USS Phoenix
Logo
USS Phoenix forum / Różności / Kontakt z obcymi cywilizacjami
 Strona:  ««  1  2  3  4  »» 
Autor Wiadomość
Darnok
Użytkownik
#31 - Wysłana: 15 Lut 2007 08:48:53
M4K

Kompletnie zlasowany mózg
I niby po co kosmici mieliby się z nami kontaktować (Ty wspominałeś o UFO, a to może być nawet ziemski obiekt), dla ropy? czy osiągnęliby jakieś korzyści? no właśnie i nie gadajcie tu o chęci poznawania mogą to robić z ukrycia.
Seybr
Użytkownik
#32 - Wysłana: 15 Lut 2007 08:51:21
Kurde to człowiek miał by się tłuc między sobą całe swoje życie.

Możliwe też, że szukamy na niewłaściwych częstotliwościach np. fale radiowe są znacznie gorszym nośnikiem od np. neutrin

Po co szukać w kosmosie kosmitów, jak mamy je na ziemi. Mówimy na nie kobiety ;].
Q__
Moderator
#33 - Wysłana: 15 Lut 2007 13:08:28
Jurgen

No, nie wiem, czy fajna. Raczej wyklucza inne inteligentne życie podobne do naszego...
Poza tym, jakby powiedział Spock, jakież to aroganckie założenie


Ironizowałem.

Seybr

Po co szukać w kosmosie kosmitów, jak mamy je na ziemi. Mówimy na nie kobiety

Powraca stara teoria, że kobiety są z Wenus, a mężczyźni z Marsa? Ale w takim wypadku nasza płeć to też kosmici Ciekawe kto w takim wypadku robi za autochtonów?
M4K
Anonimowy
#34 - Wysłana: 15 Lut 2007 14:31:40
UFO, a to może być nawet ziemski obiekt

Całkiem możliwe stworzony przez hitlerowców podczas 2 wojny światowej, ale jeżeli np 99% to pojazdy ziemskie to pozostaje 1% iż nie i trzeba nad tym procentem się zastanowić

Jakoś 0.5 roku temu oglądałem program
The Occult History of the Third Reich Adolf Hitler na google i chyba w tym filmie było wyświetlone iż to hitlerowcy stworzyli UFO, ale dzięki przekazom z kosmosy od jakiś istot.
Seybr
Użytkownik
#35 - Wysłana: 15 Lut 2007 14:43:14
Q Mężczyźni są z Ziemi ;], kobiety z kosmosu. Dokładnie nikt nie wie z jakiej planety ;].

The Occult History of the Third Reich Adolf Hitler na google i chyba w tym filmie było wyświetlone iż to hitlerowcy stworzyli UFO, ale dzięki przekazom z kosmosy od jakiś istot.

To że prawi udało im się wyprodukować bombę atomową w to uwierzę. Bo są na to dowody, ale w UFO i kontakty z hitlerowcami nie ;]. Co raz więcej jest takich mitów ;].
Q__
Moderator
#36 - Wysłana: 15 Lut 2007 14:59:47
Seybr

Mężczyźni są z Ziemi ;], kobiety z kosmosu. Dokładnie nikt nie wie z jakiej planety

Może ona same nam powiedzą?
Picard
Użytkownik
#37 - Wysłana: 15 Lut 2007 22:33:57
IMHO inne życie prawdopodobnie istnieje, być może nawet jest go sporo, może są inne cywilizacje, ale możliwość kontaktu z nimi szczerze wątpię

