USS Phoenix
Logo
USS Phoenix forum / Różności / Inernet zniszczy seriale?
 
Autor Wiadomość
Mav
Użytkownik
#1 - Wysłana: 14 Lip 2009 14:39:12 - Edytowany przez: Mav
Gdy powstawał nasz ulubiony serial Star Trek, czyli The Next Generetion, takie coś jak Internet nie funkcjonowało. Tak naprawdę dopiero pod koniec emisji, Netsacape komunikator pozwalał na buszowanie we wczesnym Internecie. Do czego zmierzam? TNG bił rekordy oglądalności, serial był popularny. Dochody z reklam duże, więc i serial na tym zyskiwał. Ludzie oglądali premierę w telewizji i powtórki. W innych krajach widzowie czekali na emisje, we własnych kanałach. Gdy już się pojawił oglądali go w telewizji i tylko w telewizji, bo gdzie indziej? Co mogli zrobić żeby obejrzeć go wcześniej? Wuja z Ameryki miał im przysłać wcześniej kasetę z nagranymi odcinkami? Wszyscy, zatem ładnie oglądali go w telewizji, na czy serial zyskiwał (popularność = pieniądze) Emisja TNG to lata 87-94, a najnowszego serialu Enteprise 2001-05, przyjrzyjmy się jego sytuacji. W niedziele ma miejsce premiera najnowszego odcinka. W ciągu kilku dni panoszy się on już po internecie. Ląduje na Torrentach, wszelkiego rodzaju stronach jak Rapidshare, programach typu Emule itd. Premiera w USA oznacza premierę na całym świecie. Odcinek ściągany jest w Polsce, Francji, Kanadzie itd. Niema nawet bariery językowej, ponieważ napisy pojawiają się równie szybko. Jedna serial na tym nie zyskuje, a tylko traci. Tacy widzowie w żaden sposób nie pomagają mu zarobić, zyskać na popularności, to swoiste duchy Reklamodawcy chcą oglądalności w telewizji, nie interesują ich pirackie osiągnięcia. Takie serial wykupuje potem inna stacja np. w Hiszpanii. Jednak większość potencjalnych Hiszpanskich fanów śledzi już ten serial na bieżąco. Po co mają oglądać go w TV jak już widzieli te odcinki i jeszcze mają je dysku twardym w komputerze? Sami wybierają sobie porę emisji. W telewizji mamy stałą ramówke, mogą być w tym czasie zajęci albo wolą wyjść gdzieś ze znajomymi lub zwyczajnie obejrzeć coś innego i tak już ten odcinek oglądali.

Serial S-F wymaga wielkiego budżetu. Dekoracje są kosztowne, do tego dochodzą efekty specjalne, animacje komputerowe itd. Trzeba wyłożyć olbrzymie pieniądze. Co z tego, że serial będzie genialny jak może się to w telewizji nie przekładać, bo ludzie będą go ściągać z Internetu? Nawet w USA gdzie będzie miała miejsce premiera, oglądalność może być niska. Wiele osób ściągnie sobie, bowiem i obejrzy odcinek w tedy, kiedy to im będzie pasowało.


Nie twierdze, że Enterprise to był genialny serial. Jednak gdyby nie było Internetu mógłby mieć dość sporą oglądalność i w konsekwencji utrzymać się do końca (niech żyje Internet) Wejśmy jednak za przykład TNG. Co by było gdyby już w tamtych czasach był tak rozwinięty Internet? Czy oglądalność była by równie wysoka? Wątpię. Serial bił by rekordy…, ale w liczbie ściągnięć z Internetu Mniejsza oglądalność w TV oznaczała by mniejszy budżet i teoretycznie mniejszą popularność, sukces. Teoretycznie, bo serial oczywiście byłby popularny, ale nie dla producentów i innych ludzi z nim związanych. Jeśli powstanie nowy serial Star Trek, będzie miał ten właśnie problem. Może być świetny (oby), ale i tak mnóstwo popularności, pieniędzy ucieknie wraz z zerami i jedynkami……

Wiem, że nie odkryłem Ameryki, ale chciałem poruszyć ten temat, bo to jest realny problem dla produkcji telewizyjnych. Jeśli powstanie nowy serial ST to może mieć z tym problem.

