USS Phoenix
Logo
USS Phoenix forum / Science-Fiction / Jurassic World - zaskoczenie.
 Strona:  1  2  3  4  »» 
Autor Wiadomość
Mav
Użytkownik
#1 - Wysłana: 14 Cze 2015 21:18:51 - Edytowany przez: Mav
Wróciłem właśnie z kina i muszę przeprosić ten film... Trailer mi średnio podszedł, ale to też wynikało ze zmęczenia tą falą remakeów i rebootów. Jurassic World jest naprawdę fajny. Składa sie na to kilka czynników.

Nie jest to remake ani reboot, to kontynuacja, to ta wyspa z jedynki, tylko ponad 20 lat później. Taki zabieg pozwolił na bardzo nostalgiczne nawiązania do pierwszej części i właśnie ten wielki szacunek do oryginału budzi we mnie uznanie dla tego filmu.

Nowy Robocop wręcz wyśmiewał oryginał. Żarty z koloru, z powolnych ruchów itd. Chciał być lepszy, a jest tylko marną podróbą. Ten brak szacunku dla oryginałów, to wywyzszanie sie dotyczy większości remakeów/rebotów. Jurassic World nie mierzy się z legendą, tylko się jej kłania i dzieki temu stał się godną kontynuacją.

Bardzo doceniam też reżyserię, bo film nie jest przeładowany chaotyczną akcją jak te wszystkie nowe Iron Many, Ultrony, Transformersy itd. W Jurassic World czułem prace reżysera. Sceny akcji są przemyślane, ktoś nad nimi posiedział. Mają coś, czego brakuje w tych produkcjach, które wymieniłem wyżej.

3D wypada dobrze. Oczywiście nie jest to poziom Avatara, bo tam mieliśmy realistyczną głębię i dalsze obiekty jej nie miały, bo tak działają ludzkie oczy, głębia jest do kilkudziesięciu metrów. Tutaj mamy 3D nawet jak widać park z lotu ptaka, przez co wygląda jak miniaturka ze stołu. Into Darkness też popełnił ten błąd i np. planety były w 3D, co jest absurdalne i dziwnie przez to wyglądały, jak małe kulki. Mimo to ja generalnie chcę już filmy w kinie tylko w 3D.

Podsumowując: Jurassic World nie jest arcydziełem, ale jest zaskakująco udaną kontynuacją oryginału, z dużym ładunkiem nostalgii i szacunku dla pierwszej części, za co należy sie wielku plus.
Q__
Moderator
#2 - Wysłana: 14 Cze 2015 21:50:22 - Edytowany przez: Q__
Mav

Nonono... Pochwaliłeś Dark Matter, teraz chwalisz tytułowy film... Nie poznaję Kolegi. Chyba, po prostu dostajesz jednak coś co zaspokaja Twój głód SF (który był już tak silny, że popychał Cię do negacji). Jak tak dalej pójdzie to może jeszcze i gotowy Axanar pochwalisz...

ps. W temacie:
http://www.theatlantic.com/entertainment/archive/2 015/06/jurassic-world-breaks-the-box-office-sound- barrier/395828/
Seybr
Użytkownik
#3 - Wysłana: 15 Cze 2015 19:24:41
Mav:
Jurassic World jest naprawdę fajny.

Dziś byłem i powiem, że nie jest taki fajny.

Mav:
Taki zabieg pozwolił na bardzo nostalgiczne nawiązania do pierwszej części i właśnie ten wielki szacunek do oryginału budzi we mnie uznanie dla tego filmu.

To akurat im wyszło ;].

Mav:
Bardzo doceniam też reżyserię, bo film nie jest przeładowany chaotyczną akcją jak te wszystkie nowe Iron Many, Ultrony, Transformersy itd

Ale też jest w wielu miejscach nudny jak flaki z olejem.

Mav:
3D wypada dobrze.

Nie lubię 3D ale byłem na takim seansie. Szału nie było, ale nie jest źle.

Mav:
Jurassic World nie jest arcydziełem, ale jest zaskakująco udaną kontynuacją oryginału, z dużym ładunkiem nostalgii i szacunku dla pierwszej części, za co należy sie wielku plus.

Ja podsumuję. Film nie urywa d... 6/10 dam jemu. Owszem pani mi się podobała, ale bieganie w szpilkach uważam za absurd. Akcja niby jest. Dobry motyw z motorem i dino biegających obok nich. Ale udomowione gady, znajdziecie mi krokodyla, który macha ogonem na widok swojego pana.
pirogronian
Użytkownik
#4 - Wysłana: 15 Cze 2015 19:43:57
Seybr:
Ale udomowione gady, znajdziecie mi krokodyla, który macha ogonem na widok swojego pana.

Słyszałem o żółwiu, który na widok butów swojego "pana" zaraz do nich biegł. No, pytanie, czy dinozaurom bliżej do krokodyli czy do żółwi. BTW niejaki Kent Howind, powołując się na relacje tubylców, twierdzi, że żyjące jeszcze w afrykańskiej dżungli zauropody nie są zbyt sympatyczne... mimo, że roślinożercy.
Q__
Moderator
#5 - Wysłana: 15 Cze 2015 21:03:40 - Edytowany przez: Q__
Seybr

Seybr:
Ale udomowione gady, znajdziecie mi krokodyla, który macha ogonem na widok swojego pana.

Zauważ, że cały jurajski cykl bazuje na hipotezach o tym, że dinozaury były stałocieplne, a niektóre z nich (choćby raptory) dość inteligentne wręcz.

