Dyskutowaliśmy sobie namiętnie z Picardem o Predatorach, (zręsztą w/w wciąż "wisi mi" rozbudowaną wypowiedź o biologii Alienów , i to nasuneło mi pytanie który z gatunków znanych z SF (nie tylko ST) należy do najgroźniejszych dla swych ludzkich przeciwników...

Ras takich zresztą jest sporo, wymieńmy: Klingonów i Romulan (w czasach TOS), Kolektyw Borg, Dominium (o ile te dwie ostatnie można liczyc jako gatunki) , Predziów, Alienów vel Xenomorfy (zresztą czy są one istotami rozumnymi??), kotopodobnych Kzinti, Cienie, wellsowskich Marsjan, Władców Marionetek (Heinleina), opętujące ludzi pozaziemskie mikroorganizmy z "Dnia drogi do Meorii", Szarych z opowieści o UFO, rozmaite potwory Lovecrafta (z racji swej nieprawdopodobnej, a okropniastej wszechmocy przynależnych bardziej horrorowi niż SF), qaxów i xeelee z utworów Baxtera, zmechy - Benforda...

Ale którzy z nich (a może jacyś inni?) są Waszym zdaniem najgroźniejsi... Zresztą można dzielić według podkategorii: najniebezpieczniejsi w ogóle, najgroźniejsi w walce itd. itp.

Lista ta jest niepełna. Brakuje tu np. 8472, obcych z "Dnia niepodległości", potwora z filmu "Coś".

Xenomorfy (zresztą czy są one istotami rozumnymi??),
Raczej tak. W drugij części pada np. stwierdzenie, że Obcy przerwali jakieśtam przewody komunikacyjne.

Z Treka to będzie tak:

1. Dominium, a to dlatego że są bezlitośni, np. Weyoun gdy flota sojuszu zbliżała się na Karsasię rozkazał Jem'Hadar wybijać populację, poza tym wojownicy nie słuchają wyjaśnień, mają rozkaz zabić, robią to. Borg asymiluje- Dominium zabija.

2. Borg asymiluje, ale żyję sie dalej, dla niektórych to nawet gorsze jak śmierć.

A poza Trekiem stawiałbym na obcych z "Dnia niepodległości" i na maszyny z Matrixa.

Moja lista kosmicznych wredniaków wygląda następująco:

1. Borg- zajadli, nieprzejednani fanatyczni i niezykle zaawansowani technicznie zdobywcy, którzy nie cofnąsię przed niczym aby osiągnąć sówj cel.

2. Yautja- swojsko zawiani Predatorami. Potężni i nieprzejednani łowcy, którzy przyjemność czerpaną z polowania oraz honor cenia ponad życie.

3. Xenomorf- trzy metrowe, krwawiące kwasem monstra, ktorych szpony i kły są w stanie rozerwać niemal wszystko. Ich jedynym celem jest rozmnażać si, infekować albo pożerać kolejne istoty. Brrr...

Bimberv_17

poza Trekiem stawiałbym na obcych z "Dnia niepodległości" i na maszyny z Matrixa

Jeśli rozpatrujemy tu poziom technologii obcych wredniaków to obcy z ,,Dnia..." rzeczywiście musieli b się znaleźć w na jednym z czołowych miejsc listy, ale biorąc pod uwagę ich biologie nie są oni juz tak groźni. Prawy sierpowy Willa Smitha pozbawia ich przytomności więc fizycznie nie odbiegają znacznie od ludzkich standardów...Co zaś się tyczy maszyn: one nie były z kosmosu- a szkoda, liczyłem na to.

Christof

Listę pisałem "na gorąco", dzięki za uzupełnienie...

Prawy sierpowy Willa Smitha pozbawia ich przytomności

Moja ulubiona scena w DN

Ale jak niebezpieczni: jako rasa czy "na solo"?

Ale jak niebezpieczni: jako rasa czy "na solo"?

Q__ miał chygba na myśli ogólnie rasę.

Możecie pisać i tak i tak... Którzy najgroźniejsi solo, a którzy w grupie...

Nie zapominajmy też o obcym który występuje w filmie ,,Coś,, Carpentera. Ten to by dopiero namieszał-mogąc przekształcac sie w dowolna istotę zywą i mordując wszystkich naokoło.

