USS Phoenix
Logo
USS Phoenix forum / Treknologia / sfera daysona
 
Autor Wiadomość
paw1902
Użytkownik
#1 - Wysłana: 15 Sier 2005 14:11:08
sfera daysona
Pah Wraith
Użytkownik
#2 - Wysłana: 15 Sier 2005 14:11:46
o, tym razem małą czcionką

fajny koncept
paw1902
Użytkownik
#3 - Wysłana: 15 Sier 2005 14:16:14
W szóstym sezonie w czwartym odcinku TNG była przedstawiona sfera daysona.Zaciekawiło mnie kto ją zbudował i znalazł jej plany. Czemu ona może służyc i czy potrafi latac.
szwagier
Użytkownik
#4 - Wysłana: 15 Sier 2005 14:29:10
Gratuluje coraz dłuższe posty paw A już miałem dać temat "paw1902"
Pah Wraith
Użytkownik
#5 - Wysłana: 15 Sier 2005 14:29:38
Teoretyczny koncept Sfery Dysona opiera się na przypuszczeniu, że jakaś wysoce rozwinięta kultura zbuduje wokół gwiazdy olbrzymią sferę, na orbicie w odległości mniej więcej takiej jak Ziemia - Słońce. We wnętrzu tej sfery ma znajdować się cały świat, czerpiący energię z tegoż słońca. W istocie miała to być planeta wywrócona na nice.

Jak napisałem: fajny koncept
cezary
Użytkownik
#6 - Wysłana: 16 Sier 2005 16:59:11
Sfera musialaby byc dalej od Slonca niz Ziemia - w koncu pochlanialaby promieniowanie sloneczne cala swoja powierzchnia. I problem bylby z grawitacja - albo trzebaby generatury jakies wymyslic, albo wprawic to wszystko w ruch, ale takiego giganta byloby ciezko opanowac, a i na "biegunach" grawitacji by nie bylo.

Pomysl ciekawy, ale malo prawdopodobny - ilosc materialu potrzebnego na zbudowanie takiego giganta bylaby przeogromna... mozna rzec, przerost formy nad trescia.
Pah Wraith
Użytkownik
#7 - Wysłana: 16 Sier 2005 17:53:54
przerost formy nad trescia

owszem

Sfera musialaby byc dalej od Slonca niz Ziemia - w koncu pochlanialaby promieniowanie sloneczne cala swoja powierzchnia.

Jakie to ma znaczenie? Na np. cm kwadratowy powierzchni wewnętrznej sfery padałoby dokładnie tyle samo energii co na cm kwadratowy np. Ziemi.
elbereth
Moderator
#8 - Wysłana: 16 Sier 2005 20:29:59
tylko ze na ziemi jest jeszcze taki szczególik jak warstwa ozonowa, atmosfera, o polu magnetycznym odganiajacym niektóre czastki nie wspomniwszy :P
Dreamweb
Użytkownik
#9 - Wysłana: 16 Sier 2005 21:11:19
Właśnie, czy w Relics wspomniano czy atmosfera wypełnia całą sferę Dysona?
Pah Wraith
Użytkownik
#10 - Wysłana: 16 Sier 2005 21:41:31
Z wyglądu powierzchni w Relics wnoszę że coś takiego jak atmosfera istnieje, inaczej wnętrze byłoby niezamieszkiwalne. A skoro potrafili zrobić sztuczną grawitację, to proste pole magnetyczne chyba nie jest problemem...
Jaszczur
Użytkownik
#11 - Wysłana: 16 Sier 2005 22:45:38
Sfera musialaby byc dalej od Slonca niz Ziemia

W ,,Relics,, Data stwierdza ze ma 200 mln. km srednicy, poniewaz to kula mozna smiało załozyć że jaj promien wynosi 100 mln km, wiec powierzchnia jej znajduje sie w odległości mniej wiecej takiej jak Wenus od Słonca w naszym układzie słonecznym(czyli blizej niz Ziemia). A na tej planecie jest cholernie ciepło-co prawda duza role odgrywa tam atmosfera ale i bez niej raczej zycie nie mogło by istnieć. Ale w kosmosie jest próżnia a jeśli sfera jest wypełniona powietrzem, to automatycznie niwelowałoby ono róznice temperatur. A w powyzszym odcinku widac wyraznie ze sa tam chmury, wiec i musi byc atmosfera. Niezapominajmy takze ze lady i morza w sferze znajduja sie na sztucznym podłożu, które na zewnatrz schłodzone jest do temperatury zera absolutnego co dodatkowo moze ochładzac atmosfere.

