TSan
Ooo to trudno powstrzymać się od komentarzy a ty też pijesz Earl Greya? Ja tak

TSan


Powinien wpaść na tegoroczną TrekSferę . Będzie mowa o kuchni klingońskiej.

Czy pędraki i dżdżownice mają się poczuć zagrożone?!

Jo_anka

Wpadnij, dowiesz się . Po szczegóły prelekcji odsyłam do fluora .

Wyjeżdza do Hiszpani. Chociaż chętnie by wpadł.

Co chwilę oglądam Treka. Kupiłem sobie świecącą replikę Enterprise-D
za 400 zł. Dodatkowo poskładałem Voyagera z podświetleniemi budu je kartonowe okręty Gwiezdnej Floty.
No i lubię obrażać fanów Star Wars, wpajając im że Trek jest lepszy.
WIĘC CHYBA JETEM FANATYKIEM TREKA !!!!!!!!!

To nie jest wpajanie, to stwierdzanie faktu
Osobiście mogę podrzucić Ci pewien argument, ale ostrzegam, ze pasuje on dopiero na zakończenie dyskusji:
- 2+2 zawsze będzie cztery, choćby nie wiem ile pliszek chwaliło swe ogonki, a nic nie zmieni faktu, że to George Lucas zerżnął od Roddenberry'ego, nie odwrotnie. No chyba że Roddenberry miał kryształową kulę i przewidywa, co Lucas zrobi dziesięć lat po TOSie

Wiesz, zę fanatyzm jest niebezpieczny i swoim zachowanie, źle świadczysz o całym fandomie, a nawet jeśli nie o fandomie to o sobie.


To jest tak trzecia prawda obok prawdy i pół prawdy.

A emotki nie zauważyłeś?
Poza tym fanatyzm nowego kolegi bardzo mi się podoba.

której emotki?


Cóż, są ludzie ktorych kręcą palące się stosy. Do czasu, aż sami na nie trafią.

Ja już trafiłem. Tak się składa że u mnie w szkole są sami anty-fani Treka i
fani SW. Rozumiecie chyba, jak to jest, kiedy wmawiają ci że Star Trek jest
,,poryty" i takie tam rzeczy. Dlatego odgrywam się na nich i czasami dochodzi do
poważniejszych sprzeczek.
Ale jakoś sobie daje radę.

To akurat IMVHO nie jest - a przynajmniej nie powinien być - wyznacznik bycia fanem Treka .


A nie lepiej uświadomić im primo : że Trek był pierwszy i secundo : że jest równie dobry tylko zupełnie inny ?


A mnie zupełnie nie .
Wniosek z tego taki, że nie jestem fanatyczką a fanką Treka - co daj Borg !

Próbowaliśmy to robić na dwóch konwentach. Przypominało to przysłowiowe rzucanie grochu o ścianę - słowa się odbijały. Starwarsowcy mają twardsze głowy, trudniej przekonać ich, że białe jest białe, jeśli święty Lucas objawił im, że jest czarne lub czerwone. Nawet gdy operujesz niepodważalnymi faktami, oni wiedzą swoje.


Umiarkowanie jest ojcem prawdziwej mądrości

Czyli Star Trek górą !

http://www.youtube.com/watch?v=hNxhrPaaCA4

Bardzo popularny i ciekawy filmik.

Ja też nie spotykałęm siez akceptacja tego, żę jestem fanem Treka. Nawet na studiach byłem wyszydzany z tego powodu. Zreszta rodzina teżtego nie akceptuje do tej pory. Kicz, jaki towarzyszy trekowi od lat, przyczynia się do wyalienowania jego fanów ze społeczeństwa. Dlatego jedyne treki jakie można z dumną pokazywaćto ENT i Trek by JJ.

Pomimo tego to nie powodu żeby gnębic innych, szczególnie, żę często gesto ja wole rozmawiać z fanami wojen niż treka. Ci pierwsi bardziej z dystansem podchodza do swoje serii. Trekerzy niestety, lubia tworzyc zamkniete społęczności.


To jest wyznacznik czego innego.


A nie lepiej, zeby każdy cieszył sie swoim i dał spokój drugiemu. Sam mam na swoim koncie paru warsowców "przeciągnietych" na stronę treka.


Mówisz o tym corodznym getcie Star Trekowym jakie tworza fani na TrekSferze? Ja zaraziłem trekiem paru fanów gwiezdnych wojnen. Wystarczyło 2 noce w sleeproomie z nimi. Troche rozmowy o wszystkim i o niczym. Naprawdę to fajni ludzie, a robienie śmiesznych debaty Star Trek vs Star Wars przyczyni sietylko do niepotrzebnego floodowania. Zreszta znajać Ciebie to wcale im się nie dziwie, ze nie dali się przekonać.

Co takiego robi Eviva że nie umiałaby nikogo przekonać?
Po prostu fani SW uważają się za lepszych i ciężko ich przekonać.

O jakim getcie mówisz?

PS. Kiedy się odbywa?

W tym sęk, że sam tego nie wie, bo na żadnej TSF go nie było.


Różnie. Następna będzie pod koniec lipca przyszłego roku.

Szkoda

posiedzisz tutaj trochę dłużej to sam zobaczysz.


Jak narazie jedyną osobą, która uważa się tutaj za lepszego jesteś Ty.


o salce Trekkerów na konwencie.


Po pierwsze, nie byłem teżw Moskwie a wiem jak wygląda Plac Czerwony. Po drugie cenie sobie prywatność, więc nie zawsze występuje pod swoją ksywką. Po trzecie, mówie o salce trekkerów, w której spali a w dzień mieli prelekcje, towrząc tym samym zamknięta społeczność, któa kisi się we własnym sosie. Dlatego wole spać z warsowcami. Jest to fakt medialnie znany.