Zwróć też uwagę, że dinozaurom bliżej do ptaków (a te bywają udomowione i potrafią wykazywać się sporą inteligencją) niż do czegokolwiek innego na drzewie filogenetycznym:


pirogronian

pirogronian:
No, pytanie, czy dinozaurom bliżej do krokodyli czy do żółwi

W sumie wszystkie trzy klasyfikują ostatnio jako archelozaury:
https://en.wikipedia.org/wiki/Archelosauria
Przywołajmy tu świeżutkie badania Crawforda:
http://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S 1055790314003819
https://tsjok45.files.wordpress.com/2012/11/turtle s-1-s2-0-s1055790314003819-main-1.pdf
http://rsbl.royalsocietypublishing.org/content/ear ly/2012/05/14/rsbl.2012.0331
Te badania genetyczne też to w sumie potwierdzają:
http://www.nature.com/ng/journal/v45/n6/full/ng.26 15.html
Seybr
Użytkownik
#6 - Wysłana: 15 Cze 2015 21:18:17
Q__:
Zauważ, że cały jurajski cykl bazuje na hipotezach o tym, że dinozaury były stałocieplne, a niektóre z nich (choćby raptory) dość inteligentne wręcz.

Akurat tego nie neguje. Wręcz można założyć iż część z nich na pewno była stałocieplna. Jako maszyny do zabijania, na pewno były inteligentne.

Q__:
Zwróć też uwagę, że dinozaurom bliżej do ptaków

Owszem, szczególnie te które budową mają bliżej do ptaków.
Q__
Moderator
#7 - Wysłana: 15 Cze 2015 21:33:38 - Edytowany przez: Q__
Seybr

Seybr:
Jako maszyny do zabijania, na pewno były inteligentne.

Tak, tylko tam dochodzi jeszcze jeden czynnik - jeśli przynajmniej część z nich była stadna, czy znała zjawisko opieki nad potomstwem, to już wykazywanie przywiązania przez nie jest możliwe - wystarczy, że uznają opiekuna za matkę, samca alfa, czy kogoś tam, w każdym razie z rodziny/ze stada.
Merdanie ogonem może być teoretycznie wyuczone.

Seybr:
Owszem, szczególnie te które budową mają bliżej do ptaków.

Tu chodzi także o pokrewieństwo genetyczne... Podobny genotyp, nie zawsze daje identyczny fenotyp... (A podobieństwo fenotypu nie zawsze oznacza bliskie geny... Przywołajmy znany przykład - rekin-ichtiozaur-delfin.)
Mav
Użytkownik
#8 - Wysłana: 15 Cze 2015 22:32:16 - Edytowany przez: Mav
Seybr:
Ale też jest w wielu miejscach nudny jak flaki z olejem.

Ja się nie nudziłem ani przez chwilę. Wątki rodzinne czy miłosne były dawkowane w odpowiednich ilościach moim zdaniem. A pozostałe dialogi. np na temat genetyki nowego dinozaura, czy przedstawienie samego parku nie były nudne.

Akurat przeładowanie akcją to plaga nowych filmów. Wolę trochę mniej akcji, ale lepiej przemyślanej, bardziej wysmakowanej. Bądźmy szczerzy, z dzisiejszym podejściem, to takie Szczęki czy Robocop byłyby uznane za flaki z olejem, bo tyle tam gadają, tyle powolnych ujęć itd.

Seybr:
ale bieganie w szpilkach uważam za absurd.

Przecież koleś w filmie do niej mówi, że bieganie w takich butach to idiotyzm

Seybr:
Ale udomowione gady, znajdziecie mi krokodyla, który macha ogonem na widok swojego pana.

Akurat jest to w filmie dobrze pokazane. One nadal są niebezpieczne, wszystko balansuje na granicy pożarcia. Do mnie trafia to pewne przywiązanie, szacunek Welociraptorów do swego pana ze względu na teorie o tym, iż dzisiejsze ptaki są potomkami dinozaurów (oo czym wspomniał Q), a je wytresować można.

Do tego w filmie jest powiedziane, że to nie są 100% dinozaury, ponieważ aby je stworzyć, trzeba łatać dziury w kodzie genetycznym materiałem z innych gatunków, więc są trochę inne. I tym samym nie można się czepiać, że Welociraptory są za duże, czy o to, że dinozaury w parku nie mają upierzenia itd. Sprytne, ale i logiczne wyjaśnienie.
MarcinK
Użytkownik
#9 - Wysłana: 16 Cze 2015 07:45:24
Mav:
Do tego w filmie jest powiedziane, że to nie są 100% dinozaury, ponieważ aby je stworzyć, trzeba łatać dziury w kodzie genetycznym materiałem z innych gatunków, więc są trochę inne. I tym samym nie można się czepiać, że Welociraptory są za duże, czy o to, że dinozaury w parku nie mają upierzenia itd. Sprytne, ale i logiczne wyjaśnienie.

To motyw z książkowej wersji pierwszego Parku. W pierwszym filmie zostały tylko z tego żaby.
Seybr
Użytkownik
#10 - Wysłana: 16 Cze 2015 10:44:03
Mav:
Wątki rodzinne czy miłosne były dawkowane w odpowiednich ilościach moim zdaniem.

Ale to już było. Zapracowana ciotka, rodzina która się rozwodzi.

Mav:
A pozostałe dialogi. np na temat genetyki nowego dinozaura, czy przedstawienie samego parku nie były nudne.

Postęp genetyki jak by nie było jest dość duży.

Mav:
Bądźmy szczerzy, z dzisiejszym podejściem, to takie Szczęki czy Robocop byłyby uznane za flaki z olejem, bo tyle tam gadają, tyle powolnych ujęć itd.

