USS Phoenix
Logo
USS Phoenix forum / Treknologia / Czy są inne klasy okretów
 Strona:  ««  1  2  3  4  »» 
Autor Wiadomość
Anonim
Anonimowy
#61 - Wysłana: 20 Lut 2006 21:04:56
Ale w tym przypadku to bardzo niewielki problem - masa paliwa jest bardzo mala w stosunku do masy okretu. Zreszta te masy sa i tak bardzo male (w sumie pare kg).

Co do tego, czy zapasy pokladowe + uzupelnienia pochodzace z kolektorow Bussarda wystarczaja... najwidoczniej wystarczaja (skoro im wystarczaja, to im wystarczaja ). O replikowaniu paliwa do silnikow raczej nie moze byc mowy, bo nawet jesli - a tak wlasnie jest - rdzen warp ma 100% sprawnosc, tj. 100% paliwa rdzenia warp (M/AM) zamienia na energie, to nawet gdyby wydajnosc replikatora rowniez bylaby 100% i nie byloby zadnych strat, mozna byloby zreplikowac tyle paliwa do silnikow impulsowych, ile rdzen warp mial M/AM, co raczej mija sie z celem.

Ale innej opcji nie ma - jesli to ma dzialac na zasadzie odrzutu, trzeba cos emitowac do tylu, zeby leciec do przodu. Widocznie paliwa wystarcza. Pierwszy uzywany przez NASA silnik jonowy (z sondy Deep Impact) pracowal przez 10 000 godzin majac naprawde niewiele paliwa.


Na pierwszy rzut oka to by moglo dzialac super-super sprawnie gdyby cewka redukujaca mase nie dzialala na czastki wyrzucane przez silnik jonowy - wtedy ten okret wazylby pare kilogramow, a materialu wyrzucanego w tyl byloby cale tony.

Tylko ze to rozumowanie ma, jak widze, wiele luk.

To niemozliwe, zeby tylko paliwo mialo normalna mase. A nawet jesli, okret wazylby (grube) tony, a nie kilogramy. Masa paliwa nie moglaby byc zmieniona na pokladzie z powrotem na duza - bo to zahamowaloby okret (jego ped musialby pozostac staly w momencie zwiekszenia masy). To dosc zagmatwane - zauwazcie, ze nawet malenkie asteroidy wielkosci mniejszej niz pilka futbolowa bylyby rownie ciezkie jak galaxy o obnizonej przez cewke masie! To przeciez trafienie torpedą fotonową powinno cisnac okretem do tylu tylko ze wzgledu na sam odrzut!

Tak sie jednak nie dzieje, wiec to musi byc rozwiazane troche inaczej. Nie bardzo mam czas zeby sie teraz dowiedziec jak, choc to bardzo ciekawe w sumie.

/Sh1eldeR
Jurgen
Moderator
#62 - Wysłana: 20 Lut 2006 21:42:53 - Edytowany przez: Jurgen
The_D

Nie wiem, czy tak działają silniki impulsowe, odniosłem się tylko do wcześniejszego postu Lasika.

Sh1eldeR

Wiem, że to OT, ale czy "Czerwony Październik (genialny film i genialna książka) miał napęd magnetohydrodynamiczny, ja pamiętam tylko określenie "napęd gąsienicowy" bądź "tunelowy". Nie jestem pewny, czy nie chodziło tam o układ "wentylatorów" w "rurach" biegnących przez całą długość okrętu (nie zapominaj, że to był 1984 r.). Natomiast napęd magnetohydrodynamiczny pojawił się na pewno w jednej z późniejszych książek z Jackiem Ryanem ("Dług honorowy" albo "Racja stanu") gdzie torpedy (nie okręty) z takim napędem posiadali Japończycy.
Anonim
Anonimowy
#63 - Wysłana: 20 Lut 2006 22:25:35
Jestem praktycznie pewien ze chodzilo o naped magnetohydrodynamiczny - smiem twierdzic, ze cos mi sie uroilo, ze nawet dokladnie ta nazwa tam padla (ale chyba w angielskiej wersji jezykowej). Jestem tez niemal pewny, ze padlo stwierdzenie, ze naped "nie ma czesci ruchomych".

