USS Phoenix
Logo
USS Phoenix forum / Różności / Polska szkoła, polski koszmar?
 Strona:  ««  1  2  3  4  5  ...  12  13  14  15  16  »» 
Autor Wiadomość
Dj peyo
Użytkownik
#61 - Wysłana: 28 Paź 2006 14:35:27
szwagier nawet nie waz mi sie rozprawki tu zamieszczac
atozz
Użytkownik
#62 - Wysłana: 29 Paź 2006 13:04:25
A ja z innej beczki - moze to co sie dzieje w szkolach to skutek wyjalowienia ich z jakiejkolwiek zawartosci merytorycznej... Mowiac po ludzku: juz tam niczego nie ucza. Jak ja chodzilem do szkoly, to na geografii i na fizyce bylo dosc duzo o kosmosie, sam prezentowalem wiele razy referaty itp. a nawet byly kolka zainteresowan. Poza tym ilosc godzin roznych przedmiotow byla bardziej zrownowazona - fizyka i geografia byly np. po 2 a nawet 3 razy w tygodniu a nie raz. Teraz z programu geografii i fizyki wywalono cala wiedze o kosmosie a z przedmiotow zostal tylko wszechmocny "polski", ktorym mozna straszyc z powodu matury i innych egzaminow i na ktorym wiekszosci ludzi odbija z nudow. To co sie tam stalo to wielka tragedia ale wcale nie jestem zdziwiony ze stalo sie to akurat na polskim a nie na innym przedmiocie. Zreszta za moich czasow nawet polski byl ciekawszy, w lekturach byl Lem i Tolkien a teraz jest tam samo gowno w stylu Chmielewskiej. W szkole wogole sie juz niczego nie uczy, jest to tylko ciagla walka nauczyciela z uczniami i zanudzanie ich na przemian z zastraszaniem. Co Wy na to? Jakie macie doswiadczenia jesli chodzi o rzeczy ktorych naprawde mozna sie dowiedziec na lekcjach? Jak jest z tresciami bliskimi treka, typu Uklad Sloneczny, astrofizyka i relatywistyka Einsteina? Czy nazwisko "Einstein" wogole chcociaz raz pada na lekcjach przez cala szkole?
Seybr
Użytkownik
#63 - Wysłana: 29 Paź 2006 14:16:31
W mojej padlo nie raz ;]. Alt to byly czasy, gdzie jeszcze nie bylo gimnazjum ;]
Dj peyo
Użytkownik
#64 - Wysłana: 29 Paź 2006 14:40:11
to pomysl studiuje fizyke na UwB(uniwersytet bialostocki) jestem na pierwszym roku. niby fizyka a astronomia bedzie dopiero na 5 roku i to tez tylko jedna godzina bez cwiczen. same wyklady. moim zdaniem to troche przegiecie bo fizyka w duzej czesci opiera sie na kosmosie.
atozz
Użytkownik
#65 - Wysłana: 29 Paź 2006 16:17:04 - Edytowany przez: atozz
No gdybys studiowal astronomie to tez bys sie zdziwil bo tam astronomia jako przedmiot tez jest chyba dopiero od 2 czy 3 roku a wczesniej tylko matematyka i fizyka.

Ale wrocmy do kwestii czego sie uczy teraz w szkolach - o ile wogole czegos sie jeszcze uczy. Mieliscie Uklad Sloneczny na geografii albo fizyce? Mowili wogole o planetach? Czy teraz juz taka wiedze bierze sie tylko z netu a do szkoly chodzi sie po to zeby zostac pobitym albo stracic komorke?
Jo_anka
Użytkownik
#66 - Wysłana: 29 Paź 2006 16:26:17 - Edytowany przez: Jo_anka
U mnie, a uczeszczalam do "starej" szkoly - (8+4), astronomia byla przewidziana w programie ostatniej klasy liceum (w klasie o profilu biologiczno-chemicznym)... Przedmiot przydzielono fizyczce... i mielismy dodatkowa godzine fizyki! Astronomii, poza pdst informacjami przemyconymi w programie geografii, nie bylam uczona ani przez chwile... W tej dziedzinie (jak i w dziedzinie informatyki) jestem absolutnym samoukiem...
atozz
Użytkownik
#67 - Wysłana: 29 Paź 2006 16:31:39
Myslalem ze astronomia jako przedmiot zostala "ubita" juz dawno. To pocieszajace ze przetrwala w profilach. Ale fakt, ze nawet kiedy byla normalnym przedmiotem (lata 70-te? 60-te?) to nie bylo nauczycieli ktorzy by sie na niej znali. Ale przynajmniej nie bylo przytloczenia przedmiotami humanistycznymi a dokladniej polskim. A z lektur Chmielewskiej to uczniowie raczej nie wezma wiedzy ktora beda mogli zablysnac na europejskim rynku pracy. Juz wolalem Lema, bo przynajmniej pobudzal myslenie i wyobraznie.
Jo_anka
Użytkownik
#68 - Wysłana: 29 Paź 2006 16:40:36 - Edytowany przez: Jo_anka
Myslalem ze astronomia jako przedmiot zostala "ubita" juz dawno.

