tudzież Netflix zapomniał im zapewnić exclusive'y za przychylne recenzje, więc mamy to co mamy.
Nie mówię, że serial nie jest zły, nie oglądałem. Podejrzewam, że będę miał o nim skrajnie negatywną opinię. Ale jeśli chodzi o krytyków, to tak to wygląda. To jest zaprzedana hołota bez gustu współcześnie. I gdyby serial był gorszy, niż jest, ale "dał im dupy", to byłyby same superlatywy w recenzjach.
Popatrz na teksty jakie rzucają. Jak wyszedł Terminator, to masowo był "najlepszą częścią od 2" oraz masowo "kojarzył się z The Force Awakens" (sic!). Jak wyszły na dniach nowe SW, to masowo były "fan service" (bo w przypadku SW, wszystko musi być winą fanów). Gdybyż tylko same skojarzenia były podobne - może jeszcze bym wierzył w zbieg okoliczności (w które wierzę, ale którym nie ufam

) - ale to raz za razem jest ujęte językowo niemal słowo w słowo w ten sam sposób. Oni nawet nie kryją, że mają przygotowane odpowiedzi. Czy to przez producenta, czy też w kółku wzajemnej adoracji na Twitterku.
W przypadku SW jestem właściwie pewien, że narracja nakręcana przez producenta na okazję
The Last Jedi okazała się na tyle nośna dla tego nieuctwa, że obróciła się ostatecznie przeciwko Disney'owi, który w istocie chyba starać się zaczął o fan pandering, tyle że wyszło mu gówno* (moim zdaniem nie mogło być inaczej po tym, co odstawił Rianek, tak ceniony przez tą recenzencką hołotę). Ale gdyby gówno było bardziej w stylu
The Last Jedi (tj. wywrotowe, dekonstrukcyjne, z pełną świadomością gardzące widzami ), to by okrzyknęli to arcydziełem.
* Inna sprawa, ze
pandering to fans z definicji zrodzi gówno swoją drogą. Istnieje zasadnicza różnica między byciem wiernym materiałowi źródłowemu, a podlizywaniem się w tani sposób fanom.
Na szczęście na Święta zawsze mogę sobie załączyć klasyczną trylogię, Powrót do przyszłości, odpowiedni odcinek ST, dobry sitcom, Kevina samego w dodmu, Dzień Świstaka, czy po prostu muzykę bez żadnych niespodzianek:
https://www.youtube.com/watch?v=cT9I8qgeMQ4