Ta technologia _byla_ dostepna (choc jedynie w fazie prototypowej... oficjalnie) w latach 80. Mam ksiazke o okretach podwodnych z poczatku lat 90 i zawiera ona technologie stworzona do lat 80 wlacznie (np. o amerykanskim Sea Wolfie sa juz tylko bodaj dwie male wzmianki i jedno zdjecie-wizja artystyczna). Jest tam opisane dzialanie napedu MHD.

Brak czesci ruchomych to wlasnie jego glowna zaleta. Naped "wentylatorowy" o ktorym mowisz to bodajze (nie jestem pewien, czy o to ci chodzi) stosowany dosc powszechnie na nowoczesnych okretach naped strumieniowy. Pierwszym okretem bojowym wyposazonym w pompe strumieniowa byl brytyjski HMS Turbulent klasy Trafalgar - z tego co sie orientuje (ale nie mam teraz dostepu do zrodel, a czytalem je ostatni raz wiele lat temu) to wszystkie okrety podwodne tej klasy, za wyjatkiem pierwszego (oczywiscie HMS Trafalgar) mialy taki naped. Jest on nieco cichszy od napedu srubowego, ale w zadnym razie nie na tyle, by czynic okret niemal niewykrywalnym, tak jak Czerwony Pazdziernik.

Czy ten naped moznaby wykorzystac do torped to nie mnie osadzac, jednak wg tego co bylo napisane w tej mojej ksiazce (ze starymi danymi - przeciez to juz 20 lat prawie minelo od tamtego czasu), naped ten wymaga naprawde duzych mocy. Na szczescie silownia Typhoona zapewnia 80 000 koni mechanicznych mocy, wiec z tym nie bylo problemow w przypadku Cz. P. . Ale wtedy skonstruowanie takiego napedu dla torped bylo czyms raczej... odleglym.

/Sh1eldeR
Pah Wraith
Użytkownik
#64 - Wysłana: 20 Lut 2006 23:32:57
Zreszta te masy sa i tak bardzo male (w sumie pare kg).

Na raz może i tak (zakładając stały przepływ) ale okręt musiałby mieć zgromadzone zapasy i to byłyby właśnie, jak piszesz grube tony.

Co do tego, czy zapasy pokladowe + uzupelnienia pochodzace z kolektorow Bussarda wystarczaja... najwidoczniej wystarczaja (skoro im wystarczaja, to im wystarczaja )

Zapasy im wystarczają i owszem, ale do znanych już napędów Warp, nie wiemy nic o jakichś napędach inych typów (a zakładm że chodzi o zwięszenie wydajności). Co do uzupełnień poprzez Bussarda, to zazwyczaj jest to ostateczność.

O replikowaniu paliwa do silnikow raczej nie moze byc mowy,

To jest oczywiste. Jest nawet gorzej, bo aby wyprodukować antymaterię korzysta się z quantum reversal device, które zużywa energię, by odwrócić ładunek cząstek materii. Taki układ ma bardzo niską sprawność (ujemną?).

Ale innej opcji nie ma - jesli to ma dzialac na zasadzie odrzutu, trzeba cos emitowac do tylu, zeby leciec do przodu. Widocznie paliwa wystarcza.

Warp tak nie działa Więc opcje są

Jestem praktycznie pewien ze chodzilo o naped magnetohydrodynamiczny - smiem twierdzic, ze cos mi sie uroilo, ze nawet dokladnie ta nazwa tam padla (ale chyba w angielskiej wersji jezykowej). Jestem tez niemal pewny, ze padlo stwierdzenie, ze naped "nie ma czesci ruchomych".

Zgadza się w obu przypadkach.
Anonim
Anonimowy
#65 - Wysłana: 21 Lut 2006 01:35:48
kręt musiałby mieć zgromadzone zapasy i to byłyby właśnie, jak piszesz grube tony.
Grube grube, ale zalezy w porownaniu z czym. 10 000 ton to grube tony w porownaniu z paroma kilogramami, ale to bardzo chude tony w porownaniu z okretem wazacym 1 000 000 000 ton


Taki układ ma bardzo niską sprawność (ujemną?).
Ujemna moze miec jesli energia antymaterii ma znak ujemny. Ale to by sugerowalo, ze w wyniku anihilacji energia materii i antymaterii znosi sie i energia wyjsciowa jest rowna zero a to raczej jest nieprawda. Ale cale to rozumowanie jest pewnie niezbyt poprawne.