EDIT - Napisałem w temacie inernet Nie mogę poprawić... jak ktoś potrafi to bym prosił
Delta
Użytkownik
#2 - Wysłana: 14 Lip 2009 15:08:51
Mav
Jeśli powstanie nowy serial ST to może mieć z tym problem.

W dzisiejszej sytuacji rzeczywiście w tym co piszesz jest wiele sensu. Rekordy oglądalności na torrentach nie przekładają się na zyski wytwórni i stacji TV (chyba, że ktoś kto oglądał dzięki torrentom kupi serial wydany na DVD, lecz to raczej rzadko się zdarza).
Ale mimo wszystko jeszcze nie ogłaszałbym upadku produkcji seriali. O ile wiem na Zachodzie kombinuje się od jakiegoś czasu z telewizją internetową, jeśli tak to można ująć. Czyli wybierasz sobie to co Cię interesuje, ściągasz i oglądasz. Łącza internetowe są coraz szybsze i coraz tańsze, więc nie ma z tym problemu. IMHO telewizja (a wraz z nią seriale) przeniesie się do internetu. A wtedy także będzie można umieszczać reklamy, lub pobierać jakieś drobne opłaty za emisję.
Oczywiście piractwo i będzie zmniejszać zyski, ale właściwie istnieje od zawsze, na długo zanim pojawił się internet (chociaż wtedy było mniej powszechne), więc nie doprowadzi wytwórni do bankructwa. A jeśli np. opłaty nie będą pobierane, a zamiast tego wyświetli się reklama, to nie będzie się opłacać kupować od piratów, skoro za darmo i legalnie będzie można mieć serial od producenta. Co więcej, jeśli tak będzie to sądzę, że zmieni się też sama branża rozrywkowa. Po co pomiędzy producentem a widzem mają być pośrednicy w rodzaju telewizji, dystrybutora czy sklepu? Wystarczy strona internetowa wytwórni i odbiorca trafi bezpośrednio do niej. To nie wróży dobrze pośrednikom, ale dla samych wytwórni i widzów może być opłacalne. Wytwórnia zarobi więcej zabierając część dzisiejszej marży pośredników, a o pozostałą część tej marży może obniżyć cenę widzowi (jeśli np. pobieranie byłoby płatne).
Mav
Użytkownik
#3 - Wysłana: 14 Lip 2009 15:28:48
Delta:
lub pobierać jakieś drobne opłaty za emisję

No właśnie nie może być nawet małej opłaty bo to już ludzi zniechęci. Podobnie jak ty też zdaje sobie sprawę, że TV i Internet muszą się połączyć. Właśnie coś w stylu pobierania odcinka za darmo po premierze, ale z reklamami i może trochę gorszej jakości niż DVD jest pewnym rozwiązaniem. Z Internetem nie można walczyć, trzeba się z nim dogadać. Wydaję mi się jednak, że tak szybko to nie nastąpi.
Delta
Użytkownik
#4 - Wysłana: 14 Lip 2009 15:52:50
Mav
No właśnie nie może być nawet małej opłaty bo to już ludzi zniechęci.

Rzeczywiście najlepiej by było bez opłat, bo one mogą być zniechęcające. Z drugiej strony jeśli to będzie np. kilkadziesiąt centów za odcinek to jeszcze dla widza nie będzie taką tragedią i może znajdzie się widownia. A jeśli będzie liczona w milionach jak widzowie seriali, to wyjdzie na to samo co wpływy reklam.
Ale najsensowniejsze jest chyba zarabianie na reklamach, bez opłat. I tu jak w przypadku TV im lepsza oglądalność, tym większe ceny za umieszczenie reklamy. Dodatkowo reklamę można umieścić zarówno na stronie internetowej jak i w pliku z odcinkiem serialu. Więc przychód może być nawet podwójny. Piraci i pośrednicy mogą mieć naprawdę ciężkie życie.

i może trochę gorszej jakości niż DVD jest pewnym rozwiązaniem.

Nawet niekoniecznie gorszej jakości. Kablówka, dzięki której mam internet, oferuje łącza nawet 8Mb czyli za jego pomocą można ściągać 1 megabajt na sekundę (i nawet względnie niedrogo za abonament wołają -ok 100 zł, a jeszcze parę lat temu TPSA zdzierała 3 zł za godzinę internetu po nocnej taryfie, oferując 4 kilobajty na sekundę). Odcinek serialu w jakości DVD ma około gigabajta, czyli ściągnie się w nieco ponad 15 minut. Nim go obejrzysz, to ściągną się kolejne 3 odcinki.