Tak wiec moim zdaniem istnieje tam atmosfera i jest możliwe zycie.
Anonim
Anonimowy
#12 - Wysłana: 16 Sier 2005 23:17:31
Do tego wszystkiego dochodzi również sprawa wielkości gwiazdy (a więc i ilości energii, która jest emitowana) wewnątrz sfery Dysona. Jeśli gwiazda jest mniejsza niż Słońce to i odległość powierzchni sfery od gwiazdy może być krótsza niż jednostka astronomiczna.

Moim zdaniem nic nie jest niemożliwe Nauka na przestrzeni dziejów ludzkości pokazuje wielokrotnie jak to co miało być niewykonalne stawało się rzeczywistością. Nabierzmy pokory do wszechświata

Pozdrawiam!
Pah Wraith
Użytkownik
#13 - Wysłana: 16 Sier 2005 23:27:48
Z tym, że podobno rozmiary gwiazdy wpływają na jej parametry, tj. temperaturę, promieniowanie, grawitację, no i jest to także czynnik jej wieku. Zycie przy mniejszej czy większej gwieżździe może nie być możliwe...
Jaszczur
Użytkownik
#14 - Wysłana: 16 Sier 2005 23:38:43
Słonce jest gwiazda klasy G5 a powiedziane jest że to w sferze jest klasy widmowej G wiec napewno niewiele rózni sie od naszego. Zreszta wokół więszości gwiazd może powstac zycie takze i tych malych, byleby tylko planeta na której rozwinełoby sie ,znalazła sie w ekosferze swego macierzystego słonca.
Pah Wraith
Użytkownik
#15 - Wysłana: 16 Sier 2005 23:41:30
Aha.
cezary
Użytkownik
#16 - Wysłana: 16 Sier 2005 23:45:27
Mala roznica - polowa kuli (planety) jest odwrocona w przeciwna strone niz Slonce = wytraca energie. Ponad to na Ziemie promienie sloneczne padaja pod katem 90stopni tylko w jednym miejscu (nie liczac nierownosci terenu) - jesli bierzemy sfere Daysona, promienie wszedzie uderzaja pod takim katem, a jak wiadomo im mniejszy kat, tym wieksze cienie, tym wiecej energii jest odbijane (zatrzymywane?) przez atmosfere itd.

Jesli odleglosc bylaby blizsza niz Ziemii, wowczas musialyby dzialac przeogromne klimatyzatory czy cos w tym rodzaju, ktore usuwalyby nadmiar ciepla z atmosfery, nie liczac tego, ze nadmierne promieniowanie mogloby zabic wszelkie zycie wewnatrz takiej sfery.

Stad biore przypuszczenie, ze sfera, ktora byla w TNG miala specjalnie wybrana gwiazde o malej ilosci wydzielanego promieniowania, dzieki czemu zmiejszyla sie srednica calego molocha i koszty budowy.

Moim zdaniem nic nie jest niemożliwe
A jednak Przekroczenie predkosci swiatla jest niemozliwe
Wybudowanie sfery Dysona pochloneloby przeogromne ilosci surowcow, materialu... smiem twierdzic iz materii z jednego Ukladu Slonecznego mogloby zabraknac...
Jaszczur
Użytkownik
#17 - Wysłana: 16 Sier 2005 23:55:44
smiem twierdzic iz materii z jednego Ukladu Slonecznego mogloby zabraknac...

