USS Phoenix
Logo
USS Phoenix forum / Science-Fiction / ST vs. GW
 Strona:  ««  1  2  3  4  5  ...  49  50  51  52  53  »» 
Autor Wiadomość
Picard
Anonimowy
#61 - Wysłana: 3 Cze 2005 11:49:23
Data to robot majacy przypominac czlowieka skonstruowany przez naukowca a C3PO to robot zaprojektowany przez 10 letnie dziecko w garazu za domem.

1. Ha , to dzieciak ten był bardziej genialny niż Wesley Crusher ! Skoro udało mu się z domowych części skonstrułować robota , który niczym się nie różni od innch maszyn tego typu : zna 6 milionów form komunikacji , wygląda i zachowuje się identycznie jak jego pobratymcy itp. Wogóle to ,,Mroczne Widmo" nawet jak na GW to film możliwie najbardziej zaburaczony i dziecinny : Anakin wygrywa wyścig podczas gdy inni o niebo bardziej doświadczeni piloci wogóle nie dolatują do mety ( i to akurat w tedy gdy na jego rodzinnej planecie przewbywają ludzie , którzy mogą mu dzięki tej wygranej zapewnić wolność ! ) , następnie dziecko-cód zasjada za sterami myśliwca ( czego wcześniej nigdy nie robił ! ) i swym wspaniałym rajdem przez sam środek bitwy zapewnia zwycięstwo w wojnie ! No i jest jeszcze w tym filmie koleś , który wygląda jak rokita ( ale nie jak Jan-Maria ) i wymachuje czymś na kształt fluorestencyjnych wideł , po prostu skojarzenia z odpustowym diabełkiem nasuwają się same . O ,,Kłapouchym z bagien" lepiej już wcale nie wspominać . Wedłóg mnie ,,Epizod I" to wielka żenada ! Ale moim ulubionym burakiem w GW jest kwestia Sitha , złego gościa co się w cieniu kryje i knuje intrygii by obalić Republike ! Podobno potężni i mądrzy rycerze Jedi nie robią nic by go odnaleźć i powstrzymać , a koleś biega im przed oczami i na nosie gra ! Aż tu na raz mistrzuniowie fuksem dowiadują się w ostatnim filmie kim jest Palpatine i wszystcy są tym równie zdziwieni co zaszokowani . Potężni i mądzrzy ci Jedi byli , naprawde ...

typu TIE - pozbawione pól siłowych (inaczej niż X-wingi) - na pewno...

2. Zależy jeszcze do kogo należał ów X - wing , bo jasne , ze Lukea Skywalkera nie można uśmiercić bo saga by się skończyła !

Czy widziałeś AOTC? Mamy tam przykład transmisji "radiowej" przez pół galaktyki, toczonej w czasie rzeczywstym. Niezłe radio...

3. W każdym razie kwestia komunikacji nie zosatła w żaden sposób w GW poruszona ...

Widziałeś bitwę pod Endorem?

4. Widziałem ! I co ? Wielkie , nieruchawe statki obu stron stoją praktycznie w miejscu ostrzeliwują się na wzajem a między nimi fruwają myśliwce , które to praktycznie załatwaiją całą robote . Sam fakt , iż Gwiazda Śmierci nie miała żadnych problemów z ,,uziemieniem" jednostek rebeli daje wiele do myślenia o możliwości robienia uników przez rzeczone statki .
Porównaj sobie ową bitwe z ( mogę wnioskować Twymi ulubionymi ) z bataliami z DS9 oraz potyczką z ostaniego trekowego filmu , ,,Nemesis" . Rzekoma ,,mobilność" statków Imperium jest niczym w porównaniu z manewrowością okrętów z uniwersum ST . A czy Pamiętasz ,,Imperium Kontratakuje" ? W tamtym filmie okręt imperialny został obezwaładniony przez rebeliantów jednym strzałem z jakiegoś naziemnego działa . Mocarna była to konstrukcja , niema co ! W tym samym epizodzie jeden z tych osławionych gwiezdnych niszczycieli został unicestwiony gdyż nie potrafił manewrować w polu asteroid i nie mógł się przed nimi skutecznie bronić . Takich przykładów jest więcej ale po co je mnożyć skoro jeden fakt raczej nie podlega dyskusji : imperiale przegrali wojne gdyż ich wspaniała technologia oraz taktyka przez nich stosowana nie była w stanie sprostać garstce rebelianckiej zbieraniny , która latała i walaczyła na czym pobadnie , a która do walki nie miała żadnego formalnego przygotowania ! To zupełnie tak jak gdyby Maki rozbili w puch Gildie Kardasjeńską ...

