Autor |
Wiadomość |
Picard
Użytkownik
|
#61 - Wysłana: 22 Wrz 2005 16:41:20
Teraz na odkodowanym AXN leci czwary sezon ,,Andromedy" i musze powiedzieć, że jest w szoku : Trans nie jest już fioletowa !
|
Piritta
Użytkownik
|
#62 - Wysłana: 26 Wrz 2005 17:55:02
Kiedyś próbowałam oglądać "Andromedę", ale po jednym odcinku zrezygnowałam, czasem fragmentami. W ogóle to do mnie nie trafiło. Cała ta fabuła, bohaterowie są trochę dla mnie przerysowani. Muszę przyznać, że obraz jest bardzo plastyczny, ale jak na mój gust mocno "przesłodzone".
Teraz na odkodowanym AXN leci czwary sezon ,,Andromedy" i musze powiedzieć, że jest w szoku : Trans nie jest już fioletowa !
Trochę dziwne, bo jak pamiętam Trans zawsze była fioletowa. Przemalowali ją, czy co? Ciekawe, czy autorzy wymyślą powód dlaczego zmieniła kolor.
|
Anonim
Anonimowy
|
#63 - Wysłana: 26 Wrz 2005 19:20:40
Na AXN leci już piąty sezon Andromedy, jeśli ktoś nie zauważył to jest to w piątki o 20:20. Pozostałe odcinki to powtórki. Trance Gemini nie jest fioletowa od któregoś odcinka drugiej serii, nie pamiętam dokładnie od którego. Teraz wygląda poważniej(nie ma ogona) i zachowuje sie poważnej.
|
Picard
Użytkownik
|
#64 - Wysłana: 26 Wrz 2005 21:32:58
Teraz wygląda poważniej(nie ma ogona) i zachowuje sie poważnej
Ale czemu się zmieniła ? Ogon jest odpadł , skóra wybielała ?
|
Anonim
Anonimowy
|
#65 - Wysłana: 26 Wrz 2005 23:03:45
W pewnym odcinku drugiej serii następuje jakiejś namieszanie w czasie i przybywa Trance z przyszłości ta odmieniona bez ogona i spotyka sie z samą sobą(tą fioletową). Mówi jej że musi teraz przejść jakąś przemiane i ta fioletowa Trance znika gdzieś w otchłani czasu . Przez reszte serialu jest już cały czas ta Trance z przyszłości. Ta zmiana wyszła jej na dobre bo teraz wygląda lepiej. W piątej serii w dodatku jest młodsza(i ładniejsza). Jest jedną z 2 gwiazd(dosłownie) Tarn Vedry, ojczystego systemu upadłej federacji.
|
Picard
Użytkownik
|
#66 - Wysłana: 27 Wrz 2005 20:12:50
A może parę słów o rasach spotykanych w Andromedzie : oglądam od niedawna i dlatego jeszcze nie wypełni orientuje się kto jest kim ?
|
Nietzsche
Użytkownik
|
#67 - Wysłana: 7 Paź 2005 19:11:40
Nietzscheanie są zmodyfikowaną genetycznie rasą. Wywodzą się od ludzi a ich ojcem jest niejaki Drago Museveni. Mogą żyć około 150 lat i mają na rękach siekacze.
Ciężkoświatowcy to też ludzie tyle że mogą chodzić po planetach na których występuje wysokie ciążenie. Żyją coś koło 180 lat. Dylan Hunt jest ciężkoświatowcem.
Ludzie.......bez komentarza
Vedranie starożytna i potężna rasa. To ta rasa wynalazła napęd strumienowy skolonizowała znany wszechświat są mądrzy itp.
To oni chyba byli pomysłodawcami powstania federacji. Są niebiescy mają 4 nogi.
Tamowie wyglądem przypominają robale, byli jedną z głównych sił federacji.
Perseidzi rasa wysoce inteligentnych istot, słabi wojownicy ale ich geniusz bardzo się przydaje.
Pyrianie tajemnicza i potężna rasa należała do federacji ale w rzezywistości zawsze patrzyła na wydarzenia z boku. Posiada wysoko rozwiniętą technologię.
