nalazłem chwilę i oglądałem powrót purchlaka z mando czyli odc1 z serii 2. Dobre to było, dalej lepsze niż cała nowa trylogia. Fakt, ze twórcy znowu jaką mocnym fanservicem bo czego tu nie mamy, ale wypada lepiej niż wykonaniu Abramsa. Oglądając to bardziej staję się fanem sw niż po nowych trekach fanem st. Ale to może wynikac, z lepszej znajomości kanonu. Czekam na dalsze odcinki.

mozg_kl2


O, zdecydowanie!

A propos... O Sequelach i Prequelach raz jeszcze:
https://www.youtube.com/watch?v=c29RbHmeSzY
https://www.youtube.com/watch?v=LSKNv2MLj04


Jak sam sobie odpowiedziałeś:

Abrams i jego ekipa (poza Orcim i Eavesem) przyszli do Treka z zewnątrz, Filoni nosił jednak teczkę za Lucasem.


Nawet Ty to przyznałeś. Fakt, trudno tego nie przyznać. Choćby porównując spójność scenariuszy Mandalorianina i w/w nowych Treków. O klimacie (i jego zgodności z oryginałem) już nie wspomnę.

ps. Z innej beczki - skłonność Palpiego do holo-przekazów w obrazkach:
https://www.youtube.com/watch?v=OnFidOr877w

https://naekranie.pl/aktualnosci/gwiezdne-wojny-na jwyzszy-porzadek-ma-ciekawsza-geneze-polityczna-ks iazka-zdradza-szczegoly-1603974545

"uciekanie przed centralizacją do jeszcze większej centralizacji to interesująca koncepcja"

mozg_kl2


Najlepsze jest ostatnie zdanie:

Wiele wskazuje na to, że Najwyższy Porządek nie odegra już roli na ekranie. więc powyższe informacje to raczej tylko ciekawostka.

Idealnie podsumowuje całość.

https://naekranie.pl/aktualnosci/the-mandalorian-g wiezdne-wojny-star-wars-smaczki-easter-egg-cameo-i -nawiazania-s02e01-1604318335#?&gid=1&pid=21

Fajne smaczki z nowego odc Mando.

Braun nazwał pis grupa rekonstrukcji historycznej sanacji. Patrzac na najwyzszy porządek moge sie pokusic o nazwanie ich GRH Imperium Galaktycznego. Niespojny watek bez lafu i skladu. Niczym jak mawial max kolonko "to nie ma zadnego sensu to sie nie dodaje"

mozg_kl2


Ano fajne. Nawiązań do dwu kanonów prawie tyle, co w powieściach Luceno. (A to, jak wiemy, u fanów procentuje.) Skądinąd ciekawy typek ten Coba Vanth - interesujące pamiątki zbiera. A powrót Skippy'ego cieszy.


Hehe, sam ich tak od 2015 nazywam:
http://www.startrek.pl/forum/index.php?action=vthr ead&forum=5&topic=528&page=74#msg298841

Timothy Zahn - Thrawn. Zdrada
Star Wars / sci-fi / część serii

W tej niesamowitej powieści z uniwersum Gwiezdnych Wojen, która wyszła spod pióra autora bestsellerów Timothy’ego Zahna, wielki admirał Thrawn staje przed ostateczną próbą: musi udowodnić swoją lojalność wobec Imperium.
„Jeśli zdecyduję się służyć Imperium, będziesz miał moją lojalność” – taką obietnicę złożył Imperatorowi Palpatine’owi wielki admirał Thrawn podczas ich pierwszego spotkania. Od tamtej pory Thrawn stał się jednym z najskuteczniejszych narzędzi Imperium, ścigającym jego wrogów na najdalszych nawet obrzeżach znanej galaktyki. Chociaż jednak wielki admirał jest jedną z jego najskuteczniejszych broni, Imperator nie przestaje marzyć o czymś znacznie bardziej niszczycielskim.
Teraz, gdy jego program produkcji TIE Defenderów zostaje wstrzymany na rzecz utrzymywanego w sekrecie projektu budowy Gwiazdy Śmierci dyrektora Krennica, dociera do niego, że potęgę w Imperium mierzy się czymś więcej niż tylko biegłością w sztuce wojskowości czy skutecznością taktyki. Nawet najtęższy umysł nie może konkurować ze zdolnością do unicestwiania całych planet.
A podczas gdy Thrawn robi, co w jego mocy, by zagwarantować sobie stabilne miejsce w imperialnej hierarchii, jego były asystent, Eli Vanto powraca, przynosząc głęboko niepokojące wieści dotyczące ojczyzny Chissa. Geniusz strategiczny Thrawna musi tym razem pomóc mu dokonać wyjątkowo trudnego wyboru: dochować wierności Dynastii Chissów… czy pozostać lojalnym wobec Imperium, któremu poprzysiągł służyć. Nawet, jeśli podjęcie właściwej decyzji oznacza zdradę.

mozg_kl2

Nawet najtęższy umysł nie może konkurować ze zdolnością do unicestwiania całych planet.

