LHC czyli Large Hydron Collider to prawdziwe gwiezdne wrota, które pokażą nam przeszłość, wytłumaczą teraźniejszość i zapowiedzą przyszłość. Oczywiście już pojawiły się protesty, że eksperymenty z cząsetczkami sprowadzą nam zagładę (tworzenie niewielkich czarnych dziur), ale fizycy zbywają te uwagi lekceważącym machnięciem dłoni. Choć oczywiście licho nie śpi

Fajnie, że Europa wreszcie zrobiła coś naukowo pionierskiego...

ja sie tylko zastanawiam. jeśli stworzą taką mini dziurę, podkreślam jeśli, to zasada czarnej dziury jest taka że wchłania czas i materię rosnąc. jak więc chcą ją, ewentualnie, zamknąć? ja bym się jednak w to nie bawił. owszem postęp będzie tylko co z tego postępu będzie dla nas a co zostanie na papierze i w muzeum nobla?

Ja jestem ciekaw kto wymyślił tą nazwę - Wielki Zderzacz Hadronów... Co to są hadrony?

Lt Antkov
URL

biter
a sie tylko zastanawiam. jeśli stworzą taką mini dziurę, podkreślam jeśli, to zasada czarnej dziury jest taka że wchłania czas i materię rosnąc. jak więc chcą ją, ewentualnie, zamknąć?

Tak, te czare dziury będą prawdziwymi czarnymi dziurami, tylko, że maluteńkimi i same się szybciutko rozpadną.

ja bym się jednak w to nie bawił. owszem postęp będzie tylko co z tego postępu będzie dla nas a co zostanie na papierze i w muzeum nobla?

Akurat może wyniknąć bardzo dużo. Gdyby udało się udowodnć istnienie pola Higgsa i zbadać dokładniej antymaterię Star Trek może być bliżej niż przypuszczamy Serio.

Pah Wraith

Star Trek może być bliżej niż przypuszczamy

to może przy okazji napę WARP wynajda....

http://pl.wikipedia.org/wiki/Hadron niezawodna wikipedia

Ja raczej podchodzę optymistycznie do całego przedsięwzięcia. To, że LHC może być niebezpieczny forsują media, najprawdopodobniej w myśl zasady, że "dobra wiadomość to zła wiadomość"-nie oszukujmy się, kto dziś zainteresował by się naukowym eksperymentem, a wystarczy przecież napisać, że projekt stworzy czarną dziurę i nastąpi zagłada. Nad projektem LHC pracuje ok. 6 tys fizyków z 50 krajów-osobiście wolę wierzyć specjalistą niż ludziom, którzy dostrzegają zagładę nawet wewnątrz kuchennej mikrofalówki, czy też nielicznym fizykom najwyraźniej urażonym pominięciem ich przy projekcie.
1 września w GW był dobry wywiad z Grzegorzem Wrochną, polskim fizykiem współpracującym przy tym projekcie . Pozwolę go sobie zacytować: "Najpierw do akceleratora wpuścimy niewiele protonów, stopniowo będziemy zwiększać intensywność wiązki. Od momentu kiedy zaczną krążć pierwsze preotony do sensownych wyników minie kilka miesięcy". Jak widać wszystko jest preprowadzane z należytą ostrożnością i szacunkiem-tylko w amerykańskich filmach sf klasy B naukowcy ustawiają takie eksperymenty z góry na najwyższych obrotach. Z kolei w dzisiejszej GW ( w internecie można wyczytać):

"Naukowcy przeanalizowali zderzenia cząstek pochodzących z naturalnego promieniowania kosmicznego z ciałami niebieskimi - od Ziemi i Słońca po gęste gwiazdy neutronowe. Rozpędzone cząstki bombardują je przecież cały czas - często ze znacznie większą energią niż ta osiągalna dla LHC. Gdyby takie zderzenia groziły katastrofą, gwiazdy nie miałyby prawa istnieć przez miliardy lat. Promieniowanie kosmiczne młócące naszą atmosferę powinno bardziej niepokoić niż eksperymenty w CERN-ie. Ale idea produkowania czarnych dziur robi wrażenie. Mikroskopijne czarne dziury, które mogą powstać w LHC, wyparują od razu - uspokajają autorzy najnowszego raportu o bezpieczeństwie. "