Warp tak nie działa Więc opcje są
Ano. Totez zem dodal "jesli to ma dzialac na zasadzie odrzutu". Naped warp dziala nieco inaczej.

I to jest nadzieja na naprawde dalekie i szybkie loty: silniki nieodrzutowe. Bo do wytworzenia energii mozemy uzyc reakcji jadrowej lub zimnej fuzji (o ile faktycznie udalo sie ja juz osiagnac!) i to w bardzo wydajny sposob. Problem w tym, ze szybko brakuje nam materialu do ciskania w tyl. Jednym z rozwiazan jest wyrzucanie go z bardzo duza predkoscia (znacznie wieksza niz w przypadku silnikow jonowych), dzieki czemu jednorazowo masa tego materialu moglaby byc stosunkowo mala. Ale znacznie lepszym rozwiazaniem wydaje mi sie naped typu "mlynek", ew. "maszynka do miesa", czy jak tam sie go zwie - czyli zwezanie/rozszerzanie przestrzeni za/przed statkiem, co powoduje wypchniecie go do przodu. Albo "zakotwiczenie sie" w miejscu wyjsciowym, "przyciagniecie" przestrzeni z celem podrozy, po czym odkotwiczenie sie od miejsca wyjsciowego i wylaczenie silnika - co spowodowac ma, ze szybko znajdziemy sie u celu podrozy. Jakkolwiek fantastycznie by to nie brzmialo, nie wymaga zapasu zadnego materialu, ktory mialby byc wyrzucany w tyl. Wystarczy odpowiednie (pewnie ogromne) zrodlo energii. No i kiedy juz wymyslilismy co zrobic, trzeba jeszcze wymyslec jak to zrobic

Zgadza się w obu przypadkach.
Dzieki za potwierdzenie - juz sie balem, ze mialem za dluga przerwe w ogladaniu Polowania na Czerwony Pazdziernik . I tak go niedlugo obejrze, a poki co puszcze sobie soundtrack...

/Sh1eldeR
cezary
Użytkownik
#66 - Wysłana: 21 Lut 2006 10:50:09
co do wytrzymalosci "szyi" - fakt, ze przyspieszanie w impulsowej powoduje wieksze przeciazenia niz grawitacja na planecie.

Pamietajcie jednak rowniez, ze Galaxy 2 razy znalazl sie w koronie slonca - i mu to nie zaszkodzilo (od temp ekranowany byl jakimis nowymi oslonami).
Lasik
Użytkownik
#67 - Wysłana: 21 Lut 2006 11:29:20
co do wytrzymalosci "szyi" - fakt, ze przyspieszanie w impulsowej powoduje wieksze przeciazenia niz grawitacja na planecie.
ale przyspiesza w kierunku nazwijmy go X a grawitacja dziala w kierunku Y...
poza tym nie widze innego wytlumacznia poza wytrzymaloscia szyi i zwartoscia konstrukcji, czemu Defiant i Interpid moga ladowac, a Galaxy nie...
crash test
Anonimowy
#68 - Wysłana: 21 Lut 2006 12:56:20
Silniki impulsowe napedzane sa plazma.
Plazma pochodzi z reaktorow fuzyjnych badz z rdzenia WARP (mogla by ale czy bylo to stosowane).

Wiec w jakim celu ta dyskusja dot. napedu impulsowego?
Anonim
Anonimowy
#69 - Wysłana: 21 Lut 2006 13:54:18
Okay, crash_test, ale co to zmienia? My tu rozmawiamy o tym, ze okret musi cos wyrzucac za siebie - jakas materie. Obojetnie jaka. Moze to byc plazma, moga to byc torebeczki Earl Gray (hot). Okret musi skads ta materie miec, zeby ja wyrzucac! W reaktorach fuzyjnych, czy rdzeniu warp, tez nie pojawia sie ona znikad. W reaktorach fuzyjnych jest produktem substratow, ktore tez trzeba przewozic. Gdzies na poczatku tego lancucha jest podstawowe paliwo (i szczerze mowiac: im ten lancuch krotszy, tym sprawniejszy, bo i straty energii mniejsze). I wlasnie nad tym sie zastanawiamy


ale przyspiesza w kierunku nazwijmy go X a grawitacja dziala w kierunku Y...
A obroty wokol wszystkich osi okretu? To tez powoduje przeciez przyspieszenie, ktore IMO potrafi byc wieksze niz 1g! I to w dowolnej plaszczyznie swobody! Gdyby szyja Galaxy wytrzymywala tylko przyspieszenia w kierunku podluznym, a bylaby slaba w kierunku pionowym, to Galaxy, gdyby chcial nagle zmienic kierunek lotu robiac "swiece w gore" lub "ostro nurkujac", stracilby spodek, bo by sie ten od niego oderwal . Tak sie jednak nie dzieje!

