Kazeite


Wiem, dlatego napisałem:

Światowa sława, nie sam Snake, czy MG.

Wiesz teraz nawet Snake, Ezio, Dante, Redfield, CJ, Master Chief stracili na popularności

MarcinK

Sugerujesz, że i ich zaraz kobieta pobije?

Q__
Sugeruje że trendy się zmieniają i nie ma co się w takich przypadkach kierować mainstreamem. Mimo wszystko czas życia gry w masowej świadomości jest dość krótki.

MarcinK

Z drugiej strony zobacz jak długo utrzymują się na takich listach wspomniani Pac-Man, Mario, Link... no i Lara...

Może dlatego że bez przerwy dostają nowe gry? Pytanie czy to dobra polityka? Mario i Pac Man fabularnie nigdy nie powalały, ale Zeldy i Lary wymagają pewnego pomyślunku.

MarcinK


Bo pochodzą z czasów, gdy od gier fabuł się nie wymagało. I to, że potrafią tyle dekad przetrwać w tej archaicznej formule to też jest pewien sukces...

i wtedy wchodze ja z Fallout, Fallout 2, HOMM3, Age of Empires 2, Morrowindem, Starcraft.

mozg_kl2
Tylko Starcraft podchodzi jeszcze pod masówkę

MarcinK

Zdefiniuj masowke?

Śnię, że Lara Croft - wojowniczka z gry komputerowej - to ja!" - wyjaśnia wokalistka na łamach "Claudii" w artykule "Małe tęsknoty..." autorstwa Agnieszki Rakowskiej-Barciuk. "Jaka prawda o mnie kryje się za tym pragnieniem? Tak jak Lara jestem typem wojowniczki. Dziś widzę to wyraźnie, że kobieta całe życie walczy. Walczy ze wszystkim: z życiem, ze sobą (…). Mam wrażenie, że - podobnie jak Lara - jestem niezniszczalna. I tego będę się trzymać. Jestem też dzielna (…). Ale z kolei muszę przyznać, że podobnie jak Croft lubię samotność. Tyle, że ona samotności szuka w górach, a ja - jeżdżę na ryby (…). Czy jak Lara Croft umiem strzelać? Oczywiście! Przyjaźniłam się z generałem Petelickim, założycielem jednostki Grom, i często byłam zapraszana na poligon. Uwielbiałam tam sobie postrzelać. Zawsze trafiałam. Mam cela!"
http://laracroft.pl/#news2479

Z niej taka Lara Croft jak ze mnie Wolverine.

o to to. Lara to lara a nie jakaś sztacheta.

mozg_kl2


A tam czytamy:

Scenariusz do filmu Indiana Jones 5 napisał David Koepp, a Harrison Ford potwierdził powrót do roli. Ponieważ prawa do franczyzy przejęło studio Disneya, mówi się o restarcie tej serii i zatrudnieniu nowego aktora, który wcieliłby się w młodszego Indianę Jonesa. Jako następcę Harrisona Forda typuje się Chrisa Pratta.

Ford powinien dostać klapkę na oko i wystąpić jako "Old Indy", a Pratt niech się jakoś chronologicznie wciśnie między Flanery'ego a młodego Forda.

BTW. skoro prawa do postaci doktora Jonesa ma teraz Disney, ciekawe czy wcielą go kiedyś na stałe do MU*.

* Pytam, bo do dziś pamiętam jak trafił mi w ręce pierwszy z wydanych w Polsce komiksów Marvela:
http://www.wak.net.pl/old/index.php?idn=op_indiana _jones_as_editor&kat=op
http://indianajones.wikia.com/wiki/Indiana_Jones_a nd_the_Last_Crusade_(comic)

Młody Indiana Jones już jest (był)! I niby jak ktoś miałby go zastąpić? http://www.imdb.com/name/nm0001218/ ;)


Prędzej do SW... ;)


*nie powinieneś pisać MCU?

Toudi


Było ich jeszcze dwu (jeden nie żyje):
http://www.imdb.com/name/nm0140393/
http://www.imdb.com/name/nm0000203/


Pamiętam te crossovery Indy'ego z SW... ale dlaczego nie jedno-i-drugie w sumie? Czemu nie ma spotykać bohaterów SW pozostając przy tym herosem Marvela (i np. formą przeciwwagi dla, również noszących kapelusze, trenczowców DC)?


Nie, miałem na myśli universum komiksowe.

Oni grali dzieci, nie młodego Indiego.

Znaczy prequel, czy przejęcie pałeczki przez młodego neo-Indianę?
Bo jak to drugie, to już próbowali z Shia LaBeouf'em i polegli mizernie. Może będą próbować do skutku? A potem z tych wypączkowanych następców Indy'ego zrobią cały "Indiana team". :P

To jest problem w ogóle współczesnych produkcji. Nie aktorzy, ale zbyt młode wcielenia bohaterów, które mają być równie dojrzałe jak pierwowzory.

I to nie jest, ze to nie może się udać. Bo Kroniki młodego Indiany Jonesa pokazują, że się da. Nowy Flash od CW też.

Niestety w większości nowych dzieł, moim zdaniem, źle do tego podchodzą do tych postaci. Próbują otworzyć tych bohaterów ale aktorami o dekadę lub dwie młodszymi od pierwowzorów. To nie współgra. Przez co ludzie tego nie chcą oglądać.

Toudi


Dobra. Zauważ jednak, że te dzieci miały już wyraźne cechy "indianowate".

Tak jak piszesz:

.

Dreamweb


Cholera ich wie. Równie dobrze reBoot może być.




ps. Nawiasem: zwróćcie uwagę, że mamy teraz zabawny paradoks: Han Solo i Indiana Jones wyglądali identycznie w wieku dojrzałym, a inaczej za młodu.

O infinity war i jurassic world w kinie trąbią, a o Larze cicho.

mozg_kl2


Lucasfilm, czwórka, i już się boję... Choć pozbycie się scenarzysty - będącego klęską - "Solo" ma znamiona (pozory?) racjonalności...

https://www.flickeringmyth.com/2020/02/steven-spie lberg-wont-direct-indiana-jones-5-james-mangold-in -talks/

Że im się chce w to brnąć dalej... Czwórka to był jeden z najgorszych sequeli znanych serii jakie w życiu widziałem...

Dreamweb


Na czymś muszą (próbować) zarabiać... Czyż nie znamy tego z własnego, Trekowego, podwórka?

Podobno Indy miał pierwowzór:
https://www.onet.pl/turystyka/onetpodroze/hiram-bi ngham-odkrywca-ruin-machu-picchu-ciekawostki-histo ria-odkrycia-miasta-inkow/vtkzc0x,07640b54
Tego oto pana:

https://en.wikipedia.org/wiki/Hiram_Bingham_III

EDIT:
A tu znów mamy wyliczankę kopii przygód doktora Jonesa:
https://www.youtube.com/watch?v=Nqw4InrcTF8