USS Phoenix
Logo
USS Phoenix forum / Science-Fiction / StarTrek a Babylon 5
 Strona:  ««  1  2  3  »» 
Autor Wiadomość
Elaan
Użytkownik
#31 - Wysłana: 28 Kwi 2011 22:32:38
Eviva:
Z tego faceta bije wprost życzliwość, trudno to zamaskować czarnym strojem

Właśnie dlatego Bester jest tak fascynującą postacią . Oglądając go , człowiek się zastanawia , kiedy wreszcie pokaże się z tej skrywanej , lepszej strony .
Eviva
Użytkownik
#32 - Wysłana: 28 Kwi 2011 22:41:16
Elaan

Są tacy aktorzy. Kiedyś przeczytałam, że taśma filmowa utrwala nie tyle ciało, co duszę człowieka i coś w tym jest. David Carradine dla przykładu mógłby zagrać samego Anioła Gabriela, a i tak budził raczej ambiwalentne odczucia, gdyż prywatnie był po prostu łajdakiem. Z kolei Gerard Philipe, aktor genialny, miał na koncie dwie-trzy negatywne role filmowe i wszystkie położył. Po prostu nie sposób było uwierzyć w to, że on może być zły.
Rzecz jasna, takie rewelacja należy traktować z przymrużeniem oka - sama wyczytałam je w czasopiśmie "Wróżka" - ale coś w tym jednak jest.
Elaan
Użytkownik
#33 - Wysłana: 28 Kwi 2011 23:08:59
Eviva:
coś w tym jednak jest.

Zdecydowanie coś w tym jest ! Takim aktorem był też Gary Cooper . W westernie " Drzewo powieszonych " grał łajdaka i cynika , a i tak było wiadomo , że ten facet nie może być naprawdę zły .
Poklok
Użytkownik
#34 - Wysłana: 28 Kwi 2011 23:31:10
Eviva:
I tak jest słodki. Z tego faceta bije wprost życzliwość, trudno to zamaskować czarnym strojem

Ja go nie poznałem (sam się dziwię), a odgrywana przez niego postać zrobiła na mnie wrażenie irytującego sukinsyna - co znaczy zresztą, że była nieźle zagrana.
Pisarz
Użytkownik
#35 - Wysłana: 28 Kwi 2011 23:36:21
Mnie odrzucił dialog z pierwszego odcinka (nie wiem, czy to takie tłumaczenie, czy co):

- A tak między nami, zabiłby mnie pan?
*bezemocjonalnie* - Tak, zabiłbym.
Elaan
Użytkownik
#36 - Wysłana: 1 Maj 2011 20:56:05 - Edytowany przez: Elaan
Pisarz

No to dorzucę cytat z innego filmu : To co zabijesz , jest Twoje .

A jednak lubię ten film .
Eviva
Użytkownik
#37 - Wysłana: 1 Maj 2011 21:03:37
Elaan:
To co zabijesz , jest Twoje

A z jakiego to filmu?
Elaan
Użytkownik
#38 - Wysłana: 2 Maj 2011 14:18:34
Eviva:
A z jakiego to filmu?

To z filmu " Kroniki Riddicka " . To prawo armii Nekromanów .
Q__
Moderator
#39 - Wysłana: 20 Sty 2015 21:47:05 - Edytowany przez: Q__
Związki towarzyskie pomiędzy Johnem Copelandem, jednym z producentów Babylon 5, a ekipą Axanaru (nawet jeśli uznamy ich produkcję za fanwank - są weteranami Treka):
https://www.facebook.com/StarTrekAxanar/posts/7162 58778488648

Wynikłe zresztą z faktu, że John Iacovelli, aktualny production designer Axanaru, pełnią tę samą funkcję przy produkcjach z rodziny B5:
http://www.imdb.com/name/nm0406241/
Q__
Moderator
#40 - Wysłana: 22 Mar 2015 10:42:31
Fandom B5 wrasta w fandom ST?
http://trekclivos79.blogspot.com/2015/03/making-fi rst-contact.html

Byłbym za, bo takie zjednoczenie to byłby powrót B5 do korzeni, by nie rzec górnolotnie: do Macierzy (a potencjalnie i oficjalnym, czy choć niezależnym crossoverom mógłby sprzyjać).
Q__
Moderator
#41 - Wysłana: 11 Maj 2017 19:03:50 - Edytowany przez: Q__
Ekipa TrekYards nagrała na przedrocznicy FCD również wystąpienie Bruce'a Boxleitnera:
http://www.youtube.com/watch?v=tpAhpMAYCUM

Ot, taki kolejny mały związek ST z B5...
Q__
Moderator
#42 - Wysłana: 18 Maj 2017 18:28:51 - Edytowany przez: Q__
Panowie od TY nagrali też Claudię Christian:
http://www.youtube.com/watch?v=19-FWmSjqUo
crees10
Użytkownik
#43 - Wysłana: 19 Maj 2017 11:27:23
Babylon 5 dla mnie świetny serial, alternatywa do DS9 który też lubię. Z tego co pamiętam twórca B5 wzorował sie na DS9, ale kiedyś natrafiłem na artykuł że niby M. Piller ukradł mu pomysł czy coś w tym stylu i zrobił DS9, wiadomo w internecie jest dużo informacji i nie wiadomo która jest prawdziwa, czy ktoś wie wiecej na ten temat i podał by mi link na ten temat, to bym sie nie obraził. Kto komu w końcu ukradł pomysł.
reyden
Użytkownik
#44 - Wysłana: 19 Maj 2017 14:09:38
Akurat to DS9 było wzorowane na B5 , JMS pierwotnie chciał stworzyć kolejny serial ST ( projekt zwał się chyba Babel One ) ale wytwórnia odrzuciła jego pomysł .