Jak to zacytowałeś przypomniały mi się znane rozmyślania Vadera:
http://www.startrek.pl/forum/index.php?action=vthr ead&forum=6&topic=123&page=22#msg170552

Przy czym niszczenie planet nie jest jakoś specjalnie trudne. Wystarczy podczepić silniczek po asteroidę i zmienić jej orbitę.

Smok_Eustachy

Ale już niszczenie planet w sposób znany z SW wymaga gigantycznych nakładów energii*. Widać Imperium b. lubi(ło) sobie utrudniać.

* http://www.startrek.pl/forum/index.php?action=vthr ead&forum=5&topic=528&page=88#msg309008

Na tym polega bajka.

Smok_Eustachy

Ano. SW, jakkolwiek by go Zahn ze Stackpole'm, czy Curtis Saxton, SFowo nie utwardzał, u podstaw pozostaje bajką, mitem. (Choć lubię to utwardzanie, bo pozwala m.in. na próby rozgrywania versusów z ST.*)

* Lubię i baśniowość, z komiksami TotJ na czele.

A kto bogatemu zabroni na fanaberię ? Chłopaki mają rozmach.

Seybr

W sumie znalazłbym pewną pseudoracjonalizację... Przez użycie w nich kryształów Kyber/Kaiburr, których związki z Mocą są znane, Gwiazdki miały w jakiś sposób (bo ja wiem? służąc za kajndof latające ołtarze do składania ofiar z ludzi i innych sapientów?) potęgować związane z Ciemną Stroną możliwości Palpatine'a... Cóż, nie wyszło (bo Moc miała inną wolę)...

Skojarzyło mi się z "Bóg tak chciał".

Seybr

Pewnie słusznie, choć i z Nietzschem by mogło (jeśli przyjąć interpretację Stovera).

ps. O Rebels:
https://www.youtube.com/watch?v=RpZ8Oe_mYKk

Oraz pomysły na naprawienie Rey:
https://www.youtube.com/watch?v=l5BL6d7MOMY
Luke'a z "TLJ":
https://www.youtube.com/watch?v=BvAa2ALSunE
I Finna:
https://www.youtube.com/watch?v=h2mBG4AcTeA

Plotki ploteczki z odleglej galaktyki

https://naekranie.pl/aktualnosci/gwiezdne-wojny-bo ba-fett-przezyl-powrot-jedi-stare-ksiazki-o-tym-op owiadaly-1604414334
https://naekranie.pl/aktualnosci/the-mandalorian-c zy-tak-bedzie-wygladac-ahsoka-tano-wizja-artysty-z -god-of-war-1604487520
https://naekranie.pl/aktualnosci/star-wars-republi c-commando-powroci-po-latach-kompozytor-wspomina-o -kultowym-utworze-1604480023
https://naekranie.pl/aktualnosci/han-solo-powstani e-sequel-filmu-rezyser-komentuje-1604501059

mozg_kl2


Jak o tym mowa... Zastanawiam się czy opuszczona jama sarlacca, w której krayt siedział, nie została właśnie po tym sarlaccu, co by sugerowało, że Boba go wykończył...


Jeśli tak (a rysownik wzorował się chyba na posturze Dawson), to kawał baby (i nie piszę tego w negatywnym znaczeniu) się zrobił z nastolatki, którą pamiętamy z TCW.

Powrót Maula? To też by było ciekawe. Bohater, który niby zginął jako drugi, przeżył ich wszystkich...


Miło będzie usłyszeć ten kawałek. Obstawiam, że jednak w Bad Batch, albo Mandalorianinie (z Ahsoką mogą powrócić Rex i spółka), choć nowa wersja wiadomej gry - jeśli udana - byłaby jeszcze lepszą wiadomością (choć i kolejnym dowodem disney'owskiego kręcenia się w kółko i prób zarabiania ciągle na tym samym).