Niebezpieczeństwa jak więc widać praktycznie nie ma. Natomiast powaliła mnie ta wypowiedź:

"Skoro naukowcy w CERN-ie są tak pewni jakie będą wyniki eksperymentu, że wykluczają jakiekolwiek niespodzianki, po co go w ogóle przeprowadzać? - zastanawia się pewien inżynier na stronach magazynu "The Times" i straszy jeszcze innym argumentem: Jakieś obce cywilizacje w kosmosie powinny były rozwinąć się na tyle, żeby dało się zauważyć ich obecność. Ale takowych nie odkryliśmy. Odkryliśmy za to sporą liczbę czarnych dziur... "

Idiotyzm tej wypowiedzi jest tak ogromny, że aż szkoda go komentować.
Osobiście będę śledził wyniki badań LHC, bo także jestem ciekaw tak dużej nadwyżki materii nad antymaterią w przestrzeni kosmicznej. Według obecnych teorii mają one identyczne własności,a w takim wypadku Wielki Wybuch powinien wyprodukować tyle samo materii co antymaterii, a co za tym idzie nie powinno być gwiazd, planet, etc. Mam nadzieję że ten projekt zdoła to wyjaśnić.

A tak poza tym- witam wszystkich po wakacjach

Cała prawda za LHC:

http://www.macguff.fr/goomi/unspeakable/vault272.h tml

theczarek

Zapraszamy częściej.

(A co do akceleratora: to z pewnością dostarczy nam cennej wiedzy, w najgorszym wypadku będzie to wyjaśnienie przyczyn Paradoksu Fermiego.)

Włączyli akcelerator i końca świata nie było. A własciwie był, tylko że nie wszędzie: na przykład w mieszkaniu Evivy... ale jej to juz i koniec świata niestraszny.

Spohkh

Włączyli akcelerator i końca świata nie było.

Pierwsze kolizje dopiero w październiku, póki co trwa rozruch próbny jak mi uświadomiono...

Spohkh

na przykład w mieszkaniu Evivy... ale jej to juz i koniec świata niestraszny.


No comments ;].

Jakieś obce cywilizacje w kosmosie powinny były rozwinąć się na tyle, żeby dało się zauważyć ich obecność. Ale takowych nie odkryliśmy. Odkryliśmy za to sporą liczbę czarnych dziur...

Usmialem sie przy tym szczerze

Według obecnych teorii mają one identyczne własności,a w takim wypadku Wielki Wybuch powinien wyprodukować tyle samo materii co antymaterii

Propozycje odpowiedzi udziela chocby mechanika kwantowa. Pamietajmy, ze zaraz po Wielkim Wybuchu wszechswiat byl tak maly, ze te zjawiska mialy bardzo duze znaczenie.

Mechanika kwantowa porusza m.in. temat nieoznaczonosci, fluktuacji kwantowych. Nie da sie dokladnie zmierzyc predkosci i polozenia czastek, czy tez energii w danym miejscu w przestrzeni. W skali mechaniki kwantowej pewne nieregularnosci zdaja sie pojawiac spontanicznie.

Takie zjawiska, te nieregularnosci umozliwily powstanie gwiazd, i to na wielu plaszczyznach.

Po pierwsze, dzieki nim najwyrazniej powstalo nieco wiecej materii niz antymaterii. A ze to "nieco wiecej" moze stanowic praktycznie caly nasz Wszechswiat? Hmm, ale nasz Wszechswiat jest w wiekszosci niemal pusty. Kto wie, czy np. na poczatku nie bylo 50.000(...)0001% materii i 49.999(...)9999% antymaterii, i czy prawie wszystko nie anihilowalo, a my z calym naszym wszechswiatem powstalismy z tego nadmiarowego 0.000(...)0002% materii?

Po drugie wreszcie, gdyby wczesny Wszechswiat nie mial w sobie nieregularnosci i bylby idealnie gladki, zadne miejsca nie bylyby bardziej odpowiednie od innych do tego, by wlasnie tam skupialo sie grawitacyjne zapadanie. Nieregularnosci jednak byly i do miejsc o nieco wiekszej gestosci zaczely byc przyciagane kolejne czastki. I w ten sposob powstaly gwiazdy i galaktyki .

Oczywiscie to wszystko to fizyka teoretyczna i takie przedsiewziecia jak LHC wspaniale jej pomagaja, gdyz sa swietnymi zrodlami doswiadczen.