To czym Luke zniszczył Gwiazdę Śmierci?

5. Chodzi mi o to , że większe jednostki takie jak niszczyciele nigdy nie strzelają do siebie torpedami . Czemu ?

Nie wiadomo, tak samo jak nie wiedomo co jest silniejsze fazer czy turbo laser.

6. Wiadomo ! Jak już pisałem podczas wojny technika posuwa się raczej do przodu , nie zaś się cofa . A w GW jest dokładnie odwrotnie - wpierw walczyły roboty , póżniej na polach bitwy zaczeli pojawaić się ludzie . A co do turbolaserów to ich moc jest raczej na pewno mniejsza od fazera typu X i silniejszych jego odpowiedników - popatrz ile razy w ,,Zemście Sithów" niszczyciele musiały się trafić by jeden drugiego zdołał wyeliminować z walki i Porówanj to do dowolnej potyczki z uniwersum ST gdzie czasami dwa strzały starczają by weliminować wroga ! W dodatku turbolasery podobno często i szybko się przegrzewają co w przypadku fazera jest nie możliwe !
waterhouse
Moderator
#62 - Wysłana: 3 Cze 2005 12:36:08 - Edytowany przez: waterhouse
Widziałem ! I co ? Wielkie , nieruchawe statki obu stron stoją praktycznie w miejscu ostrzeliwują się na wzajem a między nimi fruwają myśliwce , które to praktycznie załatwaiją całą robote

Proponuję mimo wszystko zobaczyć jeszcze raz film a zwł. scenę w której Ackbar daje rozkaz do wycofania się.

rebeli daje wiele do myślenia o możliwości robienia uników przez rzeczone statki .

W uniwersum GW capital ships NIE manewrują zbyt szybko...to jest (uwaga:szokująca wiadomość dla Ciebie) nieco INNE uniwersum rzadzące się nieco INNYMI prawami

Chodzi mi o to , że większe jednostki takie jak niszczyciele nigdy nie strzelają do siebie torpedami . Czemu ?

Bo TE torpedy są mniej skuteczne niż turbolasery i mają mniejszy zasięg?

strzałem z jakiegoś naziemnego działa

sprawdź sobie w google hasło "ion cannon"


"która latała i walaczyła na czym pobadnie "

taakk...krążowniki z ROTJ to złom....

Znasz takie stwierdzenie "compare apples to oranges"? Ono dokładnie obrazuje to całe "porównanie".
Anonim
Anonimowy
#63 - Wysłana: 3 Cze 2005 12:59:01
taakk...krążowniki z ROTJ to złom....

Znowu wyjadę z wiadomościami książkowymi (bo w filmie nie było o tym mowy), ale rebelianckie krążowniki Mon Calamari to były przerobione liniowce pasażerskie... To trochę tak jakby na Queen Mary albo Titanicu (sic!) postawić wieżyczki z działami o kalibrze takim, jaki mają pancerniki. Pewnie udałoby to jakoś zamocować i nawet z tego wystrzelić. Wyglądałoby to na pewno też dość imponująco, ale wartością bojową nie mogłoby się równać z "oryginalnym"pancernikiem...

Poza tym (znowu wiedza książkowa) sukces Rebelii miał jeszcze jedno podłoże. Imperator Palpatine miał tak dużą moc (tzn. Moc), że w czasie ważnych bitew bezpośrednio "wspomagał" działania swoich oficerów. Brzmi to zupełnie nierealnie, ale takjest w książkach. Kiedy zginął flota poddała się mimo swojej przewagi liczebnej, bo żołnierze tak naprawdę byli miernie wyszkoleni i bez wsparcia szefa nie dawali sobie po prostu rady z rebeliantami, których umiejętności może nie wynikały z jakiegoś dogłębnego wyszkolenia, ale były zdobyte w boju....
waterhouse
Moderator
#64 - Wysłana: 3 Cze 2005 13:06:08 - Edytowany przez: waterhouse
Znowu wyjadę z wiadomościami książkowymi (bo w filmie nie było o tym mowy), ale rebelianckie krążowniki Mon Calamari to były przerobione liniowce pasażerskie... To trochę tak jakby na Queen Mary albo Titanicu (sic!) postawić wieżyczki z działami o kalibrze takim, jaki mają pancerniki. Pewnie udałoby to jakoś zamocować i nawet z tego wystrzelić. Wyglądałoby to na pewno też dość imponująco, ale wartością bojową nie mogłoby się równać z "oryginalnym"pancernikiem...