To jest efekt ewolucji filmów. Mamy komputery a jak sam wiesz nawet w domu można tworzyć cuda. Ja pracując w branży filmowej widzę to. Kiedyś pan kamerzysta brał kamerę i oddawał kasetę po weselu. Teraz to inna bajka. Nawet koloryzuję obraz. Sprzęt do nagrywania, od kamer por full HD po drony, GoPro czy lustrzanki. Zabawa zaczyna się przy obróbce. Pomijam że nie lubię określenia kamerzysta. Bo nie tylko jestem operatorem kamery, lustra czy czegoś tam. Jestem montażystą, nawet w jakimś stopniu grafikiem (okładki, nadruki), oraz panem od efektów.

Mav:
a je wytresować można.

Tu miał bym inne zdanie. Patrząc przez pryzmat, to jest fajne. Ja w nich widziałem swojego psa Dagera. Jagterriery to rasa, niby się słucha ale w razie czego ma cię w czterech literach. Pies da się zabić a nie odpuści ;]. Mój to nauczył się latać jak go dzik potrącił. Od tamtej pory jest ostrożniejszy.

Mav:
Welociraptory są za duże, czy o to, że dinozaury w parku nie mają upierzenia itd. Sprytne, ale i logiczne wyjaśnienie.

W pierwszej części, ludzie od JP tłumaczyli w taki sposób. Są większe bo chcieli aby były bardziej atrakcyjne. A pomyśleć że o mało nie poszedłem na studia w tym kierunku.
Mav
Użytkownik
#11 - Wysłana: 16 Cze 2015 18:49:04 - Edytowany przez: Mav
Seybr:
Ale to już było. Zapracowana ciotka, rodzina która się rozwodzi.

Sprawy rodzinne były istotnym wątkiem w pierwszej części i dobrze, że tutaj też poruszono ten temat. I o ile znowu mamy dwójkę dzieciaków, to jednak wątek ten nie jest czysta kopią historii z pierwszej części. Ma swoje do powiedzenia w tym temacie.

MarcinK:
To motyw z książkowej wersji pierwszego Parku. W pierwszym filmie zostały tylko z tego żaby.

No to kolejny plus dla JW, że jest bliższy wersji z książki.



PS. Jurassic World z absolutnym rekordem box office:

http://www.filmweb.pl/news/Dinozaury+jednak+rekord owe-111958

No i dobrze.
Q__
Moderator
#12 - Wysłana: 17 Cze 2015 07:54:13
Recenzje "Jurassic World" z "Esensji" i z Forum "Fahrenheita":
http://esensja.pl/film/recenzje/tekst.html?id=2084 2
http://www.forum.fahrenheit.net.pl/viewtopic.php?f =14&t=1987&start=450#p379072
Dominuje ambiwalencja, ale w czasie występowania na przemian hejtu, znudzenia i sztucznie pompowanego entuzjazmu to może być - paradoksalnie - forma uznania...
mozg_kl2
Użytkownik
#13 - Wysłana: 17 Cze 2015 17:54:32 - Edytowany przez: mozg_kl2
Mav:
Nowy Robocop wręcz wyśmiewał oryginał


Nowy robocop godnie poszedł do oryginału.

Mav:
Jurassic World nie mierzy się z legendą, tylko się jej kłania i dzieki temu stał się godną kontynuacją.

z recenzji z jakimi się spotykam wyłania się obraz filmu miałkiego, ze średnimi efektami który fabularnie powiela kalkę z pierwszego parku. Symbolem upadku JP stała sie kobieta która w szpilkach ucieka przed dinozaurem. Przejdę się po wypłacie to sam ocenie, acz do magii części 1 raczej mu daleko.

http://naekranie.pl/aktualnosci/ile-kosztowalby-pr awdziwy-park-jurajski
Mav
Użytkownik
#14 - Wysłana: 17 Cze 2015 18:35:41 - Edytowany przez: Mav
mozg_kl2:
Nowy robocop godnie poszedł do oryginału.

Że co? Przecież nowy Robocop jak walczy to kontrole przejmuje komputer, bo człowiek jest za wolny. I była taka sceny, gdy Robo w takim powolnym stylu jak w oryginale walczy na placu testowym i się z tego śmieją. To jest ten szacunek dla oryginału?

Tak samo przemalowanie na czarny kolor, bo przecież taki srebrny wygląda mało poważnie. Do tego ten brak odizolowania Murphy'iego od rodziny (ma się wrażenie, że zaraz zagra z synkiem w piłkę, a potem wskoczy z żonką do łózka, taki robo-ojciec). Nowy Robocop to marny film.

mozg_kl2:
Symbolem upadku JP stała sie kobieta która w szpilkach ucieka przed dinozaurem.

JP czy JW? Generalnie po raz kolejny powtórzę, że w SAM FILM SIĘ ŚMIAŁ Z JEJ BUTÓW, bo pada tam dialog, że bieganie w takich butach to idiotyzm. JW ma po prostu w kilku scenach przejaw dystansu do samego siebie, ale jak widać nie wszyscy recenzenci to skumali.


Q__:
z Forum "Fahrenheita":

Cytuję post A.Mason:
"Bardzo dużo dziur logicznych, że ser szwajcarski się nie umywa. Fabuła nie zaskakuje niczym, jest prosta i przewidywalna jak budowa cepa. A jednak dało się toto oglądać"

Jestem ciekaw tych dziur logicznych. Fabuła przewidywalna? No można było przewidzieć, że dino ucieknie i zrobi się zamieszanie, ale już nic poza tym, więc nie wiem, gdzie ta przewidywalność?