Napewno.Sama jej powierzchnia o 10 do szesnastej kilometrów wadratowychskanowanaby była przez Enterprise przez 7 godzin (wg.słów Daty). Na takim obszarze zmiesciłoby sie kilka milionów planet klasy M wielkosci Marsa.

sfera, ktora byla w TNG miala specjalnie wybrana gwiazde o malej ilosci wydzielanego promieniowania,

Nie wiem, może i tak-jednak wyraźnie jest powiedziane w odcinku ze to gwiazda klasy G , wiec badźmy konsekwentnii i trzymajmy sie kanonu.
Anonim
Anonimowy
#18 - Wysłana: 17 Sier 2005 04:09:53
Jako przyszly inzynier pozwolilem sobie na przeprowadzenie kilku obliczen zeby nieco rozwiac wasze watpliwosci. Ich dokladnosc nie jest zbyt wielka (delikatnie mowiac), ale mysle ze i tak daja one calkiem niezle wyobrazenie, przynajmniej co do rzedu wielkosci omawianych parametrow.

Zakladajac, ze sfera Dysona ma promien 150 milionow kilometrow, a wiec mniej wiecej taki jak promien orbity Ziemi i ze ma grubosc podana przez samego Dysona w artykule dla pisma Science, a wiec zaledwie trzech metrow, dochodzimy do nastepujacych wnioskow:

-objetosc calej struktury wraz z przestrzenia wewnetrzna to 70 650 000 000 000 000 000 000 metrow szesciennych (!)
-objetosc samej struktury grubej na 3 metry to 2 825 999 999 972 metrow szesciennych
-taka objetosc ma np. kula o promieniu... 948 683 metrow, czyli mniej niz 1000 kilometrow! ta objetosc jest ogromna jak na mozliwosci przerobowe rasy ludzkiej, jednak...
-objetosc Ziemi jest ponad STO razy wieksza!
-wynika z tego, ze gdyby tylko przerobic nasza planete na sfere Dysona, to moglaby ona krazyc po ziemskiej orbicie i byc gruba nawet na 200 czy wiecej metrow i nadal mielibysmy w zapasie cale mnostwo materii zeby np. dac naszej sferze atmosfere, czy stworzyc na niej jakies budowle!

Pamietajmy, ze korzystalismy tylko z materii tworzacych nasza planete - nie tknelismy wielokrotnie wiekszych pozostalych cial niebieskich nalezacych do naszego ukladu (mysle ze poswiecenie chocby Jowisza daloby calkiem gruba atmosfere).

Oczywiscie wypelnienie calej objetosci Sfery gazem byloby nie tylko ekstremalnie trudne do zrealizowania (bo tu juz materii by nam zabraklo... w najblizszych kilku ukladach - trzebaby zassac jakas spora mglawice, czy cos), ale tez po prostu glupie. Po co komu atmosfera na wysokosci np. miliona kilometrow? Stwarzalaby tylko niepotrzebne tarcie, co wybitnie utrudnialoby loty pojazdow po cieciwach, pochlanialoby mnostwo ciepla - albo nic by do brzegow nie docieralo, albo wszystko by sie nagrzalo jak w piekarniku (pewnie gwiezdzie predzej skonczylby sie wodor ). Mysle, ze sztucznie podtrzymywana kilku-kilkuset kilometrowa warstwa atmosfery z pewnoscia by wystarczyla. Te setki kilometrow wydaja sie zbedne - jesli przed promieniowaniem z gwiazdy chronilyby pola silowe, a budowle nie bylyby zbyt wysokie (bo po co? powierzchni byloby pod dostatkiem!), to nie trzeba byloby wiecej niz paru kilometrow atmosfery.

Mysle ze potrzeby energetyczne takiej hiperstruktury i mozliwosci technologiczne budowniczych bylyby tak olbrzymie, ze wykorzystanie nadmiaru energii (cieplnej czy jakiejkolwiek innej) nie byloby wielkim problemem ))))))

Sam sie zastanawiam, po kiego grzyba komus taka sfera? Po co tak ogromna powierzchnia? Na pewno nie tylko po to, by wykorzystac cala energie gwiazdy - do tego wystarczyloby ja calkowicie otoczyc, ale w znacznie mniejszej odleglosci.