Dotrwala w programach profili matematyczno-fizycznym i biologiczno-chemicznym (przynajmniej w LO im. Reya w W-wie, gdzie uwazano, ze tyle samo maturzystow po biol-chem. zdaje na AM jak i na Politechnike) co najmniej do 1989 roku.
Jurgen
Moderator
#69 - Wysłana: 29 Paź 2006 16:44:53
Ja liceum (też system 8+4, klasa mat.-fiz., wiem, że dziwne, ale tak się złożyło) kończyłem w 2000 r. Astronomii jako przedmiotu nie mieliśmy, jednak trochę informacji pojawiło się w podstwawówce na geografii (głównie chodziło o układ Słońce - Ziemia) i na fizyce. Natomiast w liceum na geografii nie było o astronomii nic (to jednak chyba wina nauczyciela, bo w programie było), natomiast całkiem nieźle mielismy zrobione podstawy (bo też, ile można zrobić w liceum, jeżeli większość ludzi matmy potrzebuje na ekonomię, marketing itp.). Czyli nie było tak źle.
Anonim
Anonimowy
#70 - Wysłana: 29 Paź 2006 17:02:03
Uklad Slonce-Ziemia a prezentowanie calego Ukladu Slonecznego (Mars, Saturn!) to duza roznica. Czyli wychodzi na to ze o tym ze wogole istnieje cos takiego jak kosmos czlowiek bedzie sie dowiadywac z netu a do szkoly bedzie chodzil tylko po to zeby go bili i zeby czytac ksiazki Chmielewskiej...
Picard
Użytkownik
#71 - Wysłana: 29 Paź 2006 17:07:33
Jurgen

Goście mają 14 lat i nie jestem pewien, jak juz wcześniej zauważyłem, czy w ogóle myślą i czy ich psychika jest ukształtowana

Właśnie zwróć uwagę, na ich wiek- w zaleznosci jak na owa kwestie spojrzymy, z jednej strony bardzo wczesny jak na popelnienie tego rodzaju czynu,z drugiej dosc zaawansowany by rozpoznac co jest norma moralna w danym spoleczenstwie i aby doskonale zdawac sobie sprawe, iz pewna kategoria zachowan jest nie tylko soplecznie neakceptowalna ale takze podlega sankcja prawnym, banalnie bedac nazywana zlem. Piszac o stanie uksztaltowania psychiki owych zwyrodnialcow trzaba zwrocic uwage, iz dopuscili sie oni czynu jaki nie przeszedl by przezglowe znakomitej wiekszoci ich rowiesnikow, a sprawcy tego czynu jaki i ich rodziny nie poczuwali sie do winy ani za polelniona zbrodnie ani za jej nastepstwa w postacii samobojstwa dziewczynki. Swiadczyc to moze tylko o jednym: mianowicie o braku jakichkolwiek tzw. uczuc wyzszych przez sprawcow oraz ich najblezsze srodowisko- oni zwyczjanie nie czuja tego wszystkiego co jest udzialem kazdej ludzkiej jednostki. Wykazuja zerowy poziom empatii, wspolucia czy szacunku wobec innego czlowieka. Pozwol,ze przytocze tu doswiadczenai jakie w XIX wieku dokonano na tzw. ,,dzikich dzieciach", przywroconych cywilizacji po latach odosobnienia w najdzikszych zakatkach naszej planety. Eksperymenty te wykazały, iz ludzie Ci - mimo usilnych staran uczonych - nie byli w stanie opanowac typowo ludzkich umiejetonsci, a ich regres ewolucyjny nie tyczyl sie tylko nie umiejetnosci wladania mowa lecz riowniez rozumienia i stosowania sie do podstawowych nrom spolecznosci, w ktorej przyszlo im zyc. Owe rzeczy nie wyksztalcone zostaly we wzmiankowanych osobnikach na pewnym krytycznym dla owego procesu etapie zycia co owocowalo niezmoznoscia normalnego zycia w spoleczenstwie. Zwyczajnie przekroczony zostal w przypadku owych dzikich dzieci prog niezbedny do wyksztalcenia sie u nich podstawowych ludzkich odruchow, najprociej rzecz ujmujac: ,,czym skorupka nasiaknie za mlodu, tym na starosc traci". Owi dreczyciele Ani- wykazuja podobne symptomy skrajnego nieprzystosowania i niezrozumienia norm spolecznych- obawiam sie tez, iz jest juz za poźno by owe normy im wpoic.