na pewno wartość bojowa tych pierwotnych krążowników była mniejsza niż niszczycieli (chociaż podobno te pierwsze maja 48 turbolaserów, 20 dział jonowych, 3 eskadry myśliwskie, gruby pancerz burtowy, zdublowane generatory pól siłowych itd.)Natomiast jednostka dowodzenia w bitwie o Endor była jeszcze większa (3 kilometry długości) i ciężej uzbrojona.... Mimo wszystko były to więc jednostki "liniowe".
WarLock II
Użytkownik
#65 - Wysłana: 3 Cze 2005 13:15:04
"może w uniwersum GW capital ships NIE manewrują zbyt szybko...to jest (uwaga:szokująca wiadomość dla Ciebie) nieco INNE uniwersum rzadzące się nieco INNYMI prawami"

Zgadzam się z tym że SW żeczywiście jest diametralnie innym od ST universum, ale absolutnie nie zgadzam się że nie można tych dwóch światów porównywać, otóż można porównywać coś co nazwał bym "mechaniką universum" - zasady jakimi owe (wszech)światy się żądzą, a tym samym porównać i zweryfikować wizję autorów ST i SW. Pozatym uwarzam że porównanie ST i SW jest jednym z ciekawszych zagadniej jakie miałem okazję rozpatrywać na tym forum.
waterhouse
Moderator
#66 - Wysłana: 3 Cze 2005 13:17:58 - Edytowany przez: waterhouse
otóż można porównywać coś co nazwał bym "mechaniką universum" - zasady jakimi owe (wszech)światy się żądzą, a tym samym porównać i zweryfikować wizję autorów ST i SW

Ale te technologia jest tak "niekomaptybilne" że sobą, że samo porówanie np. mocy turbolasera jest praktycznie niemożliwe i przez to bardzo arbitralne. Cieżko jest porównywać technologię 'baśni" (SW) z hard SF (ST).
Anonim
Anonimowy
#67 - Wysłana: 3 Cze 2005 13:38:47
jednostka dowodzenia w bitwie o Endor była jeszcze większa (3 kilometry długości) i ciężej uzbrojona
Ale wciąż nie wiemy, czy była to jednostka zaprojektowana i zbudowana jako okręt wojenny. Może był to po prostu jeszcze większy liniowiec pasażerski z większą ilością zamontowanego uzbrojenia
Większe, nie zawsze musi znaczyć lepsze, o czym zresztą wielokrotnie słyszeliśmy na forum Galaxy kontra Defiant...

Ale ta technologia jest tak niekomaptybilna że sobą, że samo porówanie np. mocy turbolasera jest praktycznie niemożliwe i przez to bardzo arbitralne

Jasne, że jest to jak porównywanie "co jest lepsze: żona czy samochód", ale tak długo, jak traktuje się to jako zabawę intelektualną, to w sumie czemu się nie pobawić. Nie każda dyskusja musi prowadzić bezpośrednio do jakichś wielkich odkryć...
scanner
Użytkownik
#68 - Wysłana: 3 Cze 2005 13:40:10
Data to robot majacy przypominac czlowieka skonstruowany przez naukowca a C3PO to robot zaprojektowany przez 10 letnie dziecko w garazu za domem.
Bez przesady, bez przesady.. zawsze mi się wydawąło, że Anakin tylko zmontował zezłomowanego c3po...
Anonim
Anonimowy
#69 - Wysłana: 3 Cze 2005 13:56:18
Anakin tylko zmontował zezłomowanego c3po.