Typowy post z gatunku "jestem mądry, więc napiszę, że przewidziałem rozwój fabuły i znalazłem mnóstwo błędów logicznych".
Q__
Moderator
#15 - Wysłana: 17 Cze 2015 18:47:26 - Edytowany przez: Q__
Mav

Mav:
Generalnie po raz kolejny powtórzę, że w SAM FILM SIĘ ŚMIAŁ Z JEJ BUTÓW, bo pada tam dialog, że bieganie w takich butach to idiotyzm. JW ma po prostu w kilku scenach przejaw dystansu do samego siebie, ale jak widać nie wszyscy recenzenci to skumali.

Cóż, zacytuję Marka Oramusa, swego czasu czołowego krajowego krytyka SF (obok Lema, rzecz jasna):

"Cóż się wtedy robi? Ano, podkreśla dystans własny lub bohatera ironicznymi wstawkami typu: „Paragraf 13 instrukcji był tak bezdennie głupi, że zatwierdzić go musiał jakiś debil", albo „Nasza wyprawa miała tyle sensu, że zastanowiłem się, po co w niej uczestniczę". Albo: „Niesiemy gwiazdom posłanie z Ziemi. Proszę, proszę". Metoda ta daje znakomite rezultaty, ponieważ podkreślenie nonsensowności pewnych elementów utworu informuje czytelnika, iż autor doskonale zdaje sobie z tego sprawę, ale z absurdów nie rezygnuje dla jakichś niesłychanie głębokodupnych powodów. Czytelnik może ich dociekać, owszem, ale nie ma szans na przeniknięcie artezyjskich intencji pisarza.
Z dwóch zaprezentowanych tu szkół zadęcia, prostolinijnej i szulerskiej, wolę zdecydowanie pierwszą. Przynajmniej nie maskuje kitem braku finezji."


"Wyposażenie osobiste"

Ale to tylko drobna uwaga, bo ogólnie się cieszę, że w końcu coś +/- SF Ci się spodobało.
mozg_kl2
Użytkownik
#16 - Wysłana: 17 Cze 2015 18:54:21
Mav:
Że co? Przecież nowy Robocop jak walczy to kontrole przejmuje komputer, bo człowiek jest za wolny. I była taka sceny, gdy Robo w takim powolnym stylu jak w oryginale walczy na placu testowym i się z tego śmieją. To jest ten szacunek dla oryginału?

jak wyszedłem zadowolony z seansu. Obawiałem się że będzie gorzej, a zobaczyłem szacunek dla klasyki.

Mav:
JP czy JW? Generalnie po raz kolejny powtórzę, że w SAM FILM SIĘ ŚMIAŁ Z JEJ BUTÓW, bo pada tam dialog, że bieganie w takich butach to idiotyzm. JW ma po prostu w kilku scenach przejaw dystansu do samego siebie, ale jak widać nie wszyscy recenzenci to skumali.

reżyser stwierdził, że buty na obcasie to wymysł aktorki aby podkreślić kobiecość jej postaci. Amerykanie to mają jedna coś z głową. Aktorka ustawia film, reżyserowi.

Mav:
Fabuła przewidywalna?

niech zgadnę mają park, przyjeżdża ekspert ds dinozaurów, ludzie bawią się w boga, początkowo wszystko idzie ok jednak dinozaur mutant ucieka, zaczyna się rzeż, główny bohater ratuje świat. Zgadłem?

Mav:
Jestem ciekaw tych dziur logicznych

Prawdy objawione JW

1) Rodzice wysylajacy dzieci do siostry zostawiaja jej tylko wiadomosc glosowa - niewazne ze brak kontaktu z siostra moze COS oznaczac (chocby to ze nie ma czasu) - wyslijmy dzieci, a potem opieprzajmy przez telefon siostrzyczke za to ze sie nimi nie opiekuje. Najgorsi - rodzice - ever.

2) Zach - niewazne jak bardzo zbazowanym jestes nastolatkiem, zywe dinozaury ZAWSZE beda atrakcja i zaden czlowiek (dziecko, nastolatek czy dorosly) nie bedzie chodzil po parku pelnym prehistorycznych gadow bardziej zajety swoim telefonem niz otoczeniem

3) Zach ponownie - kilka dni po rozstaniu ze swoja goraca laska robisz maslane oczy do panienki na statku ktora znasz... o, sorry, NIE ZNASZ jej. Ty potworze!

4) Claire - z zimnej suczy w przeciagu jednego dnia zmieniasz sie w kochajaca ciotunie? ZONK, albo jestes koszmarnie napiasna postacia, albo specjalnie pozujesz na chlodna bizneswoman, nie zdejmujac tej maski nawet przed wlasnymi siostrzencami.

5) Claire piastuje najwyrazniej wysokie stanowisko - przekonuje inwestorow, pilnuje bezpieczenstwa parku, i tak dalej. Mam uwierzyc ze osoba postawiona tak wysoko w hierarchii zarzadzania nie zna "przepisu" na nowego dinozaura bo to "zastrzezona informacja"? To tak jakby prezes Coca-Coli nie znal szyfru do sejfu z przepisem na flagowy napoj.