Z Internetem nie można walczyć, trzeba się z nim dogadać.

Właśnie.

Wydaję mi się jednak, że tak szybko to nie nastąpi.

Jeśli wytwórnie wywęszą interes, to w miarę szybko to wprowadzą.
Picard
Użytkownik
#5 - Wysłana: 14 Lip 2009 16:38:55 - Edytowany przez: Picard
Mav

Problem z relacją TNG do Enterprise jest bardziej trywialny niż Ty go przedstawiasz - po prostu pierwszy z tych seriali jest świetny, a drugi to popłuczyny po dawnych Trekach. Berman i Braga oczywiście temu przeczyli, twierdząc, że ich ,,dzieło" zostało zdjęte z anteny gdyż publika w tych czasach nie ma chęci oglądać seriali SF, że nie ma zapotrzebowania na tego typu produkcje w telewizji - co jest wierutną bzdurą zważywszy na popularność jaką w czasie emisji Enterprise cieszyły się StarGate i Battlestar galactica. Żadnego z tych seriali wielki zły internet nie zabił. Zresztą oglądalność pilota ENT plasowała się na poziomie oglądalności TNG - czyli zapotrzebowanie na Treka i woglóle na fantastykę naukową istnieje, tylko trzeba widzą pokazać coś wartego uwagi by chcieli to oglądać. Więc ENT nie zabił ani internet ani Wanda, która Niemca nie chciała - w tym przypadku Niemcem było SF - tylko brak tej wspomnianej jakości! Takie zganianie odpowiedzialności za brak popularności danej serii przypomina mi szukanie chłopca do bicia - to tak jak z grami komputerowymi, które rzekomo odpowiadają za brutalizacje społeczeństwa. Wybacz mi ale to bzdury!
Madame Picard
Moderator
#6 - Wysłana: 14 Lip 2009 16:58:17 - Edytowany przez: Madame Picard
W marcu miałam okazję uczestniczyć w konferencji naukowej na ten dokładnie temat (http://www.swps.pl/images/stories/zdjecia/2009.03 .12_seriale/seriale_program2.pdf). Obserwacje i wnioski są bardzo ciekawe. To, o czym piszecie, to fakt, wręcz banał. Współczesny widz, gdy chce coś obejrzeć, coraz częściej sięga do Internetu, coraz rzadziej siada przed telewizorem. To nie musi jednak oznaczać śmierci seriali; wręcz przeciwnie, okazuje się, że seriale święcą obecnie triumfy zarówno pod względem ekonomicznym jak i artystycznym. Przykłady: Lost, House, Desperate Housewives, BSG... Przecież to nie są przedsięwzięcia charytatywne, ale seriale, które - mimo że od dnia premiery krążą w Internecie - przynoszą twórcom niezły zysk. Ale są to zupełnie inne seriale niż te, które docierały do odbiorcy wyłącznie dzięki telewizji.
Przede wszystkim emisja w telewizji, która stanowiła główne źródło zarobku w czasach przedinternetowych, jest obecnie jednym z wielu źródeł, wcale nie najważniejszym. Obecnie serial nie kończy się na telewizyjnej emisji, ale dociera do odbiorcy wieloma kanałami, jest raczej "wielomedialnym" zjawiskiem w kulturze niż wyłącznie serialem wyłącznie telewizyjnym. Biorąc za przykład Lost (miałam o nim referat) : to oprócz serialu właściwego także książki, gry, strony internetowe, magazyny, fora, gry interaktywne, podcasty, filmiki na komórki itd. itd. Wszędzie tam można umieścić podpowiedzi rozwiązań dla serialowych zagadek, co zachęca do kupna. Twórcy zarabiają zarówno na bezpośredniej sprzedaży tego wszystkiego, jak i na reklamach, które można tam umieścić, jak i na product placement, który nagle okazuje się jednym z kluczowych źródeł zarobku.
Jakby wynikało z przytaczanych na konferencji badań i dyskusji, widzowie byliby skłonni płacić niewielki sumy za możliwość legalnego ściągnięcia serialu z Internetu. Piractwo wynika w pewnej mierze z tego, że nie ma możliwości legalnego nabycia serialu czy jego poszczególnych odcinków za rozsądną kwotę wtedy, kiedy byśmy chcieli (my, trekkerzy, coś o tym wiemy, prawda?). Wygoda, łatwość obsługi, świadomość, że nie łamie się prawa ani norm etycznych - okazuje się, że to wszystko dla wielu ludzi jest warte (mnie to szczególnie nie dziwi, dla mnie też by było) wydania tych kilku złotówek czy dolarów za odcinek, czy za wszelkie materiały okołoserialowe (wywiady, reportaże, spojlery...).
Sądzę zatem, że pogłoski o śmierci seriali są mocno przesadzone. Wytwórnie, w których ludzie będą myśleć, a nie tylko płakać nad minioną złotą erą telewizji, będą nam wciąż oferować niezłe seriale. I nieźle będą na tym zarabiać .
Mav
Użytkownik
#7 - Wysłana: 14 Lip 2009 18:01:18 - Edytowany przez: Mav
Picard:
- po prostu pierwszy z tych seriali jest świetny, a drugi to popłuczyny po dawnych Trekach

