USS Phoenix
Logo
USS Phoenix forum / Science-Fiction / "Wing commander"
 Strona:  ««  1  2  3 
Autor Wiadomość
Mav
Użytkownik
#61 - Wysłana: 30 Wrz 2014 15:09:57
Q__:
Dostęp do zachodnich produkcji bywał wówczas utrudniony. Coś tam z nBSG widziałem*, ale nie oglądałem regularnie. To był apel do TVP itp.

Legalnie może tak, bo ja w 2001 roku już piraciłem na bieżąco pierwszy sezon ENT Pierwszy odcinki nabyłem na płytach, od kogoś, kto miał stałe łącze. Drugi sezon już sam ściągałem na swoim pierwszym stałym łączu A 3 i 4 już mnie nie interesował

Q__:
Ponadto: epigoństwo w stosunku do SAAB i ukazanie fikcyjnej przeszłości - zamiast możliwej przyszłości - początkowo strasznie mnie do nBSG zraziły, co powodowało, że nie zależało mi na uregularnieniu swoich nieregularnych kontaktów z tą produkcją

To akurat rozumiem. Może Cię zdziwię, ale ja nie wiedziałem do samego końca, czy akcja jest w przeszłości czy w przyszłości i podróż na Ziemie mnie autentycznie ciekawiła. Tym większe było moje rozczarowanie tymi głupotami w 4 sezonie.

Po prostu nie interesowałem się aż tak tym serialem (trafiłem parę razy w tv, ale odpychała mnie ta technologiczna ubogość oraz niezrozumiałość ciągu fabularnego), a jak się za niego zabrałem, to unikałem wszelkich spojlerów.

Q__:
Raczej pod przodka Firefly

To już jest dla mnie za skomplikowane
Q__
Moderator
#62 - Wysłana: 1 Paź 2014 12:00:22
Mav

Mav:
Może Cię zdziwię, ale ja nie wiedziałem do samego końca, czy akcja jest w przeszłości czy w przyszłości i podróż na Ziemie mnie autentycznie ciekawiła.

Ja też nie wiedziałem. Mówiąc o przeszłości miałem na myśli sięganie do hipotez dänikenowskich podkreślane od początku opowieścią o Ziemi, jako o kolejnej kolonii Kobolu.

Mav:
odpychała mnie ta technologiczna ubogość

Dla mnie to akurat miało swój lemowato-SAABowaty urok (o czym też pisałem).

Mav:
To już jest dla mnie za skomplikowane

<Captain Obvious mode> No, przecież Browncoats to tacy whedonowscy Maquis, a tamten statek to Maquis raider właśnie.... </Captain Obvious mode> Kształty też nieco podobne...
Mav
Użytkownik
#63 - Wysłana: 1 Paź 2014 14:56:18
Q__:
<Captain Obvious mode> No, przecież Browncoats to tacy whedonowscy Maquis, a tamten statek to Maquis raider właśnie.... </Captain Obvious mode> Kształty też nieco podobne...

Nie oglądałem Firefly i dlatego nie rozumiałem tego powiązania. Nie podoba mi się klimat tego serialu, ale on jeszcze jakoś ujdzie. Lexx i Farscape - to jest dopiero eksplozja kiczu, głupoty i tandety, od której może mózg eksplodować! Oczywiście komuś może się podobać. Piszę o swoich odczuciach. Dla mnie te seriale to nocny koszmar fana SF, podrasowany zażyciem LSD i grzybów halucynogennych
Q__
Moderator
#64 - Wysłana: 1 Paź 2014 15:05:15 - Edytowany przez: Q__
Mav

Mav:
Nie oglądałem Firefly i dlatego nie rozumiałem tego powiązania.

Tam są cztery główne SFowe powiązania - ST (zwł. DS9), SW (zwł. Han i Leia), AND (archetypy załogi, w sumie splagiatowane) i Alien (industrialny statek z załogą proletariuszy), a do tego jeszcze dochodzi western. Z tylu źródeł to już praca magisterska...

Mav:
Nie podoba mi się klimat tego serialu

A mnie nawet owszem... Tylko - mimo pewnych przytomnych elementów kreacji świata - nie umiem tego traktować jako SF serio...

