Autor |
Wiadomość |
James T Kirk
Użytkownik
|
#1 - Wysłana: 3 Lut 2006 13:03:11
Podczas ogladania Treka pare razy zauważyłem ciekawą rzecz, która wydaje mi sie nielogiczna. O co chodzi? Mianowicie kilka razy zdarzyło się (np  dcinek ,,EndGame,, ) że podczas dematerializacji jakieś osoby ktoś do niej strzela. Strzał do niej dolatuje gdy jeszcze jej resztki sa w powietrzu, ale ona dokończa teleportacje w miejscu do którego się przeniosła i jej wzorzec jest nie naruszony, nie ma uszkodzeń ciała. Troche to chyba nienamiejscu, bo przeciez w czasie wystrzału fazer trafiając w resztki jej materii powinien ją uszkodzić albo zakłócić tak ze dla teleportującego sie mogłoby stanowic to zagrozenia zycia albo i nawet natychmiastową smierć po dematerializacji. Co o tym sądzicie? Czy jest na to jakies naukowe wytłumaczenie, czy tez jest to kolejny błąd scenarzystów?
|
crash test
Anonimowy
|
#2 - Wysłana: 3 Lut 2006 13:46:44
Najpierw nastepuje skan, a pozniej rematerializacja.
Zapewne "strzal" dolatuje juz po skanie.
|
reyden
Użytkownik
|
#3 - Wysłana: 3 Lut 2006 17:12:57
W TNG był odcinek jak Riker był posądzony o zabicie jakiegoś tam naukowca - niby strzał z fazera go zabił czy coś w tym stylu ; pod koniec okazało się ze to nie Riker strzelał , to (chyba) ten naukoweic próbował zastrzelić Rikera podczas transportu - promień fazera własnie wtedy się odbił ( od pola gnerowanego przez transporter ?? ) i zabił doktorka .
Może trasporter tak działa , tworząc jakieś pole ochronne wokół trasportowanego przedmiotu lub osoby ; z drugiej strony nie widac aby w EG promień disruptora się odbił
|
crash test
Anonimowy
|
#4 - Wysłana: 3 Lut 2006 17:31:03
Raz czy dwa Chief meldowal o oddanym strzale w kierunku transportowanego obiektu po czym "deaktywowal go" (nie zbyt trafne okreslenie).
Bodajze w ENT byla sytuacje gdzie transportowany czlowiek zostal postrzelony w trakcie przesylania.
|
Pah Wraith
Użytkownik
|
#5 - Wysłana: 3 Lut 2006 18:07:18
W ST VI Kirk i McCoy byli transportowani i klingońscy strażnicy nie zdążyli ich zastrzelić.
|
The_D
Użytkownik
|
#6 - Wysłana: 3 Lut 2006 18:12:47
Z tego co pamiętam, to O'Brien meldował kiedyś, że osoba teleportowana właśnie oddaje strzał i deaktywował go. Możliwe, że był to Data, w odcinków, w którym został porwany przez kolekcjonera.
|
Q
Anonimowy
|
#7 - Wysłana: 6 Cze 2006 16:24:03
Luuudzie!!!! Transport to nie teleportacja, to przekształcenie przenoszonej materii w energię, przesłanie jej w tej postaci i rematerializacja... Teleportacja to zupełnie inna para kaloszy (aczkolwiek australijscy badacze teleportacji przyznawali się do fascynacji ST)
|
Pah Wraith
Użytkownik
|
#8 - Wysłana: 6 Cze 2006 17:06:20
A na czym polega teleportacja w takim razie?
Ponadto, niestety sie mylisz (przynajmniej połowicznie) - wiele dowodów (np. duplikacja Kirka) wskazuje na to, że opisany w Star Treku proces opiera się na przesyłaniu wyłącznie danych o obiekcie i odtwarzaniu go w innym miejscu, raczej niż na fizycznym przemieszczaniu mas.
A tak wogóle to nie wiadomo, jak to działa "naprawdę" 
|
The_D
Użytkownik
|
#9 - Wysłana: 6 Cze 2006 17:52:10
A na czym polega teleportacja w takim razie?
W teleportacji takiej z laboratoriów przeniesiona zostaje nie cząstka z miejsca na miejsce, tylko jej stan kwantowy z jednej cząstki na inną. Tzn niezbyt precyzyjne, po teleportacji druga cząstka staje się taka sama jak pierwsza, a pierwsza staje się niewiadomo jaka.
|
Q
Anonimowy
|
#10 - Wysłana: 6 Cze 2006 20:08:45
Pah_Wraith:
A tak wogóle to nie wiadomo, jak to działa "naprawdę"
Ha, ha, napewno?
http://www.memory-alpha.org/en/wiki/Transporter
|
Pah Wraith
Użytkownik
|
#11 - Wysłana: 7 Cze 2006 00:21:36
Na pewno. Pod linkiem który podałeś nie ma opisanej zasady działania na zasadach kanonu. Zapewne to jakiś opis z manuala lub innego backgroundu. W istocie sam wypadek Kirka w odcinku "Enemy within" zaprzecza temu, co napisano tam o pewnych procedurach działania transportera. Co więcej, opis na zasadzie:
"the object is converted into transmittable information, also called the matter stream. The person being beamed is now converted into billions of kiloquads of data; one atom out of place and he or she is never to return."
do zanadto precyzyjnych nie należy. Nie wiemy jak jest konwertowany obiekt, czym jest ten "strumień energii" i na jakiej zasadzie przechowuje on informacje, ani nawet jak jest przechowywany...