Napisałem wyraźnie, że nie uważam ENT za dobry serial. Faktem jest jednak, że piractwo odbiera cześć widowni i nie możesz temu zaprzeczyć.

Picard:
StarGate i Battlestar galactica. Żadnego z tych seriali wielki zły internet nie zabi

Pomyśl o ile większą mogły by mieć oglądalność gdyby nie Internet?

Picard:
Takie zganianie odpowiedzialności za brak popularności danej serii przypomina mi szukanie chłopca do bicia

ENT miał być tylko przykładem straty widowni na rzecz piractwa internetowego. Nie rozwiązywałem tu zagadki zdjęcia z anteny czy jego jakości. Bardziej miałem na myślę, że być może gdyby nie wspomniane ściąganie, to serial może by się jakoś utrzymał. Tutaj jednak akurat Internet dobrze zadziałał, bo ten serial był niczym.

Madame Picard:
Sądzę zatem, że pogłoski o śmierci seriali są mocno przesadzone.

Może źle nazwałem temat, powinno być - Internet niszczy seriale. Jednak tak jak jest brzmi groźniej Zdaje sobie sprawę, że coś takiego jak serial nie zniknie. Jednak, jeśli czegoś się niewymyślni, to wymagające wysokiego budżetu produkcje s-f mogą być zwyczajnie nieopłacalne, i teoretycznie nie popularne, bo kto weźmie pod uwagę piractwo, jako miarę popularności?
Madame Picard
Moderator
#8 - Wysłana: 14 Lip 2009 18:09:33
Mav:
Jednak, jeśli czegoś się niewymyślni, to wymagające wysokiego budżetu produkcje s-f mogą być zwyczajnie nieopłacalne, i teoretycznie nie popularne

Jednak BSG czy Stargate klapy nie zrobiły, a zaistniały już w czasach Internetu...
Mav
Użytkownik
#9 - Wysłana: 14 Lip 2009 18:18:49 - Edytowany przez: Mav
Madame Picard:
Jednak BSG czy Stargate klapy nie zrobiły, a zaistniały już w czasach Internetu...

Ale na pewno wiele straciły.... pozatym łacza są coraż szybsze i także skala piractwa większa. Konkretnie niechodziło mi jednak o klapę serialu czy zagłady ich jako tako, tylko straty ogromnych pięniedzy i popuparności przez piractwo.


Delta:
Nawet niekoniecznie gorszej jakości. Kablówka, dzięki której mam internet, oferuje łącza nawet 8Mb czyli za jego pomocą można ściągać 1 megabajt na sekundę

Sam mam 4Mb i już jest dobrze Mi jednak z tą jakością bardziej chodziło o to by mimo wszystko kupowali potem DVD, czy starali się obejrzeć w tv, poprostu żeby nie było zbyt kolorowo W sumie jednak na DVD nie mieli by reklam więc sprawa specjalnego pogorszania jakości jest dyskusyjna. Znależli by sie pewnie tacy, co woleli by przez to sciagać ripy z HD TV.
Picard
Użytkownik
#10 - Wysłana: 14 Lip 2009 18:19:01
Mav:
Napisałem wyraźnie, że nie uważam ENT za dobry serial. Faktem jest jednak, że piractwo odbiera cześć widowni i nie możesz temu zaprzeczyć.