Mysle ze problemem przy ladowaniu moze byc tak glupia i blaha sprawa, jak utrzymanie poziomej pozycji. Galaxy moglby po prostu przewrocic sie na dziob.

Wydaje mi sie, ze silniki impulsowe (tj. olac same dysze, mam na mysli "cewki antygrawitacyjne") sa rozladowane, czyli wylaczone podczas postoju na planecie. No bo podczas powolnego lotu w przestrzeni, czy np. dokowania są. Ta wlasnosc jest wykorzystywana do blyskawicznego zatrzymania okretu - lecisz 10 000km/s wazac dwa kilogramy i nagle rozladowujesz cewke obnizajaca mase do zera. Twoja masa wzrasta bilionkrotnie, a energia kinetyczna musi zostac taka sama. Blyskawicznie zwalniasz do... kilkudziesieciu metrow na sekunde (a stamtad do zera juz uzywajac normalnego wstecznego ciagu). Teoretycznie moznaby znowu zmniejszyc mase i znowu blyskawicznie (tak szybko jak szybko by sie cewka naladowala) zwiekszyc predkosc, ale w praktyce jest to ponoc niemozliwe z przyczyn technicznych (stosunkowo dlugie ladowanie sie cewki, czy niemoznosc regulacji jej mocy - albo jest wlaczona i statek wazy te pare kilo, albo pare bilionow ton - wiec predkosci nie moznaby precyzyjnie regulowac).

/Sh1eldeR


/Sh1eldeR
crash test
Anonimowy
#70 - Wysłana: 21 Lut 2006 14:11:24
To zmienia ze rozmowy na temat jak moze dzialac naped impulsowy sa zbedne skoro "juz to wiadomo".
crash test
Anonimowy
#71 - Wysłana: 21 Lut 2006 14:12:10
Chodzi mi oczywiscie o kwestie paliwa
Pah Wraith
Użytkownik
#72 - Wysłana: 21 Lut 2006 14:33:04
Ujemna moze miec jesli energia antymaterii ma znak ujemny. Ale to by sugerowalo, ze w wyniku anihilacji energia materii i antymaterii znosi sie i energia wyjsciowa jest rowna zero a to raczej jest nieprawda. Ale cale to rozumowanie jest pewnie niezbyt poprawne.

Miałem na myśli układ odwracający materię do antymaterii... A to jest wzięte z manuala (przyznaję się bez bicia)
Lasik
Użytkownik
#73 - Wysłana: 21 Lut 2006 17:19:14
Mysle ze problemem przy ladowaniu moze byc tak glupia i blaha sprawa, jak utrzymanie poziomej pozycji. Galaxy moglby po prostu przewrocic sie na dziob.
Sh1eldeR: O tym to ja pisalem kilkanascie postow wyzej

Pomijajac watek napedu zostaje nam kwestia wytrzymalosci szyi i kwestia zwartosci konsutrukcji (Galaxy sie przewraca).
Skoro wszyscy sa tacy pewni wytrzymalosci szyi (ja nadal nie ) to ten watek tez odpada
na placu boju zostaje kwestia 'nieprzewrocenia sie' o czym tez juz rozmawialismy...a wiec gdzie jest srodek ciezkosci? w sekcji napedowej czy spodku? czyli inaczej pytajac czy waga sekcji napedowej jest wystarczajaco ciezka by przeciwstawic sie wadze i wielkosci spodka?
The_D
Użytkownik
#74 - Wysłana: 21 Lut 2006 17:36:38
Zarówno materia jak i antymateria są zbudowanę z normalnej, dodatniej energii. Natomiast ujemność antyenergii przejawia się w zakrzywianiu przestrzeni w drugą stronę.

Jurgen
Widziałem, że to nie Ty napisałeś, że silniki impulsowe nic nie wyrzucają. Po prostu wygodniej było mi odpowiedzieć za jednym zamachem. mam nadzieję, że się nie obraziłeś

Shiedler
A obroty wokol wszystkich osi okretu? To tez powoduje przeciez przyspieszenie, ktore IMO potrafi byc wieksze niz 1g! I to w dowolnej plaszczyznie swobody!