Potem jak poszedł gdzie indziej i B5 stał się sławny to Paramount chciał własny serial w podobnym tonie i tak oto pojawił się DS9 .

Choć patrząc po datach emisji wydaje się że DS9 było pierwsze - serial zaczął być emitowany na prawie rok przed B5 , tylko pilot filmowy został wyemintowany wcześniej .
Q__
Moderator
#45 - Wysłana: 19 Maj 2017 17:08:24 - Edytowany przez: Q__
crees10
reyden

Jeszcze lepiej było, Panowie (linkowałem, cytowałem). Po luźnych rozmowach Pillera z Bermanem i umierającym Roddenberrym został projekt serii o planetarnym posterunku GF dowodzonym przez samotnego ojca o ciemnym -niekoniecznie czarnym - kolorze skóry. Tymczasem, nieco wcześniej, Straczynski przyniósł Paramountowi projekt na serię-prequel osadzoną w latach pre-TOS (gdzie odcinek "Babel One" był w istocie punktem wyjścia i źródłem inspiracji). Początkowo planowano robić obie te serie, z tym, że Paramount czuł się wtedy na to za cienki i zaprosił do współpracy WB. Ostatecznie obie stacje dogadały się, że będą robić jeden serial - zamiast dwa, odbierające sobie widownię - i tak nasączono DS9 elementami serialu o Babel, ale... coś poszło nie tak i współpracę jednak zerwano, z tym, że w dość przyjaznej atmosferze (zero pozwów itd.) i Paramount sobie spokojnie kręcił ową wersję DS9 z elementami Babelu, a WB ze Straczyńskim - pierwotną wizję tego ostatniego, z tym, że pozbawioną elementów ST.

Swoją drogą: pojawia się pytanie czy to dobrze, że dostaliśmy dwie podobne serie, czy DS9 bez elementów Babelu byłby oryginalniejszy, poszedł w innym kierunku... Ale nigdy się tego nie dowiemy.... Więc cieszmy się tym, co powstało.
crees10
Użytkownik
#46 - Wysłana: 20 Maj 2017 09:45:30
Q__:
Swoją drogą: pojawia się pytanie czy to dobrze, że dostaliśmy dwie podobne serie, czy DS9 bez elementów Babelu byłby oryginalniejszy, poszedł w innym kierunku... Ale nigdy się tego nie dowiemy.... Więc cieszmy się tym, co powstało.

Moim zdanie dobrze się stało, bo oba seriale miały do opowiedzenia ciekawe historie, momentami były do siebie podobne w zarysie: DS9 wojna z dominium i B5 wojna z cieniami, czy też elementy religijne: bajoranie a w B5 powolne wprowadzanie tychże elementów Worlonie-Anioły, franciszkanie itp, każdy kto oglądał wie o czy mówię

Dla mnie DS9 i B5 zawsze bedą w czołówce seriali które widziałem.

PS. Fajnie jest dowiedzieć sie po tylu latach że projekt tych seriali był taki zawiły (wręcz połączony ze sobą), Straczynski ze swoim pomysłem i Berman, Piller i Gene ze swoimi wizjami, dzięki którym potem powstały takie (dla mnie osobiście ) perełki

PS.2 Majel Barrett występująca gościnnie w obu tych produkcjach
Ahhhhhhh to były czasy
Q__
Moderator
#47 - Wysłana: 20 Maj 2017 10:27:23 - Edytowany przez: Q__
crees10

crees10:
Majel Barrett występująca gościnnie w obu tych produkcjach

A wiesz, że oba te występy miały b. symboliczne znaczenie? Ten w DS9 oznaczał - chwilowo cofniętą na początku powstawania ENT - aprobatę rodziny Roddenberrych dla Treka kręconego po śmierci G.R. (choć Majel nie należała do entuzjastów kierunku, w którym poszły późne sezony DS9). Ten w B5 był wezwaniem do zgody skłóconych fanów (którzy toczyli wtedy wojenki spod znaku DS9 vs B5, ST-jako-całość vs B5, TNG vs B5 itd.).

crees10:
Ahhhhhhh to były czasy

Były, były... Ale czy teraz z Discovery, The Orville, Continues, Axanarem, Renegades, First Frontier, Pacific 201 + (jak się zwykle uważa) wciąż rosnącym poziomem powieści ST (to już nie jest epoka, w której pisaninka Dillard wyznaczała średnią) i całkiem udanymi komiksami z Abramsverse naprawdę jest tak tragicznie jak mi się chwilami zdaje? Może dla kogoś, kiedyś, to też będą wspominane z sentymentem legendy?
crees10
Użytkownik
#48 - Wysłana: 20 Maj 2017 13:27:51
Q__:
A wiesz, że oba te występy miały b. symboliczne znaczenie?

Przyznam się bez bicia że tego nie wiedziałem. Trzeba przyznać że kierunek Treka zmienił się po śmierci Gene'a ale to dobrze bo nie można cały czas robić tego samego i w DS9 poszli w bardziej wojenny klimat. Voyager też stoczył nie jedną bitwę.
Nie zagłębiałem sie w te zakulisow tematy nigdy, 10 lat temu przeczytałem tylko kilka artykułów o TNG, B5, DS9 ale z czasem wszystko wyparowało z głowy

Q__:
(którzy toczyli wtedy wojenki spod znaku DS9 vs B5, ST-jako-całość vs B5, TNG vs B5 itd.)