6) Jurassic World, sam w sobie. OK, jestem w stanie uwierzyc, ze po wydarzeniach sprzed 20 lat zgromadzono iles komisji, iles nadzorow, iles konsultantow i specjalistwo, zeby otworzyc park ponownie. Nie wierze za to, ze tak wielka atrakcja pozostaje bez zadnego nadzoru ze strony kostarykanskiego rzadu chociazby. Wyobrazmy sobie Disneyland, ktory buduje nowa karuzele - bez informowania nikogo o jej zapleczu technologicznym, bez komisji badajacej bezpieczenstwo obiektu, i tak dalej. Zwyczajnie - niemozliwe. Wracamy wiec do tematu Indominusa - jesli wyhodowano go w tajemnicy, to po otwarciu atrakcji zarzad parku czekalaby dosc intensywne sledztwo i koszmarne kary pieniezne za wykorzystanie technologii o ktorej nie wiedza nic nawet zarzadcy parku. Jesli zas wyhodowano go w zgodzie z regulacjami prawnymi, bezpieczenstem BHP itd - to NIEMOZLIWE jest zeby nikt nie wiedzial z czego poskladano nowego dinusia.

7) Nawiazujac do poprzedniego punktu - gdyby park taki postawiono w rzeczywistosci, otwierajac go dla 20 000 ludzi dziennie - to serio ochrona sprowadzalaby sie do kilku kolesi z elektrycznym batem i typa gadajacego z gadami? Nope, sadze ze kilka oddzialow lokalnego odpowiednika GROMu byloby stale na miejscu, a wyrzutnie granatow i inne bardziej smiercionosne zabawki bylyby obowiazkowo skladowane w kilku miejscach na kilometr kwadratowy. Innymi slowy - Indominus na wolnosci pozylby moze z kwadrans.

8) Hoskins - jak na kolesia, ktory chce z raptorow zrobic projekt wojskowy, wzywa do pomocy zaskakujaco malo wojska. Czyzby od czasow Wietnamu faktycznie Amerykanie niczego sie nie nauczyli..?

9) Gdy pojawia sie problem z prawdopodobnie ucieknietym Indominusem - wysljmy do jego zagrody kilku ludzi juz po minucie, na pewno w zagrodzie gada o ktorym NIKT NIC NIE WIE bedzie bezpiecznie.

10) Raptorom mozna zalozyc na leb kamere, ale juz malego zdalnie odpalanego ladunku C4 na wypadek buntu - nigdy w zyciu!

11) Masrani - nie wiem jakim cudem stal sie rzekomo 8 najbogatszym czlowiekiem na Ziemi, bo biznesmen z niego slaby: nie zgadza sie na odstrzal zwierzaka wartego 26 milionow baksow, co w porownaniu do miliardow wydanych zapewne na budowe samego parku jest niczym pierdniecie komara - ryzykujac strate calej inwestycji.

12) Co Lowery w ogole robi w tym parku? Po co sie tam zatrudnil, skoro od pierwszej swojej sceny rozglasza na lewo i prawo ze to igranie z natura i przepis na katastrofe? To troche tak jakby pacyfista zatrudnil sie w fabryce czolgow.

13) Chwile po uniknieciu smierci z lap/pyska pterodaktyla, otoczeni atakujacymi innych ludzi dinozaurami, posrod rannych i zabitych - nie ma to jak goracy calusek w tej jakze romantycznej sytuacji. Brakowalo tylko stosu trupow pod nogami, byloby jeszcze autentyczniej.

14) Hamster ball - pewnie, dajmy zwiedzajacym mozliwosc samodzielnego sterowania pojazdem posrod dinozaurow. Zaloze sie ze zaden turysta nie bedzie takim idiota jak Zach i zaden nie bedzie mial ochoty na to zeby podraznic dinozaury podjezdzajac do nich na wyciagniecie reki. 100% bezpieczenstwa, ktore na pewno przyklepala odpowiednia komisja.

15) Brame z tablica "WSTEP WZBRONIONY" pozostawmy otwarta, przeciez nikt nie jest tak glupi zeby wjechac przez nia swoim recznie sterowanym, niekontrolowanym przez obsluge hamsterballem.

16) Pozostalosci starego Parku zostawmy na wyspie, pozwalajac im tylko milosciwie pokryc sie zielenia - przeciez wystarczy postawic brame z napisem WSTEP WZBRONIONY. Prawda? Prawda??

17) Fajnie ze znalezliscie obdarty banner z koncowki pierwszego JP, ale zrobienie z niego pochodni... Oj, panstwo chyba nigdy nie byli w poblizu palacego sie banera. Dym, smrod i katiusze bylyby duzo wiekszymi problemami niz ciemnosc (w ktorej i tak wszystko widac)

18) Nie bede podwazal umiejetnosci naprawczych Zacha i Graya, ale czy po 22 latach benzyna w jeepach by przypadkiem nie odparowala..? To jedyny punkt ktorego nie jestem pewien, prosze o wypowiedz kogos bardziej obeznanego.

19) Henry Wu jak widac po doswiadczeniach z pierwszym parkiem niczego sie nie nauczyl. Skoro w pierwszej czesci okazalo sie ze uzycie DNA zaby moze prowadzic do niespodziewanych efektow, typu zmiana plci, to czy nie byloby choc troche sensowne zeby uprzedzic swojego pracodawce ze nowy dinozaur moze przejawiac cechy typowe dla [wstaw gatunek ktorego DNA uzyto do budowy Indominusa]? Tajemnica zawodowa to jedno, ale czy koles nie pomyslal ze jego wlasny tylek bedzie na wyspie bezpieczniejszy, jezeli komus z obslugi powe "hej, tak przy okazji, ten dinus byc moze bedzie mogl sie kamuflowac"..? Tu juz nie chodzi o sekrety firmy, tylko o zwykly chlopski rozum i rozsadek.
Mav
Użytkownik
#17 - Wysłana: 17 Cze 2015 19:45:02 - Edytowany przez: Mav
mozg_kl2:
niech zgadnę mają park, przyjeżdża ekspert ds dinozaurów, ludzie bawią się w boga, początkowo wszystko idzie ok jednak dinozaur mutant ucieka, zaczyna się rzeż, główny bohater ratuje świat. Zgadłem?

