KAEMKAEM:
Ale naprawdę wierzysz, że przeszłoby to (że w ogóle było to planowane) w przypadku Volkan? Przecież to wywróciłoby świat Treka do góry nogami
I właśnie to wydaje mi się zabawne, zwł. ilekroć pomyślę o reakcji
betonowego fandomu

.
BTW. skoro - tak idealna już w realiach ST - ludzkość ma
za uszami co ma, to czemu nie - znacznie gwałtowniejsi, ponoć, z natury - Wolkanie?

KAEM:
Teraz Ty mnie nie zrozumiałeś. W Treku teoria ta pojawia się jako coś w rodzaju wyjaśnienia dla ograniczeń technologiczno-budżetowych czym było zapewne zapełnienie kosmosu humanoidami. Była taka wzmianka - "byli jacyś obcy, już ich nie ma, świat toczy się dalej". W B5 na obecności i wpływie Cieni i Vorlonów na przedstawiony świat opiera się cała fabuła serialu.
Wrzucenie czegoś takiego do Treka byłoby w zasadzie przedefiniowaniem jeśli nie założeń to co najmniej kierunku w jakim rozwijana była fabuła.
Zrozumiałem. I nawet zgadzam się co do przedefiniowania, jednak uważam je za uprawnione, tj. mieszczące się - mimo wszystko - w ramach założeń świata (przynajmniej w danym momencie)*.
* Acz można dyskutować czy długofalowo taka redefinicja wyszłaby Trekowi na dobre. Co i czyniłem

:
http://www.startrek.pl/forum/index.php?action=vthr ead&forum=2&topic=3788KAEM:
Wspomniałeś o AND, tam opowieść była w miarę spójna. W ostatnich sezonach TNG też postępowało to w tym kierunku. Ale OK, nie upieram się - w przypadku B5 faktycznie można mówić o jednej całości przemyślanej od początku do końca.
Tu nie chodzi o to, że w Treku nie może być jakichś
story arcs, wbrew pozorom (poniekąd rozwinięcie losów Kirka, Spocka czy McCoy'a w TMP można uznać za takowe). Tu chodzi o to, że - jak wyjaśniała Majel (i co linkowałem) - każdy odcinek/
twoparter musi - w intencji G.R. - zawierać historię z jasną pointą, którą da się zrozumieć nie sięgając po inne.
Continuity ma prawo dowolnie istnieć, ale nie może stanowić sedna, raczej fajny dodatek dla wiernych fanów (
vide continuity technologiczna, o którą przecież b. dbano - Manuale dowodem, i która wiele dyskusji do dziś inspiruje). JMS nie uznawał tej zasady. Tworzył/zamawiał czasem odcinki-
standalone'y (choćby "Believers"), ale wiele epizodów jego serii da się w pełni zrozumieć tylko w kontekście całości jej fabuły. Same w sobie wypadają blado, błyszczą jako części większej układanki*.
* W kanonicznym ST tego nie uświadczymy (co najmniej do siódmego sezonu DS9).
KAEM:
nie upieram się że B5 w jakiejś tam bardzo wcześniej fazie pomysłu nie mógł być planowany jako Trek ale podejrzewam, że raczej było to coś na kształt samego zarysu serialu o stacji (przypisywanie ras do ras czyli na przykład Mimbarii/Volkanie jak dla mnie jest troszkę na siłę)
Niniejszym okazuje się, że nie ma tu między nami sporu

. Też uważam, że Straczynski jako solidny rzemieślnik - czy, jak kto woli, mistrz seriali SF - dokonał (wiedząc już, że B5 będzie powstawać bez logo ST) dość modyfikacji, by mówić o nowych, oryginalnych, gatunkach. (Acz sądzę, że dotyczyło to raczej biologiczno-kulturowych niuansów. Zręby fabuły pierwszych 4 sezonów miał bowiem, ponoć, rozpisane od dawna. Stąd też zakładam, że da się z B5 dość dobrze wyindukować JMSowską wizję narodzin UFP, i relacji między jej założycielami.)