Jeżeli nawet nie było to tylko złożenie wcześniej rozłożonego robota, to na pewno korzystał z gotowych podzespołów i oprogramowania. Gdyby było inaczej, to sam musiałby np. znać te wszystkie języki, które zna C3PO.

A np. taki R2D2 zdolnościami intelektualnymi nie ustępuje Dacie. Mówi innym językiem i nia ma "ludzkiego" ciała, ale ma samoświadomość i rozumuje całkiem logicznie.
Picard
Anonimowy
#70 - Wysłana: 3 Cze 2005 14:20:35
W uniwersum GW capital ships NIE manewrują zbyt szybko...to jest (uwaga:szokująca wiadomość dla Ciebie) nieco INNE uniwersum rzadzące się nieco INNYMI prawami

1. Dzięki za uświadomienie ! Inaczej ja - ciemny człek - nie wiedział by , iż ST oraz GW czym kolwiek się różnią i nadal bym myślał w swej zdumiewającej niewiedzy , że właściwie oba te wszechśwaity są łudząco do siebie podobne ! Chodzi mi właśnie o to - by w ramach zabawy , niczego więcej - porównać możliwości okrętów z obu wszechświatów i pospekulować , które z nich odniosły by zwycięstwo w hipotetycznym starciu .

Bo TE torpedy są mniej skuteczne niż turbolasery i mają mniejszy zasięg?

2. No , na pewno są mniej skuteczne niż te znane z unwierum ST ! na przykład do naprowadzenia torped na nieruchomy cel jakim był otwór wlotowy w Gwieździe Śmierci młody Skywalker musiał urzyć jakiegoś celownika optycznego , które to cudo i tak nie dawało pewności trafienia w rządany punkt . Dopiero później naszemu bohaterowi objawił się Obi i poinstuował go by ten użył Moc , co pozwoliło trwić mu w wyrzej wymieniony cel . Podejrzewać więc należy , że w konfrontacji z torpedami fotonowymi , kwantowymi oraz plazmowymi wystrzeliwanymi z dużą precyzją niszczyciele i krążowniki z uniwersum GW nie miały by dużych szans . Co zaś się tyczy star warsowych myśliwców to rzeczywiście są one niezwykłą bronią gdyż odwalają robote za okręty liniowe i inne tego typu jednostki .

Poza tym (znowu wiedza książkowa) sukces Rebelii miał jeszcze jedno podłoże. Imperator Palpatine miał tak dużą moc (tzn. Moc), że w czasie ważnych bitew bezpośrednio "wspomagał" działania swoich oficerów.

3. Całkiem możliwe , zważywszy , iż bez rzeczonej pomocy Palpiego imperialni oficerowie byli ,,równie niezdarni co głupi" ( słowa Lorda Vadera ) i obrywali od rebeliantów ile wlezie . To daje załogom z wszechświata ,,Star Trek" kolejną , znacznom przewagę nad ich przeciwnikami gdyż raczej rzadko się zdarza by dowództwo statkami gwiezdnymi , powierzała Federacja ( czy jaka kolwiek inna rasa ) ludziom o tak nikłych kompetencjach . No chyba , że przeciwko dowolnemu imperialnemu niedoidzie wytawi się do boju kapitana Archera ...

sprawdź sobie w google hasło "ion cannon"

4. Cokolwiek to było trafienie tym bolało imperiali starasznie , oj bolało okropnie ...

taakk...krążowniki z ROTJ to złom....

5. No tak , rebelianci zbudowali sobie w zaciszu , zdala od bacznego oka imperialnej bezspieki cud-okręty z mnóstwem nowoczesnego uzbrojenia , zdolen konkurować z najleprzymi podwówczas jednostkami Imperium ...

Natomiast jednostka dowodzenia w bitwie o Endor była jeszcze większa (3 kilometry długości) i ciężej uzbrojona....

6. Dobrze , że to zupełnie inne uniwersum bo argument ten mógł by posłużyć za koronny dowód wyższości Galaxy nad Defiantem ...
Picard
Anonimowy
#71 - Wysłana: 3 Cze 2005 14:23:59
A np. taki R2D2 zdolnościami intelektualnymi nie ustępuje Dacie. Mówi innym językiem i nia ma "ludzkiego" ciała, ale ma samoświadomość i rozumuje całkiem logicznie.