Wiedziałem że byli wojenki pomiedzy trekkerami i star warsowcami ale o wojenkach z B5 nie wiedziałem

Q__:
Były, były... Ale czy teraz z Discovery, The Orville, Continues, Axanarem, Renegades, First Frontier, Pacific 201

Jestem pewny że ktoś kiedyś będzie wspominać obecne czasy z nostalgią tak jak ja wspominam końcówkę 80-tych lat i całe lata 90-te, oglądałem wtedy pierwszą emisję w polskiej tv TNG dokładnie w 1990 roku to było a ja miałem wtedy 6 lat . Później trzeba było oglądać resztę na niemieckim SAT1 bo oczywiście u nas nie dało sie wyemitować wszystkiego.

Q__:
wciąż rosnącym poziomem powieści ST (to już nie jest epoka, w której pisaninka Dillard wyznaczała średnią) i całkiem udanymi komiksami z Abramsverse naprawdę jest tak tragicznie jak mi się chwilami zdaje?

Niestety powieści ST nie czytałem więc nie mogę nic na ten temat powiedzieć ale wierzę ci na słowo.
Co sie tyczy komiksów Abramsverse kupiłem sobie w Amazon.com wersję cyfrową o załodze TOS, są to przygody które mają miejsce pomiędzy filmami kinowymi, ale teraz jak szukałem dalszych części to wyskoczyło mi tyle komiksów że już nie wiem co opowiada o nowych przygodach Kirka i spółki, jest w necie jakaś chronologia tych komiksów ?? Bo ja sie potraciłem całkowicie.

A jeśli chodzi o samo Abramsverse nie uważam że jest tragicznie, J.J. po prostu wszystko sobie uprościł tak jak mu sie podobało nie patrząc na konon, Uhura która była o wiele lat młodsza ok Kirka jest praktycznie w tym samym wieku, Chekov niby jest młody ale jakimś cudem totalny żółtodziób dostaje stanowisko na mostku Enterprise, nie czarujmy się wszystkie takie drobne zabiegi zostały zrobione żeby można było poskładać oryginalny zespół do walki z Nero, a J.J. doszedł do wniosku że skoro wcześniej można było pozmieniać różne rzeczy to on też sobie pozmienia

Ale wracając do tematu ja lubię mimo wszystko nową linię czasu pomimo wspomnianych powyżej przykładów, z prostego powodu Star Trek jest wymyślonym światem, nie jest zapisany w kamieniu, można dokonywać zmian, niektóre mi sie podobają inne mniej, więc można mówić wiele o Abramsie ale to właśnie dzięki niemu Trek w bardzo uproszczonej płytkiej wersji jeszcze żyje. (pomijam fan produkcje bo mało oglądałem)
PS. Szkoda że Beyond nie osiągnął takiego sukcesu bo naprawdę mi sie podobał.
PS2 Ale sie rozpisałem
Q__
Moderator
#49 - Wysłana: 21 Maj 2017 03:11:11 - Edytowany przez: Q__
crees10

crees10:
Nie zagłębiałem sie w te zakulisow tematy nigdy

I dobrze, i źle. Na jedno umknął Ci kawałek fascynującej historii. Na drugie - historia ta nie zawsze była przyjemna, sporo tam przepychanek było (sprawa Axanaru, o której ostatnio było głośno, nie jest czymś bezprecedensowym w dziejach ST, jest dla nich typowa).

crees10:
Wiedziałem że byli wojenki pomiedzy trekkerami i star warsowcami ale o wojenkach z B5 nie wiedziałem

A była, bardzo zajadła. Tym bardziej, że była to wojna domowa; fandom B5 to, w większości, byli Trekerzy, którzy uznali, że dostali coś lepszego od klasycznego Treka*, w czym znów wierni Paramountowi (i/lub dawnym Trekom) widzieli Wieelką Zdraadę.

* Było w tej grupie wielu dawnych fanów TOS, którzy nie zaakceptowali TNG, a tym bardziej DS9... (Jak widać: cienka granica potrafi dzielić betonowość od rewolucyjnych zapędów.)

crees10:
końcówkę 80-tych lat i całe lata 90-te, oglądałem wtedy pierwszą emisję w polskiej tv TNG dokładnie w 1990 roku to było a ja miałem wtedy 6 lat . Później trzeba było oglądać resztę na niemieckim SAT1 bo oczywiście u nas nie dało sie wyemitować wszystkiego.

Tuś mi brat. Zupełnie jakbyś opowiadał o moich pierwszych doświadczeniach z ST. Stary fandom trzyma się mocno .

crees10:
Niestety powieści ST nie czytałem więc nie mogę nic na ten temat powiedzieć ale wierzę ci na słowo.

To może coś Ci polecę?
http://www.startrek.pl/forum/index.php?action=vthr ead&forum=2&topic=2933&page=3#msg309729
Acz warto zacząć od najklasyczniejszej klasyki, zwł. gdy ta jest po polsku:
http://www.startrek.pl/forum/index.php?action=vthr ead&forum=8&topic=3056

crees10:
jest w necie jakaś chronologia tych komiksów ??