Magogowie rasa bezwzględnych zabójców. Owłosieni na całym ciele, rozmnażają się poprzez infekowanie ludzi i innych ras swoimi larwami. Są brutalni i krwiożerczy. Z czasem ewoluują i posiadają większą ineligencję. Są dziećmi Głębii.
Głębia tajemnicza i potężna istota potrafi wpływać na myśli innnych istot.
Ciała słońc należy do nich min. Trance są tajmniczą rasę o dużej sile. Jedna z najbardziej tajemniczych ras w serialu.
SI sztuczne istoty przewyższające istoty organiczne siłą.
To narazie wszystko.
|
Picard
Użytkownik
|
#68 - Wysłana: 8 Paź 2005 21:03:01
Dzięki Nietzsche teraz już mniej więcje wiadomo kto jest kto...
|
Anonim
Anonimowy
|
#69 - Wysłana: 11 Paź 2005 00:38:18
Nietzscheanie są zmodyfikowaną genetycznie rasą. Wywodzą się od ludzi a ich ojcem jest niejaki Drago Museveni. Mogą żyć około 150 lat i mają na rękach siekacze.
Z piątej serii wiadomo już że Drago Museveni to Beka Valentine, czyli oni nie mają ojca a matke .
|
Picard
Użytkownik
|
#70 - Wysłana: 11 Paź 2005 12:36:25
|
Nietzsche
Użytkownik
|
#71 - Wysłana: 11 Paź 2005 17:53:12
Z piątej serii wiadomo już że Drago Museveni to Beka Valentine, czyli oni nie mają ojca a matke
Nie Beka jest matką wszystchich Nietzschean, a Drago jest tatusiem. Zresztą jakbyś oglądał dokładnie poprzednie serie zauważyłbyś że w sarkofoagu w którym znajduje się ciało przodka Nietzschean który wykradł Tyr od Drago Kazov jest mumia faceta a nie kobiety.
|
Anonim
Anonimowy
|
#72 - Wysłana: 11 Paź 2005 20:36:49
Oglądałeś piątą serię?
W pewnym odcinku po zbadaniu DNA okazało sie że Beka i szczątki Drago mają identyczne DNA. Sam Dylan Hunt przyznaje że Beka to Drago, a ten niczeanin Rhade też to przyznał i nawet się pokłonił o ile dobrze pamiętam. Widziałem poprzednie serie i tam rzeczywiście szczątki Drago to szczątki faceta. Może to burak twórców serialu albo coś. W każdym bądź razie panie Nietzsche wyraźnie padło w serialu stwierdzenie że Beka to Drago Museveni.
|
Nietzsche
Użytkownik
|
#73 - Wysłana: 12 Paź 2005 17:25:38
W każdym bądź razie panie Nietzsche wyraźnie padło w serialu stwierdzenie że Beka to Drago Museveni.
musiałeś coś źle usłyszeć, w jednym z odcinków z piątej serii dylan i spółka spotykają Drago Museveniego, nazywa się tam Peter i jest on kochankiem Beki, a to że Rhade się kłanie Bece nie musi wcale oznaczać że to beka jest Drago. Rhade pokłonił się bo Bece ponieważ jest ona matką Nietzschean no i ma to zapisane w genach.
przeczytaj sobie to http://andromedatv.com/episodes/season5/epi_512.html
Oglądałeś piątą serię?
niecałą
|
reyden
Użytkownik
|
#74 - Wysłana: 12 Paź 2005 18:20:52
@Picard
Przypomina chyba tylko z nazwy , sleepstream z Voya mozna było lecieć non stop z miejsca A do B i nie ważne czy A i B jest od siebie oddalone o 10 , 100 , 1000 czy 10 000 l.ś. ; zaś w Andzi albo zachaczaja o C,D,E,F itp albo skaczą bezpośrednio z A do B .
S. z Andzi różni się też prędkością - zostawia praktycznie wszystko z ST w tyle , w 1 sezonie był odcinek gdzie skakali po 3 Galaktykach .