Trudno powiedzieć ten robot był zaprogramowany do nawigacji . Niemożna chyba orzec jakie były jego przymioty intelektualne chyba , że ,,biib ,łuup-łuup" to jakaś robocia wersja ludzkiej poezji ...
Anonim
Anonimowy
#72 - Wysłana: 3 Cze 2005 14:43:38
,,biib ,łuup-łuup" to jakaś robocia wersja ludzkiej poezji

Nie rodzaj poezji, tylko język. Dla ludzi może wydawać się śmieszny, ale R2D2 nie był zaprojektowany do komunikowania się z ludźmi. Fakt, nie można dokonać precyzyjnego porównania, ale według mnie ten robocik prezentuje się dość dobrze. Jak sam zauważyłeś został stworzony do nawigacji, a mimo to radził sobie doskonale w różnorodnych sytuacjach.
Poza tym w świecie GW takie konstrukcje były popularne jak dziś pralki albo lodówki, podczas gdy Data był szczytem możliwości ras znanych ze ST.
Picard
Anonimowy
#73 - Wysłana: 3 Cze 2005 15:09:44
R2D2 nie był zaprojektowany do komunikowania się z ludźmi.

1. Przychodzi mi tu na myśl kolejne porównanie technologii obu uniwersów : w GW nie znany jest automatyczny translator ! Tak więc człowiek ( czy jakakolwiek inna istota ) nie znający różnych form komunikacji nigdy nie zrozumie obcych ...

podczas gdy Data był szczytem możliwości ras znanych ze ST.

2. Tu należy chyba zadać fundamentalne pytanie czy maszyny takie jak R2D2 są w stanie czuć , myśleć i marzyć tak jak robi to Data ? Czy mają one swoje pragnienia , dążenia , wolną wole czy też są tylko odgórnie zaprogramowanymi maszynami zdolnymi wykonywać jedynie wyłuczone czynności ? Oto jest pytanie ...
Dreamweb
Użytkownik
#74 - Wysłana: 3 Cze 2005 15:36:21
Najciekawsze jest to, że Star Wars i Star Trek mogą spokojnie istnieć w tym samym uniwersum, wszak SW dzieją się dawno temu w odległej galaktyce a ST dzieje sie w naszej galaktyce w XXII, XXIII i XXIV wieku, więc taka odległośc w czasie i przestrzeni powoduje że te dwie historie spokojnie mogą rozgrywać sie w tym samym wszechświecie, tylko przedstawiciele obu światów nigdy o sobie nie słyszeli
WarLock II
Użytkownik
#75 - Wysłana: 3 Cze 2005 16:44:33
Umiejętności intelektualne robotów z GW wydają mi się kolejnym burakim (no dobrze wiem wiem powtarzam się) lub jak kto woli "pomysłem nie do końca przemyślanym". Otóż taki R2D2 który jest robotem zaprojektowanym - jak już wiele razy było to tutaj podkreślane - do nawigacji ew. innych funkcji zwiąanych z funkcjonowaniem okretów/statków a oprócz funkcji do których został zaprojektowany potrafi w pare sekund włamywac się do dowolnej sieci komputerowej (np. manipulacje przy windzie w zemście sith) potrafi "myśleć" a nie tylko wykonywać dany program czego dowodem są dialogi z C3PO a także posiada uczucia (sic!!) dowodzi tego scena chyba z "powrotu jedi" gdy podczas zamykania wrót na jakiejś lodowej planecie daje do zrozumienia C2PO że "martwi" się o Skywalkera. czy to nie lekka przesada by - tak jak ktoś zauważył - "lodówka" myślała i przy okazji martwiła się o właścićela?? Lucas mnie zadziwia, oj zadziwnia mnie nie ustannie...
Slovaak
Użytkownik
#76 - Wysłana: 3 Cze 2005 21:35:12
Okrety w SW sa nie porównywalnie wieksze od tych w ST. Wspomniane okrety typu Mon Calamari mialy 1,300m dlugosci, niszczyciele Imperjum 1,600m to oczywiste ze razem z mysliwcami (9-15m dl) wydawaly sie ociezale i malo zwrotne.
Szescian Borga w Sektorze 001 tez wcale nie blyskal zwrotnoscia gdy flota latala wokól niego mniejszymi jednostkami.

w GW nie znany jest automatyczny translator ! Tak więc człowiek ( czy jakakolwiek inna istota ) nie znający różnych form komunikacji nigdy nie zrozumie obcych ...