Jedyne wytlumaczenie jakie przychodzi mi na mysl to to, ze cywilizacja ktora by to budowala mialaby juz dobry miliard lat i skladala sie z BILIONOW (jak nie wiecej) osobnikow. Moze wtedy brakowaloby im energii i przestrzeni... Czy jednak nie powinni oni juz wtedy wymyslic innego, wydajniejszego zrodla energii?

Co do predkosci swiatla to smiem twierdzic, ze przestanie byc ona dla nas bariera, jesli oczywiscie pozyjemy jako gatunek wystarczajaco dlugo - moze wykorzystamy inne wymiary, moze powiazania kwantowe, a najpewniej jeszcze cos innego... ale do tego dluuuuga droga

/Sh1eldeR
Pah Wraith
Użytkownik
#19 - Wysłana: 17 Sier 2005 08:55:26
Hmmm, no i mamy wyliczenia. Czyli da się!

A powód zbudowania takiej struktury? Np. jest tych ludzików rzeczywiście duuuuużo i ne chcą kolonizować innych światów, by się nie rozłączać. Chcą mieszkać wzyscy razem


A co do prędkości światła, to tę barierę można (podobno - wg science-fiction) ominąć, ale nie przełamać.
Anonim
Anonimowy
#20 - Wysłana: 17 Sier 2005 15:48:43
Jak zwal tak zwal.

Przypomnialo mi sie, jak kieeeedys, bardzo dawno temu, ojciec (inzynier na politechnice warszawskiej i wacie) mowil mi kiedys, ze istnieje duza szansa, iz udalo sie zaobserwowac cos poruszajace sie szybciej niz swiatlo. Zupelnie nie pamietam o co chodzilo, on pewnie tez (nie interesowal sie tym z 15 lat), jednak zdaje sie ze mialo to cos wspolnego albo z zaleznoscia trojkata prostokatnego, albo z nurtem rzeki (co w sumie sprowadza sie do podobnej rzeczy):
-zaloz, ze maksymalna mozliwa do osiagniecia predkoscia jest 4m/s
-wrzuc prostopadle do nurtu do rzeki plynacego z predkoscia 3m/s stateczek plynacy 4m/s
-po dotarciu na drugi brzeg, nieco w dole rzeki, okaze sie, ze stateczek mial srednia predkosc 5m/s

Oczywiscie to ogromne uproszczenie, bo tutaj wystarczyloby wrzucic stateczek rownolegle do nurtu tak, zeby plynal z pradem, i osiagnelibysmy 4+3 = 7m/s, a przy predkosciach bliskich c, jak wiadomo, to wszystko sie tak latwo nie sumuje (nie mozna relatywnie osiagnac c, nawet gdy sie pedzi na siebie dwoma statkami kosmicznymi z predkoscia 0.9c kazdy), jednak chodzilo wlasnie o ominiecie tej zasady poruszajac sie prostopadle do siebie (przedmiotem badan byly oczywiscie jakies fotony, czy cos w tym rodzaju).

Nie moge znalezc zadnych publikacji na ten temat, teoria prawdopodobnie okazala sie do niczego bo byloby o niej glosniej... Na Wojskowej Akademii Technicznej byl jeden wykladowca, ktory wspaniale (w skali przynajmniej krajowej, jak nie kontynentalnej) rozumial teorie Einsteina i byc moze to on tamto wymyslil.