A co piękna okretów - nie tylko Andzia jest ładna , ładny jest też Ballance of Jugedement ( Dr. Jackson grał jego AI ) ; same myśliwce strumieniowe są też całkiem , całkiem .
|
Nietzsche
Użytkownik
|
#75 - Wysłana: 13 Paź 2005 15:57:23
według mnie drugim najładniejszym okrętem po andzi jest okręt triumwirów
http://andromedatv.com/images/episode_galleries/411/411i.jpg
to ten nad andzią
|
Picard
Użytkownik
|
#76 - Wysłana: 13 Paź 2005 19:56:32
Dr. Jackson grał jego AI
To ten , w którym zakochała się Romi ? A jeśli jużmowa o skakaniu po trzech galaktykach , to czy w którym klowiek miejscu wspominano tam może o Drodze Mlecznej ? Innymi słowy czy wszechświat ,,Andromedy" jest odpowiednikiem naszego własnego uniwersum , czy też to tak czysta fantazja jak ,,Star Wars" ?
|
reyden
Użytkownik
|
#77 - Wysłana: 13 Paź 2005 21:16:18
nie pamiętam czy była tam mowa o Drodze Mlecznej , wiem że mówili o galaktyce Andromedy mędzyinnymi , w innym odcinku Harper leci na Ziemię , wiec jednak jest to odpowiednik naszego własnego universum
|
Anonim
Anonimowy
|
#78 - Wysłana: 14 Paź 2005 22:25:14
w jednym z odcinków z piątej serii dylan i spółka spotykają Drago Museveniego, nazywa się tam Peter
Ok przyznaje że Beka to nie drago(a szkoda), zwracam honor panie Nietzsche
Oglądałem ten odcinek jakiś czas temu i to po angielsku więc prawdopodobnie mi coś umknęło, dzięki za sprostowanie. Nie mniej jednak Beka pozostaje ważną postacią dla niczean.
Ten statek którym lata triumwir rzeczywiście jest bardzo ładny ale o ile pamiętam to gdzieś w czwartej serii taki statek został zniszczony gdzieś w slipstreamie. Ten obszar nazywali chyba labiryntem. Wiecie że w Star Trek Bridge Commander można polatać Andromedą(i zniszczyć sovka).
|
Nietzsche
Użytkownik
|
#79 - Wysłana: 15 Paź 2005 12:01:47
Ten statek którym lata triumwir rzeczywiście jest bardzo ładny ale o ile pamiętam to gdzieś w czwartej serii taki statek został zniszczony gdzieś w slipstreamie.
każdy triumwir ma własny taki okręt, a zniszczeniu uległ okręt Tri-Jemy w slipstream maze.
Nie mniej jednak Beka pozostaje ważną postacią dla niczean
w końcu to ich mamusia
|
seba
Anonimowy
|
#80 - Wysłana: 26 Paź 2005 20:10:52
abc
|
Pah Wraith
Użytkownik
|
#81 - Wysłana: 26 Paź 2005 23:41:03
Próba mikrofonu?
|
Anonim
Anonimowy
|
#82 - Wysłana: 14 Gru 2005 23:22:58
witam. Jestem tu po raz pierwszy i to z niebagatelnej przyczyny. Mam do zdania egzamin z filozofii - to jeden z warunków żebym mogła zostać dr n. med. i jednym z tematów jest właśnie Nietzsche. Co sądzicie o Niczeanach i filozofii Nietzschego - bo ja widzę dużo zbieżności... Oczywiście Nietzschego wybrałam sobie sama - spośród wielu filozofów - właśnie ze względu na ulubione filmy, które serwuję sobie rankami na dobry dzień ew. na odmóżdrzenie po ciężkim dniu ;]
|
Anonim
Anonimowy
|
#83 - Wysłana: 15 Gru 2005 00:43:40
Oczywiscie, ze jest duzo zbieznosci - po pierwsze, Niczeanie zostali stworzeni jako rasa nadludzi - genetycznie zmodyfikowani, sa wieksi i silniejsi (i piekniejsi?), nie maja zadnych genetycznych skaz. Z tego tez powodu wynika ich wielka dbalosc o czystosc genetyczna - nie przystoi im laczyc sie w pary np. z ludzmi, choc teoretycznie byloby to jak najbardziej mozliwe.