Teoretycznie to najgroźniejszą rasą są Q.

Teoretycznie to najgroźniejszą rasą są Q.

Ale nie są wrogo nastawieni, a gdybgy byli...............

Ale nie są wrogo nastawieni, a gdybgy byli...............

To nas by nie było

To nas by nie było

Ani nas, ani nikogo

To nas by nie było

Ani nas, ani nikogo

Sugerujecie, że nie ma ewolucji, jest tylko lista stworzeń, którym Q pozwalją istnieć?

Jurgen

Sugerujecie, że nie ma ewolucji, jest tylko lista stworzeń, którym Q pozwalją istnieć?

A czy jest inaczej

A poza Trekiem stawiałbym na obcych z "Dnia niepodległości" i na maszyny z Matrixa.

Maszyny z Matrixa sa tylko maszynami uzaleznieni od ludzi, macierzy, oraz ludzkiego czynniku bledu. Zreszta szybko mozna bylo by ich pokonac.

Najstraszniejsza rasa?
Jezeli chodzi o chciwosc to stawiam Ferengi
Paskudny wyglad to Predator, takiej mordy nikt nie ma, Ferengi sa piekniw porownaniu.
Ze wzgledy na militaria - Borg, Dominum
Groze single to stawiam na Q.
Kompatybilni - ludzie ;].

Bez apelacyjnie Borg w Star Treku!

Dominium, Klingoni, Kardasianie, Romulanie i rasa 8472 sa trudnymi przeciwnikami, ale nawiazanie porozumienie jest mozliwe.

Rasa 8472 sama szukala wyjasnienia zagadki ataku z zewnatrz, a zwlaszcza skutecznej broni Federacji. Powiedzialabym, ze na tak obce istoty, to wykazywali maksimum dobrej woli. W 'osobie' Borg mieli do czynienia z wszystkimi gatunkami naszej galaktyki, ze zmasowanym atakiem. Porozdzielac to wszystko dla kogos z zewnatrz nie bylo latwo, ale dostrzegli paradoks absolutnego braku wiadomosci o ich universum (8472) w centrali Floty.

Ponowne napokanie Voyagera, kiedy i przedstawiciele rasy 8472 i zaloga Voy'a byli 'nieco madrzejsi' o zebrane informacje, dosc szybko zakonczylo 'konflikt'. A rasa 8472 miala poczynic przygotowania do bezpiecznego dla nich, pod wzgledem biologicznym, kontaktu z Federacja.

Jednokierunkowosc Borg wyklucza jakiekolwiek stale porozumienie z kimkolwiek - uklad z Janeway byl tymczasowy i zle by sie skonczyl gdyby nie plan awaryjny....

Poza uniwersum ST to na pierwszym miejscu stawialabym obcego (Xenomorfa) z Alien - pod wzgledem 'emocjonalnym'
jest na poziomie owada....

Najezdcy z ID tzn. Dnia... tez nie naleza do przyjemniaczkow...

Sugerujecie, że nie ma ewolucji, jest tylko lista stworzeń, którym Q pozwalją istnieć?


W pewnym sensie mogło by tak być

uklad z Janeway byl tymczasowy i zle by sie skonczyl gdyby nie plan awaryjny....

No tak, przy Borgu należy być przygotowanym na wszystkie niespodzianki.

Q__

Jak od autora topicu zapytuję czy gatunki z RPGów też?
Bo jak tak to Symbionty wszystko biją na głowę.

theczarek

Wszystkie, ale opisz trochę Symbionty, dla nieznających tematu, aby znali uzasadnienie Twojej decyzji

Poza uniwersum ST to na pierwszym miejscu stawialabym obcego (Xenomorfa) z Alien - pod wzgledem 'emocjonalnym'
jest na poziomie owada....

Nie zgadzam się z tą opinią. Myślę, że "Coś" szybko by sobie z nimi poradziło. I względy emocjonalne nie mają tu nic do rzeczy.

Wszystkie, ale opisz trochę Symbionty, dla nieznających tematu, aby znali uzasadnienie Twojej decyzji


Wiem wiem.
Tylko nie chciałem się rozpisywac na próżno .