Mav:
Lexx i Farscape - to jest dopiero eksplozja kiczu, głupoty i tandety, od której może mózg eksplodować! Oczywiście komuś może się podobać. Piszę o swoich odczuciach. Dla mnie te seriale to nocny koszmar fana SF, podrasowany zażyciem LSD i grzybów halucynogennych

Kto inny powie, że to fajna psychodelia, na której się nie poznałeś... A potem przyjdzie Kai i Cię zbanuje za porywanie się na Lexx

ps. Wracając do tematu... Fanowskie filmy zrobione z Wing Commander 3:
http://www.youtube.com/watch?v=7qYItb4g6qg
I Wing Commander 4:
http://www.youtube.com/watch?v=0XdwxXNrv5g
http://www.youtube.com/watch?v=Y521CV97GBg
Metoda ta sama co w wypadku fanowskich obróbek z ST: Borg czy gier SW. Efekt znacząco lepszy od oficjalnej ekranizacji.
Mav
Użytkownik
#65 - Wysłana: 1 Paź 2014 18:54:12 - Edytowany przez: Mav
Q__:
Kto inny powie, że to fajna psychodelia, na której się nie poznałeś... A potem przyjdzie Kai i Cię zbanuje za porywanie się na Lexx

Myślę, że przyczyna tkwi w tym, że ja nie lubię fantasy, a w dzieciństwie wręcz nienawidziłem. Fantasy zawsze było dla mnie przeciwieństwem tego, co kacham w SF, czyli kult technologii, wiedzy, rozwoju, próba stworzenia wiarygodnej wizji przyszłości w zależności od fabularnych założeń. Fantasy to cofanie się do średniowiecznych, starożytnych klimatów. Domy z lepianek, pałace, zamki, magia, legendy, jakieś siły dobra i zła, bohaterowie kontra antybohaterowie itd.

I prawda jest taka, że taki Lexx, czy współczesny Trek, w tym taki Axanar, czy Renegades, to nie jest science fiction, tylko space operowe fantasy, gdzie miecze zastąpiły pistolety laserowe, stworki z różnych krain występują w postaci pseudo Obcych, magia to jakieś niczym nie podparte technologiczne wymysły, a fabuła kręci się wokół jakiejś walki bohaterów i antybohaterów, dobra ze złem itd. Dlatego tak nie podobają mi się nowe Treki, i seriale typu Lexx. To nie jest SF, tam nie ma tego, czego oczekuję od tego gatunku. To jakieś zamknięte w sobie światy, rządzące się własnymi zasadami, obojętne na sytuacje świata realnego.

A są ludzie, którzy lubią i SF i fantasy, i pewnie dlatego bardziej doceniają, czy zwyczajnie potrafią czerpać radość także z takiego anty SF - czy może łagodniej miksu sf i fantasy - jak współczesny Trek, czy takie Lexx.
Q__
Moderator
#66 - Wysłana: 2 Paź 2014 08:38:46
Mav

Mav:
Myślę, że przyczyna tkwi w tym, że ja nie lubię fantasy, a w dzieciństwie wręcz nienawidziłem.

Zdziwisz się, ale Cię rozumiem. W dzieciństwie SF to był dla mnie Clarke, "Pirx" (tj. to, co zrozumiałem z "Pirxa") i takie tam. Alien kończył się dla mnie, gdy pojawiał się tytułowy potwór, Dicka - i większość amerykańskiej SF - odrzucałem ze wstrętem za niedostateczne podstawy naukowe, a jeszcze wcześniej zamiast bajek kazałem opowiadać sobie prawdę. Z czasem stałem się bardziej tolerancyjny dla fikcji, zdecydowało o tym bodaj zachłyśniecie się superbohaterami.

Mav:
To jakieś zamknięte w sobie światy, rządzące się własnymi zasadami, obojętne na sytuacje świata realnego.

Tyle, że to nie jest do końca tożsame z fantasy... Tolkien i Lewis z apologią chrześcijaństwa (ten pierwszy także z pochwałą mitu i mitotwórstwa), Howard z nietzscheanizmem i pewnymi tezami historiozoficznymi, Le Guin z taoizmem, feminizmem i różnymi koncepcjami antropologicznymi, Zelazny z filozofią (zwł. problemem solipsyzmu) i literackimi zabawami godnymi Eco, Sapkowski z komentarzem do współczesności, cała plejada autorów (Kay, Eliott, Martin, Brzezińska) z sięganiem do historii i/lub z filozofowaniem nt. perspektywy historycznej (tu Erikson i ponownie Brzezińska). Dobra fantasy - wbrew pozorom - zawsze mierzyła się z problemami realności, jak najbardziej (choć - owszem - bywa bardziej konserwatywna wobec SF i mniej ufna wobec technologii... acz, i rewolucję techniczną potrafi przytomnie skomentować - I.R. MacLeod się kłania).
Nurt abstrakcyjnego worldbuildingu dla samego worldbuildingu (który przezywam wordbuildingiem) - acz i on ma jakąś tam wartość estetyczną - odbierałbym raczej w kategoriach nowotworu toczącego i fantasy, i SF. Tyle, że SF dotyka ciężej, bo pozbawia ją wyznaczników gatunkowych (fantasy "tylko" głębi).