Owszem - jeśli ludzie zobaczą wcześniej gniota on-line nie zechcą pewnie mu ponownie poświęcić czasu. W przypadku dobrych filmów i seriali rzecz może się jednak przedstawiać inaczej - pisze z własnego doświadczenia. Wogóle to zakładasz, że oglądalność ENT była niższa oglądalność TNG za sprawą internetu - w takim razie jak wytłumaczysz to, że pilot ENT cieszył się taką samą popularnością co TNG, a poprzedni serial VOY - też nie specjalnie porywający! - doczekał się siedmiu sezonów zamiast czterech jakich dorobił się ENT?

Mav:
Pomyśl o ile większą mogły by mieć oglądalność gdyby nie Internet?

To już jest czyste gdybanie - tym bardziej, że SF zawsze było dość niszowe, więc każdy sukces produkcji tego typu - szczególnie w TV bez wielkiego, kinowego budżetu na CGI - powinien cieszyć.

Mav:
Bardziej miałem na myślę, że być może gdyby nie wspomniane ściąganie, to serial może by się jakoś utrzymał. Tutaj jednak akurat Internet dobrze zadziałał, bo ten serial był niczym.

No, widzisz sam przyznajesz, że to czyste gdybanie - tak forumowa fantastyka naukowa. Uczciwie: nie wiem czy serial bez internetu poradził by sobie lepiej, możliwe jednak, że pojawienie się odcinków tej serii w sieci mogło zniechęcić do niej ludzi - bo nikt przecież dwa razy kiepścizny oglądać nie będzie. Popatrz jednak na wiele popularnych filmów, których kopia zawczasu znalazła się w internecie - nie przeszkodziło im to zarobić małej fortuny, prawda?
Delta
Użytkownik
#11 - Wysłana: 14 Lip 2009 18:40:00
Mav
Sam mam 4Mb i już jest dobrze

To ja chyba mam internet rodem z trzeciego świata, bo u mnie jest 256 kilobitów (32 kilobajty/s).

ENT miał być tylko przykładem straty widowni na rzecz piractwa internetowego.

Z drugiej strony zapominasz, że TNG nie miało w swych czasach niemal żadnej konkurencji. Fani S-F oglądali TNG nie tylko dlatego, że im się podobało, ale też dlatego, że nic innego nie było do obejrzenia. Voyager, Enterprise i DS9 miały już konkurencję na karku. To też wpływa na wyniki.

Madame Picard
Jednak BSG czy Stargate klapy nie zrobiły, a zaistniały już w czasach Internetu...

Czyli jednak nadal wiele zależy od jakości serialu i świeżości pomysłów. Jak będzie dobra, to wytwórnia nie ma na co narzekać.
Mav
Użytkownik
#12 - Wysłana: 14 Lip 2009 21:21:12 - Edytowany przez: Mav
Picard:
Wogóle to zakładasz, że oglądalność ENT była niższa oglądalność TNG za sprawą internetu

Żle zrozumiałeś. Nie twierdze, że miał gorszą oglądalność niż TNG wyłącznie przez Internet tylko że był emitowany w gorszej sytuacji. Jego słaba jakoś, plus ściąganie z Internetu go zabiły. Jednak nawet jeśli serial będzie genialny to i tak sporo straci na piractwie internetowym i oto mi chodziło.


Picard:
No, widzisz sam przyznajesz, że to czyste gdybanie - tak forumowa fantastyka naukowa

Nie Picard, to nie jest czyste gdybanie to fakt. Pomyśl logicznie, np. serial Prison Break. Zanim trafił do polski, prawie wszyscy moi znajomi i znajomi moich znajmoch obejrzeli cały pierwszy sezon. Pierwszy odcinek na Polsacie obejrzało ok. 6 milionów (o ile dobrze pamiętam), czyli mamy olbrzymi sukces. Co jednak się z nimi stało później? Im dalej tym mniej (z tego co pamiętam grubo ponad połowa odpadła) Odpowiedź jest prosta, pożyczyli od znajomych reszte odcinków lub sami ściągnęli z Internetu Serial był na tyle dobry (przynajmniej 1 sezon ) że na pewno nie mógł się tylu milionom po prostu nie spodobać i przestali oglądać. Po co mieli czekać? Obejrzeli od razu tyle ile chcieli i o jakiej porze im pasowało
Eviva
Użytkownik
#13 - Wysłana: 14 Lip 2009 21:25:41
Delta:
Z drugiej strony zapominasz, że TNG nie miało w swych czasach niemal żadnej konkurencji. Fani S-F oglądali TNG nie tylko dlatego, że im się podobało, ale też dlatego, że nic innego nie było do obejrzenia. Voyager, Enterprise i DS9 miały już konkurencję na karku. To też wpływa na wyniki.