Na sprawe przelamania bariery predkosci swiatla mozna patrzyc z wielu perspektyw:
1. Poslugujac sie fotonami i innymi podobnie ograniczonymi srodkami nie jestesmy w stanie wykryc mikrocząstek poruszajacych sie z predkoscia wieksza niz c - a moze istnieja takie, podobne do neutrin, czastki, ktore poruszaja sie z predkoscia c * 10^10 lub wieksza? Czy posiadanymi przez nas detektorami w ogole bylibysmy w stanie je wykryc?
Zauwazcie ze wszelkie obserwacje prowadzimy korzystajac ze wzroku, czyli nasze "czujniki" od dawien dawna korzystaja z ograniczenia C - nawet gdy mierzono predkosc pierwszych parowozow czy ruchy najblizszych cial niebieskich.
2. Czyz Wszechswiat nie jest wiekszy niz 15-20 miliardow lat swietlnych? Czyz wiec po Wielkim Wybuchu nie musial sie rozszerzac szybciej niz z predkoscia swiatla? Ale czy to swiadczy o tym, ze czastki moga sie poruszac szybciej niz c, czy tylko tyle, ze przestrzen sie moze szybciej rozszerzac? (UWAGA - tu mamy bardzo dobra szanse dla napedow korzystajacych z zakrzywiania przestrzeni!)
3. A moze jednak mamy prawo wierzyc Einsteinowi w 100%? Eksperymenty empirycznie potwierdzaja jego postulaty. Newton kilkaset lat temu wymyslil prawa fizyki i okazuje sie, ze zrobil to bardzo trafnie - dla niewielkich, ziemskich predkosci zrobil to tak trafnie, ze uzywanie teorii Einsteina do obliczen predkosci np. samochodow czy samolotow jest kompletnie bezsensowne!
4. Z drugiej strony ludzie nie tak dawno sadzili, ze nie da sie pokonac bariery dzwieku. Swoja droga ciekawe jakim prawem, skoro n. meteoryty, czy nawet kule karabinowe lataly sporo szybciej - czyzby nikt tego nie zauwazyl? Moze my tez jednak czegos nie widzimy?

/Sh1eldeR
Pah Wraith
Użytkownik
#21 - Wysłana: 17 Sier 2005 16:59:45
Czyz Wszechswiat nie jest wiekszy niz 15-20 miliardow lat swietlnych?

A jest?? :O

Poza tym, to chyba kwestia tego, że przed wielkim wybuchem nie istniały prawa fizyki jakimi je znamy...



Moze my tez jednak czegos nie widzimy?

No i tu mnie przekonałeś. To jest dopiero wizjonerstwo. U mnie 6+!
cezary
Użytkownik
#22 - Wysłana: 22 Sier 2005 02:17:46
/Sh1eldeR
Dlugo mi to zajelo, w miedzyczasie skoczylem na Slowacje aby zasiegnac rady u Mistrza Bazanta, ten natomiast wykazal mi prawde objawiona, z ktorej wynika, iz aby wybudowac sfere Dysona o grubosci 3m i promieniu 150mln km (co przy takiej odleglosci jest gruboscia o wiele, jak na moje poczucie inzynierii, sporo zanizona... wyginanie takiej struktury musi byc przeogromne...) potrzeba okolo 783 planet wielkosci Ziemii...
Jowisz jest wiekszy od Ziemii, powiesz... ale Jowisz jest _gazowym_ gigantem, natomiast gestosc gazu jest wielokrotnie mniejsza niz cial stalych, natomiast jak wielkie jest jadro takich planet nie wiemy.

Z wynikami Prawdy Objawionej zapoznac sie mozna na:
http://jest.fanem.startrek.pl/sfera.jpg

Zapraszam do odnowienia dyskusji, temat mnie przerazliwie zainteresowal
 
USS Phoenix forum / Treknologia / sfera daysona

 
Wygenerowane przez miniBB®


© Copyright 2001-2009 by USS Phoenix Team.   Dołącz sidebar Mozilli.   Konfiguruj wygląd.
Część materiałów na tej stronie pochodzi z oryginalnego serwisu USS Solaris za wiedzą i zgodą autorów.
Star Trek, Star Trek The Next Generation, Deep Space Nine, Voyager oraz Enterprise to zastrzeżone znaki towarowe Paramount Pictures.

Pobierz Firefoksa!