Sh1eldeR

Oczywiscie to wszystko to fizyka teoretyczna i takie przedsiewziecia jak LHC wspaniale jej pomagaja, gdyz sa swietnymi zrodlami doswiadczen.

Zwłaszcza, że wg doniesień prasowych mają tam cząstki w czasie cofać i (kto wie) ponoć i zasadę przyczynowosci obalić...

Kibicuję temu LHC (mówiąc już całkiem serio) bo ma posłużyć wydarciu materii jej sekretów i sprawdzeniu w praktyce Modelu Standardowego tak, by można myśleć o Teorii Wielkiej Unifikacji.

I śmieszno, i straszno:

http://wiadomosci.onet.pl/1824677,12,item.html

Według obecnych teorii mają one identyczne własności,a w takim wypadku Wielki Wybuch powinien wyprodukować tyle samo materii co antymaterii

Sama nadwyżka wcale nie musiała być wielka. To raczej ogólna ilość M i AM mogła być gigantycznie wielka. Np. na każdy miliard atomów AM przypadałby 1 atom M.

Madame Picard

I śmieszno, i straszno

Swoja droga hakerzy z klasą. (I w sumie pożyteczni.)

Uważam, że pewne rzeczy powinno się robić w totalnie hermetycznym środowisku.

Scimitar

Masz na myśli próżnię w akceleratorze?

Mój ojciec cieszy się, że nareszcie się dowie, czy cząstki Higgsa istnieją. Nie mam pojęcia, o co mu chodzi, ale cieszę się razem z nim. Im więcej rzeczy odciąga jego myśli od choroby, tym lepiej, a on był zawsze fanatykiem swej pracy.

Eviva

Mój ojciec cieszy się, że nareszcie się dowie, czy cząstki Higgsa istnieją. Nie mam pojęcia, o co mu chodzi, ale cieszę się razem z nim.

Przeczytaj "Boską cząstkę" Ledermanna. Będziesz wiedzieć. Zresztą ta książka nie tylko uczy, ale i bawi.

Q__
Masz na myśli próżnię w akceleratorze?


Akurat nie to, chodziło mi o system informatyczny obsługujący akcelerator - IMO zakrawa na lekki idiotyzm wystawianie go na ataki hakerów, przecież żadne zabezpieczenia nie są nie zawodne...

Scimitar

Dokładnie o tym samym pomyślałem po lekturze artykułu...

IMO zakrawa na lekki idiotyzm wystawianie go na ataki hakerów, przecież żadne zabezpieczenia nie są nie zawodne...

Now iesz, w dobie globalizacji, gdy współpracują ze sobą ośrodki naukowe porozrzucane po całym świecie fizyczna izolacja jest trudna do realizacji. Wyobrażasz sobie, żeby po każdym eksperymencie dane usyskane z czujników były przenoszone na zewnątrz na dyskietkach czy innych nośnikach?

The_D
Wyobrażasz sobie, żeby po każdym eksperymencie dane usyskane z czujników były przenoszone na zewnątrz na dyskietkach czy innych nośnikach?

Bez przesady - kilkuterabajtowy dysk twardy byłby do tego celu idealny.

Bez przesady też z tymi włamaniami. Izolację sieci można osiągnąć np. dzięki VPN, czyli wirtualnie zestawionemu połączeniu, które jest szyfrowanie i oddalone od siebie ośrodki badawcze mogą działać jakby były w jednej sieci lokalnej. Nikt tego jeszcze nie złamał. Można dać zdalny dostęp do komputera tylko wewnątrz tej sieci i hakerzy mogą podskoczyć.

Swoją drogą ciekawe jaki systme stworzono do obsługi LHC?

(A ten wypadek to w sumie dowód na stopień jawności badań w tym akceleratorze.)

No i mieli rację... Koniec świata faktycznie ma związek z LHC:
http://gizmodo.com/5048865/lhc-scientist-confuses- star-wars-with-star-trek-universe-doomed

Q__
No i mieli rację... Koniec świata faktycznie ma związek z LHC:

Chłopina się pomylił. A szkoda, bo mógłby brzmieć jak Zefi Cochrane.

Delta

Chłopina się pomylił.

Skomentowali to za pomocą zdania, ze teraz usłyszymy o tym jak "Imperial Star Destroyer wchodzi w Warp 10"...