nie odpowiadają karnie

A powinni wlasnie ze wzgledu na spoleczna szkodliwosc swego czynu! Wlasnie dlatego nie pisze o prawie jakim ono jest , lecz o prawie jakim ono byc powinno. Zauwaz, ze fakt, iz ci zwyrodnialcy postapili w ten sposob wobec swojej kolezanki, w klasie, na lekcjach, swiadczy o tym, iz czuja sie oni kompletnie bezkarni. Jesli teraz dostana łagodne wyroki to zdarzenie owo moze w nich utwierdzic jedynie przekonanie ow ich bezkarnosci- dodatkowo potwierdzajac takie mniemanie u innych potencjalych sprawcow.
Hazrall
Użytkownik
#72 - Wysłana: 29 Paź 2006 17:59:41
Co Wy na to? Jakie macie doswiadczenia jesli chodzi o rzeczy ktorych naprawde mozna sie dowiedziec na lekcjach? Jak jest z tresciami bliskimi treka, typu Uklad Sloneczny, astrofizyka i relatywistyka Einsteina? Czy nazwisko "Einstein" wogole chcociaz raz pada na lekcjach przez cala szkole?
To ja chyba do dobrych szkół chodziłem , bo w moim gimnazjum astronomia była, bardzo skąpa ale była, jakieś 2 godziny geografii były poświęcone układowi słonecznemu, no i 4-5 godziny fizyki (dowiedziałem się że słońce jest białe ), trochę o planetach, ogólnie o galaktykach, trochę o gwiazdach (pamiętam spór o czarne dziury z fizykiem ), w liceum w sumie astronomia była tylko na gegrze i to powtórzenie tego czego się "dowiedziałem" w gimnazjum.
(i o Einsteinie trochę fizyk nas męczył )
Dj peyo
Użytkownik
#73 - Wysłana: 29 Paź 2006 18:18:28
dowiedziałem się że słońce jest białe

od kiedy slonce jest biale???? slonce nalezy do klasy zoltych karlow a precyzyjniej klasa G2V (dokladnie okresla sie to mianem typu widmowego) niezbyt ta astronomia u ciebie byla...ale byla
Seybr
Użytkownik
#74 - Wysłana: 29 Paź 2006 18:28:50
Kiedy chodzilem do szkoly podstawowej byla mowa o ukladzie slonecznym. Owszem malo ale byla ;]. W technkum cos sie tam bylo. Pamientam wtedy jedno, porawilem nauczycielke ;]. Chodzilo wlasnie o klase slonca. Byla tez w szoku, powiedziala ze to nie prawda.. Planeta gazowa jakim jest Jowisz mogl by byc malym sloncem jezeli byl by wiekszy 10 krotnie. Spierala sie ze mna i zalozyla sie. Sprawdzila to i wygralem. Za to mialem 5 za free ;]. Owszem to jest teoria, nawte jakis czas temu w czasopismei Wiedza i Zycie mowili.

