Q__:
Doceniam próbę zadania celnego polemicznego ciosu, ale to wciąż tylko próba. Jeden z tekstów, które zlinkowałem ma solidną bibliografię, i tak się składa, że zapoznałem się z nią - tj. z wymienionymi źródłami (być może pobieżnie, ale wystarczająco), zanim się nim posłużyłem.
Była tam m.in. mowa o tym, że zdarzają się późniejsi historycy powątpiewający w militarne przewagi Joanny, ale ich opinie są całkowicie sprzeczne z wszelkimi świadectwami z epoki.
Nawet nie wiesz jaki mi się banan na twarzy zainstalował , po tym jak przeczytałem to co miałeś do napisania. Gdyż nie chodzi o same źródła, tylko o ich krytyczną analizę i zrozumienie kontekstu historycznego. Nie chce być niemiły ale całkiem naiwnie zakładasz, że ludzie spisujący relacje z tamtych lat nigdy nie mijali się z prawdą, nie koloryzowali i nie mieli własnego interesu w utrwaleniu takiej, a nie innej wersji zdarzeń. Tymczasem nawet autorzy Treka zauważyli, że pewne postacie historyczne są koloryzowane, w imię ideologii czy też ku pokrzepieniu serc. Najbardziej znaczącym przykładem był by tu oczywiście Zefram Cochrane, ale jeszcze lepszy jest przypadek
Li Nalas’a znanego z
DS9. Jego pobratymcy, Bajoranie zrobili z niego wielkiego wodza i geniusza pola bitwy, istną legendę chociaż facet nigdy nie zrobił niczego nadzwyczajnego: ,,
One of them recognized him as Gul Zarale, responsible for the massacre of a half-dozen Bajoran villages. I tried to tell them what happened, but they had already convinced themselves that I killed Zarale during some kind of savage struggle. (…) Soon every victory won by the resistance was attributed to my leadership. Stories of my courage, my brilliance, my daring grew more and more unbelievable... yet people insisted on believing them (…) ... and all I had done was shot an unarmed Cardassian in his underwear.” W związku z powyższym, zastanów się logicznie i bez ideologicznej napinki, czemu część ówczesnych źródeł przedstawia Joanne jako architekta francuskich zwycięstw? Bo ona miała być głosem Boga na polu bitwy, żywym dowodem, że opatrzność jest po stronie Karola i popiera jego sprawę! Przedstawiano ją jako genialnego wodza, natchniętego przez Boga, po to aby udowodnić światu, że to Francuzi mają w tym konflikcie racje, bo Bóg i jego święci są po ich stornie! W związku z tym Anglicy musieli zanegować te twierdzenia, czyniąc z z Joanny wiedźmę – i tak oto zrobiono z prostej dziewczyny z Lotaryngii, architekta francuskich zwycięstw, chociaż Francuzi wygrywali mniejsze i większe bitwy bez jej udziału, zarówno wówczas gdy nimi ,,komenderowała” jak i po jej śmierci.
Q__:
Niezupełnie. Istnieje coś takiego jak samorodny talent dowódczy (epoka napoleońska np. wiele takich wydała).
Nie daje wiary w to, że młoda osoba bez przygotowania militarnego była by w stanie pokonać ludzi, którzy zieli zęby na wojnie. To tak jakbyś twierdził, że Pavel Chekov był by w stanie pokonać Kirka, albo, że Wesley Crusher lepiej by dowodził okrętem niż Picard.

Geniusz, geniuszem, ale doświadczenie swoje robi, tym bardziej, angielscy dowódcy podczas wojny stuletniej też byli nie głupi czego dowodem są ich wcześniejsze sukcesy. A jeśli chodzi o tych genialnych samotłoków doby napoleońskiej to kogo konkretnie masz na myśli?
Q__:
Rozumiem zatem, że Predator, bohater tytułowy wiadomego filmiku, to postać historyczna, i dlatego realizm-jak-go-pojmuje-Picard musi być
Sorry, ale jak na Ciebie jest to wyjątkowo słaby argument. Predator jest postacią fantastyczną kontrastującą z realiami średniowiecznej Europy - i na zasadzie tego kontrastu jest ów film zbudowany, tak samo jak i na nim opiera się wiele komiksów o Predatorze, gdzie pojawia się on podczas wielu historycznych konfliktów. Występowanie pojedynczego fantastycznego elementu nie tłumaczy innych odstępstw od realiów historycznych. Gdyby Predator hasał sobie w Śródziemnemu albo Westeros, to twórcy nie musieli by się trzymać jakichkolwiek realiów historycznych, a tak pojawia się zgrzyt. Mam rozumieć, że gdyby Templariusze latali na uskrzydlonych pegazach, a w rękach dzierżyli miecze świetlne, to też by Ci to nie przeszkadzało?

Q__:
Znów zapominamy o magicznym słówku: statystycznie...
No i co z tego? Te statystki dowodzą, że kobiety żołnierze radzą sobie znacznie gorzej niż ich męscy odpowiednicy. Skąd wniosek, że radziły by sobie lepiej w średniowieczu?
Q__:
(Nawiasem: trzymam za słowo i przypomnę jeśli trafi się opowieść o Wikingach.)
Może bym to kupił, nie oznacza,to że na pewno bym to kupił. Jeśli była by to ekranizacja jakieś nordyckiej sagi gdzie mowa jest o tzw. shieldmaidens, to nie miał bym z tym problemów. Jeśli był by to film historyczny, to na pojawienie się shieldmaidens zareagował bym tak samo jak na pojawienie się Amazonek w bitwie pod Platejami, tj. potraktował bym to jako czystą bujdę.
Seybr:
Muszę Picarda zaprosić do siebie, mogę zapoznać jego z kilkoma paniami. Nie jeden chłop przy nich nie da rady :
Co ma to udowodnić? Porównuj te twoje znajome siłaczki z męskimi siłaczami i wówczas przekonasz się, że na ich tle wypadają słabo. Zadaj sobie pytanie; czemu po dziś dzień kobiety nie rywalizują z mężczyznami w sporcie?
A wówczas gdy ze sobą rywalizują takie porównanie nie wypada na korzyść kobiet.
Seybr:
Czytając wasze posty, to samo chciałem napisać :P.
Rozumie, że gdyby Predator pojawił się w filmie o powstaniu warszawskim, to bez zmrożenia okiem zaakceptował byś sytuacje, w której powstańcy jeździli by na dinozaurach, a Niemcy wyglądali by jak Orkowie z
Władcy pierścieni?