Kim są symbionty?
Symbionty są gatunkiem inteligentnym posiadającym skomplikowaną strukturę społęczną. Powstały na przez połączenie materiału genetycznego dwuch ras Xolotów i Ludzi obdażonych zdolnościami PSI. Cała ich technologia jest oparta o organizmy żywe. Co więcej - technologia symbintów jest przedłużeniem ich samych. Ze względu na sposób postrzegania ich świata gatunek(jęsli można w ogóle mowić o gatunku) ten nienawidzi ludzi. Techologia terraformacyjna stosowana przez ludzi niszczy tzw. sieć życia będąca głowną ideą religijną i kulturalną symbiontów. Sieć życia jest zboirem powiązań i zależności świata żywego.

Sybionci moga się rozmnażać na kilka sposobów.
1) poprzez przeminienie istoty żywej (roślina, ziwerzę, człowiek) w symbionta. Czasem - nie zawsze łączy się to z utratą pamięci i potęcjału intelektualnego u inteligentnej ofiary. Z drugiej strony bywa tak, że zainfekowana roslina lub zwierze zyska inteligencję równą ludzkiej.
2)mogą rozmażać się w swoim grionie wykorzystując metody typowe zarówno dla zwierząt jak i roślin w zlaeżności od tzw formy głównej.

Właśnie ta zdolność przemieniania wszystkiego czyni ich talk niebezpiecznymi. Atakując planetę symbinnci przemienialją większą część fauny i flory przejmują kontrolę nad ekosystemem. Wojan z symbiontami szybko staje się wojną z całą przyrodą planety.

Infiltratorzy sybmbintów którzy przenikną do Znanych Światów (Świat GSów) są trudni do wykrycia i niezwykle niebezpieczni.
Będąc zmienneokształtnym symbiont może przyjąc bez trudu formę człowieka, a wrazie niebezpieczeństwa morfować w jakąś bardziej niebezpieczną formę. Zmiana kształtów nie ogranicza się do kilku ustalonych form i jest dość dowolna - w zależności od umiejętności danego sosbnika.(Wśród niektórych symbintów morfowanie ciała jest postrzegane jako forma sztuki i filozofii -jak np. yoga tylko że dużo głębiej).

Jedyną slabą stroną rasy jest fakt że są podatni na moce umysłu (PSI i Teurgia). Inflitratorzy mają też problemy z utzrymaniem ludzkiej formy w środowisku silnie zurbanizowanym lub poddanym dużym zmianom terraformacyjnym.
Wiąze sie to z silnym uszkodzeniem sieci życia w takich mniejscach.

To najkrócej jak się da

Ja stawiam na Borg.

Inne rasy/gatunki to na ogół zwykłe cywilizacje które chcą sobie poprostu powalczyć i są mniej lub bardziej groźni. Natomiast kolektyw Borg to poprostu paskudny bezlitosny twór który niszczy wszystko jak leci.

A tak na marginesie nie przekonują mnie żadne argumenty z ST dlaczego Borg nie podbił jeszcze całej galaktyki Bo gdyby być konsekwentnym, to trzeba przyznać że nie tylko mogli by to zrobić, ale że tego powinni chcieć i powinno się im to opłacać.

Borg to poprostu paskudny bezlitosny twór który niszczy wszystko jak leci

Borg nie niszczy, Borg (w swoim mniemaniu) ocala asymilując... Borg to zupełnie inny, OBCY transbiologiczny i ponadjednstkowy styl myślenia....

Ale macie rację, dyskusja z Borg nie ma sensu...

pisząc słowo "niszczy" podejrzewałem że ktoś się do tego czepi, ale nie myslałem że już po 53 sekundach

ale co by nie mówić, jest to pewien rodzaj zniszczenia istoty żywej. W końcu nie trzeba jej od razu rozwalić na miliard kawałków, żeby móc powiedziec ze jest zniszczona.

gaius

Niewątpliwie niszczy się jej indywidualnoiść, poglądy, uczucia, system wartości... To jak przemiana w wampira czy w zombie w tandetnym horrorze...

Zresztą drony tak się kojarzą - czarne zbroje, trupioblada skóra, "martwy" głos...

najgroźniejszą rasą są Dinozaury, ole One są dobre i nas lubią

klon_dinotreka

Owszem w "Parku jurajskim" velociraptory są przedstawione jako nieomal istoty inteligentne (tak na pół, jak xenomorfy Alienami zwane), ale żeby nas lubiły????