"Solo" nie był taki zły, ale brak planów na kontynuację jakoś nie dziwi... ;]

2 odcinek Mando słabszy niż pierwszy. Głównie z uwagi na brak pomysłu na żabę.

Czy tylko u mnie się aspect ratio zmieniło przy ataku pająków? I czy ten gatunek nie pojawił się w rebels?

Smok_Eustachy


Ja tu widzę głębszy problem, jeśli o stronie kreatywnej mówimy... Po wejściu Gideona widz (przynajmniej ten konkretny) nastawiał się na pewną eskalację, na podniesienie stawki, na przeskok trochę taki, jak pomiędzy opowiadaniami o Wieśku, a właściwą Sagą*. Tymczasem dostajemy kolejne standalone'owe opowiastki, których znaczenie dla uniwersum wydaje się żadne (co jest b. nowokanoniczne, ale i b. nużące, nawet jeśli pozwala na gładkie uznanie Mandalorianina za swojego również fanom starego EU). Owszem, są niby te nawiązania sugerujące, że rzecz się nie rozgrywa w pustce (powrót z poprzednioodcinkowej wyprawy, łowcy nagród - pewno gideonowi, jakieś tam konsekwencje skoku na statek Nowej Republiki), co na spory plus, ale (za) mało tego...

* Tym bardziej, że pojawienie się na scenie Darksabera i zbroi Boby sugeruje, że protagoniście pisana walka o tytuł Mandalora.

MarcinK


Wookiepedia twierdzi, że nie, że jest nowy:
https://starwars.fandom.com/wiki/Unidentified_spid er_species

mozg_kl2


Siennica zna się na SW znacznie lepiej niż na ST, choć i tu słodzi...

mozg_kl2


Ileż nieścisłości, od tytułu począwszy. Raz - Mandalorianie to kultura, nie gatunek. Zaczynali jako Obcy, dziś widzimy w ich szeregach głównie ludzi (przy czym dochodzi problem czy ludzie z SW i ludzie z Ziemi to - in universe - to samo). Dwa - infografika nie pokazuje ich historii, tylko wylicza najbardziej znanych (samych ludzi zresztą), i pokazuje czasowe osadzenie Mandalorianina (serii) w nowym kanonie. Chcieli dobrze. Wyszło... jak wyszło...

ps. Wiadomy mandaloriański serial w wersji anime:
https://www.youtube.com/watch?v=l98A1iOXgBc

mozg_kl2


Znów kluczowe wydaje się podsumowanie:

ostatecznie mamy jedynie zlepek pomysłów, z których nie wiadomo, co by tak naprawdę wyszło.

Pryska nam zatem mit, że Lucas od początku wiedział co robi. Z tym, że mam wrażenie, iż jakkolwiek dziwna czy kontrowersyjna byłaby w ostatecznym kształcie historia opowiedziana przez Flanelowca (trudno tu nie mieć nieustających skojarzeń z późnymi dziećmi Scotta i Camerona), nadałby jej jednak sensowniejszą formę, niż zdołali ją nadać swoim płodom improwizujący disney'owscy najemnicy.

Aha: planowany ew. występ Darth Talon budzi ciekawe pytania - czy byłaby to alternatywna, wcześniej narodzona, wersja znanej z komiksów Legacy postaci, czy też dowiedzielibyśmy się, że i owo miano było dziedziczone, jak w wypadku Wyyrloków. I czy kraytowy One Sith nie jest przypadkiem tajnym tworem Maula.

How ILM Made The Mandalorian's Razor Crest Motion-Controlled Miniature!

https://youtu.be/MtGAiEQEIXE

Inside ILM: Creating the Razor Crest

https://youtu.be/8YuaIwVbEZo

MarcinK


Serce rośnie, gdy się na to patrzy. Choć z drugiej strony disney'owcy strzelili znów we własne stopy, bo trudno traktować serio z nawet największym pietyzmem wykreowany statek, pamiętając, że Jawowie rozłożyli go i ponownie złożyli do kupy z mniejszym trudem, niż domorosły majsterkowicz stare radio.

Ja bym się nie obraził na serial, gdzie powstaje pierwszy zakon. Pierwszy oświecony jedi. Pierwsi jedi wierzyli w balans mocy. Uczyli się, że taki musi istnieć i korzystali z ciemnej i jasnej mocy. Dalsze pokolenia odrzuciły ciemną stronę i widać do czego to doprowadziło.