Najpierw możesz sięgnąć po komiks "Spock: Reflections", to jeszcze Prime Timeline, ale wstęp do zdarzeń "jedenastki":
http://memory-alpha.wikia.com/wiki/Spock:_Reflecti ons,_Issue_1
Potem masz "Countdown" (pomost między Trekiem starym, a nowym, rzecz uchodziła za kanon swego czasu):
http://memory-alpha.wikia.com/wiki/Star_Trek:_Coun tdown
Po nim bierzesz się za serie "Starfleet Academy" i "Nero", obie osadzone w luce pomiędzy Kelvin Incident, a pierwszym lotem neoEnt:
http://memory-alpha.wikia.com/wiki/Star_Trek:_Star fleet_Academy_(2015_comic)
http://memory-alpha.wikia.com/wiki/Star_Trek:_Nero
Następnie możesz ew. sięgnąć po adaptację "jedenastki":
http://memory-alpha.wikia.com/wiki/Star_Trek:_The_ Official_Motion_Picture_Adaptation
I odłożywszy ją sięgasz po numery 1-12 tzw. Star Trek: Ongoing.
Numery 13-20 czytasz już równolegle z "Countdown to Darkness":
http://memory-alpha.wikia.com/wiki/Star_Trek:_Coun tdown_to_Darkness
Potem masz wydarzenia ST XII - możesz ew. odświeżyć sobie film.
Następnie wracasz do komiksów. Sięgasz po mminiserię pt. "Khan"
http://memory-alpha.wikia.com/wiki/Star_Trek:_Khan
I wracasz do Ongoing, od numeru 21 i doczytujesz do końca (do numeru '60).
Potem sięgasz po "Manifest Destiny":
http://memory-alpha.wikia.com/wiki/Star_Trek:_Mani fest_Destiny
Następnie oglądasz Beyond i bierzesz się za "Boldly Go" (która to seria rozgrywa się w czasie, gdy trwa - widoczna na ekranie w przyspieszonym tempie - budowa neoEnt-A:
http://memory-alpha.wikia.com/wiki/Star_Trek:_Bold ly_Go

Zresztą... Zamiast czytać moje wyliczanki możesz, po prostu, użyć tego schematu z MB:
http://memory-beta.wikia.com/wiki/Template:Star_Tr ek_movie_tie-ins

Skomplikowane?

crees10:
Uhura która była o wiele lat młodsza ok Kirka jest praktycznie w tym samym wieku,

TOSowi aktorzy też są.

crees10:
więc można mówić wiele o Abramsie ale to właśnie dzięki niemu Trek w bardzo uproszczonej płytkiej wersji jeszcze żyje

Fakt.

crees10:
pomijam fan produkcje bo mało oglądałem

Sięgnij.

crees10:
Szkoda że Beyond nie osiągnął takiego sukcesu bo naprawdę mi sie podobał.

Cóż, wizualnie, stylistycznie, był b. udanym unowocześnieniem klasycznego Treka. Szkoda, że fabularnie i technologiczno-naukowo nie wypadł równie dobrze.

crees10:
Ale sie rozpisałem

I dobrze. Oby częściej. Nawiasem: wracając na Phoenixa stanowisz żywy dowód że jest pożytek z Discovery.
kaimada
Użytkownik
#50 - Wysłana: 21 Maj 2017 18:51:49
Ja zawsze będę uważał, że B5 jako prequel TOS byłby najlepszym że Star Treków... Minbari jako Wolkanie, Centauri jako Romulanie i Narn jako Klingoni... a wszystko kończy się założeniem UFP...
Z drugiej strony nie chciałbym stracić ani B5 ani DS9, więc może i dobrze się stało.
Q__
Moderator
#51 - Wysłana: 21 Maj 2017 19:10:39
kaimada

kaimada:
Minbari jako Wolkanie, Centauri jako Romulanie i Narn jako Klingoni

Minbari to mieli być Wolkanie/Romulanie sprzed schizmy, Centauri - Tellaryci, a Narnowie - Andorianie, zdaje się. Cztery główne młodsze rasy BB5, to odpowiedniki gatunków założycielskich UFP odgrywających rolę pierwszoplanową w "Journey...".

kaimada:
Z drugiej strony nie chciałbym stracić ani B5 ani DS9, więc może i dobrze się stało.

Cóż, znamy ostateczną wersję tych seriali i sporo dobrego przyniosła. sam bym się teraz bał zamieniać ją na coś nowego. Choć dotyczy to bardziej DS9. B5 byłoby b. podobne do tego jakie jest ostatecznie, ale wtedy znów ENT by nie powstało i parę wątków kanonu wyglądało ciut inaczej.
crees10
Użytkownik
#52 - Wysłana: 21 Maj 2017 22:34:33
Q__:
sprawa Axanaru, o której ostatnio było głośno, nie jest czymś bezprecedensowym w dziejach ST, jest dla nich typowa

Konflikt Axanar znam ale o wcześniejszych waśniach nie wiedziałem, studio wystraszyło sie że fanom zamiast Beyond bardziej przypadnie do gustu Axanar. I przez ten zabieg wytwórni, na pewno nie jedna osoba specjalnie nie poszła do kina na ST XIII

Q__:
fandom B5 to, w większości, byli Trekerzy, którzy uznali, że dostali coś lepszego od klasycznego Treka*

To tak jak ewangelicy wystąpili z kościoła katolickiego bo Luter stworzył lepszą wersję Chrześcijaństwa. takie skojarzenie mi do głowy przyszło.
Tylko dobrze że w przypadku trekkerów to była walka na słowa a nie na miecze

Q__:
Było w tej grupie wielu dawnych fanów TOS, którzy nie zaakceptowali TNG, a tym bardziej DS9

Po latach nie chce mi sie wierzyć że część fanów TOS nie przypadł do gustu TNG. Dla mnie ten serial i filmy pełnometrażowe jest czymś wyjątkowym i na zawsze takim pozostanie. DS9 to już kwestia gustu.

Cieszę sie że jestem fanem Star Treka i Babylon 5

Q__:
Stary fandom trzyma się mocno .

Musimy sie trzymać i głosić wśród ludu że Star Trek to nie Gwiezdne Wojny bo nie wszyscy o tym wiedzą.
Trekizm (jeśli moge to tak nazwać, albo idea treka) jest w moim sercu od małego i to nigdy sie nie zmieni.

Q__:
To może coś Ci polecę?

Dziekuję za polecone lektury, teraz bede mógł dla odmiany troche poczytać.

Q__:
Cóż, wizualnie, stylistycznie, był b. udanym unowocześnieniem klasycznego Treka. Szkoda, że fabularnie i technologiczno-naukowo nie wypadł równie dobrze.