Mav:
A są ludzie, którzy lubią i SF i fantasy, i pewnie dlatego bardziej doceniają, czy zwyczajnie potrafią czerpać radość także z takiego anty SF - czy może łagodniej miksu sf i fantasy - jak współczesny Trek, czy takie Lexx.

Ja bym rzekł, że to czy dasz radę czerpać radość zależy w tym wypadku od tego czy podejdziesz do danej historii z jasno sprecyzowanymi oczekiwaniami, sądząc ją od początku według nich, czy pozwolisz jej przemówić do siebie na jej własnych zasadach...
Mav
Użytkownik
#67 - Wysłana: 2 Paź 2014 15:41:25 - Edytowany przez: Mav
Q__:
Tyle, że to nie jest do końca tożsame z fantasy... Tolkien i Lewis z apologią chrześcijaństwa (ten pierwszy także z pochwałą mitu i mitotwórstwa), Howard z nietzscheanizmem i pewnymi tezami historiozoficznymi, Le Guin z taoizmem, feminizmem i różnymi koncepcjami antropologicznymi, Zelazny z filozofią (zwł. problemem solipsyzmu) i literackimi zabawami godnymi Eco, Sapkowski z komentarzem do współczesności, cała plejada autorów (Kay, Eliott, Martin, Brzezińska) z sięganiem do historii i/lub z filozofowaniem nt. perspektywy historycznej (tu Erikson i ponownie Brzezińska). Dobra fantasy - wbrew pozorom - zawsze mierzyła się z problemami realności, jak najbardziej (choć - owszem - bywa bardziej konserwatywna wobec SF i mniej ufna wobec technologii... acz, i rewolucję techniczną potrafi przytomnie skomentować - I.R. MacLeod się kłania).

Fantasy potrafi odwoływać się to realnego świata, no ale robi to pod bezpiecznym płaszczykiem świata fantasy, w którym nie trzeba się kierować logiką, nie ma odpowiedzialności wynikającej z pokazywania przyszłości. Może czerpać garściami z Biblii, z prawdziwych wydarzeń historycznych, czy aktualnych, wrzucając to do jednego garnka ze smokami, magią, krainami itd., bez jakiegokolwiek ryzyka.
Q__
Moderator
#68 - Wysłana: 2 Paź 2014 16:18:54
Mav

Mav:
w którym nie trzeba się kierować logiką, nie ma odpowiedzialności wynikającej z pokazywania przyszłości.

I tak, i nie. W fantasy ma się do dyspozycji całkiem sporo logik. Poza używaną na co dzień logikę baśni, mitu, realizmu magicznego, logikę snu (jak to określił Dukaj), można też sięgać po logikę odrzuconych przez postęp naukowy dawnych paradygmatów/teorii/światopoglądów (zwł. w modnym New Weird), czy (również zwł. w New Weird) zbudować od podstaw jakaś własną.

Owszem, jest tu o tyle łatwiej niż w SF, że postęp naukowy tego nie sfalsyfikuje, że można wymyślić dosłownie wszystko, wreszcie, że niedociągnięcia takiej kreacji czytelnik i tak łaskawie zaaprobuje, gdy przesłonić je fajnymi bohaterami czy solidnym stylem (dobrym przykładem jest tu b. ceniona dla innych względów, a dysponująca światem potwornie płytkim, sztampowym i kleconym na kolanie "Belgariada", którą zresztą b. lubię*)

* bywa zresztą i na odwrót: pomysłowo obdumany świat potrafi przesłonić wątłą/sztampową akcję i/lub płaskich bohaterów ("Zima świata" Rohana, "Pamięć, Smutek i Cierń" Williamsa)

Z drugiej jednak strony... jeśli hipoteza Multiversum okazałaby się słuszna w swym najradykalniejszym wariancie (cokolwiek da się pomyśleć gdzieś tam istnieje w Wieloświecie)*, to pisanie - nawet najbardziej oderwanej od rzeczywistości - fantasy nie jest takie znów intelektualnie puste, stanowi penetrowanie myślą sąsiednich wszechświatów.

* czym zresztą podpierają się często sami autorzy fantasy (Lewis, Zelazny - zwłaszcza on, Kay)

Mav:
Może czerpać garściami z Biblii, z prawdziwych wydarzeń historycznych, czy aktualnych, wrzucając to do jednego garnka ze smokami, magią, krainami itd., bez jakiegokolwiek ryzyka.