Owszem istatnial wtedy inny dialog miedzy nauczycielem a uczniem. To on mial wieksze prawa. Mi jeden nauczyciel powiedzial. Jak ktos kogo chce usadzic to to zrobi ;].
Inny powiedzial, nie ma ocen sprawiedliwych. Mial racje, bo to jest przestroga na zycie. Szacunek mam dla tego nauczyciela.
atozz
Użytkownik
#75 - Wysłana: 29 Paź 2006 18:43:32
Moglo chodzic o to ze SWIATLO sloneczne ma charakter swiatla bialego czyli jest mieszanka wszystkich barw. Ale jesli chodzi o klasy widmowe to oczywiscie jest zolte - klasy G2V.
Jurgen
Moderator
#76 - Wysłana: 29 Paź 2006 19:00:06 - Edytowany przez: Jurgen
Swiadczyc to moze tylko o jednym: mianowicie o braku jakichkolwiek tzw. uczuc wyzszych przez sprawcow oraz ich najblezsze srodowisko- oni zwyczjanie nie czuja tego wszystkiego co jest udzialem kazdej ludzkiej jednostki. Wykazuja zerowy poziom empatii, wspolucia czy szacunku wobec innego czlowieka.

W tym momencie - z logicznego punktu widzenia - dokonujesz sporego nadużycia, Picard. Jest to jeden z możliwych wniosków, a nie jedyny. Gdyby ją pobili, zapewne byłbym bliższy Twojemu rozumieniu ich czynu. Z tym, że przestepstwa (ściśle i precyzyjnie powinno być czyny) o charakterze seksualnym są dość nietypowe - bo czym różni się seks od gwałtu? Tym przede wszystkim, że w jednym przypadku "ofiara" tego seksu chce, a w drugim - nie i juz z tego punktu widzenia te przestepstwa to dość śliski temat (poza tym ze sferą seksu jest mnóstwo społecznych i dość dziwnych zwyczajów, co niezwykle utrudnia zadanie). Dlatego nie twierdziłbym, że sprawa jest prosta. To raz, a dwa - tym gościom na pewno rodzice mówili, że kolegów czy koleżanek bić nie wolno. I zapewne (albo przynajmniej możliwe) nic im nie mówili, że rozbierać czy dotykac w miejscach intymnych tez nie wolno (edukacja seksualna u nas jaka jest pewnie każdy wie). A dojrzali seksualnie to oni z pewnością nie byli. W związku z tym sprawa jest nieco bardziej skomplikowana niż Tobie (i cześci społeczeństwa) się wydaje.

Jesli teraz dostana łagodne wyroki to zdarzenie owo moze w nich utwierdzic jedynie przekonanie ow ich bezkarnosci- dodatkowo potwierdzajac takie mniemanie u innych potencjalych sprawcow.

Raczej nie dostaną żadnego wyroku, gdyz w postepwoaniu wobec nieletnich Sąd zdaje się wydaje postanowienie (sprawdzę). A już na pewno nie orzeknie wobec nich kary - maksymalnie "poprawczak".



Z mojej strony ta dsykusja raczej nie ma większego sensu, kolejne posty to byłoby tylko powtarzanie tego, co juz powiedziałem (napisałem), wiec ograniczę się pewnie do czytania. Tylko jeszcze cytat:

With the first link, the chain is forged.
First speech censored, first thought forbidden, first freedom denied, chains us all irrevocably.
First time any man's freedom is trodded on, we are all damaged.
Hazrall
Użytkownik
#77 - Wysłana: 29 Paź 2006 21:12:03 - Edytowany przez: Hazrall
Moglo chodzic o to ze SWIATLO sloneczne ma charakter swiatla bialego czyli jest mieszanka wszystkich barw. Ale jesli chodzi o klasy widmowe to oczywiscie jest zolte - klasy G2V.