Niestety reżyser Szybkich i wściekłych mimo że jest trekkerem nie zrobił bardziej głębszego filmu bo chciał zachęcić młodzież do pójścia na F&F ST
wszystko było by fajnie gdyby sie udało, J.J. ma jednak lepszą smykałkę do zachęcania szerokiej widowni.
Kto wie czy Paramount bedzie chciał jeszcze jakiś film zrobić.

Q__:
wracając na Phoenixa stanowisz żywy dowód że jest pożytek z Discovery

Wszędzie dobrze ale wśród swoich najlepiej, fajnie jest podyskutować z ludźmi z klimatu ale tak naprawdę to ja Phoenixa nie opuściłem wchodzę tutaj ale korzystam z mojego demokratycznego prawa wstrzymania się od głosu, czytam posty ale nie komentuję zbyt często.

PS. mam nadzieję że jak Discovery wejdzie na ekrany to bedziemy dyskutować tak zaciekle że nasze klawiatury sie spalą ze stukania w nie
Q__
Moderator
#53 - Wysłana: 22 Maj 2017 13:50:12 - Edytowany przez: Q__
crees10

crees10:
ale o wcześniejszych waśniach nie wiedziałem

Było ich sporo, pierwsze już na etapie TOS. Te wcześniejsze miały związek z tym, że Roddenberry - nieraz b. brutalnie, ale nie umiem go o to do końca winić, wizjonerzy często są tyranami - walczył o czystość swojej wizji (ale, jak często się słyszy, i o to by zgarnąć max. zysków - wizjonerzy są też ludźmi). Potem chodziło o podobne rzeczy (zyski, starcia ambicji i charakterów, rozmaite pomysły na to jak ST ma wyglądać), tylko o wizję G.R. coraz mniej. Kulminacją były, bodaj, czasy późnego VOY, gdy z ekipy odeszło sporo ludzi (ich brak dało się odczuć w ENT) bo się poobrażali na Bermana i Bragę*.

* Acz odchodzenie ludzi przez Bermana zaczęło się jeszcze od Proberta, na etapie TNG.

Powstawały też po B5, a przed "Prelude to Axanar" i REN, i inne projekty schizmatyckie (gdzie zwykle z tymi schizmatykami sympatyzowałem bardziej niż z wytwórnią) - Andromeda i FarScape; nBSG też do pewnego stopnia można tu liczyć. Pierwsze takie odpryski niedoszłego Treka pochodzę zresztą już z lat '70, są nimi serial Space Command i - do pewnego stopnia, koncepcje Lucasa były wtedy b. płynne, jedną z nich było zrobienie z tego sequelu Treka - SW (sic!).

crees10:
I przez ten zabieg wytwórni, na pewno nie jedna osoba specjalnie nie poszła do kina na ST XIII

Owszem.

crees10:
To tak jak ewangelicy wystąpili z kościoła katolickiego bo Luter stworzył lepszą wersję Chrześcijaństwa. takie skojarzenie mi do głowy przyszło.
Tylko dobrze że w przypadku trekkerów to była walka na słowa a nie na miecze

Skojarzenie b. słuszne. Zwł., że w nastawieniu wielu szczególnie zagorzałych* fanów ST jest coś z iście religijnej żarliwości (co dokumenty "Trekkies" celnie obnażają).

* Zwyczajnie zagorzali to jesteśmy my.

crees10:
Po latach nie chce mi sie wierzyć że część fanów TOS nie przypadł do gustu TNG.

Sam się b. zdziwiłem, a jednak jest to b. dobrze udokumentowane przez różnych "historyków" fandomu. A ile emocji wtedy budziło, że kapitan nie dość, że stary i łysy, to jeszcze Francuz, albo, że Galaxy to nie Constitution...*

* Ba, mam wrażenie, że relatywnie gorszy odbiór wczesnych sezonów TNG (które, owszem, miały sporo słabizn, ale i odcinki miary "11001001", Conspiracy", "The Neutral Zone", "A Matter of Honor", "The Measure of a Man" i "Q Who") bierze się stąd, że wielu amerykańskich fanów patrzyło na nie jeszcze oczami hejterów, potem się oswoili, to i ocena wzrosła.

crees10:
Dla mnie ten serial i filmy pełnometrażowe jest czymś wyjątkowym i na zawsze takim pozostanie.

Dla mnie też, ale samo TNG. Filmy? Jest w otwarciu FC pewna magia, a w INS przetrwało sporo ducha serialu, ale - IMHO - to produkty drugiej kategorii, taki odpowiednik produkcji Abramsa, tylko z niższym budżetem.

crees10:
Cieszę sie że jestem fanem Star Treka i Babylon 5

Ja też (i nawet SW do tego).

crees10:
Trekizm (jeśli moge to tak nazwać, albo idea treka) jest w moim sercu od małego i to nigdy sie nie zmieni.

W moim też.

crees10:
Dziekuję za polecone lektury, teraz bede mógł dla odmiany troche poczytać.

Nie ma za co . I liczę, że podzielisz się wrażeniami z lektury.

crees10:
Kto wie czy Paramount bedzie chciał jeszcze jakiś film zrobić.