Nie pamietam już kiedy, gdzie i kto sformułował tą teze ale nosi ona miano tzw. ,,boskiej kawarantanny". Zakłada ona,ze odległosci pomiędzy światami zamieszkałymi przez swiadome istoty zostały celowo tak ustalone przez stworce wszechswiata by mieszkancy owych planet nigdy nie mieli okazji sie ze soba zetknac. Nie mowie, ze wieze w ta teze, ale ma ona ses- nawet jesli nie wiezy sie w Boga czy tez inna transcendentna forme bytu- to odleglosci pomiedzy poszczegolnymi gwiazdami sa olbrzymie a ich pokonanie- przy obecnym poziomie techniki- prawie niemozliwe-, zas obcy moga sie tak mocno od nas roznic, iz dzielacy nas od nich dystans moze okazac sie zbawienny. W koncu nawet w Treku zdarzaly sie przyklady ras nienawidzacych sie z pwodu oczywistych roznic istniejacych miedzy nimi: np. Antikanie i Selajaowie wchodzili ze soba w spory i toczyli ze soba wojny doslownie o wszystko, pierwszy kontak Federacji z Klingonwo zakonczyl sie katastrofa, z powodu oddmiennosci kulturowej- znajac tych drugich latwo pojac co w tym przypadku rozumie sie pod pojeciem katastrofa- zas po wszechswiecie lataja sobie szesciany Borg, ktorych zalogii staraja sie uszczesliwic wszelkie napotkane formy zycia poprzez przylaczenie ich do Kolektywu.
Osobiscie bardzo chcial bym zobaczyc co kryja gwiazdy jednak czy spelnienie tego pragnienie nie oznaczalo by jednoczesnie kranca naszej cywilizacji- kontakt z obycmi- o ile jest wogole mozliwy- moze naprawde przyniesc katastrofalne skutki. Co Wy na ten temat sadzicie?
M4K
Anonimowy
#38 - Wysłana: 15 Lut 2007 22:47:27
Picard

A pamiętasz Podróżnika, potrafił myślami podróżować, pewnie ktoś, obce stare cywilizacje już taki pozom osiągnęły i sobie podróżują, nie wspominając Q.
Q__
Moderator
#39 - Wysłana: 16 Lut 2007 00:21:33
Picard

Nie pamietam już kiedy, gdzie i kto sformułował tą teze ale nosi ona miano tzw. ,,boskiej kawarantanny". Zakłada ona,ze odległosci pomiędzy światami zamieszkałymi przez swiadome istoty zostały celowo tak ustalone przez stworce wszechswiata by mieszkancy owych planet nigdy nie mieli okazji sie ze soba zetknac.

Było to pół żartem wygłoszone we "Fiasku"Lema.

M4K

pewnie ktoś, obce stare cywilizacje już taki pozom osiągnęły i sobie podróżują

Całkiem możliwe, że istnieją stare cywilizacje, które wyewoluowły na bardzo wysoki poziom. Jest nawet hipoteza "dwóch rzutów" cywilizacji. My bylibysmy tym "drugim rzutem". (Było to m.in. w "Ciężkim boju" Beara, w "Centrum Galaktyki" Benforda czy w B5.)
Jurgen
Moderator
#40 - Wysłana: 16 Lut 2007 09:09:40
pierwszy kontak Federacji z Klingonwo zakonczyl sie katastrofa, z powodu oddmiennosci kulturowej

Hm... W "Broken Bow" nie wyglądało to na katastrofę. Biorąc pod uwagę zwyczaje Klingonów, to byli dla Archera i jego harcerzyków całkiem mili!

pewnie ktoś, obce stare cywilizacje już taki pozom osiągnęły i sobie podróżują

Całkiem możliwe, że istnieją stare cywilizacje, które wyewoluowły na bardzo wysoki poziom. Jest nawet hipoteza "dwóch rzutów" cywilizacji. My bylibysmy tym "drugim rzutem". (Było to m.in. w "Ciężkim boju" Beara, w "Centrum Galaktyki" Benforda czy w B5.)