Khem.... fizyk spytał się nas jaki kolor ma słońce, wszyscy powiedzieli że żółte. A on na to że tylko widzimy że jest żółte z ziemi, bo gdybyśmy patrzyli na nie z kosmosu miałoby kolor biały, kiedy oglądałem zdjęcia z promów to słońce było faktycznie białe, i np. w filmie "Apollo 13" słońce też jest białe (akurat zwróciłem na to uwagę), a przynajmniej widzimy je białe, czyli chyba tak jak mówicie że światło ma biały charakter (sam się zakręciłem)
E: W FC też było białe, trek nie kłamie
The_D
Użytkownik
#78 - Wysłana: 29 Paź 2006 22:30:00
trzaba zwrocic uwage, iz dopuscili sie oni czynu jaki nie przeszedl by przezglowe znakomitej wiekszoci ich rowiesnikow

Nie wiem, czy nie jestes zbytnim optymistą.
Pah Wraith
Użytkownik
#79 - Wysłana: 30 Paź 2006 11:07:32
Niestety, tak jak napisałem. Dopóki zamiast usuwać przyczyny usuwa się skutki jest jak jest i lepiej nie będzie.
atozz
Użytkownik
#80 - Wysłana: 30 Paź 2006 16:12:05
No dokladniej to jest bialo-zolte. Biale gwiazdy sa typu A. O efekcie filtrowania przez atmosfere tez slyszalem.

Co do szkol - w dzisiejszych naglowkach z Interii znowu dwoch gimnazjalistow - w tym jeden niedoszly samobojca a drugi ciezko pobity. Uczniowie sa w szkole ofiarami powaznych przestepstw, wiedze bierze sie juz tylko z netu bo w nauczaniu dominuje jeden przedmiot humanistyczny. Cos tu jest nie tak.
Raptor 16
Użytkownik
#81 - Wysłana: 30 Paź 2006 17:23:26 - Edytowany przez: Raptor 16
wiedze bierze sie juz tylko z netu bo w nauczaniu dominuje jeden przedmiot humanistyczny

jakto jeden? wos, historia, j.polski, j.niemiecki, j.angielski, j.rosyjski,



p.s na fizyce mialem o ukladzie słonecznym tydzien temu (1kl. lic.) (nawety zadanie w ksiązce bylo oparte na treku )

a geografia jest tak nudna z moja nauczycielką ze mozna usnąć.
ona zamiast nam opowiadać to odrazu po podyktowaniu zagadnień pyta sie o nie jakby to bylo powtorzenie wiadomości z ostatniej lekcji, nie wiemy to sie wścieka.
atozz
Użytkownik
#82 - Wysłana: 30 Paź 2006 18:24:53
Ale polskiego jest najwiecej godzin i to nim sie straszy. Slyszalem ze w niektorych szkolach wprowadza sie np. taki przedmiot jak "kultura". LOL. Przeladowanie humanistycznymi. Z tym ze jezykow obcych bym tu nie zaliczal bo one moga sie przydac potem na europejskim rynku pracy. Za to dokladna znajomosc bajek Konopnickiej juz raczej mniej...
Raptor 16
Użytkownik
#83 - Wysłana: 30 Paź 2006 19:20:02
Ale polskiego jest najwiecej godzin i to nim sie straszy. Slyszalem ze w niektorych szkolach wprowadza sie np. taki przedmiot jak "kultura". LOL. Przeladowanie humanistycznymi. Z tym ze jezykow obcych bym tu nie zaliczal bo one moga sie przydac potem na europejskim rynku pracy. Za to dokladna znajomosc bajek Konopnickiej juz raczej mniej...

wymienilem języki bo to przedmioty humanistyczne,
o co chodzi z tym straszeniem polskim? kto sie boi ten sie boi.
a ucza go zeby nalac do głowy uczniom troche wiedzy o wlasnym języku, wpoić umiejętność interpretacji metaforycznych utworów (mam to teraz naprzyklad i mam wrazenie ze po 2 mies polskiego w lic. jestem mądrzejszy niz po 3 latach w gim)
Dj peyo
Użytkownik
#84 - Wysłana: 30 Paź 2006 20:08:35 - Edytowany przez: Dj peyo
tak tak reforma szkolnictwa to raczej dezreforma. powiem to na swoim przykladzie. w liceum bylem w klasie MATEMATYCZNO INFORMATYCZNEJ. 1i2 klasa byly na rownym poziomie jesli chodzi o przedmioty. przedmiotow humanistycznych bylo mniej wiecej tyle co niehumanistycznych.
a w 3 klasie zamiast dac wiecej przedmiotow matematycznych itp(w koncu klasa mat-inf) to dali nam:
matem x3
infx2 (caly rok w cs przegrany)
fizx1
chemx1
dla odmiany:
polskix7
angielskix8
niemieckix7
biologii i historii wogole nie bylo. podsumowojac w 3 klasie (matem-inf) mielismy 2x wiecej przedmiotow humanistycznych niz reszty. to jest reforma??? to tak to sie teraz nazywa??? czyzby giertych w tym palce maczal???
Domko
Użytkownik
#85 - Wysłana: 30 Paź 2006 20:25:18
Reforma była parę lat temu, więc podziękuj za to SLD. Proponuję jednak powstrzymać się od polityki w tym temacie, bo mowa tu o problemach społecznych i sposobach ich rozwiązania (jeśli są takowe).