Tak naprawdę zasada działania transportera nigdy nie została precyzyjnie wyjaśniona.
|
Q
Anonimowy
|
#12 - Wysłana: 7 Cze 2006 01:35:17
Pah_Wraith:
Urządzenia Gwiezdnej Floty były opisywane w "Manualach", które są jaknajbardziej kanoniczne i wymieniane m.in. na tej stronce:
http://www.well.com/~sjroby/lcars/1975.html#tmfj
Co do opisu: w istocie jest on mało precyzyjny, jednak sam przyznasz, że ogólna zasada funkcjonowania opisana jest jasno (sam ją cytujesz).
|
Pah Wraith
Użytkownik
|
#13 - Wysłana: 7 Cze 2006 09:24:40
Urządzenia Gwiezdnej Floty były opisywane w "Manualach", które są jaknajbardziej kanoniczne i wymieniane m.in. na tej stronce:
Niestety manuale nie są kanoniczne.
Co do opisu: w istocie jest on mało precyzyjny, jednak sam przyznasz, że ogólna zasada funkcjonowania opisana jest jasno
Jasno? W takim razie jak konwertujesz obiekt do "strumienia energii/materii"? W jaki sposób kompensatory Heisenberga niwelują problem nieoznaczoności? Jakie to urządzenia obserwacyjne umożliwiają obserwację każdego z 10 do 28 potęgi atomów w ludzkim ciele? Itd, itp. Sama niespójność teorii, któą najczęściej się podaje, a raczej jej niezgodność z faktami czyni ją niejasną i źle wykoncypowaną.
Poza tym od bardzo ogólnej zasady działania a wiedzą "jak to działa "naprawdę"" istnieje spora przepaść. Tak jest w przypadku niemal każdej technologii trekowej...
|
Q
Anonimowy
|
#14 - Wysłana: 7 Cze 2006 14:33:12
Pah_Wraith:
Przynajmniej dwa manuale (Star Fleet i ST TNG) uznali za konanonczne sam producenci (o tym pod linkiem, który Ci podałem).
Obserwacja każdego z atomów byłaby konieczna w teleportacji "laboratoryjnej" jak ją nazwał The_D, czy jest konieczna przy technologii transporterów o tym z całą pewnością wiedzą O'Brien i Scotty, nie my  . Ale skoro już jesteśmy przy obserwacji TAKIEJ ILOŚCI zmiennych, przypomnę, że przebąkuje się coś między fizykami (i to nie w świecie ST) o komputerach kwantowych zdolnych dokonywać nieskończonej liczby obliczeń jednocześnie.
Zgadam się z Tobą natomiast, że autorzy SF (bo nie tylko ST)często-gęsto wymyślają "co im ślina na język przyniesie", a my toczymy poźniej spory "jak też to działa"... (Pod tym względem SW są zresztą bardziej "buraczane".)
|
Anonim
Anonimowy
|
#15 - Wysłana: 7 Cze 2006 14:46:49
Sprostowanie: komputery kwantowe oczywiscie nie beda w stanie wykonywac nieskonczonej ilosci obliczen jednoczesnie. Bardziej chodzi o to, ze beda w stanie w rozsadnym czasie poradzic sobie z problemami klasy NP (Non-Polymonial - niewielomianowe) zupelnych, czyli takimi, ktore maja wykladnicza zlozonosc obliczeniowa.
Przyklad: jesli na maszynie dziesiecioprocesorowej jestesmy wspolczesnie policzyc jakis problem dla rozmiaru instancji 10 (np. najkrotsza droga pomiedzy 10 miastami odwiedzajaca je wszystkie tylko raz - w rzeczywistosci mozemy dzis to policzyc dla wiekszej liczby miast, ale i tak niewielkiej), to zeby zrobic to w tym samym czasie dla jednego miasta wiecej, czyli dla 11, musielibsmy miec.... jedenascie RAZY tyle procesorow, czyli 110. Skok jest ogromny. Dorzucmy dwunasty przedmiot, to bedziemy musieli to 110 pomnozyc razy 12 itd. Troche to uproscilem, ale rozumiecie sens zlozonosci wykladniczej.
