Proponuję naszych polityków wysłać na badanie czarnych dziur, przysłużą się chociaż społeczeństwu. I pewne też, że raczej nie wrócą
Lepiej nie, bo jeśli natkną sie po drodze na jakąś zaawansowaną technicznie cywilizacje i (niedajboże) spróbują nawiązać z nią kontakt/stosunki, to ja już zaczł bym się pakować i spadać w jakis odległy koniec galaktyki, where no man has ever gone before
A tak na serio to fajnie by było wysłać ich np. na księżyc (np. któryś z tych wokół Jowisza lub jeszcze dalkej) do jakiś kopalni, żeby chłopaki choć raz coś pożytecznego w swoim życiu zrobiły.