To akurat bardzo zależy od rozmieszczenia silników odpowiedzialnych za manewrowanie.
Jurgen
Moderator
#75 - Wysłana: 21 Lut 2006 18:25:57
The_D
jak mogłem się nie obrazić

A obroty wokol wszystkich osi okretu? To tez powoduje przeciez przyspieszenie, ktore IMO potrafi byc wieksze niz 1g! I to w dowolnej plaszczyznie swobody!

To akurat bardzo zależy od rozmieszczenia silników odpowiedzialnych za manewrowanie.


Masz rację. Zauważcie zresztą, jak rozmieszczone są silniki impulsowe w Galaxy - właśnie na szyi.
Grzybek
Użytkownik
#76 - Wysłana: 21 Lut 2006 21:15:20
Czytajac wypowiedzi odnosnie ladowania Galaxy ciagle pojawialo sie stwierdzenie, ze okret by sie przewrocil. Zostal tez przytoczony fragment o rozbiciu sie spodka z Generations.
Czytajac mnie naszla taka mysl: Co by bylo gdyby okret sie rozlaczyl i "posadzil" na planecie sama sekcje napedowa? (oczywiscie zakladajac, ze sekcja ta byla by do tego przystosowana) Ciezar bylby wtedy dosc rownomiernie rozmieszczony, co wiecej byloby wtedy o wiele latwiejszym wyrwanie sie z pola grawitacyjnego planety, gdyz spodek bylby na orbicie dzieki czemu sekcja napedowa uzyskalaby wiecej mocy do takiego manweru. Takie rozwiazanie takze byloby o wiele korzystniejsze w budowie okretu, nie trzebaby przystosowywac calej jednostki do ladowania tylko jej czesc ktora ma mniejsza powierzchnie co by znacznie ulatwialo lot w atmosferze.
Lasik
Użytkownik
#77 - Wysłana: 21 Lut 2006 22:59:02
Zauważcie zresztą, jak rozmieszczone są silniki impulsowe w Galaxy - właśnie na szyi.
Bardzo sluszna uwaga! To zmienia postac rzeczy poniewaz oznacza to ze podczas lotu z predkoscia impulsowa to spodek ciagnie sekcje napedowa!

Co by bylo gdyby okret sie rozlaczyl i "posadzil" na planecie sama sekcje napedowa?
Pytanie tylko czy sadzanie samej sekcji napedowej na planecie ma sens...

A odnosnie napedu warp (pare postow wczesniej byl watek) to przeciez na naszym kochanym USS Phoenix jest schemat jak on dziala http://www.startrek.pl/res/klasy/Galaxy/big/bluealrt.jpg
Jurgen
Moderator
#78 - Wysłana: 22 Lut 2006 18:23:20
To zmienia postac rzeczy poniewaz oznacza to ze podczas lotu z predkoscia impulsowa to spodek ciagnie sekcje napedowa!


Ja to widzę trochę inaczej: to szyja "ciągnie" sekcje napędową i jednocześnie "popycha" spodek. Wydaje mi się, że pod względem rozkładu naprężeń to jest najlepsze rozwiązanie (chociaż nie wiem, czy najlepsze dla zwrotności). Gdyby silniki impulsowe przesunięte były w kierunku któregoś z krańców okrętu (np. sekcji napędowej), moment siły (ten od spodka) na szyi byłby znacznie większy.
Pah Wraith
Użytkownik
#79 - Wysłana: 22 Lut 2006 19:44:14
Za zwrotność odpowiadają silniki manewrowe
Jurgen
Moderator
#80 - Wysłana: 11 Mar 2006 16:19:53
Pah Wraith, jesteś tego pewien? Zauważ, kiedy odpalane są silniki manewrowe - przy manewrowaniu w doku, łączeniu z innymi obiektami, ewentualnie w TNG używano ich przy manewrowaniu w polu asteroid. Osiągane wtedy prędkości (a raczej przyspieszenia) były dość małe.
Silniki manewrowe (przynajmniej na ekranie) wyglądają jak prymitywne silniki spalające paliwo chemiczne.
crash test
Anonimowy
#81 - Wysłana: 11 Mar 2006 16:45:06
Silniki manewrowe (przynajmniej na ekranie) wyglądają jak prymitywne silniki spalające paliwo chemiczne.