Sa zapatrzeni w siebie i licza sie tylko z wlasnym dobrem - gdyz to oni wlasnie sa doskonali i najlepiej by bylo, gdyby wszyscy we wszechswiecie byli niczeanami.
Stosuja zasade "wszystkie chwyty dozwolone", a jesli ktos dziabnie cie nozem w plecy - to twoja wina, trzeba bylo to przewidziec, swiadczy to o twojej slabosci (a nie o braku honoru przeciwnika).
Chca byc we wszystkim najlepsi i uwazaja, ze maja do tego predyspozycje (nie mozna temu zaprzeczyc...).
Niebagatelne znaczenie ma tez niczeanski gest pozdrawiania (?) - pelny dumy i podkreslajacy doskonalosc siebie oraz drugiej osoby, jak rowniez fakt bycia niczeanem (gest ten eksponuje kolce na przedramieniach, ktore sa jedynym elementem odrozniajacym zewnetrznie niczean od ludzi).
Ogolnie niczeanie to bardzo ciekawe postacie. Bezwzgledne, dazace do doskonalosci, nienawidzace przegrywac ale rowniez potrafiace przyjac kleske do wiadomosci i wyciagnac z niej konsekwencje. Gorzej u nich z moralnoscia, ale to dodaje im kolorytu. Tyr Anasazi to byla moja ulubiona postac z Andromedy .
/Sh1eldeR
|
roger26
Anonimowy
|
#84 - Wysłana: 30 Gru 2005 00:16:20
poszukuje serialu andromeda wszystkie sezony mogę się zamienić lub odkupić proszę o kontakt pod adresem e-mail roger26@tlen.pl
|
Q__
Moderator
|
#85 - Wysłana: 31 Lip 2006 17:24:54
W pewnym odcinku drugiej serii następuje jakiejś namieszanie w czasie i przybywa Trance z przyszłości ta odmieniona bez ogona i spotyka sie z samą sobą(tą fioletową). Mówi jej że musi teraz przejść jakąś przemiane i ta fioletowa Trance znika gdzieś w otchłani czasu
Pomysł jak z "Calendar Men"
Sh1eldeR
Nie wiem czy zauweażyłęś, że Nietzscheanie niczym nie różnią się od naszego "starego znajomego" - Khana. To choćby dowód na trekowe korzenie "Andzi"...
|
Picard
Użytkownik
|
#86 - Wysłana: 31 Lip 2006 19:55:03
Sh1eldeR
Czy jesteś zainteresowany udzieleniem mi odpowiedzi w tamacie pojedynku Enterprise-E vs. Andromedy?
|
Q__
Moderator
|
#87 - Wysłana: 31 Lip 2006 20:34:29 - Edytowany przez: Q__
Picard
1. Zauważ, że w tym momencie "odgrzałem" b. stary topic z b. starą wypowiedzią Sh1eldeR a
2. Ja też od dłuższego czasu czekam na wypowiedź o xenomorfach
|
Q__
Moderator
|
#88 - Wysłana: 17 Lip 2011 16:46:01
|
Q__
Moderator
|
#89 - Wysłana: 13 Sty 2012 23:56:41 - Edytowany przez: Q__
Fanowskie recenzje AND (powraca wątek, tego, że powstawała jako Star Trek - The Next Next Generation i podobieństw do TOS): http://www.tv.com/shows/andromeda/reviews/J.K. Muir o "Angel Dark, Demon Light" (dużo zestawień z kanonicznym Trekiem, zwł z TNG): http://johnkennethmuir.wordpress.com/2011/06/29/cu lt-tv-flashback-136-gene-roddenberrys-andromeda-an gel-dark-demon-bright-2000/I jeszcze TO: http://www.republibot.com/content/gene-roddenberry s-andromeda-seriously-what-was-all-about-what-was- supposed-happenEDIT: a'propos podobieństw do TOS... Są tacy, którzy szeroko pojęty Trek (czy też Trek i około-Trek) dzielą na TNGowsko-post-TNGowski i TOSowo-post-TOSowy. Przy stosowaniu takich podziałów AND przyjdzie bez wahania uznać za najbardziej TOSową