Moim zdaniem głównym problemem nie jest poziom nauczania (choć jest on rzeczywiście coraz niższy, niestety). Pamiętajmy, że można być osobą wykształconą i nie potrafiącą się odnaleźć w społeczeństwie. Za wykształceniem nie idzie mądrość - to dwie różne rzeczy, niestety.

Jak już pisałem wcześniej - zgadzam się z Pah Wraith, że problem znajduje się głębiej, tzn. na poziomie wychowania. Przykład idzie z góry - jak to się mawia - więc do pewnego stopnia powielane są zachowania rodziców, albo tworzone są nowe zachowania w celu odnalezienia się w grupie, do których dzieci dążą, ponieważ szukają kontaktu z drugą osobą, a nie mają kontaktu z rodzicami.

Ogólnie jest trudno naprawić tą sytuację - nie będzie łatwo to naprawić...
Pah Wraith
Użytkownik
#86 - Wysłana: 30 Paź 2006 21:03:45 - Edytowany przez: Pah Wraith
Mała adnotacja do dyskusji. Proszę się nie ośmieszać, bo HUMANISTA to nie człowiek który jest mocny z polskiego, ale ten, kto jest zaznajomiony z szerokim spektrum zagadnień dotyczących człowieka. Znajdziemy tu przede wszystkim matematykę, fizykę, chemię i biologię, dalej na liście mamy psychologię, socjologię i ekonomię, a następnie kulturoznawstwo, historiozofia, religioznawstwo, językoznawstwo... Człowiek ten przemieszcza sie dyskusji pomiędzy nimi gładko i sprawnie operując bogatym słownictwem i merytoryczną wiedzą. I własnie szkoły - gimnazja i licea powinny kształcić właśnie HUMANISTÓW a nie maszynki do klepania formułek.

PS Chmielewska rulezzz.
Karo
Użytkownik
#87 - Wysłana: 30 Paź 2006 21:51:11
jakby na to nie patrzeć to wychowaniem powinni zajmować się rodzice, a szkoła ma tylko pomagać, nie oszukujmy się nawet najlepsza szkoła nie wychowa człowieka, jeżeli nie zrobią tego rodzice.

humanista znawca kultury antycznej, gr. i rz.; znawca nauk humanistycznych, zajmujących się kulturą, językiem, lit., sztuką, historią itp.; uczony epoki odrodzenia (XIV-XV w.); przedstawiciel humanizmu, fil., lit. i art. prądu umysłowego epoki odrodzenia a. postawy intelektualnej i moralnej, nawiązującej do dziedzictwa odrodzenia, wyrażającej się troską o potrzeby, szczęście, godność, swobodny rozwój człowieka. według Kopalińskiego, jakoś nie ma mowy o matematyce, biologii
Raptor 16
Użytkownik
#88 - Wysłana: 30 Paź 2006 22:36:20
PS Chmielewska rulezzz.

moja wychowawczyni i nauczycielka w historii w gim.

Mała adnotacja do dyskusji. Proszę się nie ośmieszać, bo HUMANISTA to nie człowiek który jest mocny z polskiego, ale ten, kto jest zaznajomiony z szerokim spektrum zagadnień dotyczących człowieka. Znajdziemy tu przede wszystkim matematykę, fizykę, chemię i biologię

nie przesadzajmy, wychodziloby na to ze humanista to znawca prawie wszystkich nauk. teraz tak sie mowi na kogos kto nie czai przedmiotów ścisłych a ma smykałke do polskiego, języków itp
szwagier
Użytkownik
#89 - Wysłana: 30 Paź 2006 23:13:08
Wreszcie mam czas coś napisać i możliwości bo tym jak mój komputer stary kochany umarł i musialem zakupić nowy sprzęt...