No i bajer polega na tym, ze gdyby procesory byly kwantowe i dla rozmiaru 10 potrzebaby 10 prockow, to dla 11 potrzebaby... 11 prockow (a zauwazcie, ze juz dla 10 nie potrzebaby wcale 10, tylko znacznie mniej). To juz jest jak najbardziej do przyjecia.
I fakt, wynika to z mozliwosci "rownoleglego" prowadzenia obliczen przez procesory kwantowe, jednak ich mozliwosci nie sa ograniczone. Sa po prostu olbrzymie i na ta chwile brakuje nam dla nich trudnych problemow ;-D
/Sh1eldeR
|
Q
Anonimowy
|
#16 - Wysłana: 7 Cze 2006 14:50:05
No to walnąłem buraka
|
Q
Anonimowy
|
#17 - Wysłana: 7 Cze 2006 14:57:00
Skoro jednak od transporterów prrzeszliśmy do komputerów kwantowych podam (dla zainteresowanych) link na ten temat:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Komputer_kwantowy
|
The_D
Użytkownik
|
#18 - Wysłana: 7 Cze 2006 22:43:43 - Edytowany przez: The_D
Bardziej chodzi o to, ze beda w stanie w rozsadnym czasie poradzic sobie z problemami klasy NP (Non-Polymonial - niewielomianowe) zupelnych, czyli takimi, ktore maja wykladnicza zlozonosc obliczeniowa.
No to teraz ja będę się czepiał  Z tego co wiem, skrót NP pochodzi od Nondeterministic Polymonial. Poza tym tak nja prawde nie wiadomo, jaką mają złożoność obliczeniową. Co prawda większość informatyków wierzy, że są to problemy wykładnicze*, to przez kilkadziesiąt lat nie wymyślono na to dowodu i jest to jeden z największych problemów informatyki teoretycznej.
* - edytowano
|
Pah Wraith
Użytkownik
|
#19 - Wysłana: 7 Cze 2006 23:58:24
Q
Przynajmniej dwa manuale (Star Fleet i ST TNG) uznali za konanonczne sam producenci (o tym pod linkiem, który Ci podałem).
Paramount się z tym stanowiskiem nobecnie nie zgadza. Kanoniczne jest tylko to co widzieliśmy na małym i srebrnym ekranie + dwie książki (bodaj że Jeri Taylor). Zapraszam do wcześniejszych topiców poświęconych zagadnieniu kanoniczności w świecie ST.
Obserwacja każdego z atomów byłaby konieczna w teleportacji "laboratoryjnej" jak ją nazwał The_D, czy jest konieczna przy technologii transporterów o tym z całą pewnością wiedzą O'Brien i Scotty, nie my
Jakby nie było raczej jest konieczna. Cały trick polega na dokładnym odtworzeniu wszystkich molekuł twego ciała w czasie transportu. Inaczej równie dobrze mógłbyś wylądować z ręką na czole albo z pamięcią i zdolnościami psychofizycznymi czterolatka. Osobiście wolałbym nie korzystać z podobnej technologii.
Skanery małej rozdzielczości stosowane są owszem, w replikatorach - tyle że w nich odtwarza się z wzorca mniej lub bardziej martwą materię (ewentualnie "umartwioną", np. schabik  ).
|
Q
Anonimowy
|
#20 - Wysłana: 8 Cze 2006 00:05:58
Pah_Wraith:
Jeśli kierujemy się tylko opinią Paramoutu to TAS też musimy wyrzucić  .
Czy skanowanie jest konieczne? Może np. używa się tworzenia fraktalnej mapy obiektu, a nie pracowicie skanuje każdą molekułę. Obaj wiemy, że tak NAPRAWDĘ nie wiemy  .
|
Pah Wraith
Użytkownik
|
#21 - Wysłana: 8 Cze 2006 00:27:34 - Edytowany przez: Pah Wraith
Jeśli kierujemy się tylko opinią Paramoutu to TAS też musimy wyrzucić.
TASa wykopał sam Roddenberry. Pewne elementy są jednak uważane za kanoniczne, albo raczej "pożądany kanon".
Co do skanowania. Liczne kłopoty przy transportowaniu nawet przy najmniejszych zakłóceniach wskazują na to, że skan jest raczej dość precyzyjny. Np. drobna zmiana układu molekół w mózgu może mieć niekorzystne efekty.
|
Q
Anonimowy
|
#22 - Wysłana: 8 Cze 2006 00:31:58
Zatem może dokładnie skanują "tylko" mózg, a resztę tylko "z grubsza"?
|
Pah Wraith
Użytkownik
|
#23 - Wysłana: 8 Cze 2006 00:34:53
Może, ale w sumie to całe nasze ciało pełne jest delikatnych stanów, których zmiana może na nas wpłynąć... Inna rzecz, że np. Bellana użyła tzw. namiaru szkieletowego, odczytując sygnatury zwiadu dzięki czystemu obrazowi minerałów w ich kościach, ale jak dla mnie to czysty "voyageryzm" :/
|