Haha żartujesz? Przecież to logiczne, że coś pójdzie nie tak, tak samo oczywiste to było w przypadku pierwszej części. I w KAŻDYM filmie sensacyjnym, czy przygodowym kilku głównych bohaterów się ratuje. Lepiej idź do kina i po paru minutach powiedz która postać zginie i kiedy. Co się wydarzy za parę minut itd.

mozg_kl2:
Prawdy objawione JW

O tych prawdach objawionych nawet nic nie napiszę, bo obalić je mozna z dziecinną łatwością. Są tak naciągane i tak bezsensownie, że tylko udowadniają, iż JW to udany film.
Q__
Moderator
#18 - Wysłana: 17 Cze 2015 20:55:05
mozg_kl2

mozg_kl2:
reżyser stwierdził, że buty na obcasie to wymysł aktorki aby podkreślić kobiecość jej postaci. Amerykanie to mają jedna coś z głową. Aktorka ustawia film, reżyserowi.

Z drugiej strony to ingerencji aktorów w scenariusz zawdzięczamy ostateczny kształt monologu Roy'a Beatty, czy słynne "I know" Hana Solo. :]

Faktem jest jednak, że reżyser jest od tego by przyjmować tylko dobre, nie złe, rady...

Mav

Mav:
O tych prawdach objawionych nawet nic nie napiszę, bo obalić je mozna z dziecinną łatwością. Są tak naciągane i tak bezsensownie

Poczekaj... Skoro tak piszesz to może je obal, punkt po punkcie.
Mav
Użytkownik
#19 - Wysłana: 17 Cze 2015 21:49:31 - Edytowany przez: Mav
mozg_kl2
Q__

Ten szum wokół kobiety biegnącej w obcasach, tylko potwierdza, że JW naprawdę jest dobrym filmem, skoro to jest największy problem

Q__:
Poczekaj... Skoro tak piszesz to może je obal, punkt po punkcie.

Myślisz, że mi się chce tracić na to czas? No dobra, może kilka, tak na krótko.

1 Rodzice wysylajacy dzieci do siostry zostawiaja jej tylko wiadomosc glosowa - niewazne ze brak kontaktu z siostra moze COS oznaczac (chocby to ze nie ma czasu) - wyslijmy dzieci, a potem opieprzajmy przez telefon siostrzyczke za to ze sie nimi nie opiekuje. Najgorsi - rodzice - ever.

Przecież właśnie o to chodzi, że ci rodzice są słabi. Rozwodzą się, a młodsze dziecko płaczę przy rozmowie z bratem na ten temat, więc autor tej prawdy objawionej walnął niezłego buraka.

2 Zach - niewazne jak bardzo zbazowanym jestes nastolatkiem, zywe dinozaury ZAWSZE beda atrakcja i zaden czlowiek (dziecko, nastolatek czy dorosly) nie bedzie chodzil po parku pelnym prehistorycznych gadow bardziej zajety swoim telefonem niz otoczeniem

Kolejny burak autora tej prawdy. Na początku starszy brat faktycznie jest znudzony opcją samej wycieczki z młodszym. Rozgląda się za dziewczynami, nie słucha podekscytowanego parkiem brata. Tyle, że ma to miejsce na początku, zanim zaczynają się prawdziwe atrakcje. Gdy mezozaur efektownie zjada rekina, to on sam jest pod wrażeniem, uśmiecha się, i krzyczy do młodszego brata coś w stylu "awesome" i chce iść na kolejne atrakcje. Autor powinien lepiej oglądać film.

3 Zach ponownie - kilka dni po rozstaniu ze swoja goraca laska robisz maslane oczy do panienki na statku ktora znasz... o, sorry, NIE ZNASZ jej. Ty potworze!

Żałosna krytyka. Nastolatek zerwał z dziwczyną, więc nie będzie się rozglądał i uśmiechał do inncyh dziewczyn na wycieczce? Kto to pisał? Robot?

4 Claire - z zimnej suczy w przeciagu jednego dnia zmieniasz sie w kochajaca ciotunie? ZONK, albo jestes koszmarnie napiasna postacia, albo specjalnie pozujesz na chlodna bizneswoman, nie zdejmujac tej maski nawet przed wlasnymi siostrzencami.

Kolejna prawda objawiona pokazująca, że z autorem jest coś nie tak. Ciocia nie jest bezduszna, jest pochłonięta pracą/karierą. To jeden z ważnych dla filmu elementów wątku rodzinnego. Takie nawiązanie do tego faceta z pierwszej części, co nie lubił dzieci, a potem pod wpływem zagrożenia bardzo się do nich przywiązał i bronił za wszelką cenę. Ciocia pod wpływem zagrożenia także porzuciła wszystko i skupiła się na życiu i zdrowiu dzieci. Normalna, logiczna z punktu psychologi reakcja. Autor walnął kolejnego buraka.

5 Claire piastuje najwyrazniej wysokie stanowisko - przekonuje inwestorow, pilnuje bezpieczenstwa parku, i tak dalej. Mam uwierzyc ze osoba postawiona tak wysoko w hierarchii zarzadzania nie zna "przepisu" na nowego dinozaura bo to "zastrzezona informacja"? To tak jakby prezes Coca-Coli nie znal szyfru do sejfu z przepisem na flagowy napoj.

