Nadchodzący film Science Fiction w reżyserii Sebastiana Cordero.
Na temat fabuły niewiele wiadomo:
Sześciu astronautów leci na czwarty księżyc Jowisza Europę, w celu poszukiwania obcych form życia.

Teaser:
http://www.youtube.com/watch?v=lV1uBlXMyuQ&feature =player_embedded- przywodzi na myśl "Space Odyssey, Voyage..."
I fajny plakat:


http://hatak.pl/filmy/europa-report-Ładne krajobrazy

"As Jupiter is about to transform, Bowman returns to Discovery to give HAL a last order to carry out. HAL begins repeatedly broadcasting the message

ALL THESE WORLDS
ARE YOURS EXCEPT
EUROPA
ATTEMPT NO
LANDING THERE"

Czyli ludzie jednak nie posłuchali...

Projekt wydaje się ciekawy, szczególnie, że w jego tworzenie zaangażowane są największe agencje kosmiczne na ziemi. Premiera 2 sierpnia

27 Czerwca będzie premiera w VOD.

http://www.europaventuresllc.com/
Strona kampanii wirusowej.

MarcinK


Ogólnie jest to jedna z najlepszych zapowiedzi kinowych od czasów "Moon" bodaj. Jedyne czego mogę się czepnąć to pokładowe mundurki w estetyce kontaktowo-prometeuszowej, podczas gdy wolę klasyczny nasowski krój...

Elaan


Tak, to jest nawiązanie do tych samych hipotez, które mamy w "Odysei..."

mozg_kl2


By się tak w Treka zaangażowali...

W sumie racja. Ciekawe czy będzie więcej Science czy Fiction?


Niepowiem kto zaczął by się czepiać że nowy trek nie trzyma kanonu

MarcinK


Z jednej strony pamiętam "Odyseję..." (a właściwie wszystkie trzy "Odyseje...": oba filmy i - pokrewny tytułem - serial) i "Apollo 13", z drugiej mam też świadomość, że ze wsparciem NASA powstały "Armageddon" i "Misja na Marsa", więc... czas pokaże.


Ale chyba tylko on. Inni by wspomnieli TMP i różne smaczki rozsiane od TNG do ENT.

Kolejny Trailer
https://www.youtube.com/watch?v=cbw9hlBnG74

Wiesz, ze to jeszcze nic nie oznacza. Film może stać się zarówno hitem jak i kitem. Petter Watts twierdzi nawet, żeby trzymać jak najdalej naukowców od sf, bo to nie służy gatunkowi.

mozg_kl2


Wiem, vide:


Sam będąc biologiem... (I pakując w swoje utwory tyle fachowej wiedzy ile zdoła.)

Na temat jego twórczości się nie wypowiem, bo nie czytałem, acz w tym co głosi widzę sporo sensu. Starając sie stworzyć sf za bardzo naukowy, możemy otrzymać nudne i nie strawne dzieło. Dlatego, też nie popieram szukania naukowości w dajmy na to treku.

mozg_kl2


A tu się radykalnie różnimy Bracie Trollslayerze, b. wysoko sobie cenię ten rodzaj nudy. (Acz znam przypadki - w literackiej SF - gdy, owszem, naukowość połączona z niedostatkami talentu dawała efekty mętne, nudne i kuriozalne.)


Tylko co wtedy zostanie z Treka? Klata Kirka (STC nawiasem mówiąc kontynuuje w/w zasłużoną tradycję w swoim pierwszym odcinku), pięści Sisko, gumowy Gorn, implanty Seven, sado-maso Borg Queen, klnący Data i parę wybuchów?

Recenzja:
http://film.org.pl/r/recenzje/europa-report-35820/

Widziałem, tego Apollo 18 bis... ogląda się miło, ale nie wnosi nic do ani do kina ani do SF. No i ten irytujący paradokument.

A czy w ciągu ostatnich paru lat powstał film który by coś wnosił?

Toudi
MarcinK

To mówicie, że kolejne rozczarowanie?

Mówiłem, obecnie nie wiele już z tego pamiętam. Ale z Apollo 18 też już nie wiele pamiętam.

Toudi

Tak z drugiej strony te wszystkie "Gravity", "Europy Reporty" i "Last Days on Mars" są w pewnym sensie optymistyczne... Widać, że po "Moon" przemysł filmowy nauczył się ponownie jak powinien wyglądać lot w kosmos (nawet w STID i "jedenastce" mamy jakieś skafandry w efekcie). Teraz musi się tylko nauczyć na czym to - technicznie - polega. A kiedyś... nie... sam w to nie wierzę... może się zorientuje, że można za pomocą filmu SF poruszać najistotniejsze cywilizacyjnie kwestie...

W last Days chyba wszyscy pod koniec zamienili się w Zombi więc czy ja wiem czy to optymistyczna wizja.

Rafał Kosik recenzuje pozytywnie i tytułowy film:
http://rafalkosik.com/europa-report
(A potem znów w commentach jedno miażdżące zdanie.)

Sięgnąłem po tytułowy film. Cóż, jeśli pominąć, że na Europie panuje w nim (sądząc po efektach) ziemskie ciążenie, że wyprawa nie została poprzedzona solidnym bezzałogowym rekonesansem i dysponuje tylko jedną podwodną sondą (co bywa tłumaczone oszczędnościami na masie/paliwie, które to wytłumaczenie jednak nie przekonuje), że łączność z Ziemią przebiega najwyraźniej z nadświetlną chyżością, że kosmonauci zachowują się jak amatorzy (nie aż w stężeniu prometeuszowym, ale jednak), z czego najbardziej razi weteran lotów orbitalnych wpadający w depresję po śmierci kolegi, to wyjdzie, że to całkiem sympatyczny, kameralny, filmik SF (gorszy, choć i nowocześniejszy wizualnie, od takiej np. "Milczącej gwiazdy").

Jeszcze dwie refleksje...

1. Ten "Raport" to jest zasadniczo (nieudolna) adaptacja wyciętego w hyamsowej ekranizacji wątku drugiej "Odysei" Clarke'a (dlatego wogle sięgnąłem). Przy czym nieudolność owa sięga tak daleko, że - pewnie z przyczyn budżetowych, albo żeby kopiarstwo mniej się rzucało w oczy - z b. ciekawie zaprojektowanych stworów* zrobili jakieś szkarłupnie czy ośmiornice.

* http://www.startrek.pl/forum/index.php?action=vthr ead&forum=5&topic=3026&page=11#msg228251

2. Biorąc pod uwagę, że składającą tytułowy raport, a wykazującą się straszliwą amatorszczyzną, ekspedycję organizowało prywatne konsorcjum, ktoś dowcipny mógłby zobaczyć w tej "Europie" wyrafinowaną satyrę na kosmiczne plany Bransonów i Musków (że gdzie im do profesjonalizmu NASA czy innego Inter-/Roskosmosu, itd.).