Z tym zmniejszeniem masy samego kadluba to naprawde nie wydaje mi sie. To, co znajduje sie w srodku i tak byloby cholernie ciezkie. Nie jest nawet powiedziane, ze kadlub to wiekszosc masy okretu (choc tak zapewne jest chocby ze wzgledu na stosowanie superciezkich pancerzy o wysokiej gestosci). A na pewno masa tego, co ma zostac "odchudzone" jakimis generatorami musi byc duzo wieksza od masy reszty. Taki Galaxy ma wielka powierzchnie, ale objetosc ma jeszcze bardziej imponujaca.
Co do trafienia torpedami itd., to masz oczywiscie racje - odrzut bylby dosc... spektakularny

. Jednak ja na to patrze w podobny sposob jak na to, ze okrety dosc czesto chybiaja, mimo iz bron jest bardzo szybka, a steruja nia superkomputery (odpowiedz: bezustanna walka elektroniczna). W przypadku trafieniem torpeda lub czyms innym to komputery steruja urzadzeniami obnizajacymi mase/bezwladnosc tak, by mozliwie najlepiej wytlumic uderzenie. Przypomnijcie sobie wszystkie sceny ze Star Treka, gdzie okret jest rzucany na wszystkie strony - np. Excelsior po wybuchu klingonskiego ksiezyca-elektrowni, czy Voy w Scorpionie. Na mostku widzimy tylko (potezna) wibracje, ludzie nawet wylatuja z foteli. Ale tak naprawde okret przesuwa sie przynajmniej o 100 metrow w mgnieniu oka. Gdyby komputery nie kontrowaly pokladowymi systemami antygrawitacyjnymi, wszyscy na okrecie by umarli, bo by ich cisnelo z predkoscia 100m/s (albo i jeszcze szybciej) o sufit. Zauwazcie, jakie to tlumienie jest wspaniale :].
Innej opcji raczej nie widze. Bo przeciez zeby zmniejszanie masy dzialalo, musi ono nastepowac w stosunku do srodowiska zewnetrznego. A torpeda niewatpliwie pochodzi z zewnatrz.
Niektorych moze zastanawiac, jakim cudem komputery okretu sa w stanie w tak skrajnie krotkim czasie wykonac tak skomplikowane obliczenia - w koncu okret moze sie do czegos zblizac (np. do fali uderzeniowej, jak w ST: UC) z wysoka impulsowa, czy nawet w warp! Jednak po pierwsze, czujniki sa doskonale i maja bardzo daleki zasieg. Po drugie, komputery XXIVw. sa bardzo szybkie. Prawdopodobne jest, ze maly "czip" montowany w trikoderach jest potezniejszy, niz wszystkie wspolczesne komputery razem wziete

. Mimo to, rdzen glownego komputera jest OGROMNY. Bardzo czesto zajmuje wiele pokladow i na pewno przewyzsza rozmiarami dzisiejsze superkomputery, o takiej Odrze (wielkosci sporego pokoju) nie wspominajac. Wiec ma to _olbrzymia_ moc obliczeniowa.
Szkoda, ze scenarzysci nam nigdy nie wytlumaczyli bugow, ktore znalezliscie, bo wg mnie to ciekawe i skomplikowane zagadnienia dotyczace okretow kosmicznych.
Tuki z tymi silnikami masz oczywiscie racje, nigdy nie bylo widac chocby ich sladu :/, staralem sie po prostu znalezc jakies racjonalne wyjasnienie....
Ooo, i wlasnie znalazlem w swoim rozukowaniu luke, po tym jak zaczalem sie zastanawiac nad twoja wypowiedzia, ze ludzie maja na pokladzie rowniez odpowiednio zmniejszona sile.
Co do samego rdzenia, rodzi sie taka - hm - sprzecznosc: jesli mialby byc wypychany przez silniki rakietowe, to co za roznica, czy stanie sie to w okrecie, czy juz poza nim? Wg zasady zachowania pedu - zadna! Zalozmy wspolczynnik zmniejszania masy 1000. Powiedzmy, ze wystrzeliwujac rdzen za okret, poza dzialanie pola antygrawitacyjnego, mozna go tymi silnikami przyspieszyc do 10 km / sek. W takim razie te same silniki odpalone w okrecie, w obrebie dzialania tego pola, dalyby mu predkosc... 10 000 km / sek! Mialby ja jednak tylko przez chwile, bo po opuszczeniu pola jego masa radykalnie by wzrosla, tysiackrotnie, i wtedy lecialby tylko z predkoscia... 10 km / sek! Z zalozenia tak samo, jak z silnikami odpalonymi dopiero na zewnatrz!
Wiem, o co ci chodzilo, Tuki, z tymi ludzmi w srodku. Wszystko przeciez chodzi na jakies paliwo, w tym i my. 1 gram spalonych cukrow daje nam mozliwosc podniesienia rekami tylu i tylu kilogramow. Gdy masa wszystkiego ulegnie zmniejszeniu, to nie tylko trzymany przedmiot bedzie duzo lzejszy - rowniez masa tych cukrow, ktore mamy w zapasie jako paliwo dla miesni. I tym samym bedziemy 'slabsi'.
Ale ale. Gdyby to dzialalo na WSZYSTKO co jest w okrecie, w tym rdzen warp, to to zmniejszenie masy g... by, za przeproszeniem, dalo. Bo masa mieszanki M/AM rowniez bylaby zmniejszona razem z masa okretu, ktory na nia chodzi! I rdzen warp tez stalby sie slabiutki. Dokladnie nic by wiec nie dalo to, ze okret jest 1000x lzejszy, skoro rdzen jest 1000x slabszy.
Tak jednak nie moze byc. Rozwiazania widze dwa:
1. Okret moze wybiorczo zwiekszac i zmniejszac swoja mase, tj. nie wszystkie jego elementy musza sie stac lzejsze - wtedy to by bylo super, bo np. mozemy zabrac na poklad 9kg antymaterii, a mase calego okretu zmniejszyc do 1kg - wtedy bysmy mieli 90% masy okretu poswiecone dla paliwa! Trudno jednak sobie wyobrazic, zeby np. sam reaktor (zapewne cholernie ciezki, bo mocny i gesty) mogl miec zmniejszona mase - tak, zeby tylko sama antymateria miala normalna mase.
2. To pewna wariacja na temat przypadku 1. Moze ta cala sprawa z masa w ogole nie wplywa na rdzen warp - z definicji? W koncu proces produkcji przezen energii jest scisle zwiazany z podprzestrzenia - a mozliwe, ze pola zmieniajace mase dzialaja tylko w naszej, normalnej przestrzeni. I w tym rozwiazaniu jest jednak bug, bo w koncu taki spodek Galaxy nie ma rdzenia warp, tylko oparte o nasza przestrzen reaktory fuzyjne, a przyspiesza calkiem zwawo

.
Moze ktos ma na ten temat jakies lepsze przemyslenia - chetnie poslucham, bo na ta chwile nie potrafie wymyslic zadnego logicznego i spojnego technobełkotliwego wytlumaczenia tych wszystkich magicznych rzeczy

.
/Sh1eldeR