Chyba sam Paramount tego dziś nie wie. Ale może taka ew. przerwa nie zaszkodzi? Może czternasty film będzie miał - w takim wypadku - szczęście trafić już na epokę, w której powróci zapotrzebowanie na ambitniejszą SF?

crees10:
mam nadzieję że jak Discovery wejdzie na ekrany to bedziemy dyskutować tak zaciekle że nasze klawiatury sie spalą ze stukania w nie

Mamy już przedsmak, nie?
crees10
Użytkownik
#54 - Wysłana: 22 Maj 2017 23:48:40 - Edytowany przez: crees10
Q

Q__:
ale, jak często się słyszy, i o to by zgarnąć max. zysków - wizjonerzy są też ludźmi

nie dziwi mnie to, bo na jego miejscu robiłbym tak samo, pomysł OK ale pieniądze też sie liczą w tym biznesie

Q__:
rozmaite pomysły na to jak ST ma wyglądać

tak to jest jak grupa ludzi współpracuje, każdy ma swoją wizję, a szef ma ostatnie słowo i nie zatwierdzi czyjegoś pomysłu, no i jest zwada, to takie ludzkie

Q__:
A ile emocji wtedy budziło, że kapitan nie dość, że stary i łysy, to jeszcze Francuz, albo, że Galaxy to nie Constitution...*

Jean Luc był moim pierwszym kapitanem i ja tego problemu z nim nie miałem a to że stary ? Dla mnie dobrze bo jest doświadczony, w wielu sytuacjach był mediatorem pomiedzy dwoma zwaśnionymi grupami, właśnie przez wieloletnią służbę we flocie zdobył to doświadczenie
a nie tak jak młody 34 letni kapitan Kirk w 85% przypadków postępował tak : "mr. Chekov ready fazers!! Fire!!" TOS pod tym względem był hardkorowy. tzw. Cowboy dyplmacy jak rzekł Picard do Spocka
Nawet kapitan Janeway stwierdziła w rozmowie z Harry Kim'em że Kirk i spółka w dzisiejszych czasach z hukiem wylecieliby z gwiezdnej floty. Za zbyt częste używanie fazerów.

Q__:
odbiór wczesnych sezonów TNG (które, owszem, miały sporo słabizn

owszem miały, ale jako trekker jestem w stanie wybaczyć te słabsze odcinki

Q__:
Dla mnie też, ale samo TNG. Filmy? Jest w otwarciu FC pewna magia, a w INS przetrwało sporo ducha serialu, ale - IMHO - to produkty drugiej kategorii, taki odpowiednik produkcji Abramsa, tylko z niższym budżetem.

Troszke źle się wyraziłem mówiąc o kwestii powyżej, wszystkie seriale mają to coś (nie tylko TNG) nawet najbardziej krytykowany ENT był w mojej ocenie przyjemny dla oka, a z kolei filmy rządziły sie swoimi prawami. Teraz mamy świat Blockbusterów i mamy z tego powodu Abramsverse.

Q__:
Nie ma za co . I liczę, że podzielisz się wrażeniami z lektury.

Oczywiście że tak.

Q__:
Chyba sam Paramount tego dziś nie wie. Ale może taka ew. przerwa nie zaszkodzi? Może czternasty film będzie miał - w takim wypadku - szczęście trafić już na epokę, w której powróci zapotrzebowanie na ambitniejszą SF?

Moim zdaniem przerwa może wyjść na dobre. Zauważ że za 2 lata dojdzie do kulminacji filmów Marvela jeśli to będzie przesyt formy nad treścią, ludzie się przejedzą tym i siłą rzeczy stracą zainteresowanie, bo co za dużo to niezdrowo. Po tym wydarzeniu hollywood zacznie wyznaczać nową drogę do bardziej, jak to nazwałeś "ambitniejszych produkcji" do któych Star Trek siłą rzeczy bedzie sie zaliczać. Ambitny Trek powstanie jak feniks z popiołów. Skoro w 1979 roku się udało to czemu teraz ma sie nie udać.
Ale sie rozmarzyłem hehe

Q__:
Mamy już przedsmak, nie?

Chyba tak.
Q__
Moderator
#55 - Wysłana: 23 Maj 2017 01:41:31 - Edytowany przez: Q__
crees10

crees10:
tak to jest jak grupa ludzi współpracuje, każdy ma swoją wizję, a szef ma ostatnie słowo i nie zatwierdzi czyjegoś pomysłu, no i jest zwada, to takie ludzkie

Owszem. I gdy tego szefa zabrakło wszystko zaczęło się rozłazić. A to Behr wyskoczył z wojną, a to Berman przesadzał z trzęsieniem się o oglądalność, to znów Braga jaja sobie z pisania scenariuszy robił.

Mówiąc metaforycznie: po śmierci maestra, muzycy chcieli grać dalej bez dyrygenta, różnie im to szło, a właściciel filharmonii ich wypędził i zatrudnił kapelę disco polo. Tak z grubsza wglądały dotychczasowe dzieje Treka. Zobaczymy co historia DSC tu doda.

crees10:
to że stary ? Dla mnie dobrze bo jest doświadczony, w wielu sytuacjach był mediatorem pomiedzy dwoma zwaśnionymi grupami, właśnie przez wieloletnią służbę we flocie zdobył to doświadczenie
a nie tak jak młody 34 letni kapitan Kirk w 85% przypadków postępował tak : "mr. Chekov ready fazers!! Fire!!" TOS pod tym względem był hardkorowy. tzw. Cowboy dyplmacy jak rzekł Picard do Spocka
Nawet kapitan Janeway stwierdziła w rozmowie z Harry Kim'em że Kirk i spółka w dzisiejszych czasach z hukiem wylecieliby z gwiezdnej floty. Za zbyt częste używanie fazerów.

Zgadzam się z Tobą, bo i ja jestem fanem TNG. Ale zauważ, że wtedy fanami ST byli miłośnicy cowboy diplomacy Kirka. Dla nich intelektualista Picard gładko poddający statek raz za razem w pierwszych paru odcinkach (cóż, z tym podkreślaniem pacyfizmu i dobrych chęci trochę wtedy przesadzili) to musiał być szok.

crees10:
owszem miały, ale jako trekker jestem w stanie wybaczyć te słabsze odcinki

Bo który Trek, który sezon, ich nie miał... Bycie Trekerem to jest zawsze wygrzebywanie procentów (jeśli nie promili) dobrych odcinków/filmów, i wartościowych elementów (jak Kelvin Sequence z "jedenastki" czy bitwa o Sektor 001 z FC) z pozostałych.

crees10:
Oczywiście że tak.