Kolejna kompromitacja autora. Claire zarządza parkiem, ale nie jest właścicielem i wcale nie musi mieć kontroli nad działem GENETYKI lub zwyczajnie w świecie nie musi mieć potrzeby zajmowania się tymi skomplikowanymi naukowymi tematami. Ma na głowie organizacje parku, a w filmie jest wyraźnie powiedziane, że to sam szef miliarder złożył zlecenie na genetycznego dinozaura. Samym działem genetyki rządzi ten azjata i nie wiem dlaczego koniecznie Claire miałaby mieć pełny dostęp do danych naukowych i być jego szefem.

6 Jurassic World, sam w sobie. OK, jestem w stanie uwierzyc, ze po wydarzeniach sprzed 20 lat zgromadzono iles komisji, iles nadzorow, iles konsultantow i specjalistwo, zeby otworzyc park ponownie. Nie wierze za to, ze tak wielka atrakcja pozostaje bez zadnego nadzoru ze strony kostarykanskiego rzadu chociazby. Wyobrazmy sobie Disneyland, ktory buduje nowa karuzele - bez informowania nikogo o jej zapleczu technologicznym, bez komisji badajacej bezpieczenstwo obiektu, i tak dalej. Zwyczajnie - niemozliwe. Wracamy wiec do tematu Indominusa - jesli wyhodowano go w tajemnicy, to po otwarciu atrakcji zarzad parku czekalaby dosc intensywne sledztwo i koszmarne kary pieniezne za wykorzystanie technologii o ktorej nie wiedza nic nawet zarzadcy parku. Jesli zas wyhodowano go w zgodzie z regulacjami prawnymi, bezpieczenstem BHP itd - to NIEMOZLIWE jest zeby nikt nie wiedzial z czego poskladano nowego dinusia

Autor jak i my tutaj zgromadzeni nie ma pojęcia o prawie międzynarodowym dotyczącym genetyki, o prawie obowiązującym na kostarykańskich wyspach, więc to takie gdybanie na zasadzie "mi się wydaje, że powinno być tak i tak".

7 Nawiazujac do poprzedniego punktu - gdyby park taki postawiono w rzeczywistosci, otwierajac go dla 20 000 ludzi dziennie - to serio ochrona sprowadzalaby sie do kilku kolesi z elektrycznym batem i typa gadajacego z gadami? Nope, sadze ze kilka oddzialow lokalnego odpowiednika GROMu byloby stale na miejscu, a wyrzutnie granatow i inne bardziej smiercionosne zabawki bylyby obowiazkowo skladowane w kilku miejscach na kilometr kwadratowy. Innymi slowy - Indominus na wolnosci pozylby moze z kwadrans.

Jasne, armia z wyrzutniami rakiet i helikopterami bojowymi co 100 metrów w parku to idealny pomysł. Gdyby media się o tym dowiedziały, na pewno całe rodziny nie odstraszyłoby to od wizyty w parku. Przecież to tylko tak na wypadek, gdyby coś poszło nie tak. Proponuję w każdym zoo umieścić taką uzbrojoną ekipę w stylu GROM, przecież jakiś tygrys może uciec, słoń wpaść w furie. Ten oddział pokazany w filmie był w sam raz. Problemem okazał się przeciwnik, genetyczny twór, który okazał się groźniejszy niż można było przypuszczać. I proponuje autorowi ponownie obejrzeć film, bo oprócz tego oddziału szybkiego reagowania byli także uzbrojeni strażnicy np. przy zagrodach Welociraptorów. Więc to nie było tak, że tylko kilku kolesi było w całym parku. Uzbrojona armia naturalnie wskazywałaby na to, że park jest bardzo niebezpieczny, a tak nie było. Po prostu przesadzili z tym dinozaurem.

Dalej mi się nie chcę. Ale każda kolejna prawda objawiona jest tak samo naciągana albo wręcz kompromitująca autora.
Elaan
Użytkownik
#20 - Wysłana: 17 Cze 2015 22:59:16
Seybr:
Ale udomowione gady, znajdziecie mi krokodyla, który macha ogonem na widok swojego pana.

Ja tylko w sprawie tych udomowionych krokodyli.
Są w uniwersum Star Treka, i to od dość dawna:

http://en.memory-alpha.wikia.com/wiki/The_Worlds_o f_the_Federation

aa

a
Seybr
Użytkownik
#21 - Wysłana: 18 Cze 2015 12:32:43
mozg_kl2:
Zgadłem?

Zgadłeś, ktoś musi ;].

mozg_kl2:
4) Claire

I tak i nie. Wiesz kobieta zajęta ma w duszy rodzinę. Dla niej liczy się praca. Bierze ich bo może ale całą opiekę zwala na asystentów. Takie rzeczy dzieją się. Akurat w to mogę uwierzyć.

mozg_kl2:
"zastrzezona informacja"

Czy ona jest genetykiem ? Czy musi znać cały proces ? Czy ja główny prezes teamu F1 muszę wiedzieć i znać dokładnie budowę silnika ? Nie od tego mam inżynierów. Nie ma takiego co by ogarnął wszystko. Z drugiej strony powinna mieć dostęp do danych.

mozg_kl2:
7) Nawiazujac do poprzedniego punktu

Patrząc na budowę parki i zabezpieczenia, mamy lipę. Z jednej strony mało pokazują z drugiej zabezpieczenia które widzimy to są raczej na dzika.

mozg_kl2:
10) Raptorom mozna

Taki sam burak jak walka na pastuchy elektryczne. Zabezpieczenie parku, garstka ochroniarzy. Gdzie szybki śmigłowiec ? Jak przyp.... to z armaty.

mozg_kl2:
Brakowalo tylko stosu trupow pod nogami, byloby jeszcze autentyczniej.