Skad wiesz jesli czegos nie widac do nie znaczy ze czegos takiego nie ma. Poza tym widac ze sie rozumieja np. Solo z Wookie a to oznacza ze albo sie poprostu nauczyli sie rozumiec siebie na wzajem (bo trudo zeby Solo zaczol nagle ryczec;)) albo maja uniwersalnego tlumacza. Juz napisalem ale napisze jeszcze raz nie da sie pokazac dokladnie w 6 filmach tego co bylo na kilkuset.


imperialni oficerowie byli ,,równie niezdarni co głupi"

Wiekszosc imperialnych dowódców pochodzila z zamoznych rodzin a tu nie chodzi o umiejetnosci.



bo żołnierze tak naprawdę byli miernie wyszkoleni

W Nowej Nadziej Obi-Wan mówi po masakrze tych handlarzy zlomem "tylko zolnierze imperium tak celnie strzelaja"


zawsze mi się wydawąło, że Anakin tylko zmontował zezłomowanego c3po...

No wlansnie, C3PO tylko wygladal "niedowskonale".
szwagier
Użytkownik
#77 - Wysłana: 4 Cze 2005 01:56:05
Najciekawsze jest to, że Star Wars i Star Trek mogą spokojnie istnieć w tym samym uniwersum, wszak SW dzieją się dawno temu w odległej galaktyce a ST dzieje sie w naszej galaktyce w XXII, XXIII i XXIV wieku, więc taka odległośc w czasie i przestrzeni powoduje że te dwie historie spokojnie mogą rozgrywać sie w tym samym wszechświecie, tylko przedstawiciele obu światów nigdy o sobie nie słyszeli

To teraz możnaby nakręcić XI część treka wg. tego. No będzie hit nad hity Przykładowo wiele lat po 6 części SW, gdy republika znów boryka się z problemami najeźdźców ciemnej mocy, pokazana jest bitwa okrętów. I tu nagle z jakiegoś tunelu wyłania się np. sovek albo defiant a za nim goniący go sześcian Borg'a Część dalszą można by dopisać.. Szkoda że Vadera nie ma już (chociaż wszystko da sie odkręcić), ciekawa by była jego asymilacja przez Borg. Cyborg z hełmofonem na głowie
waterhouse
Moderator
#78 - Wysłana: 4 Cze 2005 15:21:33 - Edytowany przez: waterhouse
Chodzi mi właśnie o to - by w ramach zabawy , niczego więcej - porównać możliwości okrętów z obu wszechświatów i pospekulować , które z nich odniosły by zwycięstwo w hipotetycznym starciu .

Powiedzieć że we wszechświecie A technologia B ma właściwości C, natomiast technologia D w uniwersum E oczywiście można. Porównać ich skuteczności się już nie da - ze względu na ich niekompatybilność. SW nie są filmem zbudowanym ja jakichkolwiek podstawach naukowych ani też w oparciu o metodę naukową. Nie ma tam "science", jest tylko pewna konwencja. Z równym powodzeniam możesz sie zastanawiać czy Gandalf pokonałby np. Borga.

dzięki za uświadomienie ! Inaczej ja - ciemny człek - nie wiedział by , iż ST oraz GW czym kolwiek się różnią i nadal bym myślał w swej zdumiewającej niewiedzy , że właściwie oba te wszechśwaity są łudząco do siebie podobne !

To sugerują Twoje wypowiedzi np. o torpedach.

No , na pewno są mniej skuteczne niż te znane z unwierum ST

I co z tego? Co zaś się tyczy star warsowych myśliwców to rzeczywiście są one niezwykłą bronią gdyż odwalają robote za okręty liniowe i inne tego typu jednostki .