I tak jest
Pah Wraith
Użytkownik
#82 - Wysłana: 12 Mar 2006 12:00:52
Tyle, że nie takie "prymitywne". RCS czyli reaction control system opiera się faktycznie na reakcji spalania, ale zapewne o wiele bardziej wyrfainowanej (czy wydajnej) niż obecnie.

Miałem na myłśi to, że impulsowe nadają ciąg do przodu i do tyłu,zaś manewry wykonujemy własnie manewrowymi (jak sama nazwa wskazuje). Jeśli rzeczywiście masa okrętu się zmniejsza do kilku kilogramów, to takie spore silniki manewrowe mają duże pole do PO-PiS-u
Jurgen
Moderator
#83 - Wysłana: 12 Mar 2006 16:58:55
pole do PO-PiS-u

Czy to nowa broń, dzięki której jacyś bliźniacy (a może klony) próbują zniszczyć Federację?
Tuki Anvareth
Anonimowy
#84 - Wysłana: 2 Kwi 2006 04:21:17
Zastanawia mnie ten system zmniejszania wagi okretu.
Raczej odrzucilbym teorie, ze dziala na wszystko - sama konstrukcje okretu i to co znajduje sie wewnatrz.

Okrety GF, o ile sie nie myle, sa w stanie odpalac torpedy lecac na pelnej impulsowej - i tu pojawia sie problem, jesli zmniejszenie wagi dziala takze na wszystko co znajduje sie wewnatrz, odpalona torpeda wychodzi nagle z dzialania systemu - czyli, logicznie rzecz biorac, nagle zwalnia - w efekcie, mogloby sie zdarzyc, ze lecacy na pelnej impulsowej okret wpadlby na nia, w chwili miedzy odpaleniem jej z okretu, a nadaniem jej ponownie przyspieszenia przez naped samej torpedy, po tym jak powiekszyla swoja wage. A do takich sytuacji nie dochodzilo.

Tak samo przy awaryjnym odstrzeleniu rdzenia grozacego eksplozja - odstrzelony rdzen zwiekszajac swoja mase nagle wytracilby predkosc, przez co w momencie wybuchu okret bylby zbyt blisko, a w takich sytuacjach licza sie sekundy.

Moment wylaczania systemu przed takimi akcjami, zeby "wyrownac" masy do prawdziwych wartosci raczej nie wchodzi w rachube. Okret z wylaczonym systemem raczej nie bylby zbyt szybki ani zbyt podatny na manewrowanie, nie mowiac juz o zuzyciu paliwa podczas prob lotu z "prawdziwa" masa.

Bardziej prawdopodobne wydaje mi sie, ze system zmniejszania wagi oddzialuje jedynie na konstrukcje okretu - na sam kadlub.
Wtedy o wiele latwiej byloby okretom zachowac rownowage po wyladowaniu - po odjeciu masy kadluba spodka, zawartosc sekcji inzynieryjnej jest raczej ciezsza od zawartosci samego spodka. Ew. niewielkie wspomaganie jakims systemem AG i mamy calkiem zgrabnie osiadajacego Galaxy.
Anonim
Anonimowy
#85 - Wysłana: 2 Kwi 2006 14:24:08
Ciekawa rzecz zauwazyles z tymi torpedami. W ogole to sprawa systemow AG jest nieco zagmatwana... z tego co ja sie orientuje, to nie jest tak, ze tylko kadlub ma zmniejszona mase. Masa calego okretu zmniejszana jest to kilku kg, a zawartosc na pewno jest wiele rzedow wielkosci ciezsza .

Co jest raczej pewne to to, ze w srodku okretu dzialanie systemow AG jest praktycznie niewyczuwalne, tj. panuja tam warunki bardzo zblizone do ziemskich. Wszystkie rzeczy na pokladzie nie waza setnych czesci grama w ramach kadluba okretu - gdyby tak bylo, czlowiek moglby uniesc wszystko, wliczajac w to rdzen warp (bo w koncu caly okret wazy tylko kilka kg!). Nie, tu chodzi raczej o relatywna mase - widziane z zewnatrz, elementy okretu waza jakies tam smieszne czesci grama, a w srodku jest normalnie.