Q__, a dlaczego zakładasz, że my nie jesteśmy pierwszym rzutem?
Picard
Użytkownik
#41 - Wysłana: 16 Lut 2007 10:03:55 - Edytowany przez: Picard
Jurgen

Hm... W "Broken Bow" nie wyglądało to na katastrofę

Wiesz, wlasnie dzieki takim kwiatką jak ten przesuwam Entka do całkiem innej lini czasowej niz ta, w ktorej Jean-Luc w odcinku TNG ,,First contact" oznaimil nam jak wygladał owe pierwsze zetkniecie z rasa wojownikow z Qonos.

dlaczego zakładasz, że my nie jesteśmy pierwszym rzutem

Bo logicznie rzezc ujmujac wszelkie starozytne, kosmiczne cywilizacje powinny zaczac swoj zywot w rejonach bliskich centrum naszej galaktyki- jesli sie nie myle jest to najstarszy rejon Drogi Mlecznej? Podobniez istnieje teoria w mysl, ktorej w tamtych rejonach kroloje obecnie potezna czarna dziura- być moze bedaca rfezultatem nieudanego eksperymentu naszych starszych braci w rozumie?

Q__

Było to pół żartem wygłoszone we "Fiasku"Lema

Pan Stanisłw miał wogołe dość ciekawe poczucie humoru- ,,Mars to świnia!" Nie tak o nim pisał w Pirxie?

M4K

pamiętasz Podróżnika, potrafił myślami podróżować

Pamietam, nawet ostatnio dane bylo mi zobaczyc drugi odcinek TNG z jego udzialem, ktory jakos wczesniej umknol moje uwadze- zwie sie on ,,Remember me?" A swoja droga zastanawiam sie jak my fani fantastyki zareagowalibysmy na bezposredni kontakt z obca forma zycia, calkiem od nas oddmienna? Jaka byla by wasza reakcja?
Q__
Moderator
#42 - Wysłana: 16 Lut 2007 13:18:33
Jurgen

a dlaczego zakładasz, że my nie jesteśmy pierwszym rzutem

Nie ja, tylko twórcy w/w hipotezy, a wnioskują to z miliardów lat, które minęły pomiędzy powstaniem Wszechświata, a narodzinami życia na Ziemi. W tym czasie mógł powstać ów hipotetyczny "pierwszy rzut" cywilizacji. Zresztą owi "starsi" mogą być już niesłychanie rozwinięci - vide Q czy "Nowa Kosmogonia" Lema.

Picard

Podobniez istnieje teoria w mysl, ktorej w tamtych rejonach kroloje obecnie potezna czarna dziura- być moze bedaca rfezultatem nieudanego eksperymentu naszych starszych braci w rozumie?

1. Istnienie tej dziury jest już ostatecznie potwierdzone.
2. Ciekawie przedstawia tamte regiony cykl (nomen omen) "Centrum Galaktyki", o którym ostatnio doś często wspominam na Forum.

Pan Stanisłw miał wogołe dość ciekawe poczucie humoru-

Miał. Poczytaj "Dyktanda" tam dopiero dał czadu:
http://www.lem.pl/polish/dyktanda/dyktanda.htm

,,Mars to świnia!"

"Ananke" - genialne opowiadanie. Ale w świetle ostatnich newsów wychodzi na to, że w przedstawianiu Marsa Lem trochę przesadził w pesymiźmie (choć nie aż tak bardzo, jak Lovell czy E. R. Burroughs przesadzali wczesniej z optymizmem).

zastanawiam sie jak my fani fantastyki zareagowalibysmy na bezposredni kontakt z obca forma zycia, calkiem od nas oddmienna?

Sądzę, że my jesteśmy jeszcze na to stosunkowo dobrze przygotowani, choć zdaje mi sie, że metod kontaktu poszukiwalibyśmy w przyswojonych uprzednio dziełach...
Jurgen
Moderator
#43 - Wysłana: 16 Lut 2007 14:27:18 - Edytowany przez: Jurgen
Nie ja, tylko twórcy w/w hipotezy, a wnioskują to z miliardów lat, które minęły pomiędzy powstaniem Wszechświata, a narodzinami życia na Ziemi. W tym czasie mógł powstać ów hipotetyczny "pierwszy rzut" cywilizacji.