Zrozum.... podstawową siłą bojową w SW są nadal okręty wojennem nie myśliwce - one uzupełniają się wzajemnie, a nie wykluczają.

iż bez rzeczonej pomocy Palpiego imperialni oficerowie byli ,,równie niezdarni co głupi" (

To sie odnosiło do jednego oficera.
No tak , rebelianci zbudowali sobie w zaciszu , zdala od bacznego oka imperialnej bezspieki cud-okręty z mnóstwem nowoczesnego uzbrojenia , zdolen konkurować z najleprzymi podwówczas jednostkami Imperium ...

Cóż...te okręty powstały w normalnych stoczniach na orbcie Mon Calmari.

powierzała Federacja ( czy jaka kolwiek inna rasa ) ludziom o tak nikłych kompetencjach

W wątku o Defiancie twierdziłeś coś innego (Riker i Keogh).
Sparrow
Użytkownik
#79 - Wysłana: 6 Cze 2005 10:26:17
W Nowej Nadziej Obi-Wan mówi po masakrze tych handlarzy zlomem "tylko zolnierze imperium tak celnie strzelaja"

Tak, jak mają dobry dzień to mogą trafić w stodołe z 10 metrów.
A jednak SW i ST mają coś wspólnego: elitarne oddziały w SW (szturmowcy) i ST (klingońscy wojownicy) odpadają jak śmieci w starciu z naszymi dzielnymi herosami.
Anonim
Anonimowy
#80 - Wysłana: 6 Cze 2005 11:21:57
tylko zolnierze imperium tak celnie strzelaja"

Nawet małpę można nauczyć celnie strzelać (oczywiście dysponująć dużą dozą zapału, cierpliwości i bananów). Wyszkolenie dobrego strzelca a wyszkolenie dobrego oficera, znającego taktykę, strategię, umiejącego motywować ludzi i działać efektywnie w sytuacji skrajnego stresu, to dwie różne rzeczy....
Slovaak
Użytkownik
#81 - Wysłana: 6 Cze 2005 11:50:54
Tak, jak mają dobry dzień to mogą trafić w stodołe z 10 metrów

Takie "argumrty" nie maja zadnego uzasadnienia.

Wyszkolenie dobrego strzelca a wyszkolenie dobrego oficera, znającego taktykę, strategię, umiejącego motywować ludzi i działać efektywnie w sytuacji skrajnego stresu, to dwie różne rzeczy....

Zadaniem oficera jest danie jak najlepszej mozliwosci do walki, ale to zolnierze walcza- szturmowcy, piloci.
Sparrow
Użytkownik
#82 - Wysłana: 6 Cze 2005 11:54:35
Tak, jak mają dobry dzień to mogą trafić w stodołe z 10 metrów

Takie "argumrty" nie maja zadnego uzasadnienia.


Dobra, trafiają we wszystko co chcą tylko nie w naszych herosów
Anonim
Anonimowy
#83 - Wysłana: 6 Cze 2005 12:05:51
Zadaniem oficera jest danie jak najlepszej mozliwosci do walki, ale to zolnierze walcza- szturmowcy, piloci.

Jasne, że "na pierwszej linii" są zwykli żołnierze (szturmowcy na planetach a piloci w kosmosie), ale nawet jeżeli wszyscy oni będą cudownymi strzelcami, to posłani w bój w sposób nieprzemyślany będą tylko "mięskiem armatnim".
Każda armia jest całością, która tak jak łańcyuch jest tylko tak silna, jak jej najsłabsze ogniwo (ale mi się to mądrze napisało ). Oczywiście dobrze wyszkolony żołnierz będzie w stanie pewne błędy słabych oficerów naprawić (ale tylko niektóre i nie w pełni). Tak samo dobry oficer będzie umiał lepiej wykorzystać swoich żołnierzy i nawet z tych słabych coś wykrzesać.
Ale i tak sama umiejętność celnego strzelania wśród żołnierzy nie przesądza o wartości całej armii jako takiej...
Pah Wraith
Użytkownik
#84 - Wysłana: 6 Cze 2005 14:12:16
Hmmm, jako człowiek, który przechorował 2 i pół odcinka oryginalnych GW i obejrzał 1 epizod, nie mam tu wiele do powiedzenia. Czyatłem za to do pewnego momentu i wydaje mi się, że topiki typu: "Błędy Star Wars" powinny znajdować się chyba na innym forum...
Anonim
Anonimowy
#85 - Wysłana: 6 Cze 2005 14:35:39
Jeżeli jakiś błąd występuje w Star Wars a nie występuje w Star Treku, to jest on argumentem za "wyższością" jednego uniwersum nad drugim, więc jak najbardziej pasuje do tego forum, skoro już dyskusję o tych dwóch światach (nie mylić z "Dwoma światami" znanymi niegdyś z Polsatu ) tu rozmawiamy...