Pozostaje jednak kwestia torped i roznych wystrzeliwanych rzeczy - w koncu opuszczaja one ten system, wiec ich masa musi wzrosnac. Pomyslmy tylko, co jest wystrzeliwane? Promy, rdzen, torpedy. Promy maja wlasne system silnikow impulsowych/warp, w tym rowniez systemy zmniejszania masy, wiec to nic dziwnego. Rdzen warp... Na pewno widzielismy juz niejednokrotnie (VOY, INS), gdy okret wyrzucal rdzen lecac na wysokiej predkosci impulsowej. Odpada wiec stwierdzenie, ze generatory AG moga byc wtedy nieaktywne. Moze jednak to jest tak, ze rdzen ma wlasny naped, rodzaj silnikow rakietowych? (podobne montowane sa np. we wspolczesnych samolotowych fotelach wyrzucanych) Aktywowalyby sie w momencie opuszczenia okretu i nadawaly rdzeniowi wlasciwe przyspieszenie. Inna mozliwosc jest taka, ze rdzeniowi zostaje nadana ogromna predkosc, wysoka podswietlna, ale przy wyjsciu z okretu bardzo zwalnia ze wzgledu na zwiekszenie masy - i dlatego opuszcza on okret lecac stosunkowo wolno (widac to bylo w ktoryms odcinku VOYa!).

Z torpedami sprawa moze byc dosc prosta. Ten czerwony (a czasem zolty, niebieski, bialy czy - w przypadku torped klingonskich - zielonkawy) blysk to aktywne cewki warp. Prawdopodobnie jedna z ich funkcji (jesli nie samych cewek, to systemow z nimi zwiazanych) jest obnizenie masy torpedy. Zauwazcie, ze te urzadzenia czynia torpedy doskonale widocznymi, wiec ich dzialanie musi byc tego warte. Obnizenie masy i utrzymywanie warp byloby .

/Sh1eldeR
cezary
Użytkownik
#86 - Wysłana: 2 Kwi 2006 16:49:08
watpie, by rdzen warp byl przyspieszany do absurdalnych predkosci - bardziej prawdopodobne wydaja sie mle silniki rakietowe.
Rowniez pamietajmy, ze wystrzelenie rdzenia warp powoduje odrzucenie okretu w druga strone - moze to nie rdzen ucieka od okretu, lecz okret od rdzenia?
Lasik
Użytkownik
#87 - Wysłana: 2 Kwi 2006 23:21:31
moze to nie rdzen ucieka od okretu, lecz okret od rdzenia?
zgodnie z zasada zachowania pedu-zarowno jedno jak i drugie...
z tym ze im wieksza roznica mas miedzy obiektem wyrzucanym a wyrzucjacym, tym wieksza predkosc uzyksuje lzejszy obiekt wzgledem ciezszego:
p1=p2
czyli
m1v1=m2v2
jezezli 1 to okret a 2 to np. rdzen i jezeli m1>>m2 to v1<<v2 aby zachowana zostala zasada zachowania pedu.

legenda dla niefizykow:
>> - duzo duzo wieksze
<< - duzo duzo mniejsze
p-ped
m-masa
v-predkosc
Havoc
Użytkownik
#88 - Wysłana: 3 Kwi 2006 00:12:16
A może torpedy czy rdzeń nie mają żadnych takich systemów. A okręty nie wpadają na nie, bo żaden ze scenarzystów nie domyślił się, że powinny.
The_D
Użytkownik
#89 - Wysłana: 3 Kwi 2006 00:33:59
Bluźnisz
Havoc
Użytkownik
#90 - Wysłana: 3 Kwi 2006 01:26:36
The D !! Czuję się urażony, że w ogóle mogłeś pomyśleć coś takiego.
 Strona:  ««  1  2  3  4  »» 
USS Phoenix forum / Treknologia / Czy są inne klasy okretów

 
Wygenerowane przez miniBB®


© Copyright 2001-2009 by USS Phoenix Team.   Dołącz sidebar Mozilli.   Konfiguruj wygląd.
Część materiałów na tej stronie pochodzi z oryginalnego serwisu USS Solaris za wiedzą i zgodą autorów.
Star Trek, Star Trek The Next Generation, Deep Space Nine, Voyager oraz Enterprise to zastrzeżone znaki towarowe Paramount Pictures.

Pobierz Firefoksa!