To czekam na to. Topic pewno znasz:
http://www.startrek.pl/forum/index.php?action=vthr ead&forum=11&topic=3727

crees10:
Moim zdaniem przerwa może wyjść na dobre. Zauważ że za 2 lata dojdzie do kulminacji filmów Marvela jeśli to będzie przesyt formy nad treścią, ludzie się przejedzą tym i siłą rzeczy stracą zainteresowanie, bo co za dużo to niezdrowo. Po tym wydarzeniu hollywood zacznie wyznaczać nową drogę do bardziej, jak to nazwałeś "ambitniejszych produkcji" do któych Star Trek siłą rzeczy bedzie sie zaliczać. Ambitny Trek powstanie jak feniks z popiołów. Skoro w 1979 roku się udało to czemu teraz ma sie nie udać.

Na to samo po cichu liczę.

crees10:
Chyba tak.

I dobrze .
crees10
Użytkownik
#56 - Wysłana: 24 Maj 2017 20:04:41
Q__:
to znów Braga jaja sobie z pisania scenariuszy robił.


To jest prawda, jak sobie przypomnę ten odcinek VOY w którym Tom Paris i Janeway zmienili sie w jaszczury bo przekroczyli warp 10 to mi sie nóż w kieszeni otwiera, wcześniej przekraczano tą predkość w TOS, ostatnim odc. TNG i nic złego sie nie stało.

Q__:
A to Behr wyskoczył z wojną, a to Berman przesadzał z trzęsieniem się o oglądalność

Wojna z dominium była nawet całkiem efektowna jak na tamte czasy, Berman z kolei to był panikarz, tak mi sie przynajmniej wydaje z perspektywy czasu.

Q__:
Zobaczymy co historia DSC tu doda.

Ja póki co mam cichą nadzieje że serial nas wszystkich pozytywnie zaskoczy

Q__:
cóż, z tym podkreślaniem pacyfizmu i dobrych chęci trochę wtedy przesadzili) to musiał być szok.

Pełna zgoda, ja właśnie skończyłem oglądać TOS i jestem teraz przy 1 sezonie TNG i widzę tę różnicę stylu ; aczkolwiek nie przeszkadza mi to

Q__:
Bo który Trek, który sezon, ich nie miał...

Jeśli chodzi o TNG to w pierwszym sezonie jest dla mnie tylko jeden odcinek kóry mi do gustu nie przypada "When The Bough Breaks" reszta trzyma poziom jak dla mnie.
A w TOS np. w drugim sezonie był odcinek "Who Mourns for Adonais?" o tym greckim bogu dla mnie jeden z najgorszych, raz go widziałem i więcej nie chce.
Niestety nie mam teraz czasu żeby wyszukiwać teraz te słabsze epizody może kiedyś do tego wrócimy.
Q__
Moderator
#57 - Wysłana: 25 Maj 2017 00:29:45 - Edytowany przez: Q__
crees10

crees10:
To jest prawda, jak sobie przypomnę ten odcinek VOY w którym Tom Paris i Janeway zmienili sie w jaszczury bo przekroczyli warp 10 to mi sie nóż w kieszeni otwiera

Tam to jeszcze nie. Tam to chciał do ST wnieść pewien powiew lovecraftującego horroru. Wyszło jak wyszło (i nawet za to przepraszał).

Mówię o późniejszych czasach gdy - wedle plotek i przecieków - z pisania scenariuszy do ST zrobił towarzyską zabawę we writer's roomie.

crees10:
Wojna z dominium była nawet całkiem efektowna jak na tamte czasy

Tak, ale czy nie zbyt efekciarska? To nawalenie statków na kupę, to utrudnianie bohaterom dla dramatycznego efektu większe niż ułatwianie im dawniej.

crees10:
Berman z kolei to był panikarz, tak mi sie przynajmniej wydaje z perspektywy czasu.

Prawda. Byl zwolennikiem dość zachowawczej linii i lansował dość dziwne koncepcje, a robotę za niego zwykle wykonywali inni.

crees10:
Ja póki co mam cichą nadzieje że serial nas wszystkich pozytywnie zaskoczy

Ja też. I w wypadku DSC, i ORV. Mimo wszystko.

crees10:
aczkolwiek nie przeszkadza mi to

Mnie też nie. Cenię oba te seriale, acz za trochę inne rzeczy. TNG w pierwszym rzędzie za pewną wizję przyszłości, w drugim - za filozoficzne ambicje. TOS - w pierwszym za wybrane odcinki, które stanowiły najdojrzalsze odsłony serialowego Treka, w drugim - odwagę w kwestiach społecznych.

crees10:
mi do gustu nie przypada "When The Bough Breaks"

A co tak właściwie Ci w nim nie odpowiada? Łosiu w centrum fabuły? Obecność TOSowych klisz?

crees10:
TOS np. w drugim sezonie był odcinek "Who Mourns for Adonais?" o tym greckim bogu dla mnie jeden z najgorszych, raz go widziałem i więcej nie chce.

Ja wiem czy on był taki zły? Kiczowaty, przeszarżowany - zgoda, ale przecież tam był potężny ładunek nostalgii za odchodzącym w coraz głębszą przeszłość światem Antyku i jego bogami (o których śmierci mówiło się w podobnie melancholijnym tonie już od momentu nastania chrześcijaństwa w Imperium Romanum).

crees10:
może kiedyś do tego wrócimy.