A tak z troszkę innej beczki, to czytałem kiedyś taką listę w stylu "Ileś-tam powodów, dla których Star Trek jest lepszy od Star Wars" (coś w stylu, czemu piwo jest lepsze od kobiety, albo na odwrót). Najbardziej zapamiętałem powód, ktory brzmiał mniej więcej tak:
"Bohaterowie ST przyjmują rozkazy z Dowództwa Gwiezdnej Floty, a bohaterowie SW od metrowej wielkości figurki gnoma."
Slovaak
Użytkownik
#86 - Wysłana: 6 Cze 2005 15:10:42
To mi troche przypomina rasizm, czemu bialy czlowiek jest lepszy od czarnego? bo jest bialy?
Anonim
Anonimowy
#87 - Wysłana: 6 Cze 2005 15:26:37
To mi troche przypomina rasizm, czemu bialy czlowiek jest lepszy od czarnego? bo jest bialy?

Z tą tylko różnicą, że wszyscy ludzie SĄ równi, a nie wszystkie seriale (czy filmy) są równie dobre. Jeżeli nawet je krytykujemy, to nie naruszamy ich przyrodzonej godności, bo one same w sobie takiej nie mają. Można krytykować ludzkie dzieło, bez krytykowania samego człowieka.

A na fakt, że wszystkie argumenty w tej dyskusji będą baaaardzo subiektywne zwracał już uwagę waterhouse....
Lukaszek
Użytkownik
#88 - Wysłana: 6 Cze 2005 15:44:04
Jak dlamnie to żaden rasizm, tylko chodzi o to, że:

1. Dowództwo GF to struktura polityczna opierająca się na skodyfikowanych regułach postępowania. Jego członkowie są za swoje decyzje odpowiedzialni przed jakąś instancją czuwającą nad zgodnością ich posunieć z przyjętymi regułami. Reguły powinny być przejrzyste.

2. SW to pachnie jakimś autorytaryzmem, a może nawet absolutyzmem. Organem dododzącym jest jedna osoba, która przed nikim nie odpowiada i na dodatek w podejmowaniu decyzji kieruje się odwołaniami do jakaś efemerycznej "mocy". Bałbym się służyć pod kimś, kto "słyszy głosy".
Slovaak
Użytkownik
#89 - Wysłana: 6 Cze 2005 15:45:35
Jeżeli jakiś błąd występuje w Star Wars a nie występuje w Star Treku, to jest on argumentem za "wyższością" jednego uniwersum nad drugim

Jesli juz chcesz wywyzszac jedno uniwersum to zdajdz jakies dobre cechy które czynia go lepszym a nie bledy u tego drugiego.
Slovaak
Użytkownik
#90 - Wysłana: 6 Cze 2005 15:52:41
Organem dododzącym jest jedna osoba, która przed nikim nie odpowiada i na dodatek w podejmowaniu decyzji kieruje się odwołaniami do jakaś efemerycznej

Republika nie dowodzi Yoda (bo chyba o niego Ci chodzi) tylko Senat któremu przewodniczy Kanclerz. Rada Jedi jest podlegla senatowi a Yoda jako najstarszy i jako Jedi który najlepiej posluguje sie moca ma w niej decydujacy glos.
 Strona:  ««  1  2  3  4  5  ...  49  50  51  52  53  »» 
USS Phoenix forum / Science-Fiction / ST vs. GW

 
Wygenerowane przez miniBB®


© Copyright 2001-2009 by USS Phoenix Team.   Dołącz sidebar Mozilli.   Konfiguruj wygląd.
Część materiałów na tej stronie pochodzi z oryginalnego serwisu USS Solaris za wiedzą i zgodą autorów.
Star Trek, Star Trek The Next Generation, Deep Space Nine, Voyager oraz Enterprise to zastrzeżone znaki towarowe Paramount Pictures.

Pobierz Firefoksa!