z produkcji post-TOSowych. Taki na przykład "Ouroboros". Fabularnie temporalna sieczka w stylu VOY "Relativity" (skrzyżowanego z pamiętną "Rozsypką" Beara), podsmarowana jednak przytomniejszym od kanonicznego technobełkotem (sporo jest w nim autentycznego fizycznego słownictwa; co zabawne wpływ uruchomionego w przyszłości urządzenia na awarie w chwili obecnej rozważano też całkiem serio przy problemach z LHC). W warstwie wizualnej i sposobie prowadzenia fabuły ten odcinek to - aż się chce Kabaretem Starszych Panów polecieć - obrzydliwa larwa i szczeżuja. Dużo opartej na chaotycznych ganianinach akcji, Obcy kiczowaci w tradycji najgorszych odcinków TOS. Wizualno-narracyjnie coś strasznego. Do tego jeszcze to żałośnie patetyczne In Dylan Hunt we trust młodej pani oficer. A jednak nie jest to - mimo wszystko - odcinek do spisania na straty. Jego pierwszy atut to fizyka, może i miejscami podejrzana ale znacznie lepsza niż ta prezentowana nam zazwyczaj przez Trek kanoniczny. Drugi niewielki atucik to - nieustająco - bohatarowie, w tych nielicznych scenkach, w których mają okazję popisać się myśleniem czy osobowością, a nie tylko umiejętnościami w ganianiu i strzelaniu, wypadają zazwyczaj przekonująco (tym razem pierwsze skrzypce gra zdecydowanie Harper, z przyczyn oczywistych). Trzeci atut to tematyka moralna: kogo wybierzemy mając do wyboru ocalenie kogoś obcego, pełnego jednak wszelkich zalet, czy kogoś bliskiego, mniej jednak tych zalet pełnego? czy jeśli dokonamy wyboru na korzyść tegoż bliskiego wykażemy prywatę, czy jednak jest to naturalny, ba: pozytywny, odruch? wreszcie: czy znajomość przyszłości powstrzymałaby nas przed robieniem rzeczy, które odruchowo uznajemy za słuszne, gdybyśmy znali ich cenę, czy jednak odruch ten byłby tak silny, że cenę tą byśmy byli gotowi zapłacić? Do tego dochodzą dwa wydarzenia istotne dla continuity: rev. Bem odchodzi z załogi (w dość brzydkim stylu zresztą, bo nie dotrzymując obietnicy danej Harperowi, wygląda jednak, że ma b. istotne powody - znów wracamy do tematyki wyboru), w ten sposób R.H. Wolfe zakomunikował zresztą swoje pożegnanie z rolą scenarzysty AND (i przygotowywanie się do ostatecznego z tymże serialem pożegnania), Trance natomiast zostaje zastąpiona przez swój analog z przyszłości. Uczucia mam - jak zazwyczaj w wypadku pierwszych sezonów AND - b. mieszane, doskonale zrozumiem każdego kto nie zniesie zderzenia z formą i zrezygnuje z oglądania, mimo to jednak będę twierdził, że treściowo jest to b. solidny Trek którego centralny dylemat jest autentyczny, w przeciwieństwie do wielu naciąganych dylematów ery Bermana (w czym celują DS9 i INS; VOY i ENT nawet nie liczę, bo tam dylemat - choćby naciągany - na wagę złota). ps. tradycyjnie recenzja Jammera: http://www.jammersreviews.com/andr/s2/ouroboros.ph p
|
Eviva
Użytkownik
|
#90 - Wysłana: 14 Sty 2012 17:24:41
Q__: doskonale zrozumiem każdego kto nie zniesie zderzenia z formą i zrezygnuje z oglądania, No i ja właśnie nie wytrzymałam. Sympatia dla Herkulesa przegrała z odruchami wymiotnymi.
|