Tak się składa, że siedziałem na tej stronie przez trzy lata zanim zdecydowałem się zalogować, więc coś o tym wiem.

Co zatem mieliśmy robić? Każda nasza impreza była otwarta, mógł tam wejść każdy, kto chciał i bywali koledzy z innych działów. Również my chodziliśmy po innych wykładach, braliśmy udział w LARPach i innych cudach - czego chcesz jeszcze? Naprawdę coś Ci odwaliło i bawisz się w takiego gościa z fraszki
Onego czasu chodzi mąż niektóry
i pilnie w całym wyszukiwał dziury.


Oszczędź nam tych zwierzeń. To Twoja prywatna sprawa, z kim śpisz.

Poza tym jesteś wyjątkowo nieprzyjemny dla nowego kolegi. Zbastuj nieco. Wyżyj się na mnie, ja tego zwyczajna.

Czyli nie jest to niemożliwe .
Dzięki, przywracasz mi nadzieję, bo sama od jakiegoś czasu próbuję wciągnąć w Treka dwóch fanów SW .

Ja tylko ciesze sie ze swojego fanostwa. Wy twierdzicie, zę fani treka są lepsi niż Star Wars. Udowadniam tylkoe, żę tak nie jest.


Głodnemu chleb na myśli. Chodziło mi o sleeproom, Pani brudne mysli.


A kolega, głosząc swoje madrosci jest przyjemny dla Nas?


Nie ma rzeczy nie możliwych. Wszystko to kwestia podejścia. Jak się podchodzi do tego jak Eviva i EnterpriseD, że my fani wielkiego treka jesteśmy pół-bogami, to napewno nic się nie zdziała.

Twierdzę tylko, ze nie jesteśmy tak dziecinni i w odróżnieniu od nich mamy jakies pojęcie o tym, co krytykujemy.


A skąd wiesz, co miałam na myśli, Panie-Zjadłem-Wszystkie-Rozumy?


Przyjemniejszy niż Ty. Choć to doprawdy niewielka sztuka.

mozg_kl2


A TMP? Chwalą go nawet na forum KMF'u i tolerują na forum lem.pl (mimo niechęci Patrona forum do Treka wogóle)...

A ska wiesz ze oni nie mają? Czytasz w myslach?


To zdanie dobitnie to sugerowało.


Nie zapomnij mu wręczyc karty członka tego Waszego klubiku USS Independence.

Krytykując, a przynajmniej potępiając w czambuł, IMO zbłaźniliby się, bo TMP to moim skromnym zdaniem ścisła czołówka filmowego sci-fi w historii - a mówi to człowiek, który treków wcale nie stawia najwyżej w hierarchii serialów sci-fi. I myślę, że gdyby ten dziwny, złośliwy człowiek (będący również mistrzem science fiction i literatury w ogóle) zaczął kontakt z trekiem od właśnie TMP, a nie tosowych potworków (przy całej mojej miłości dla tego serialu, kogoś nieprzygotowanego może on trwale zrazić do całego uniwersum), to jego ocena Treka mogłaby być diametralnie inna.

Swoją drogą, jak nisko upadł Trek, skoro taki bezduszny w sumie, choć sprawny i zachowujący nikłe pozory głębi produkcyjniak jak ST XI uznaje się - słusznie - za odrodzenie marki?

TMP to inna para kaloszy. Mówie tu o trekach bez kiczowej naleciałości. Tego warunku TMP nie spełnia.


To niby o mnie?

Eviva
mozg_kl2

Nie wiem czego się pod moja nieobecność najedliście, ale nie jedzcie tego więcej, bo szkodzi. Dismist.

Poklok


Kiedy TOS to on oceniał względnie pobłażliwie (biorąc widąc poprawkę na czasy) jak można mniemać z raczej ciepło-żartobliwej wzmianki o Spocku w "Fantastyce i futurologii". Mam wrażenie, że dopiero fakt iż kolejne Treki (a takze B5) powielały to co mu się w TOS nie spodobało (humanoidy np.) powodwoał narastanie irytacji. Z drugiej jednak strony Lem przyznawał się do oglądania nawet ENTka, acz twierdził, że robi to z masochizmu...


Słowo sprawny jest tu chyba kluczowe. Ostatnie Treki ery Bermana były niepełnosprawne... umysłowo...

mozg_kl2


Jeśłi nazywasz się Stanisław Lem i nie żyjesz, to tak. Zdecydowanie tak...

WRACAJĄC DO TEMATU

Kiedyś na przywołanym forum lem.pl wygłosiłem dość bezpardonową krytykę trekowych filmów:
http://forum.lem.pl/index.php?topic=69.msg30797#ms g30797
co wzbudziło niejakie zdziwienie. Odpisałem na to, coś co powtórzę w całości na na Phoenxie:

Jestem fanem, ale nie fanatykiem .

(Rozwijając: jak już pisałem w stosownym wątku, "Star Trek" to dla mnie to, co w tym serialu dobre - czyli sporo odcinków "The Next Generation", parę odcinków serii oryginalnej, film Wise'a + może parę odcinków "Deep Space Nine". Reszta to dodatki zrodzone z pogoni Paramountu za gotówką, często wręcz zaciemniające oryginalną wizję Roddenberry'ego.

Znaczy, kochając Treka wolę go oglądać jak krytyczny widz, nie "łykać jak leci"...

Ostatnio spagetti i platki z mlekiem


Wczoraj patrzylem w dowod i nie, do tego sprawdzilem puls i zyje.