Bo logicznie rzezc ujmujac wszelkie starozytne, kosmiczne cywilizacje powinny zaczac swoj zywot w rejonach bliskich centrum naszej galaktyki- jesli sie nie myle jest to najstarszy rejon Drogi Mlecznej?

Owszem, to jest możliwe, ale niekoniecznie logiczne. Znaczy, nie można powiedzieć "logiczne", bo nie mamy żadnych faktów. Równie dobrze mógł istnieć ów "pierwszy rzut", ale tak samo prawdopodobne jest (z punktu widzenia nasszej wiedzy), że my jesteśmy "pierwszym rzutem", a za ileś tam lat powstanie drugi, trzeci czy któryś tam z kolei rzut, wobec którego my będziemy mogli odgrywac rolę Twórców Monolitu.
Choć ja akurat w żadne rzuty nie wierzę (co najwyżej w I i II rzut strategiczny wojsk radzieckich w czasie II WŚ). Tak systematyzować życie to można - moim zdaniem - na Ziemii, gdzie rozwój różnych gatunków i grup był ze sobą powiązany (np. rozwój kręgowców gdzie każda grupa wywodzi się od poprzedniej, a nie powstakje niezależnie*). Większe jest prawdopodobieństwo, że życie w różnych układach palnetarnych powstaje niezależnie od siebie, stąd i nie będzie sie dało usystematyzować go w "generacje". No chyba, że założymy istnienie w skali galaktyki czynników, które wpływają na to, że w różnych jej rejonach życie powstaje niezależnie, lecz w podobnych okresach.

*Nigdy nie byłem jakoś specjalnie dobry z biologii, więc jak jest tu jakiś błąd to z góry przepraszam .
Q__
Moderator
#44 - Wysłana: 16 Lut 2007 14:45:24
Jurgen

Owszem, to jest możliwe, ale niekoniecznie logiczne. Znaczy, nie można powiedzieć "logiczne", bo nie mamy żadnych faktów.

Może tak - sama hipoteza jest logiczna. Jednak z braku faktów mogących ją potwierdzic pozostaje niesprawdzoną hipotezą, która kiedyś zostanie obalona lub potwierdzona. Nb. przy takich liczonych w miliardach lat różnicach w poziomie rozwoju jakiekolwiek porozumienie może być b. trudne a dla hipotetycznych "Starszych" wręcz niepotrzebne - w końcu czy człowiek ma o czym rozmawiać z mrówkami?
Jurgen
Moderator
#45 - Wysłana: 16 Lut 2007 14:59:22
Nb. przy takich liczonych w miliardach lat różnicach w poziomie rozwoju jakiekolwiek porozumienie może być b. trudne a dla hipotetycznych "Starszych" wręcz niepotrzebne - w końcu czy człowiek ma o czym rozmawiać z mrówkami?


Q__, a słyszałeś o cyrkach... Chciałem powiedziec o cyrkach mórwek, ale oczywiście chodzi o cyrki pcheł.
Picard
Użytkownik
#46 - Wysłana: 16 Lut 2007 15:15:28
Jurgen

że my jesteśmy "pierwszym rzutem", a za ileś tam lat powstanie drugi, trzeci czy któryś tam z kolei rzut, wobec którego my będziemy mogli odgrywac rolę Twórców Monolitu.

Nie wydaje mi się by było to prawdobodobne- zrozumiałe jest chyba przecież,ze pierwsze powstały swiaty w pobliżu centrum Drogi Mlecznej- czarna dziura nie mogłą tam istniec od zawsze gdyz zassała by wszelka meterie w jej poblizu i powstanie naszej galaktyki wcale nie bylo by mozliwe- a co za tym idzie owe planety pierwsze przeksztalcily sie w swiaty, na ktorych moga powstac biosfera, co z koleji moglo prowadzic do powstanai na nich zycia obdazonego rozumem. A wszystko to w czasach gdy nasz uklad sloneczny jeszcze nie istnial badź tez dopiero rodzil sie w oblokach miedzygwiezdnego pylu. Podobnie bylo przeciez w historii ludzkosci: nasz gatunek narodzil sie w Afryce i tam tez jak i na bliskim wschodzie pojawily sie pierwsze cywilizacjie.
Pah Wraith
Użytkownik
#47 - Wysłana: 16 Lut 2007 15:22:48
Bo logicznie rzezc ujmujac wszelkie starozytne, kosmiczne cywilizacje powinny zaczac swoj zywot w rejonach bliskich centrum naszej galaktyki- jesli sie nie myle jest to najstarszy rejon Drogi Mlecznej?