Dałeś mi odpowiedź na zagadkę, która długo mnie dręczyła. Piękne dzięki.
Delta
Użytkownik
#14 - Wysłana: 14 Lip 2009 23:37:57
Eviva
Dałeś mi odpowiedź na zagadkę, która długo mnie dręczyła. Piękne dzięki.

A co to za zagadka?
The_D
Użytkownik
#15 - Wysłana: 15 Lip 2009 00:05:49
Delta:
A co to za zagadka?

Dlaczego ludzie tak pasjonują się tym nudnym serialem z nieciekawymi postaciami.
Mav
Użytkownik
#16 - Wysłana: 15 Lip 2009 00:19:43
The_D:
Dlaczego ludzie tak pasjonują się tym nudnym serialem z nieciekawymi postaciami.

Ostre słowa
Pisarz
Użytkownik
#17 - Wysłana: 15 Lip 2009 09:06:30 - Edytowany przez: Pisarz
Delta:
To ja chyba mam internet rodem z trzeciego świata, bo u mnie jest 256 kilobitów (32 kilobajty/s).

Ja mam ledwie trochę lepszy (512 kilobitów, 60 kilobajtów/s).

Gdyby Trekowe seriale pojawiały się w "normalnej" telewizji, to chętnie bym takowy obejrzał, nawet jeśli oglądałem go wcześniej. Kiedy ostatnio był emitowany jakis serial Star Trek na innej stacji niż Puls? Rzadko kiedy trafia się okazja by jakiś Star Trek był emitowany w "normalnej", ogólnodostępnej stacji telewizyjnej.
Wielu pewnie by się ze mną zgodziło, lepiej obejrzeć w TV, niż na komputerze.
Darnok
Użytkownik
#18 - Wysłana: 15 Lip 2009 12:36:47
Wystarczy, że twórcy serialu umieszczą swoje odcinki za darmo na jakiejś stronie, a ową stronę obładują reklamami (oczywiście z jakimś jednodniowym opóźnieniem w stosunku do TV). Nie dość, że maniacy będą oglądać premierowe odcinki w TV, to na dodatek przyjdą im dochody z reklam internetowych.
Mav
Użytkownik
#19 - Wysłana: 21 Lut 2013 13:30:28 - Edytowany przez: Mav
No wygląda na to, że przestają walczyć z internetem, a zaczynają godzić. Czyżby zwiastun nowej ery internetowych produkcji?

http://pej.cz/WIDEO-House-of-Cards-serial-internet owy-za-100-milionow-dolarow-a5538
Elaan
Użytkownik
#20 - Wysłana: 21 Lut 2013 14:46:35 - Edytowany przez: Elaan
Wiem, jak ja bym chciała obejrzeć nowy trekowy serial: w telewizji, z lektorem lub dobrym dubbingiem.
Rzecz jasna, serial byłby przerywany reklamami, ale za to po emisji mogłabym - jeśli serial podobałby mi się - ściągnąć go legalnie z odpowiedniej strony, uczciwie płacąc za kolejne odcinki bez reklam.
To oczywiście marzenie ściętej głowy, bo rynek pośredników zbyt dużo zarabia, by na to pozwolić.
Seybr
Użytkownik
#21 - Wysłana: 21 Lut 2013 15:38:32
Elaan:
Wiem, jak ja bym chciała obejrzeć nowy trekowy serial: w telewizji, z lektorem lub dobrym dubbingiem.

Widzisz ja bym chciał obejrzeć Blood and Chrom w pełnym wydaniu, czyli serialu ;].

Elaan:
To oczywiście marzenie ściętej głowy, bo rynek pośredników zbyt dużo zarabia, by na to pozwolić.