Ja tam lubię kobiety z moro a i tak umorusane mi się podobają. Kobieta z bronią jest dla mnie bardziej atrakcyjna niż dama na salonach. Taki typ lubię, silne i gdy trzeba nie płacze że jej się paznokieć złamał. Pod koniec ona jest namiastką czego co lubię.

mozg_kl2:
14) Hamster ball -

Oj znajdzie się ;]. Można było rozwiązać to inaczej, no ale scenarzysta nie miał chyba pomysłu.

mozg_kl2:
18) Nie bede podwazal umiejetnosci naprawczych Zacha i Graya,

Ja też, bo tutaj trudno coś powiedzieć. Ale widzę, że dobrze się czepiasz. Benzyna nie jest wstanie po tylu latach utrzymać swoich właściwości. Auto wygląda na dość sprawne a w tropikach hmmm ? Niby pod chmurką nie stało. Druga rzecz, żaden akumulator nie będzie sprawny przez tyle lat. Może na pych by odpaliło ?

Mav:
Żałosna krytyka. Nastolatek zerwał z dziwczyną, więc nie będzie się rozglądał i uśmiechał do inncyh dziewczyn na wycieczce? Kto to pisał? Robot?

Oglądałeś zmodyfikowany film ? On się z nią rozstał na tydzień. A to że się uśmiecha to normalne. Jednak stwierdzam nie jest to pies na baby :P

Mav:
Dalej mi się nie chcę. Ale każda kolejna prawda objawiona jest tak samo naciągana albo wręcz kompromitująca autora.

Ewidentnie pijesz do kolegi :P

Elaan

Tak machał ale dzidą laserową do Kirka :P.
Mav
Użytkownik
#22 - Wysłana: 18 Cze 2015 13:13:54
Seybr:
Oglądałeś zmodyfikowany film ? On się z nią rozstał na tydzień

Nieważne czy się rozstał na stałe czy na tydzień, ta prawda objawiona jest niezrozumiała.

Seybr:
Ewidentnie pijesz do kolegi :P

mozg_kl2 ich nie napisał, tylko skopiował z jakiejś strony. Tak mi się przynajmniej wydaje.
Seybr
Użytkownik
#23 - Wysłana: 18 Cze 2015 15:19:15
Mav:
Nieważne czy się rozstał na stałe czy na tydzień, ta prawda objawiona jest niezrozumiała.

Zgadza się ;].

Mav:
Tak mi się przynajmniej wydaje.

Jeżeli skopiował to niech poda źródło ;].
Elaan
Użytkownik
#24 - Wysłana: 18 Cze 2015 18:08:39 - Edytowany przez: Elaan
Seybr:
Tak machał ale dzidą laserową do Kirka :P.

Nie przeczytałeś dokładnie, to nie są Gornowie.
Gorn był, co najmniej, wzrostu Kirka:

a

A te stworzenia z Alpha III mają niecały metr wysokości.
No i jest jeszcze sprawa ogona.
U Gornów, jak widać, jest on w stanie szczątkowym:

b
Q__
Moderator
#25 - Wysłana: 18 Cze 2015 18:37:32 - Edytowany przez: Q__
Seybr
Elaan

Elaan:
Nie przeczytałeś dokładnie, to nie są Gornowie.

To są - spolszczając - docyle (docile):
http://memory-beta.wikia.com/wiki/Alpha_III#Natura l_History
pochodzące z przywołanego przez Elaan w poście #20 manuala (o ile wiem nigdy nie pretendującego do miana kanonu, ale b. ciekawego).

Elaan:
stworzenia z Alpha III mają niecały metr wysokości.

I mają ogony.
Seybr
Użytkownik
#26 - Wysłana: 18 Cze 2015 19:26:47
Elaan

Chodziło mi o sam fakt ;]. Jeżeli chodzi o gadzią inteligencję i machanie ogonem, to żmija się nadaje. Zwana też jest potocznie teściowa. Co nie którzy taki gatunek mają w rodzinie. Q, musiałem ;].
Q__
Moderator
#27 - Wysłana: 18 Cze 2015 19:31:10 - Edytowany przez: Q__
Seybr

Seybr:
musiałem

Musiałeś mieć teściową?
Elaan
Użytkownik
#28 - Wysłana: 18 Cze 2015 21:59:02
Q__:
Musiałeś mieć teściową?

"Drwi z blizn kto nigdy nie doświadczył rany..."
Ładnie to tak?
Seybr
Użytkownik
#29 - Wysłana: 18 Cze 2015 22:06:05
Q__:
Musiałeś mieć teściową?

Jeszcze mam :P.

Elaan

Każdy je ma a czasem żart jest potrzebny ;].
Q__
Moderator
#30 - Wysłana: 18 Cze 2015 22:08:21
Żarty żartami... Jeszcze jedna recenzja, tym razem miażdżąca:
http://esensja.pl/film/recenzje/tekst.html?id=2085 1
 Strona:  1  2  3  4  »» 
USS Phoenix forum / Science-Fiction / Jurassic World - zaskoczenie.

 
Wygenerowane przez miniBB®


© Copyright 2001-2009 by USS Phoenix Team.   Dołącz sidebar Mozilli.   Konfiguruj wygląd.
Część materiałów na tej stronie pochodzi z oryginalnego serwisu USS Solaris za wiedzą i zgodą autorów.
Star Trek, Star Trek The Next Generation, Deep Space Nine, Voyager oraz Enterprise to zastrzeżone znaki towarowe Paramount Pictures.

Pobierz Firefoksa!