Naukowcy teoretyzujący o życiu na innych planetach wyróżniają obecnie coś takiego co się nazywa "ekosferą". Oznacza to, że tylko w układach zawierających odpowiednią ilość planet o odpowiedniej wielkości na konkretnych (którychś z kolei) ciałach niebieskich może zaistnieć i przetrwać życie. Podobnie może być z galaktykami.
Jurgen
Moderator
#48 - Wysłana: 16 Lut 2007 15:24:34 - Edytowany przez: Jurgen
Picard, owszem, to właśnie zakłada teoria propagowana przez Q. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, aby taki scenariusz (hipotetycznie oczywiście, skoro w tę teorię nie wierzę) powtórzył się z nami w stosunku do istot żyjących bliżej krańców naszej galaktyki.

Naukowcy teoretyzujący o życiu na innych planetach wyróżniają obecnie coś takiego co się nazywa "ekosferą". Oznacza to, że tylko w układach zawierających odpowiednią ilość planet o odpowiedniej wielkości na konkretnych (którychś z kolei) ciałach niebieskich może zaistnieć i przetrwać życie. Podobnie może być z galaktykami.

O właśnie. To jest ciekawe pytanie: czy bliżej centrum galaktyki mogło powstać życie?
Q__
Moderator
#49 - Wysłana: 16 Lut 2007 16:09:11 - Edytowany przez: Q__
Jurgen

Q__, a słyszałeś o cyrkach... Chciałem powiedziec o cyrkach mórwek, ale oczywiście chodzi o cyrki pcheł

Tak, ale dyplomatów do nich nie wysyłamy.

Picard
Pah Wraith

owe planety pierwsze przeksztalcily sie w swiaty, na ktorych moga powstac biosfera, co z koleji moglo prowadzic do powstanai na nich zycia obdazonego rozumem. A wszystko to w czasach gdy nasz uklad sloneczny jeszcze nie istnial badź tez dopiero rodzil sie w oblokach miedzygwiezdnego pylu.

Naukowcy teoretyzujący o życiu na innych planetach wyróżniają obecnie coś takiego co się nazywa "ekosferą". Oznacza to, że tylko w układach zawierających odpowiednią ilość planet o odpowiedniej wielkości na konkretnych (którychś z kolei) ciałach niebieskich może zaistnieć i przetrwać życie. Podobnie może być z galaktykami.

Panowie, wszystko to racja, ale zapominacie o jednym: mówicie tu czły czas o życiu w "ziemskim" stylu, podczas gdy obecnie naukowcy coraz bardziej składają się ku tezie, że życie w ziemskim stylu - oparte an białku i oddychaniu tlenem moze być jedną z wielu licznych form życia, z których większość może nie mieć nic wspólnego z życiem ziemskim, a bardziej przypominać np. "chmurę" z "One of our Planets is Missing". Poglądd ten pojawia się np. w twórczości piszących hard SF naukowców - Baxtera i Benforda.

Wy natomiast piszecie cały czas o życiu skrajnie "ziemiopodobnym".

Jurgen

To jest ciekawe pytanie: czy bliżej centrum galaktyki mogło powstać życie?