Jest szansa. Podobnie było z muzyką, co sprzedaż mp3 ma się dobrze. Kupuje to co chce a nie cały albumowy chłam. Z grami jest podobnie. Kupuje w sieci, jest taniej niż w sklepie.
reyden
Użytkownik
#22 - Wysłana: 21 Lut 2013 17:55:15
@Elaan .

Najpierw dobrze by było aby taki serial powstał i się utrzymał .

Potem można marzyć o lektorze , o dubbingu mniej ( choć w VOY lecącym na C+ jako tako to wyszło ) .

Bo jak na razie dobrze zapowiadający się serial dostaje cancela zanim na dobre się zacznie ( Blood and Chrome ) albo okazuje się mocno naciąganym średniakiem ( TerraNova ) .

Albo lecący od dłuższego czasu serial dostaje cancela i od tego momentu odcinki wybijają sufit jeżeli chodzi o oceny np. SGA w drugiej połowie 5 sezonu .
tuvok
Użytkownik
#23 - Wysłana: 21 Lut 2013 18:03:48
Ciekawe ile by wytwórnia zarobiła jeśli ogłosiła by datki na najnowszy serial...

Załóżmy ze składa swoją propozycje na KICKSTARTER.COM
Wrzuca np sume. 20.000$ za 3 odcinki. za kolejne 20.000$ nakręci kolejne 3 odcinki serialu, i kolejne.

Ciekaw jestem czy FANI zaskoczą wytwórnie i czy uzbiera się np z jakieś 1mln $ albo i więcej. Bo ja osobiście myślę ze tak.

Z taką rzeszą fanów nie byłoby zupełnego problemu.

Ale znając życie, producent jest strasznie pazerny, i im nawet 1mln nie wystarczy... Myślę ze takie seriale musieliby kręcić ludzie niezależni, świeża krew, co dopiero startuje w ten świat filmowy. Na pewno takie produkcje gdyby tylko licencja na "STARTREK" była bardziej otwarta. Nie różniłyby się jakością od zwykłych seriali TV pod tym tytułem. Z odpowiednią gotówką można działać....
chociaż tam kto wie, ostatnie fan-seriale niebyły najwyższych lotów, być może dlatego ze mało gotówki mieli i nie startowali z propozycją na takim kickstarterze....
Seybr
Użytkownik
#24 - Wysłana: 21 Lut 2013 18:33:38
tuvok

Taki system sprawdził się w grach, ale właśnie robią to studia które są niezależne.
Bliska przyszłość pokaże czy te projekty mają sens.
Q__
Moderator
#25 - Wysłana: 27 Kwi 2013 16:41:51 - Edytowany przez: Q__
Mav

Mav:
Serial S-F wymaga wielkiego budżetu. Dekoracje są kosztowne, do tego dochodzą efekty specjalne, animacje komputerowe itd. Trzeba wyłożyć olbrzymie pieniądze

A jednak niszowe, kosztowne seriale stały się normą:
http://www.filmtok.pl/Nie-chodze-do-kina-ogladam-s eriale-TOP-s36497
Szkoda, że nie ma między nimi jakiegoś nowego, godnego swego miana, Treka...


EDIT: i jeszcze ciekawostka:
http://film.onet.pl/wiadomosci/publikacje/artykuly /mad-men-its-a-mans-mans-world,1,5469867,wiadomosc .html
Q__
Moderator
#26 - Wysłana: 8 Maj 2013 03:14:46
Kolejne oryginalne seriale:
http://www.filmtok.pl/Deszczowa-majowka-Najlepsze- nowe-seriale-na-dlugi-weekend-TOP-s36539
Ech, Fuller robi Hannibala, a mógłby Treka...
 
USS Phoenix forum / Różności / Inernet zniszczy seriale?

 
Wygenerowane przez miniBB®


© Copyright 2001-2009 by USS Phoenix Team.   Dołącz sidebar Mozilli.   Konfiguruj wygląd.
Część materiałów na tej stronie pochodzi z oryginalnego serwisu USS Solaris za wiedzą i zgodą autorów.
Star Trek, Star Trek The Next Generation, Deep Space Nine, Voyager oraz Enterprise to zastrzeżone znaki towarowe Paramount Pictures.

Pobierz Firefoksa!