Też uważam, że gimnazjum to nieporozumienie. Gdy miałem te 13 czy 14 to byłem w 7 chyba czy 8 klasie podstawówki. Dla mnie i kolegów o wiele mniej drastyczne rzeczy były nie do pomyślenia i nikt o tym nawet nie słyszał. Klasa była po 7-8 latach bycia razem, znaliśmy się doskonale, była atmosfera. Kiedyś było tak, że jak ktoś robił coś złego dla innych to albo został odsunięty przez resztę, wyrzucony z grona, albo odpowiedni we własnym gronie przywrócony do porządku.
Gdy się szło do szkoły średniej, miało się nad sobą roczniki kilka lat starsze, dorosłych ludzi, trzymających porządek nauczycieli i oni temperowali młodych jak coś zawinili.
Prawdę mówiąc nie słyszałem wtedy by ktoś coś komuś ukradł, a jak chłopaki mieli coś do wyjaśnienia to umawiali się po lekcjach sam na sam sprawiedliwie jeden na jednego i było honorowo i tak było jak słysze od wieków (Q'pla! ).
Klasa sobie pomagała, wtedy nie było pojęcia dresiarstwa, narkotyki były pojęciem znanym z mediów, nigdy nie miałem strachu czy jak pójde do szkoły to coś mi się tam stanie. jedyna rywalizacja jaka była to zawsze Widzew-ŁKS ale nikt znajomy nigdy od drugiego nie dostał za to
A co jest teraz? Boję się przejść obok gimnazjum, wymalowane 14-latki ze wszystkim na wierzchu i papierosem w gębie z co drugim słowem na k... i wygolone karki nie potrafiace się wysłowić. Zero zainteresowań, pasji, ambicji, udających gangsterke i bardziej czarnych niż czarni nic z tego nie rozumiejąc. Z czego to się bierze? W opinii znajomych nauczycieli szkoła średnia zaczęła się psuć właśnie po reformie. Fakt jest faktem, że jak przyszedłem do 1 klasy swojej to byl porządek, uczniowie dbali o swoje, malowali, remontowali, a efekt przyjścia "dziczyzny" to powyrywane krany, bochomazy na ścianach i podniesienie systemów bezpieczeńśtwa. Tak właśnie było i to jest faktem.
Pah Wraith
Użytkownik
#90 - Wysłana: 31 Paź 2006 11:55:15
Karo
nie ma mowy o matematyce, biologii

Jak najbardziej jest, wg. jednej z zacytowanych przez Ciebie definicji mamy:
uczony epoki odrodzenia (XIV-XV w.);
Taki uczony zajmował się siedmioma sztukami wyzwolonymi. Na poziomie niższym (trivium) były to gramatyka, retoryka, dialektyka, zaś na poziomie wyższym (qua-trivium): arytmetyka, geometria, astronomia, muzyka. A ponieważ matematyka jest językiem nauki... Przypominam też, że renaissance to powrót do dziedzictwa antyku - kolebki nowoczesnych nauk, o któych pisałem w kontekście humanisty.
Quod aerat demonstrandum.


szwagier
Spod palców mi to wyjąłeś. Tylko Cracovia/Wisła zamiast Widzew/ŁKS
 Strona:  ««  1  2  3  4  5  ...  12  13  14  15  16  »» 
USS Phoenix forum / Różności / Polska szkoła, polski koszmar?

 
Wygenerowane przez miniBB®


© Copyright 2001-2009 by USS Phoenix Team.   Dołącz sidebar Mozilli.   Konfiguruj wygląd.
Część materiałów na tej stronie pochodzi z oryginalnego serwisu USS Solaris za wiedzą i zgodą autorów.
Star Trek, Star Trek The Next Generation, Deep Space Nine, Voyager oraz Enterprise to zastrzeżone znaki towarowe Paramount Pictures.

Pobierz Firefoksa!