Jeszcze ciekawsze jest pytanie: jak rozmaite formy przybrać może życie.
Picard
Użytkownik
#50 - Wysłana: 16 Lut 2007 17:54:11
Pah Wraith

Naukowcy teoretyzujący o życiu na innych planetach wyróżniają obecnie coś takiego co się nazywa "ekosferą

Ciekawy poglad- tym bardziej interesujacy jako, iz nigdy sie z nim jeszcze nie zetknełem. O ile w przypadku planet przychylał bym się do tej opinii -bo trudno raczej wyobrażać sobie życie na Wenus skompanej w strugach siarkowego deszczu, czy tam bardziej praktycznie pozbawionym atmosfery i prażonym żarem śłońca Merkurym- to o tyle nie wyobrażam sobie żadnych konkternych przeszkód aby zycie nie mialo powstac w ukladach planetarnych polozonych blizej centrum galaktyki- oczywisice poza tą sławetna dziura, o ktora nie mogłą zaistnieć od razu w chwilą powstania naszej galaktyki. De facto wie ktos skad owe dziurzysko sie wzieło?
Q__
Moderator
#51 - Wysłana: 16 Lut 2007 18:02:01 - Edytowany przez: Q__
Picard

w przypadku planet przychylał bym się do tej opinii -bo trudno raczej wyobrażać sobie życie na Wenus skompanej w strugach siarkowego deszczu, czy tam bardziej praktycznie pozbawionym atmosfery i prażonym żarem śłońca Merkurym

Owszem istnieje coś takiego jak ekosfery w układach planetarnych - czyli obszary w których musi znajdować się planeta by warunki sprzyjały powstaniu na niej życia zbliżonego do ziemskiego.

wie ktos skad owe dziurzysko sie wzieło?

Z winy potężnych sił grawitacyjnych działających w centrum naszej Galaktyki:
http://archive.ncsa.uiuc.edu/Cyberia/Bima/GalCntr. html
Jurgen
Moderator
#52 - Wysłana: 16 Lut 2007 21:44:08
Panowie, wszystko to racja, ale zapominacie o jednym: mówicie tu czły czas o życiu w "ziemskim" stylu

Jeszcze ciekawsze jest pytanie: jak rozmaite formy przybrać może życie.

Bo ja już takie antropocentryczne nastawienie mam. Oczywiście, Spock powiedziałby, że to po ludzku aroganckie...

Owszem istnieje coś takiego jak ekosfery w układach planetarnych - czyli obszary w których musi znajdować się planeta by warunki sprzyjały powstaniu na niej życia zbliżonego do ziemskiego.

Słyszałem o czymś takim. Nazywało się to "złoty pas" (czy jakoś tak - program leciał w naszej telewizji, więc i tłumaczenie mogło być kiepskie) i rzeczywiście dotyczyło życia podobnego do ziemskiego. Bo inne formy życia pewnie będą miały inne wymagania, których nie znamy. Stąd zapewne trudno byłoby wyliczyć taką przestrzeń.
Q__
Moderator
#53 - Wysłana: 16 Lut 2007 21:47:27 - Edytowany przez: Q__
Jurgen

Bo ja już takie antropocentryczne nastawienie mam

Nie jestem pewien czy słusznie...

inne formy życia pewnie będą miały inne wymagania, których nie znamy.

I właśnie o to chodzi (a jakie to mogą, hipotetycznie, być formy pokazują Benford i - zwłaszcza - Baxter).
Pah Wraith
Użytkownik
#54 - Wysłana: 17 Lut 2007 11:16:09
Wy natomiast piszecie cały czas o życiu skrajnie "ziemiopodobnym".

Nie, mowa o życiu jako takim.Na planecie bombardowanej promieniowaniem i odłamkami skalnymi szanse na powstanie ekumeny dla życia "do pomyślenia" są chyba bardzo małe...

wie ktos skad owe dziurzysko sie wzieło?

Hmm, a wiemy że ono tam istieje?
Q__
Moderator
#55 - Wysłana: 17 Lut 2007 18:59:53 - Edytowany przez: Q__
Pah Wraith

Nie, mowa o życiu jako takim.Na planecie bombardowanej promieniowaniem i odłamkami skalnymi szanse na powstanie ekumeny dla życia "do pomyślenia" są chyba bardzo małe...