Ryzyko jest jedno - popadnięcia w szmirę. I przyznać trzeba, że co lepszym autorom udaje się przed tym uratować.
tuvok
Użytkownik
#69 - Wysłana: 21 Sty 2016 19:42:25
Dla fanów wing commandera...
Niewiem czy wiecie ale jest serial animowany oparty na "wing commander".
P.S.: Wlasnie sie o tym dowiedziałem, więc pisze ten post ;).

https://www.youtube.com/watch?v=UCWZiEBJpt0
Q__
Moderator
#70 - Wysłana: 11 Sier 2017 16:42:14 - Edytowany przez: Q__
Fanowskie filmy zrobione z Wing Commander III i Wing Commander IV - wersja remasterowana (i - niestety - niemieckojęzyczna):
http://www.youtube.com/watch?v=hr2yRe6Tg2k
http://www.youtube.com/watch?v=jai5WUDsuMc

tuvok

tuvok:
Niewiem czy wiecie ale jest serial animowany oparty na "wing commander".

Wiem.
http://en.wikipedia.org/wiki/Wing_Commander_Academ y
http://www.imdb.com/title/tt0115421/
http://www.tv.com/shows/wing-commander-academy/
Q__
Moderator
#71 - Wysłana: 18 Paź 2018 08:17:15 - Edytowany przez: Q__
Trailer - osadzonej w świecie Star Citizena* - gry Squadron 42, reklamowanej jako spiritual succesor Wing Commandera:
http://www.youtube.com/watch?v=fgPgGMs5gDw

* Wiki o w/w uniwersum:
https://starcitizen.tools/Star_Citizen_Wiki

ps. Drobne info:
https://robertsspaceindustries.com/squadron42
MarcinK
Użytkownik
#72 - Wysłana: 25 Wrz 2019 19:53:05
na GOG.com trwa promocja na kosmiczne symulatory, Freespace 2 jest za darmo, wing commander armada za niecałe 6 zł
Seybr
Użytkownik
#73 - Wysłana: 26 Wrz 2019 07:38:07 - Edytowany przez: Seybr
MarcinK

Niech ci bozia w trójkąciku napalonych lasek wynagrodzi.

Wing Commander Prophecy grałem lata temu w demo. Jak ta gra mi się podobała. Zobaczę po latach czy będę miał mega zderzenie. Oby nie było na zasadzie. Widzisz koleżankę z dawnych lat, wtedy laska teraz co ja w niej widziałem. Jak się zmieniła.

Zagrałem i powiem, masakra. Gra się maksymalnie zestarzała. Ostatnio odpaliłem Unreala z 1998 i dodatek. Śmieszne jest to, że nigdy nie grałem w dodatek do tejk gry. Widać jak się gra postarzała, ale była na tyle strawna że zagrałem. Grałem na maksymalnym poziomie trudności i wydała mi się bardzo łatwa.
MarcinK
Użytkownik
#74 - Wysłana: 26 Wrz 2019 09:20:42
Seybr
A używałeś drążka czy jak amator klawiatury?
Seybr
Użytkownik
#75 - Wysłana: 26 Wrz 2019 12:54:02
MarcinK:
A używałeś drążka czy jak amator klawiatury?

Tak na klawiaturze. Pada nawet nie podpinałem. Gra się zestarzała i razi mnie cała grafika.
Q__
Moderator
#76 - Wysłana: 28 Wrz 2019 20:23:26 - Edytowany przez: Q__
Seybr

Seybr:
Wing Commander Prophecy grałem lata temu w demo

A planujesz grać/grasz/grałeś w w/w Squadrony i Citizeny?

ps. A propos:
https://www.youtube.com/watch?v=8EC4WHPxnrk
https://www.youtube.com/watch?v=WpgUuGunU0o
EDIT: I jeszcze montażyk wszystkich trailerów:
https://www.youtube.com/watch?v=5XVVGkWyBLI
 Strona:  ««  1  2  3 
USS Phoenix forum / Science-Fiction / "Wing commander"

 
Wygenerowane przez miniBB®


© Copyright 2001-2009 by USS Phoenix Team.   Dołącz sidebar Mozilli.   Konfiguruj wygląd.
Część materiałów na tej stronie pochodzi z oryginalnego serwisu USS Solaris za wiedzą i zgodą autorów.
Star Trek, Star Trek The Next Generation, Deep Space Nine, Voyager oraz Enterprise to zastrzeżone znaki towarowe Paramount Pictures.

Pobierz Firefoksa!