Smok_EustachySmok_Eustachy:
SW przeżywa regres technologiczny (koniki!) niestety.
Bo, podobnie jak ST zresztą, robią SW teraz ludzie bez śladowego wyczucia technologii, czy fizyki. Pozbawieni - jak zwie to Dukaj -
muskułu fantasty.
Smok_Eustachy:
A technologie OT były pionierskie.
Prawda. Tu mogę przywołać ten dokument, do którego się często odwołuję, a także kolejny - Science of Star Wars:
https://www.imdb.com/title/tt0458284/Czy książkę i wystawę Star Wars: Where Science Meets Imagination:
https://en.wikipedia.org/wiki/Star_Wars:_Where_Sci ence_Meets_ImaginationWszystkie aspektom technologiczno-profetycznym SW poświęcone.
Smok_Eustachy:
Od machin kroczących poprzez antygrawitację.
W w/w dokumencie za najciekawsze uznali jednak latające drony z TESB. I - ukazaną w PT - automatyzację pola walki (nawet jeśli na ekranie często to infantylnie wygląda).
Smok_Eustachy:
Jeśli mówimy o hipernapędzie to tez mamy regresje koncepcyjną. W filmie wystarczy, że się przestawia wajchę i wziuuuu wskakujemy w hiperprzestrzeń.
Jeśli - jak po naszej dyskusji z Lem.pl pokrewnym tematom poświęconej domniemywam - chodzi Ci o brak wyczucia kosmicznych odległości, to masz rację (u Lucasa, może niezbyt mocno, ale zaakcentowane były), jeśli masz na myśli sam fakt przerzucania wajchy, to - cóż - stanowi on część starwarsowej tradycji:
"Ustawił wahadłowiec na właściwy wektor, wcisnął dźwignię hipemapędu i skoczył w nadprzestrzeń. Jeśli właściwie zaprogramował dane nawigacyjne "Springhawka”, następny skok zaniesie go w obcy system"Zahn "Poza galaktykę" ("Outbound Flight")
Tradycji programowej, można rzec, mającej podkreślać, że statki nadprzestrzenne dla nich, to jak dla nas - samochody.