Hmm, rzecz w tym, że hipotetycznie mogą istnieć organizmy wykazujące "funkcjonalne" cechy życia - odżywianie, rozmnażanie się, może jakaś doza inteligencji oparte na skrajne innym budulcu typu materii znajdującej się wewnątrz gwiazdy neutronowej (Baxter) promieniowania elektromagnetytcznego (Benford), plazmy (Lem).

Hmm, a wiemy że ono tam istieje?

Mamy zdjęcia z radioteleskopów wskazujących na istnienie obiektu, którego wszelkie chchy pozwalają sądzić, że jest on gigantyczną czarną dziurą.
Seybr
Użytkownik
#56 - Wysłana: 17 Lut 2007 19:08:48
Czasem jak gram i podchodzi jakiś koleś czy laska wiewam czasem takie uczucia jak by oni byli z innej planety.
Pah Wraith
Użytkownik
#57 - Wysłana: 18 Lut 2007 12:49:10
Hmm, rzecz w tym, że hipotetycznie

Hipotetycznie możemy powiedzieć wiele rzeczy, ale o takich organizmach, których biologia jest zupełnie, całkowicie odmienna od naszej nie da sie powiedzieć nic sensownego. Jest to dobry temat do dumań, ale rozmowa na ich temat z oczywistych wzgledów pozbawiona będzie wartości merytorycznej :]

Mamy zdjęcia z radioteleskopów wskazujących na istnienie obiektu, którego wszelkie chchy pozwalają sądzić, że jest on gigantyczną czarną dziurą.

Oczywiście, rzecz w tym, że jedyne co wiemy o czarnych dziurach to rzeczy wyliczone lub obserwowane pośrednio :]
Q__
Moderator
#58 - Wysłana: 18 Lut 2007 12:53:49 - Edytowany przez: Q__
Pah Wraith

Hipotetycznie możemy powiedzieć wiele rzeczy, ale o takich organizmach, których biologia jest zupełnie, całkowicie odmienna od naszej nie da sie powiedzieć nic sensownego. Jest to dobry temat do dumań, ale rozmowa na ich temat z oczywistych wzgledów pozbawiona będzie wartości merytorycznej

Tak, jednak naukowcy ostatnio dochodzą do wniosku (o czym zresztą pisałem), że podstawowym błędem w poszukiwaniu pozaziemskiego życia było nastawianie się na formy w miarę podobne do ziemskich.

Oczywiście, rzecz w tym, że jedyne co wiemy o czarnych dziurach to rzeczy wyliczone lub obserwowane pośrednio

Nie da się inaczej, czarne dziury nie odbijają światła (przeciwnie, wchłaniają je) dlatego nie mogą być widoczne z samej swej natury.
Madame Picard
Moderator
#59 - Wysłana: 3 Mar 2010 11:15:12
Hicek
Użytkownik
#60 - Wysłana: 6 Mar 2010 21:54:56
Artykuł rzeczywiście ciekawy. Niestety potwierdza on, że w dzisiejszym świecie rządy nie są chętne do sponsorowania dalekowzrocznych projektów badawczych mających kolosalne znaczenie dla naszej przyszłości jako cywilizacji, a nie tylko jako pojedynczych narodów.
 Strona:  ««  1  2  3  4  »» 
USS Phoenix forum / Różności / Kontakt z obcymi cywilizacjami

 
Wygenerowane przez miniBB®


© Copyright 2001-2009 by USS Phoenix Team.   Dołącz sidebar Mozilli.   Konfiguruj wygląd.
Część materiałów na tej stronie pochodzi z oryginalnego serwisu USS Solaris za wiedzą i zgodą autorów.
Star Trek, Star Trek The Next Generation, Deep Space Nine, Voyager oraz Enterprise to zastrzeżone znaki towarowe Paramount Pictures.

Pobierz Firefoksa!