Czemu nie.
KAEM
Użytkownik
#58 - Wysłana: 25 Maj 2017 21:49:44 - Edytowany przez: KAEM
Q__:
Tymczasem, nieco wcześniej, Straczynski przyniósł Paramountowi projekt na serię-prequel osadzoną w latach pre-TOS (gdzie odcinek "Babel One" był w istocie punktem wyjścia i źródłem inspiracji).

Nie znałem tej historii. B5 miał być Trekiem? Zakładam, że istnieją jakieś wywiady sugerujące, że tak mogło być ale czy było? ST i B5 bardzo się różnią, za bardzo aby mogły mieć jakiś wspólny początek, chyba, że w baaaaaardzo wczesnej fazie powstawania samego pomysłu na serial o "jakiejś" stacji. Tak czy inaczej IMHO dobrze się stało, że B5 powstał w takiej wersji jaką znamy - IMHO jako Trek dużo by stracił.
Q__:
Minbari to mieli być Wolkanie/Romulanie sprzed schizmy, Centauri - Tellaryci, a Narnowie - Andorianie, zdaje się. Cztery główne młodsze rasy BB5, to odpowiedniki gatunków założycielskich UFP odgrywających rolę pierwszoplanową w "Journey..."

Coś mi tu nie pasuje ;) Czy Volkanie byliby w stanie podjąć decyzję o eliminacji całej rasy z powodu przypadkowego zabicia ich przywódcy? Wyobraź sobie jakie larum byłoby podniesione wśród fanów Treka gdyby ktokolwiek pokazał Volkan w takiej roli ;)
Cienie, Vorloni i ich wpływ na młodsze cywilizacje to zupełnie inne przedstawienie przyszłości (i przeszłości) niż świat Treka. Tego po prostu nie dało by się wpisać w Treka
Q__
Moderator
#59 - Wysłana: 25 Maj 2017 22:04:41 - Edytowany przez: Q__
KAEM

KAEM:
B5 miał być Trekiem? Zakładam, że istnieją jakieś wywiady sugerujące, że tak mogło być ale czy było?

Istnieją. Linkowałem stosowne dane, gdy pytał o nie nasz Nadadmin - Peterski.

KAEM:
ST i B5 bardzo się różnią, za bardzo aby mogły mieć jakiś wspólny początek

Dlaczego niby?

KAEM:
Czy Volkanie byliby w stanie podjąć decyzję o eliminacji całej rasy z powodu przypadkowego zabicia ich przywódcy? Wyobraź sobie jakie larum byłoby podniesione wśród fanów Treka gdyby ktokolwiek pokazał Volkan w takiej roli ;)

Przypominam, że to mieli być Wolkanie-sprzed-schizmy, czyli cechy postrzegane dziś jako romulańskie też posiadali. Poza tym... mogli uznać taką strategię zastraszania za logiczną po prostu*.

* Nie zapominajmy o zauważalnej ciemniej/bezwzględnej stronie wolkańskiej logiki.

KAEM:
Cienie, Vorloni i ich wpływ na młodsze cywilizacje to zupełnie inne przedstawienie przyszłości (i przeszłości) niż świat Treka. Tego po prostu nie dało by się wpisać w Treka

Ponownie: dlaczego nie da? Trek zna dużo potężnych cywilizacji starszych niż ludzkość, zna ideę siania na planetach humanoidalnego życia (poza tym scenariusz ten powstał przed ENT, a nawet przed TNG "The Chase", więc pewnych - dziś kanonicznych* - wątków wówczas nie było). Sądzę, że mogłyby być jakieś delikatne zgrzyty w kanonie (na miarę typową dla Treka), ale nic więcej.

* O ile ENT gładko uznamy za kanon.
KAEM
Użytkownik
#60 - Wysłana: 25 Maj 2017 22:30:04 - Edytowany przez: KAEM
Q__:
Przypominam, że to mieli być Wolkanie-sprzed-schizmy, czyli cechy postrzegane dziś jako romulańskie też posiadali. Poza tym... mogli uznać taką strategię zastraszania za logiczną po prostu.

W przypadku Mimbari to nie była żadna strategia zastraszania tylko (prawie) zrealizowany plan eksterminacji gatunku ludzkiego. Przypomnę, że Mimbari "poddali się" podczas ostatniej bitwy, w momencie gdy już w zasadzie zdążyli zniszczyć praktycznie cała ziemską flotę.
Nawet w przypadku Volkan z cechami Romulan cholernie ciężko byłoby ich przedstawić jako rasę, która uznałaby eksterminację całego gatunku z zemsty za logiczne Zapytam jeszcze raz: jak myślisz jaka byłaby reakcja trekowego fandomu gdyby takie coś pojawiło się w Treku?
Q__:
Ponownie: dlaczego nie da? Trek zna dużo potężnych cywilizacji starszych niż ludzkość,

...ale żadna z tych ras nie miała nawet ułamka wpływu (na przedstawiany w Treku świat) jaki w B5 mieli Vorloni i Cienie.
Q__:
zna ideę siania na planetach humanoidalnego życia

Tak, jako coś w rodzaju teorii (pojawiającej się epizodycznie) a w B5 na tej historii w zasadzie została oparta cała fabuła....
 Strona:  ««  1  2  3  »» 
USS Phoenix forum / Science-Fiction / StarTrek a Babylon 5

 
Wygenerowane przez miniBB®


© Copyright 2001-2009 by USS Phoenix Team.   Dołącz sidebar Mozilli.   Konfiguruj wygląd.
Część materiałów na tej stronie pochodzi z oryginalnego serwisu USS Solaris za wiedzą i zgodą autorów.
Star Trek, Star Trek The Next Generation, Deep Space Nine, Voyager oraz Enterprise to zastrzeżone znaki towarowe Paramount Pictures.

Pobierz Firefoksa!